Megane I phII Wycena uszkodzenia

[wojas78]

Witam, wczoraj na parkingu ktoś wjechał mi w tył samochodu i odjechał. Proszę kogoś obeznanego o orientacyjną wycenę kosztów naprawy widocznych na zdjęciu (żebym wiedział jak rozmawiać z rzeczoznawcą ubezpieczeniowym) oraz opinię czy jest w ogóle sens naprawy tego z ubezpieczenia AC ?? Na zdjęciu może być trochę słabo widać ale pionowo przez środek jest jeszcze pęknięta lampa.

[Dziambel]

Brat miał to samo ale w lagunie, blacharz wziął za robote 100zł

Edytowane 16 Grudnia 2012 przez Dziambel

[wojas78]

Dzięki bardzo ale chodzi mi o fachową wycenę szkody a nie stuknięcie młotkiem 2 razy :)Bo tu raczej stówkę to będzie sama lampa kosztować.

[Dziambel]

Ja na twoim miejscu bym nawet tego do ubezpieczalni nie zgłaszał, za 200zł razem z lampą bedziesz miał to zrobione, a tak zniżki polecą. Tówj wybór

[slawskip]

A ja bym robił z AC, po to się za nie płaci, żeby z niego takie szkody naprawiać.

[Los_Dawidos]

Po co przedrzeźniasz przedmówcę :D

Pytanie czy rzeczywiście opłaca się brać z AC, zależy jeszcze na ile zostałoby to wycenione. Jak udałoby się to zrobić w miarę tanio i w miarę porządnie to warto się nad tym zastanowić, bo jeśli z AC dostaniesz niewiele więcej, a nie zapominajmy, że zaraz dojdzie zwyżka to może być nieopłacalna decyzja.\

Swoją drogą ja to bym takich "za jaja i na latarnie" jak to Paździoch mówił. Narobi bałwan szkody i ucieknie, a ty się człowieku martw. Mi ostatnio facet hakiem w przedni zderzak uderzył, ja się pytam czy nie można trochę ostrożniej, a on "przecież nic się nie stało, nic nie widać". Szczęście w nieszczęściu, że facet nie uciekł, spisaliśmy oświadczenie i poszła sprawa do ubezpieczalni. Z kolei kilka tygodni później ktoś mi obtarł lewy błotnik z tyłu i jak gdyby nigdy nic odjechał, bo przecież prawie nie widać to nic się nie stało. Mam nadzieję tylko, że "Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy", ale jakbym takiego spotkał to dostałby strzała w łeb i też bym stwierdził, że się nic nie stało.

Regulamin pkt. 5.13 -Prezes

[slawskip]

zwyżkę z AC dostaniesz może 10% (w moim przypadku około 30zł/rok) po roku będziesz miał z powrotem zniżki, więc jak by nie patrzeć się opłaca.

[marek_c]

Nie wiem ile płacisz za AC ale nie licz na podwyżkę 30 zł, to tylko pobożne życzenie. Druga sprawa to w zależności od towarzystwa zniżkę można utracić nawet na dwa lata, najlepiej dowiedzieć się u źródła.

[PatryQ]

sprawa niby błaha a robienie z AC to nie takie hop, musisz dobrze sprawdzić OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) czy nie masz tam zawartych jakiś wyłączeń czy franszyz. Dokładnie chodzi o to czy czasem wartość szkody jest wyższa od pewnej kwoty, z reguły są to szkody powyżej 500 zł. Do tego jeszcze może dojść udział własny, dopłaty z tytułu zwiększenia wartości, np odnowienia lakieru na elemencie, czasem się maluje 2 elementy, itd.

Radzę podjechać z tym do serwisu który ma podpisaną umowę z Twoim towarzystwem ubezpieczeniowym i tam się dowiedzieć.

[utusiek]

Witam,

Podepnę się pod temat, ponieważ wczoraj jedna pani zaparkowała mi w tył, blacha w porządku, do wymiany zderzak (uchwyt go mocujący wyszedł na drugą stronę), że zderzaki w kolorze nadwozia to bez malowania się nie obejdzie. Umówiony jestem na wycenę przez rzeczoznawcę ubezpieczyciela sprawczyni, ale chciałbym się zorientować ile to mniej więcej może wynieść. Jak będę miał zdjęcia to dołączę.

Pozdrawiam serdecznie

 

Oto jak wygląda szkoda. Jeśli ktoś mógłby polecić sprawdzonego blacharza z okolic Krakowa to byłbym wdzięczny

Edytowane 1 Stycznia 2013 przez utusiek

[pit-men]

Jeżeli szkoda ma być realizowana z polisy pani to nie ma najmniejszego znaczenia ile to bedzie kosztowało oddaj samochód do serwisu i niech oni się martwią ,żeby szybko i dokładnie to zrobić.

[marek_c]

Dla porównania załączyłem zdjęcia swojej "szkody" - wycena ubezpieczyciela 2600 zł, wycena serwisu Renault 7500 zł bez samochodu zastępczego ( z samochodem dojdzie do 8500 zł ). Oczywiście będę robił w serwisie ale gdyby ubezpieczyciel wyceniłby szkodę na ok 4000 - 4500 zł pewnie bym nie robił tylko sprzedał samochód ale cóż, nie chcą to niech płacą.

[utusiek]

Witam,

Koledzy na wstępie to Wszystkiego Najlepszego!

Dostałem dzisiaj wycenę z ubezpieczalni, ale coś mi się wydaje że za 1100 nie zrobię tego, więc pozostaje tylko ASO i rozliczenie bezgotówkowe. No chyba żeby pójść po kosztach i pospawać zderzak, pomalować, a podłogą się nie przejmować.

Poradźcie jeśli możecie, co zrobić.

Pozdrawiam

[Kreciq]

Nigdy, ale to przenigdy nie zgadzaj się na pierwszą ofertę. Ona jest dla niecierpliwych, którym nie zależy. Pisz odwołanie, a wycena wzrośnie o conajmniej 50 %.

[Jaru]

Tak, jak pisze Kreciq, towarzystwa ubezpieczeniowe zawsze zaniżają pierwszą wycenę odnośnie kwoty odszkodowania - dopiero po odwołaniu dają więcej. Te co najmniej 50% - no może przy mniejszych kwotach rzeczywiście do osiągnięcia - u mnie po odwołaniu podwyższyli z 700zł do 1000zł (PZU), przy większych już będzie gorzej.

 

utusiek - najpraktyczniejsza rada to taka, żebyś napisał odwołanie, a jak już dostaniesz odszkodowanie, to pospawaj sobie ten zderzak i pomaluj niskim kosztem, a resztę spożytkuj na potrzeby własne - nic wielkiego się tam nie stało, i moim zdaniem nie warto inwestować, żeby auto, które nie jest nowe, doprowadzać do stanu fabrycznego.