Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

jakie studia??


maciek127

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już o takie argumenty chodzi to będzie ich znacznie więcej <ok>

Chodziło mi o to, że papier PO studiach się niczym nie różni :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, a papier niczym się nie różni.

No niby racja. Widzę jednak w praktyce i drugą stronę tego medalu. Papierek to jeszcze nie wszystko. Czasami jak jest jakaś awaria i trzeba podjąć natychmiastową, jedynie słuszną decyzję na wyższym szczeblu, to jest w zasadzie tylko jeden mgr.inż, który to potrafi. Inżynierów po zaocznych czy wieczorowych jest kilku w dozorze, niestety zasób wiedzy i sprawność w podejmowaniu decyzji jest mizerna. Zazwyczaj kończy się taka akcja słowami Pana magistra- " dawać mi tu tych wieczorowych inżynierów :evil: " Jest zabawnie <ok>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza nie idzie w parze z literkami przed nazwiskiem.
z całą pewnością, jednak co do wypowiedzi gojgien, nie przyznam racji, studia studiami, sam studiuje zaocznie (jako mechanik), zaliczenia mamy identyczne co koledzy z dziennych, materiał mamy ten sam, wymagania te same, więc z pewnością ukończę szkolę z tą samom wiedzą co studenci dzienni, studiując zaocznie mam czas na pracę dlatego korzystam z tego i pracuje w firmie o moim kierunku, większość rzeczy omawianych na wykładach widzę na co dzień w pracy, osobiście nie twierdze że wiedza zależy od tego jak studiuje tylko od samego studenta, jak się uczył to dobrze, jeżeli "kupował" zaliczenia, jego problem, a teraz wychodzą tego skutki, brak wiedzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh.. prawda jest taka, że studiowanie (zdobywanie wiedzy) polega na samodzielnym uczeniu się w domu to tak jak w podstawówce -> dostajesz pewien zasób wiedzy przedstawiony przez nauczyciela, a potem albo go opanowujesz w domu,bo przecież nie w szkole, albo nie. Róznica między studiami(zaocznymi bo na takie uczęszczam) a podstawówką jest taka, że czasami sie okazuje, że wykładowca za mało wiedzy przekazuje i potem nie idzie dalej ruszyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim subiektywnym zdaniem studia powinny być przedłużeniem pewnych zainteresowań, wiedzy, którą poznało się wcześniej, podczas całego swojego życia, podczas podstawówki, szkoły średniej... Dla mnie w ogóle podejście do tematu typu: "Nie mam ogólnie zainteresowań ani żadnej wiedzy w danym kierunku. Jakie studia by tu wybrać, żeby później mieć dobrą robotę" jest co najmniej śmieszne. Z takich ludzi rzadko kiedy wychodzą prawdziwi specjaliści w danej dziedzinie, a nie rzadko krętacze i cwaniactwo (tutaj do nikogo nie piję). Znam to z autopsji, mam kilku znajomych, którzy np. od dziecka interesowali się mechaniką, poszli na studia związane z mechaniką i budową maszyn, a teraz są szanującymi się mechanikami na dobrych posadkach. To samo tyczy się każdej innej dziedziny. Tak naprawdę przyswojenie wiedzy na studiach nic Ci nie da jeśli nie będziesz faktycznie dobry w danej dziedzinie. I tutaj na tą kwestię właśnie bym zwrócił największą uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedłużenie zainteresowań... zgadza się, brać to co się lubi, a potem i tak okaże się, że połowa przedmiotów to bzdury (np. na informatyce miałem : filozofie, psychologie, marketing (wykładów więcej niż z innych zawodowych przedmiotów) itp.

 

Potem sie okaże, ze to co miało nas interesowac, jest podane w taki sposób, ze się odechciewa, a jak cos faktycznie jest ciekawe, to jest tylko kilka godzin i znika.

Po części z CareK się zgadzam, ale prawda jest taka, że studia szybko weryfikuja "chęci" i "oczekiwania" <ok>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czymś trzeba wypełnić plan studiów, zresztą są pewne rozporządzenia dotyczące programów studiowania itp. Zresztą takie niepotrzebne przedmioty to zazwyczaj jeden, góra dwa semestry, potem są już tylko zawodowe. Bądźmy szczerzy, ktoś, kto nigdy nie miał styczności z komputerem po pójściu i przejściu przez informatykę nie będzie dobrym informatykiem, tak samo mechanik, który nigdy nie miał żadnej styczności z budową maszyn, z mechaniką po przejściu studiów mechanicznych również nie będzie dobrym mechanikiem, to samo tyczy się lekarzy, farmaceutów i innych zawodów. Bez jakiejkolwiek wiedzy na dany temat nie można po studiach stać się specjalistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qla, zgadzam się, ja w Iszym semestrze na informatyce miałem chociażby filozofię i przedmiot, na którym to poznawaliśmy... obsługę systemu windows xp i ubuntu 8.04 (a wydawało mi się do tej pory, że ludzie idący na informatykę powinni mieć w jakimś stopniu opanowaną umiejętność klikania myszką...).

Teraz na drugi semestr zaś dowalili nam trzy przedmioty "matematyczne" : 'Logikę', 'Matematykę Dyskretną' i 'Rachu nek prawdopodobieństwa i statystykę'... Gdzie w pierwszym sem. większość czasu na uczelni spędziłem na przerwach między zajęciami...

Będąc swego czasu na informatyce we Wrocławiu miałem do wyboru tak 'cudowne' przedmioty jak 'Prawo Autorskie', 'Religioznawstwo' czy 'Buddyzm' (na informatyce...)... głównie chodziło w nich o nabicie słynnych pktów ECTS...

 

maciek127, idź na to, na czym czujesz że będziesz dobrze się czuł. Nigdy nie znajdziesz kierunku, gdzie 100% materiału z każdego przedmiotu przyswoisz chętnie i bezproblemowo, wszędzie znajdą się przedmioty, których w przyszłości po prostu nie będziesz potrzebował. Jeśli będziesz źle się czuł - zawsze możesz za rok zacząć inny kierunek. Jesteś w końcu młody, całe życie przed Tobą :)

 

Ja też, jak zrobię inżyniera na informatyce to bankowo zacznę jeszcze jakiś inny kierunek... :)

 

I pamiętaj - studiowanie to rzecz absurdalna i abstrakcyjna... pojmiesz te słowa jak pójdziesz na jakąś uczelnię:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DizzyX nie wiem na jakiej uczelni studiujesz, ale ja po swojej jestem zadowolony. Ukończyłem PWSZ w Krośnie na kierunku Sieciowe Systemy Informatyczne zdobywając tytuł inżyniera, a teraz studiuję zaocznie na Politechnice Rzeszowskiej kierunek Informatyka, żeby zdobyć tytuł mgr. Prawo autorskie i patentowe miałem dopiero w ostatnim semestrze studiów inżynierskich i to wcale nie jest błahy przedmiot. Istnieją pewne kruczki prawne, pewne prawa o których nie miałem pojęcia, a teraz mam. Prawa te bardzo się przydają i warto je znać, jeżeli cokolwiek tworzysz (aplikację, rozwiązanie webowe, cokolwiek). Matematykę informatyk powinien znać perfekcyjnie, nie wyobrażam sobie programowania bez matematyki. Ja na swoich studiach przedmiotów niezwiązanych w żaden sposób z informatyką miałem kilka, ale to były zajęcia tak ja pisałem wcześniej , na pierwszym, bądź drugim semestrze. Pijąc do tego co wyżej pisałem - widzę ludzi z mojego byłego roku (inżynierzy), którzy wcześniej nie mieli styczności z komputerami, przez studia jakoś przelecieli (ściągi, te sprawy) i teraz są Panami lub Paniami inżynierami. Tylko takimi, że ich nikt nie chce zatrudnić patrząc na to co potrafią. Tak naprawdę nie ważne jaką szkołę ukończysz, ważne jest co umiesz. A to odzwierciedla się na doświadczenie oraz wiedzę, jaką sam nabędziesz przed jak i w czasie studiów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DizzyX nie wiem na jakiej uczelni studiujesz, ale ja po swojej jestem zadowolony.

Z obecnej jestem zadowolony jak najbardziej :) Świadczy o tym chociażby średnia jaką udało mi się wyciągnąć, ale o tym... ciicho sza :)

 

Prawo autorskie i patentowe miałem dopiero w ostatnim semestrze studiów inżynierskich i to wcale nie jest błahy przedmiot.

Ten przedmiot miałem akurat na poprzedniej uczelni, generalnie samo podejście prowadzącego typu "na odwal się" zniechęcało do nauki, zaliczenia stawiał ze względu na obecność, a same wykłady sobie olewał, konwersatoriów ani ćwiczeń z tego nie było więc... wnioski wyciągnij sam :)

Zagadnienie prawa więc rozwijam sam... :]

 

Matematykę informatyk powinien znać perfekcyjnie, nie wyobrażam sobie programowania bez matematyki.

Ja też, boli mnie tylko trochę to, że na uczelni na której jestem teraz :) pierwszy semestr, tak jak pisałem, spędziłem głównie nudząc się na uczelni na przerwach między zajęciami, a na drugi sem. dowalono naprawdę potężny kawał materiału...

Inna sprawa, że zwykle pierwszy semestr to typowy odsiewacz tych, którzy na dany kierunek się po prostu nie nadają... Nie jest może napakowany materiałem, ale poziom musi być odpowiedni...

 

Tak naprawdę nie ważne jaką szkołę ukończysz, ważne jest co umiesz. A to odzwierciedla się na doświadczenie oraz wiedzę, jaką sam nabędziesz przed jak i w czasie studiów.

Dokładnie. Szczerze mówiąc papier po większości szkół ma taką samą wartość - to znaczy żadną. Liczy się to, co ma się w głowie... taka jest brutalna prawda :)

 

zdecydowanie nie idź na marketing i zarządzanie. są to studia o niczym i do niczego nie przydatne. marketingowców jest pełno a w większości firm to oni są wywalani w przypadku kryzysu i nie trzeba tego studiować.

Ale jest to kierunek uważany szerzej jako "prosty"... Wiesz, zależy czego oczekujesz od życia podczas studiów. Jedni idą na studia nauczyć się czegoś, zdobyć wiedzę i doświadczenie. Inni idą żeby tylko się dobrze bawić i "przy okazji zdobyć jakiś papier" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszy semestr, tak jak pisałem, spędziłem głównie nudząc się na uczelni na przerwach między zajęciami, a na drugi sem. dowalono naprawdę potężny kawał materiału...

Tu jest też drugie dno: uczelnia dostaje kasę za studenta, który studiuje przez pierwszy semestr. Wystarczy, że student dostanie się na drugi semestr i już wpada kasa, dlatego też pierwsze semestry na niektórych uczelniach bywają banalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz ja coś o sobie. Siebie wiążę z informatyką, w tym aktualnie siedzę i na tym zarabiam. A studiuję Automatykę i Robotykę na PolŚl - niby pokrewny nieco kierunek do informatyki (w końcu informatyka obejmuje duuuużo w swoim "zakresie"), a jednak [nie da się ukryć] coś innego. Studia są w miarę ciekawe, no i przy okazji jak mi moje ambitne plany na przyszłość nie wypalą, ani też nigdzie w informatykę się nie wybiję to z tytułem inż mechanik po AiR myślę że znajdzie się dla mnie jakaś praca. Wydaje mi się też, że nasz admin coś takiego studiował, ale nie dam sobie ręki uciąć :)

Budownictwo jest dobrym kierunkiem, ale też nie jest łatwym, i bardzo dużo ludzi z niego wylatuje i/lub samemu rezygnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uczelnia dostaje kasę za studenta

 

Na dziennych studentach też uczelnia robi kokosy :) Zwłaszcza na tych co nie zaliczają przedmiotów i powtarzają je.

 

Przykładowo dla tych co nie są w temacie 1pkt ECTS kosztuje u mnie (PŁ, bud.) 55zł. W semestrze można uzyskać max 30pkt ECTS. Matematyka z 1. semestru bud. jest za 7pkt. Samo powtarzanie matmy będzie kosztować 385zł. Jeśli powtarzamy rok +350zł na konto uczelni. Jeśli już się powtarza rok to braków jest zwykle znacznie więcej => $$ :)

Górna granica kosztów za braki punktowe ustalona przez uczelnie to ok. 1500zł. To tyle co semestr dla zaocznych :)

 

Mam nadzieje, że to w miarę zrozumiale opisałem :)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!