pietas

miedź+sól+woda+ felga aluminiowa ... wygogluj sobie co to znaczy...

BEZEDURA!! Możesz sobie wsadzić aku i 300Ah jeśli chcesz.. Jedyny minus akumulatora o za dużej pojemności jest taki że jeśli na postoju mocno go rozładujesz to możesz mieć awarię układu ładowania bo za duży prąd będzie szedł przez długi czas... Gdyby aku o za duże pojemności miały umierać to już bym dawno nie miał żadnego . Od 10 lat tak robię że wkładam do samochodu aku o największej możliwej pojemności , największy jaki się tylko mieści .... NIGDY nie miałem żadnego problemu . Działa to mniej więcej tak : potrzebujesz codziennie wypić 5litrów wody. Masz więc wiadro 5l w domu . Jak zużyjesz to napełniasz. Ale możesz przecież mieć wiadro 30litrów ... wystarczy na więcej albo w przypadku dużych upałów będzie rezerwa... Jedyny minus jest taki że na "doładowanie" trochę się zmęczysz bo będziesz nosić 30litrów a nie 5 . podobnie jest z AKU. Samochód na jeden rozruch potrzebuje aku pojemności 40Ah .. tylko że w zimie przy -20 jego rzeczywista pojemność jest dużo niższa(są tabelki które to ukazują) dlatego musi być zamontowany aku o pojemności np 80Ah .. tylko że w lecie jest to za dużo .. dużo za dużo .. i co ? to znaczy że jeżdżąc w lecie niszczymy aku ? BZDURA! Mit powtarzany przez pseudo mechaników którzy jedyne co umieją to walić młotkiem w sworzeń żeby wyskoczył ze zwrotnicy ...

Witam . Mam taki problem ... Po regeneracji ( w jakimś pseudo zakładzie w tychach) alternator po osiągnięciu 5000obr/min na wyświetlaczu wyłącza się i świeci kontrolka STOP i AKU oraz jest piszczek słyszalny. Po wysprzęgleniu silnika jak obroty spadają wraca ładowanie ... Wymiana regulatora nic nie dała ... Regeneracja polegała na wymianie łożysk , regulatora i koła pasowego ...

i dlatego ważne jest dokładne przeglądanie samochodu . Napiszę tak : U mnie nie ma czegoś takiego jak wymiana klocków bo się skończyły ... wszystkie elementy wymieniam wcześniej , dużo wcześniej . Przykładowo ; zawsze przy wymianie tarcz hamulcowych (co 2 wymiana klocków) wymieniam elastyczne przewody, i regeneruję zaciski. Co 100 000 km wymieniam sprzęgło a że jeżdżę tylko minivanami to zawsze przy okazji wyciągamy silnik i robimy po kolei : alternator, rozrusznik, rozrząd, ściąganie miski olejowej (bo czasami się nie da tego zrobić jak silnik jest w komorze) Co do wydechu to wymieniam jak już delikatnie tylko coś słychać. Ogólnie to masa rzeczy . Rocznie robię samochodem około 80-90000 km . Ale dlaczego o tym piszę ? Jakiś czas temu kupiłem Scenika z 2004 roku i odrazu po zakupie robiliśmy w nim kompleksowo wszystko żeby można było jechać w świat i zrobić bezawaryjnie 200 000km . Ano ostatnio właśnie przy wyciąganiu silnika w sceniku 2 Wywaliliśmy te maty bo były jakieś takie .. :) Przebieg oryginalny 130 000km. Oryginalne jeszcze sprzęgło ale już było wykończone. Tak więc mimo że jeżdżę zazwyczaj starymi wozami to nie mam obaw jechać nimi nawet do Władywostoku albo Magadanu jakby trze babyło . Ktoś powie że to koszty .. no tak są to duże koszty ale zwaracją się po pierwszej awarii za granicą. Albo po pierwszym pożarze. Za samochód zapłaciłem 12000. W sumie ostatecznie wyszedł mnie 20500 z wymianą połowy części , jeśli nie 3/4 + montaż LPG (800pln bo instalkę miałem )