Megane II phII Zestaw naprawczy opon

[Kar2]

W mojej megane kombi miejsce koła zapasowego zajmuje butla gazowa. Samo koło wożę w bagażniku, co jest kłopotliwe. Zastanawiam się zatem nad zakupem jakiegoś zestawu naprawczego - płynu uszczelniającego z kompresorem. Opinie na ten temat są różne, ale dziś sporo nowych aut wyjeżdża z fabryk z czymś takim, więc dramatu chyba nie ma. Ciekawi mnie, czy ktoś z Was ma osobiste doświadczenia z tego typu zestawami? Skuteczność, łatwość aplikacji. Możecie polecić jakiś konkretny model/typ?

[brudijr]

Zapasu nic nie zastąpi, ale jako alternatywa wydaję się być spoko, w końcu jak często łapiesz gume (to zależy od szczęścia, ja nigdy nie miałem np. ;) )

[gojgien]

Nie mam takiego zestawy i nie chciałbym. Oponę przebitą gwoździem miałem jak do tej pory tylko raz, dojechałem na tym do oponiarza gdzie zostało to naprawione. Jeszcze w Fieście to było.

Za to miałem w poprzednim sceniolu 2 razy oponę rozerwaną z boku, raz przebita o wystający krawężnik, udało się zawulkanizować, w drugim przypadku, podobna sytuacja ale rozerwanie o ogranicznik w bramie skończyło się na wymianie 2 opon.

W obydwu przypadkach zestaw naprawczy byłby do niczego, za wielkie rozcięcia. Rezerwa po kilku minutach pozwoliła jechać dalej.

Edytowane 29 Listopada 2013 przez gojgien

[Matsu]

Ja akurat miałem okazję już z tego rozwiązania skorzystać i dodam ze uratowało mnie to i to bardzo. Tak nieszczęśliwie się stało w moim samochodzie, że pewien osobnik zakręcił bez mojej wiedzy śruby na kołach - jak się później dowiedziałem - skacząc po kluczy. Dodatkowym problemem był mróz, zamarznięte śruby i brak młotka. Zniszczyłem dwie nasadki na klucz. Wszystko to spowodowało, iż gdy złapałem gumę nie mogłem dosłownie nic zrobić by zdając koło.

Jako że niedaleko miałem do Auchana to zakupiłem w nim omawiany zestaw naprawczy, który wypełnił środek swego rodzaju pianką. Na szczęście kupiłem od razu dwa zestawy, ponieważ pierwszy już przy podłączeniu do opony okazał się niesprawny z powodu nieszczelności i piana zamiast do opony wpływać to wychodziło bokami. Bez problemu na takiej oponie pojechałem z prędkością około 40km/h. Nie miałem daleko, bo parę kilometrów. Było to w nocy, więc auto odstawiłem na parking do następnego dnia. Rano koła nadal wyglądały jak na zdatne do podróżowania.

Czy warto taki zestaw mieć zamiast koła zapasowego czy dojazdówki? Uważam, że tak, ale rozważyć trzeba czy ma się na tyle dużo pieniędzy by od razu "poświęcić" oponę - pozostałości pianki wewnątrz opony są bardzo trudne do usunięcie i mało, który gumiarz oczyści oponę i naprawię jeśli była by bo naprawy zdatna.

[Spike96]

Ja akurat miałem okazję już z tego rozwiązania skorzystać i dodam ze uratowało mnie to i to bardzo. Tak nieszczęśliwie się stało w moim samochodzie, że pewien osobnik zakręcił bez mojej wiedzy śruby na kołach - jak się później dowiedziałem - skacząc po kluczy. Dodatkowym problemem był mróz, zamarznięte śruby i brak młotka. Zniszczyłem dwie nasadki na klucz.

Po zakupie auta od razu kupiłem też kuty klucz do kół. Nie była to wina tego który dokręcał koło, lecz tego kto nie miał klucza aby je odkręcić. Zniszczyć dobrą nasadkę 19 czy 17 mm bez użycia rury jest niewykonalne.

Czy warto taki zestaw mieć zamiast koła zapasowego czy dojazdówki? Uważam, że tak, ale rozważyć trzeba czy ma się na tyle dużo pieniędzy by od razu "poświęcić" oponę - pozostałości pianki wewnątrz opony są bardzo trudne do usunięcie i mało, który gumiarz oczyści oponę i naprawię jeśli była by bo naprawy zdatna.

Nieprawda. Po wpuszczeniu takiego płynu zwykle w środku jest płyn podobony do mleka a na ściankach opony tworzy się powłoka przypominająca prezerwatywę ;) . Do oczyszczenia wystarczy chwila dobrej chęci i kawał dobrze chłonnej szmaty. Gorzej sytaucja wygląda jeżeli płyn załata otwór i nie można zlokalizować przebicia, a uszkodzenie pojawi się ponownie po założmy 100km. Jeżeli chodzi o samą naprawę to często trzeba suszyć dane miejsce np. suszarką żeby wkład dobrze trzymał.