Megane II phI Trzeszczy okolica alternatora

[munkey7]

Witam

 

wczoraj na trasie, po przejechaniu ok 140km zatrzymałem się na pasach - zakopciło się spod maski, zaśmierdziało i zaczeło coś dziwnie trzeszczeć / trzeć. Zatrzymałem się na wszelki wypadek na stacji benzynowej i odholowałem samochód. Wiecie co to może być? Może mógłby ktoś z Wawy zajrzeć na Ochotę i zdiagnozować to wstępnie, bo nawet nie wiem czy mogę jechać nim do warsztatu...

 

Megane II ph I

1,5 dCi

[P_r_z_e_m_o]

Sprzęgło alternatora!

Jesteś jakieś 450 - 500 zł w plecy.

Zależy jak daleko masz do tego warsztatu, jak na drugą ulicę to dojedziesz jak dalej to ja bym się nie brał.

[asmo90]

Witam, kolego. Miałem dokłądną awarie zaczeło sie coś trzeć obok alternatora, a za chwile zaczęło sie kopcic. Mechanik przyjechał do domu uruchomiłem silnik i odrazu wiedział, ze zatarła się rolka od alernatora. Powiedział, że autem moge jechac do warsztatu na kołach najwyzej w drodze rozleci sie alternator. Na szczescie nie rozleciał się, kupił nowe części złozył do kupy i alterantor jest znowu w pełni sprawny, ładuje prawidłowo. Za naprawe z robocizną zapłaciłem 250zł. Silnik to 1.5 dCI 85KM., pozdro asmo90.

[munkey7]

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Żebym dobrze zrozumiał - jeśli da się naprawić istniejący alternator, to koszt będzie w okolicach 250zł, natomiast jeśli pojadę i rozsypie się alternator, to czeka mnie 400-500zł wydatku tak? Po czym poznam, że alternator już zupełnie padł (odpukać :) ).

[P_r_z_e_m_o]

Sama rolka kosztuje około 200 zł. Wymiana nie jest trudna pod warunkiem, że ma się odpowiedni klucz. Ale jak rolka padła może to być spowodowane niesprawnością alternatora i należało by sprawdzić jego stan. Możliwe, że do wymiany są łożyska. Bez przyczyny rolka nie mogła się rozlecieć.

Jak masz pojęcie o mechanice bez problemu wymontujesz alternator z samochodu, dasz do warsztatu, a potem zamontujesz. Proponuję jednocześnie zwrócić uwagę na rolki prowadzące pasek możliwe, że one również są do wymiany, które bez problemu wymienisz samodzielnie. Stąd takie koszty.

[munkey7]

Niestety mam zerowe pojęcie o mechanice i sam jestem w szoku, że w ogóle wiedziałem gdzie jest alternator... pozostaje mi jednak wizyta w warsztacie (na holu albo na fuksa;) tylko się zastanawiam czy się nie rozkraczę na środku jakiegoś skrzyżowania i czy ewentualnie nie zepsuje się jeszcze coś innego przy okazji

[P_r_z_e_m_o]

Trudno powiedzieć, co się może stać? W najgorszym razie zerwie się pasek alternatora, stracisz ładowanie(o ile jeszcze jest) i wspomaganie. Jednocześnie od obracającego się paska może się rozgrzać rolka co może doprowadzić do uszkodzenia alternatora. A może dojedziesz bez problemu? Jak masz dalej do warsztatu poproś kogoś żeby Cie pociągnął, tak będzie pewniej, a na pewno mniej stresująco. Jak na trasie masz dużo skrzyżowań ze światłami to ja bym nie ryzykował.

[munkey7]

Podjąłem ryzyko i odpaliłem moją bestię. Prawie się udało dojechać... po ok 4km przestało trzeszczeć, ale pojawił się dym przy prawym reflektorze i w środkowym wlocie powietrza... Dalej pojechał już na holu - po nowym roku c.d historii..