Megane I phII Stukanie w silniku jakby mini-młot pneumatyc

[tomrud]

Od niedawna mam Megane 1,6, 16v (1999), przebieg 120 000, benzyna (przerobiłem na LPG). Oto mój problem

CO? Stukanie w silniku jakby mini-młot pneumatyczny - taka sama częstotliwość uderzeń. Albo inne porównanie. Jakby w koło między szprychy włożyć kawałek miękkiego plastiku i tak "tyrka".

GDZIE? Wyraźnie z okolic silnika - gdzieś z górnej jego części

KIEDY? Dziwna sprawa - tylko gdy naciskam pedał gazu (bez względu na bieg i obroty silnika) i dokładnie włącza mi się ten odgłos po około 6 sekundach. Gdy puszczam pedał gazu na moment (hamuje silnikiem), "terkanie" znika. Naciskam pedał gazu z powrotem i znowu po ok. 6 sekundach znów ten odgłos. Nie jest on zbyt głośny ale wyraźnie słyszalny. Lepiej go słychać z za kierownicy, gdy prowadzę. Jak podnoszę maskę, ciągnę sobie linkę gazu to gorzej wtedy słyszę to "tyrkanie" bo praca silnika go zagłusza. Ale gdy się wie czego się chce słuchać ("terkania") to też słychać.

 

Co z tym zrobic? Może ktoś wie?

[Foot]

Trudno korespondencyjnie naprawiać auta, ale ja ze wzgl. na charakterystyczne objawy postawiłbym na elektrozawór recyrkulacji par paliwa. Jeśli to on, to niech sobie tyka,cyka, pyka a nawet "tyrka". Można go próbować oczyścić, ale (proszę się nie śmiać - mówię poważnie) nawet nie wiem, gdzie się mieści w Megance, bo do niedawna nie miałem okazji zaglądać żabojadom pod maskę :(

[tomrud]

Czyli co - taka uroda tego urządzenia że "tyrka" i nie jest to groźne?

Słyszałem, że to może być coś związane z instalacją gazową (elektrozaworami) ale przy benzynie też "tyrka".

[Foot]

Za bardzo nie uczepiałbym się mojej wersji na Twoim miejscu, na odległość to się nic nie da potwierdzić. Miałem do czynienia z identycznymi objawami w kilku autach i to było właśnie to. Co do gazu to nie wypowiadam się, dla mnie to alternatywne źródło ..... dochodu dla mechaników, szczególnie w Megankach.

[tomrud]

Dzięki w takim razie za poradę.

Jeśli ktoś miałby inne zdanie na ten temat proszę o uwagi. Czekam!

 

[ Dodano: 2008-02-20, 10:37 ]

Nikt się nie odzywa. Znaczy się, że nikt nie zna innych przyczyn?