Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Wymontowanie silnika z Megane...proszę o pomo


jim240

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich...jestem Nowy...

Właśnie stałem się posiadaczem Megane z 98 roku 1,6l 90 KM ,z automatyczną skrzynią biegów. Kupiłem auto z zajechanym silnikiem tzn. pali ale stuka i pali się kontrolka ciśnienia oleju, więc podejrzewam ,że "padły' panewki lub (i) pompa oleju.

zaznaczam ,że nie chcę odrazu kupować nowego silnika tylko zobaczyć czy da się naprawić ten , który mam.

Za wymianę (demontaż silnika ) mechanicy "wołają" 600-800zł. (trochę dużo)

Znam się trochę na mechanice, mam garaż,kanał ,trochę kluczy i kilka razy wymieniałem silniki,skrzynie w różnych autach.

...ale mam pytanie czy jest możliwość wymontowania silnika posiadając tylko kanał czy potrzebny jest podnośnik i w grę wchodzi demontaż całego zespołu napędowego razem z zawieszeniami ?

Acha jeszcze na co trzeba uważać przy odkręcaniu silnika od automatycznej skrzyni biegów?

 

Zaznaczam , iż przeszukałem forum i nie znalazłej informacji na temet demontażu silnika z autka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wymieniales juz silniki to powinienes wiedziec, ze nie da rady wyjac silnika bez podnosnika, noo chyba, ze w maluchu, badz jesli jestes bardzo silny <ok> A tak serio to po co chcesz wyciagac silnik, zeby sobie popatrzec na niego? Remont mozna wykonac bez wyciagania silnika. Pozdro :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jim240, ja radziłbym Ci poszukać Dialogysa, masz tam wszystko, krok po kroku. Znajdź też "Sam naprawiam..." przyda się, ale z tego co czytałem to masa pracy. Chyba najszybsze było by wymontowanie całego zespołu napędowego ale bez podnośnika pozwalającego podniesienie całego nadwozia chyba nie ma szans, a rozbieranie po "kawałku" to makabra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez takiego sprzetu jak:

http://moto.allegro.pl/item541490862_zuraw...i_silownik.html

 

bądź

 

http://moto.allegro.pl/item543468397_nowos...v_promocja.html

będzie Ci trudno.

Możesz co prawda próbować jakoś silnik puścić w dół do kanału, ale wg. mnie będzie to dużo trudniejsze i nie wiadomo czyu w ogóle możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Witam,

pozwole sobie powrócić do dość już starego tematu ale może przyda się potomnym,tym którzy nie mają stuprocentowych możliwości warsztatowych a mimo wszystko chcieliby sami podjąć się wyzwania wyjęcia silnika.

Zajmuje się mechaniką samochodową już kilka dobrych lat, potwierdzam , że najłatwiej i najwygodniej jest wyjąć silnik przy pomocy wysięgnika/żurawia/podwiesia/bloczka - jak zwał tak zwał - i oczywiście podnośnika ale jest to również możliwe gdy dysponujemy tylko garażem z kanałem.

Osobiście w swoim scenicu demontowałem silnik posiadając dostęp tylko do kanału. Po krótce opisze tą czynność:

 

Oczywiście w miarę możliwości super jest autko oprzeć na kobyłkach jak najwyżej to możliwe, pamiętając jednak o tym że będziemy demontować skrzynię biegów i potem będziemy musieli ją zamontować - jak damy za wysoko ręce szybko będą nam "mdleć" i szybko braknie nam sił na sterowanie skrzynią w celu trafienia wałkiem w koło zamachowe.

Tak więc, autko stawiamy wysoko. Niestety musimy zdemontować sanki i większość zawieszenia - ja u siebie zdemontowałem wszystko co mogłem, w sensie MCpersony, zaciski hamulcowe, drążek skrętny, zwrotnice, oczywiście sanki razem z wahaczami - zrobiłem tak ponieważ postanowiłem wymienić również zawieszenie i elementy układu hamulcowego(amortyzatory, sprężyny, tarcze i klocki, wahacze oraz tuleje znajdujące się w sankach).

Jak ktoś nie chce/nie ma potrzeby musi zdemontować same sanki.

Gdy mamy zdemontowane sanki musimy rozłączyć skrzynię z silnikiem - po zdemontowaniu sanek moja skrzynia i silnik "wisiały" w powietrzu dlatego należy podeprzeć kobyłkami/klockami aby zespół napędowy wraz z silnikiem był stabilny. Wtedy odkręcamy skrzynię od silnika i wyciągamy ją. Jest kilka śrub, rozrusznik ale nie ma z tym większego problemu (wcześniej oczywiście wymontowałem amortyzator i większość plastików u góry - wtedy dostęp jest na przyzwoitym poziomie). Półosie zdemontowałem dopiero na zewnątrz auta - tego rozwiązania nie polecam bo ciężko jest wyjąć skrzynię z półosiami zwłaszcza długą a i tak wyjąć je musimy żeby potem zamontować skrzynię. Tak więc skrzynie, półosie, sanki, zawieszenie i układ hamulcowy miałem już "na stole". Został mi oparty na klockach silnik. Przed przystąpieniem do demontażu silnika spuściłem z układu cały płyn chłodniczy oraz olej i demontowałem większość akcesoriów - alternator, kompresor klimatyzacji itp. Jednym słowem demontujemy wszystko co jesteśmy w stanie - proponuje zorganizować sobie kilka pudełek na podzespoły wraz ze śrubunkiem - unikniemy potem strat czasu, pieniędzy i nerwów:)

A więc doszedłem do momentu że w komorze silnika został mi sam silnik na podpórce z wężami. Jak już wspominałem - dysponowałem garażem z kanałem postanowiłem więc silnik sciągnąć w dół - oczywiście niezbędna jest pomoc drugiej osoby jak nie mamy wysięgnika/żurawia.

W ten oto sposób po kilku godzinach silnik miałem "na stole".

Ja silnik demontowałem ponieważ postanowiłem go uszczelnić (uszczelniacz na wale korbowym oraz uszczelniacze na wałkach rozrządu - było zapocenie, bez wycieku), wymienić rozrząd, przeczyścić i ogólnie sprawdzić jego stan. Jednym słowem dysponowałem nadmiarem czasu, chęciami i gotówką na niektóre elementy, a świadomość że będę trochę autkiem jeździł - nie widze potrzeby żeby zmieniać póki co - doprowadziła do tego że zrobię to co zrobiłem. Jeszcze jedno - najważniejsze - zanim podjąłem się demontażu silnika w celu uszczelnienia go, wymiany rozrządu i uszczelnienia miski olejowej sprawdziłem kompresję żeby nie robić syzyfowej pracy - a że ta okazała się prawie książkowa (jeżdżę na samej benzynie) postanowiłem działać. Nie ukrywam ze wsadzenie silnika jest trudniejsze, ale stosując różne kombinacje z pasami,, lewarkami, kobyłkami jest to możliwe.

 

W sumie demontując silnik udało mi się zrobić:

 

- wymiana rozrządu z pompą wody

- wymiana zawieszenia (wahacze, tuleje sanek, amortyzatory, sprężyny, poduszki amortyzatorów)

- wymiana tarcz, klocków, czyszczenie zacisków hamulcowych i wymiana płynu hamulcowego

- wymiana oleju i filtra, kompletne uszczelnienie silnika

- wymiana świec

- wymiana uszczelek pod kolektorami dolotowym (2 sztuki - dolna i górna) oraz wylotowym - zapomniałem wspomnieć że należy jeszcze rozkręcić układ dolotowy, ja rozkręciłem zaraz za kolektorem wydechowym - miałem z katalizatorem ale był pęknięty i przy okazji wymieniłem na kolektor bez katalizatora od Laguny - pasuje bez najmniejszych problemów

- wymiana uszczelnienia przepustnicy wraz z czyszczeniem przepustnicy i silniczka krokowego oraz wymiana filtra powietrza

- wymiana płynu chłodniczego oraz odkamienianie chłodnicy ( to zrobiłem przed demontażem silnika, zalałem układ chłodniczy wodą z octem - 2/3 octu + 1/3 wody żeby wypłukać kamień, silnik popracował tak kilkanaście minut (nie więcej niż 30), potem zgasiłem, zostawiłem na noc i następnego dnia spuściłem wszystko z układu chłodzenia. Tyle syfu ile wyleciało, wystarczyłoby na stworzenie jednej płytki ściennej :) np. do kuchni:) - oraz wymiana termostatu

- wymiana sprzęgła wraz z łożyskiem - to przy okazji, bo nie było takiej potrzeby ale stwierdziłem że jak już robie takową pracę to żeby święty spokój był na jakiś czas i wymienię

- wymiana wszystkich poduszek pod silnikiem/skrzynią

 

Można się domyśleć że kosztowało mnie to trochę kasy - zgadza się, nie używałem tandetnych części tylko znanych producentów, można też stwierdzić że jestem jakimś świrem że pakuje tyle kasy w 16-sto letniego scenica, ale ja kocham ten samochód, nie chce innego i póki co wiem ze będzie mi służył.

 

Dodatkowo, jak już miałem wyjęty silnik, odkręciłem zderzak przedni wraz z lampami od podłużnic, było trochę rdzy i postanowiłem to wyczyścić i zakonserwować, bo wiedziałem że takiej okazji już raczej nie będzie. Potraktowałem więc rdze szlifierką, preparatem R-Rust - drogi ale skuteczny i zamalowałem lakierem dobranym po kodzie.

 

Tyle by było na temat demontażu silnika w warunkach domowych.

 

Z początkiem lata - czerwiec lipiec - planuje kompletne wygłuszenie autka - od podłogi po sufit z wymianą wykładziny oraz oklejeniem boczków - wszystko planuje sfotografować i oczywiście podzielić się z Wami moją pracą.

 

Gdyby ktoś miał jakieś pytania, proszę pisać poprzez forum lub na PW - postaram się na wszystko odpowiedzieć.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy automacie masz troszkę "mniej" roboty i silnik można wyjac gora.

 

nie masz kola zamachowego o grubości około 1 cm tylko zwykla blache w kształcie trojkata z wieńcem na rozrusznik. odkręcasz kolo pasowe walu , i masz miejsce żeby silnik przesunąć o grubość wieńca. dluga rura , 2 osoby , kawal liny i silnik wychodzi gora.

 

lapka2.gif

Regulamin pkt.5.6 - pl-literki Aston76

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!