Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

[PZU] wyplata odszkodowania z OC


vir00z

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

08.08.10 w ZS jakis dziadek z ZST przy zmianie pasa ruchu z lewego na prawy (moj pas) wjechal mi w bok lewej, przedniej czesci auta. Nastepnego dnia tj. 09.08.10 zglosilem szkode w Szczecinskim PZU, w chwile pozniej odbyly sie ogledziny auta przez rzeczoznawce, tydzien pozniej pismo z wyliczona kwota bezsporna za szkode.

cierpliwie czekalem na wyplate odszkodowania tydzien, dwa, trzy zaczalem sie dowiadywac co sie dzieje na infolinii - tam oczywiscie nikt nic nie wie - poinformowali mnie ze PZU ma 30dni na wyplate pieniazkow. termin ten minal 09.09.10.

ponownie pojechalem do nich osobiscie i tam dowiedzialem sie ze sprawca kolizji zaczal cos "mataczyc" i nie podjeto jeszcze decyzji w sprawie wyplaty swiadczenia... sprawa ma sie wyjasnic w przeciagu najblizszych kilku dni, ale zapewniano mnie juz o tym nie raz.

 

jakie mam mozliwosci ponaglenia ubezpieczyciela i jak sformuowac ewentualne podanie o wyplate odsetek za dni zwloki...? :roll:

Rozumiem zdenerwowanie, ale na forum piszemy stosując pl-literki REGULAMIN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że policji nie wezwałeś na miejsce zdarzenie? Jak nie to może się skończyć nawet na rozprawie sądowej, jeżeli dziadek będzie nadal wymigiwał się od odpowiedzialności.

Możesz też skontaktować się z rzecznikiem ubezpieczonych i tam dowiedzieć się jakie masz prawa.

 

Dlatego niezależnie od wielkości szkody zawsze trzeba wzywać policję. Oni sporządzają notatkę i wysyłają do ubezpieczyciela. Wtedy nie ma problemów z wypłatą odszkodowania. Gdy decydujemy się na spisanie i opisanie wydarzenia na kartce to potem sprawca może zmienić zeznanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ver_batim, nie zawsze trzeba wzywać policję, wystarczy wpisać do oświadczenia jakiegoś postronnego świadka, no i w w przypadku bezspornej winny. Owszem lepiej jest wezwać Policję, oni na miejscu rozstrzygają winę, nie zawsze mandatowo bo czasem "winny ma swoje racje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmunt Małek,

Ludzie nie lubią się mieszać w takie sprawy i znalezienie świadka to trudne zadanie. Ponadto musi on widzieć zdarzenie i nie pójść do domu. Policja to najłatwiejszy i najpewniejszy sposób na kolizje.

Stara zasada mówi, że jak ktoś w ciebie wjedzie to od razu dzwoń na policję. Jak ty spowodujesz kolizję to od razu biegnij i zaproponuj spisanie protokołu/oświadczenia.

W pieszym przypadku mamy pewność, że po pewnym czasie osoba, która spowodowała wypadek nie zmieni zeznań. W drugim przypadku nie zostaniemy obarczeni mandatem za np. spowodowanie zagrożenia na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi,

póki co jadę dziś do PZU osobiście z nimi porozmawiać i złożyć pismo z prośbą o naliczanie odsetek ustawowych - może to ich zmobilizuje... :roll:

 

Jeśli nie, zostanie mi zawiadomienie rzecznika ubezpieczonych, tudzież komisji nadzoru finansowego i

w razie konieczności oddania sprawy do sądu w późniejszym czasie... czy pasażer jadący ze mną w chwili kolizji będzie wiarygodnym świadkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja i tylko policja.

Spisanie "porozumienia, notatki i czegoś tam po zdarzeniu" nie jest wiążące.

Sprawca zawsze może powiedzieć , że podpisał przyznanie się do winy pod wpływem emocji, zszokowania , nie był w stanie racjonalnie myśleć itp. Policja stwierdza to jednoznacznie i wywinąć się z tego już jest bardzo, bardzo trudno.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodnik1313, masz rację - mnóstwo było tego typu przypadków, gdzie ktoś później się wycofywał ze swoich zeznań, tłumacząc się właśnie stresem, szokiem itp. i ludzie, którzy byli poszkodowani przegrywali sprawy. Zwłaszcza jeśli kolizja była jakaś nietypowa i na 1 rzut oka wynikałoby, że poszkodowany był winien. Np. goście stoją na światłach i ten z przodu pomylił biegi i cofnął zamiast ruszyć. Udowodnić temu z tyłu, ze on nie wjechał w tyłek temu z przodu będzie bardzo ciężko bez świadków niezależnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się wycofać ze swojego oświadczenia woli uzasadniając to tym, że działało sie pod wpływem błędu lub było zastraszonym.

Czynności takie dotknięte będą tzw. wadami oświadczenia woli, określonymi w art. 82 – 88 Kodeksu cywilnego. Kodeks wyróżnia aż 5 wad oświadczeń woli:

 

* brak świadomości lub swobody,

* pozorność,

* błąd,

* groźbę,

* podstęp.

 

Wystąpienie którejś z wad czynności prawnej powoduje bądź to jej nieważność z mocy samego prawa (brak świadomości lub swobody, pozorność), bądź jej wzruszalność (w przypadku pozostałych wad), czyli możliwość uchylenia się od skutków wadliwej czynności prawnej przez osobę, która się na tę wadę powołuje. Wspomnianymi wadami może być dotknięta nie tylko czynność prawna ze sfery zobowiązań lub prawa rzeczowego, ale także dotycząca dziedziczenia czy stosunków rodzinnych.

W takiej sytuacji należy niezwłocznie powiadomić najlepiej na piśmie osobę, której zostało złożone nasze oświadczenie woli o jej nieważności i uchyleniu się od skutków prawnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami wezwanie policji też nie daje gwarancji (miałem taki przypadek gość przyznał się do winy ,przyjął mandat, a następnie nie zapłacił go tylko się odwołał.Efekt był taki,że odbyło się 6 rozpraw przed Kolegium do spraw wykroczeń { 2005r}. Orzeczenie anulowanie mandatu oraz stwierdzenie ,że ja nie byłem winien , ale też nie stwierdzili ,że on był winien i dopiero wtedy PZU przeksięgowało szkodę z mojego AC na OC sprawcy) Stąd wniosek, że nie zawsze wezwanie policji daje 100% pewność uniknięcia kłopotów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ver_batim zgadzam się z tobą bo w tym robię (?), wyraziłem tylko swoją i ogólną opinię, która jest stosowana na co dzień. Przyznaję Ci tym samym rację, że lepiej jest poczekać na Policjantów, nawet jeśli miałoby trwać to około 4 godzin (tak podobno jest na terenie Warszawy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmunt Małek,

Na Śląsku czasy oczekiwań są podobne. Jak żona brata miała zdarzenie (gość walnął jej w tył przy próbie zmiany pasa, ewidentnie jego wina) to na policję czekała/liśmy (bo od razu pojechaliśmy na miejsce zdarzenia z bratem i ojcem :) ) około 4h. Dość długo. Lecz w końcu przyjechali, popytali się jak doszło do kolizji, spisali zeznania i notatkę wysłali do ubezpieczyciela. Nie było żadnych problemów z ubezpieczycielem. Sprawę rozwiązało się bezgotówkowo. I tak powinno to wyglądać. Bezproblemowo, co niestety nie zawsze tak jest. Czasem nawet sam ubezpieczyciel mataczy aby tylko nie wypłacić odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!