Megane II phI Wszystko zdechło...

[buu]

Witam, mam taki problem. wczoraj przyjechałem do pracy megi i wsio był ok, po 8 godz wychodzę i nie mogę otworzyć drzwi. pomyślałem sobie ze bateria, wymieniłem na nową i wsio to samo. wystartowałem do domu po zapasowa kartę i jak się domyślacie syt się powtórzyła. zdjąłem zaślepkę przy klamce, otworzyłem drzwi, wkładam kartę na swoje miejsce ale auto nie startuje. żadnego kręcenia,ani świateł w aucie, no po prostu ciemna dupa. przyjechał znajomy z kablami i po kilku min wsio odpaliło bez problemu. wierzyć mi się nie chce żeby w ciągu 8 godzin zdechł mi tak sam z siebie akumulator żeby nic nie drgnęło, kolega mi powiedział ze możliwe ze jak montowałem poduszkę powietrzną kilka dni wcześniej mogło pójść jakieś zwarcie na alternator i żebym pojechał sprawdzić czy nic z nim nie jest. czy to może być prawda czy przyczyna może być jakaś inna? auto to megane II, 04 r, benzyna

[P_r_z_e_m_o]

A jak kolega tą poduszkę wymieniał to klemy z akumulatora zdejmował

Po wydaje mi się, że tu może być problem.

[19Urban94]

Zobacz jaki prąd z akumulatora czerpie autko, gdy jest zamknięte... ;-) No i sprawdź czy w normie się mieści - było na forum... ;-)

[buu]

zdjąłem 1 klemę i zamontowałem poduchę. a jak zobaczyć jaki prąd z akumulatora czerpie autko, gdy jest zamknięte ?:>

[marcindj]

jak zobaczyć jaki prąd z akumulatora czerpie autko, gdy jest zamknięte ?:>

 

Będziesz potrzebował miernika, wystarczy taki za pare zł byle miał możliwość mierzenia natężenia prądu(A) najlepiej do 20A. Zdejmujesz klemę na akumulatorze i podpinasz miernika do tej klemy i do akumulatora w miejsce z którego ja zdjąłeś. Powinno być sporo poniżej 1A

[buu]

dziękuję. a jeżeli się okaże ze jest większe niż 1 A?

[marcindj]

a jezeli sie okaze ze jest wieksze niz 1 A?

 

Wtedy trzeba wyciągać po kolei bezpieczniki a w ich miejsce wsadzać miernik. To chyba jedyny sposób na określenie co go pobiera ;-)

[19Urban94]

Pobór prądu jest tak mały, że mierzy się go w mA. ;-)

[buu]

pojechałem z rana do mechanika obok mojej pracy, facet wyjął fachowy sprzęt, wszystko zmierzył i okazało się ze alternator działa bez zarzutu i na jego oko to mógł paść po prostu akumulator, który również zmierzył i powiedział ze jest trochę osłabiony. zapytałem go czy to możliwe żeby padł całkowicie przez 8 godzin na co on stwierdził ze mógł się rozładować przez temperaturę bo podobno od gorąca się tak zdarza albo coś się nie wyłączyło i pobierał prąd. umówiłem się ze odstawie auto na jakies2-3 dni i zobaczymy co z akumulatorem

 

Na forum można korzystać z polskich znaków diaktrycznych, proszę poprawić swoje posty. Na razie daję

 

[ Dodano: 2010-08-18, 10:27 ]

nie chcę zapeszać ale póki co wszystko działa ok

[bobpoz]

Kolego czy po tym jednorazowym przypadku miałeś już spokój? Pytam, bo w dniu wczorajszym spotkało mnie coś bardzo podobnego.

 

Pozdrawiam

Sławek

[buu]

od tamtej pory auto śmiga (odpukać) jak należy i mam nadzieję że już tak pozostanie :)