Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

utrata zniżki, a szkoda na "cudzym" ubezpieczeniu


scar

Rekomendowane odpowiedzi

po zakupie samochodu czas na rejestrację 30dni, ubezpieczenie poprzedniego właściciela ważne do końca czasu obowiązywania.

Jeśli szkoda została zrobiona zanim zostały sporządzone jakiekolwiek urzędowe dokumenty?

Na czyje poleci konto i od jakiego czasu się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo to od momentu podpisania umowy kupna/sprzedaży samochodu w razie wystąpienia szkody zniżki traci już nabywca. Trzeba pamiętać, że z chwilą kupna samochodu przestaje obowiązywać Auto Casco więc wskazane jest wziąć to pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak napisał Rafalk83, można jednak zrobić małe odstępstwo od tej reguły, jednak nie wszystkich firmach ubezpieczeniowych, po prostu wraz z poprzednim właścicielem udać się do firmy ubezpieczeniowej żeby zrobiono cesję ubezpieczenia na nabywcę, musi to być jednak ta sama firma i właśnie podpis "byłego" na specjalnym druku. Nie pracuję w tej branży, ale mój kolega tak zrobił i "nowy" nie musiał od nowa opłacać, dopłacił tylko różnicę związaną z różnicą zniżki - dotyczy AC. W każdym razie jeśli chodzi o roszczenia zdarzeniowe, od dnia sporządzenia umowy ponosi nabywca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wraz z poprzednim właścicielem udać się do firmy ubezpieczeniowej żeby zrobiono cesję ubezpieczenia na nabywcę

nic nie trzeba kombinować, Taka cesja odbywa się z automatu. Sprzedający musi jedynie do 30 dni zgłosić u ubezpieczyciela zbycie pojazdu. Nabywca natomiast ma prawo wypowiedzieć dotychczasowe ubezpieczenie, wówczas niewykorzystana nadpłata zostaje zwrócona poprzedniemu właścicielowi w wysokości pozostałych do końca ubezpieczenia pełnych miesięcy. Gdy nabywca z tego nie skorzysta, jest zobligowany do zapłacenia ubezpieczenia u tego samego ubezpieczyciela.

Niemniej jednak, w temacie sprawa dotyczy odpowiedzialności odszkodowawczej zaraz po zakupie, gdy jeszcze nie dokonano tych wymaganych zgłoszeń. Trudno znaleźć opisane takie sytuacje. Chyba trzeba pytać u ubezpieczyciela, lub w UFG. (ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej jednak, w temacie sprawa dotyczy odpowiedzialności odszkodowawczej zaraz po zakupie, gdy jeszcze nie dokonano tych wymaganych zgłoszeń. Trudno znaleźć opisane takie sytuacje. Chyba trzeba pytać u ubezpieczyciela, lub w UFG. (ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny)

 

Sprawa jest prosta jak kopanie ziemniaków - art.31 pkt.1 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (W razie zbycia pojazdu mechanicznego, którego posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na nabywcę pojazdu przechodzą prawa i obowiązki zbywcy wynikające z tej umowy). Z polskiego na nasze - od momentu sprzedaży (przekazania pojazdu), mimo, że na polisie widnieje nasze nazwisko to my z tą polisą nie mamy nic wspólnego. Dlatego nie zaszkodzi napisać na umowie K-S, poza datą, również godzinę zawarcia umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z polskiego na nasze - od momentu sprzedaży

(przekazania pojazdu), mimo, że na polisie widnieje nasze nazwisko to my z tą polisą nie mamy nic wspólnego

Owszem, tyle litera prawa i zwolnienie z odpowiedzialności zbywcę pojazdu.

Jednakże jest i druga strona tej sprawy trochę mniej jasna.

Załóżmy, tak jak w pierwszym poście tego tematu że to nabywca w czasie tych ustawowych 30 dni powoduje wypadek i to z takim skutkiem, ze rozbija inne auto, a swoje dopiero co zakupione również. Jest sprawcą wypadku, przyznał się lub zostało to orzeczone. Na dodatek swoje nowo nabyte (odkupione) rozbija tak, że trafia pod prasę i do recyklingu. Na dodatek, jest to kierowca, który jeszcze nie ma zniżek bo to jego pierwszy pojazd.

Co wtedy :mrgreen: Czy nadal takie proste :(

Poprzedni właściciel- zbywca nie jest odpowiedzialny, bo to wynika z przytoczonych przepisów i to nie on jest sprawcą. Sprawca ma ubezpieczenie, bo je zapłacił poprzedni właściciel.

Ale co ma nabywca ubezpieczyć, do tych 30 dni skoro pojazd został fizycznie skasowany :(

Komu polecieć po zniżkach, czy też podnieść składkę skoro pojazd nie istnieje i nie ma czego ubezpieczać :(

Tak więc nie zawsze:

Sprawa jest prosta jak kopanie ziemniaków

I dla tego proponowałem zapytać nawet w UFG, zapewne już mieli takie sprawy i mają wykładnię przepisów.

Jest jeszcze inna bardziej spiskowa teoria możliwa.

Pożyczam komuś auto, On je kasuje jak wyżej, a przy tym jeszcze kilka uszkodził.

ma dokumenty auta, ale bez umowy zakupu gdyż nie była spisana.

Czy można w ten sposób uniknąć utraty moich zniżek i wydymać ubezpieczyciela :P

Chyba można. Wystarczy jeden telefon i nim przyjedzie policja ugadać się ze sprawcą, że sprzedałem auto temu komuś, ważne by tak to zostało w protokole/ notatce zapisane.

Preparujemy brakującą umowę kupna sprzedaży ze wsteczną o kilka dni datą i reszta jak wyżej.

(jest chyba jeszcze potrzebne jakieś oświadczenie do US z danymi sprzedającego, ale to też, z tego co pamiętam, można "na kolanie napisać", a czas zgłoszenia chyba tydzień.)

 

Ale to dotyczy tylko OC

Tak, oczywiście. Opieram się na przepisach OC gdyż to jest obowiązkowe ubezpieczenie i dotyczy każdego pojazdu i właściciela. AC jako dobrowolne, nie każdy musi posiadać i nie musi byś kontynuowane. Wszystkie różnice w cenie, wynikające z wypadku i tak są traktowane analogicznie jak OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred, dla tegoż napisałem, że trzeba zrobić tą cesję na pełny pakiet w obecności sprzedającego u dotychczasowego ubezpieczyciela. Jeśli ktoś ma "kombinerki w ręku to i drutem przywiesi zderzak", Polak wszystko wymyśli. Pamiętać musimy, że w dzisiejszych czasach, zbywca ma właśnie prawo do odzyskania tzw. nadpłaty, więc czasami kupujący myśli że pojeździ ty autem do końca okresu zawartego w polisie, nie wiedząc, że tak właściwie to on już nie ma ubezpieczenia i tu może go odwiedzić pracownik lub list od UFG, a wtedy jeśli nabywca nie udowodni, że miał w tym czasie OC aktywne, to czeka nas kara 3500zł (za osobowy samochód). Teraz wszyscy ubezpieczyciele mają dostęp do akt zarejestrowanych pojazdów i są w stanie sprawdzić, czy mamy aktualne ubezpieczenie. Osobiście sprawdzany byłem przez policjanta w siedzibie jednostki, zaznaczył opcję i wyświetliło mu się, że mam przegląd i ubezpieczenie ważne oraz w jakiej firmie (nazwa i adres) i do kiedy.

Zgadzam się gojgien, przekręty są możliwe, ale jaką masz pewność, że ktoś podstawiony nie puści farby, a wtedy dojdzie Ci zarzut fałszowania dokumentów, więc usiądziesz w sądzie. Ponadto, rzadko się dziś spotyka aby zbywca nie zgłosił zbycia pojazdu zaraz po sporządzeniu umowy, co również uwidacznia się w bazach danych policji, bo jest to sprzężone z bazą pojazdów w Wydziale Komunikacji oraz bazą ubezpieczonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gojgien -> żeś naprodukował się, ale zupełnie nie potrzebnie. Nie rozumiem, co zmienia fakt kasacji samochodu? Podam Ci ciekawszy przykład - kupujesz samochód 01/10/2010, zakładamy, że polisa skończyła się 01/08/2010, była opłacona w całości i po zakupie nie wykupiłeś nowej (tu jest jeszcze jedna mina ale nie o tym mowa). Powodujesz kolizję i co się dzieje? W odpowiedzialności jest firma której polisa skończyła się 01/08/2010!

 

Reasumując - Twój przykład nie jest problematyczny - te 30 dni nabywcy należy się jak psu kość. Firma ponosi odpowiedzialność, niezależnie co dzieje się z pojazdem, jak młody i doświadczony jest kierowca. Firma nie ma sposobu na wyślizganie się z odpowiedzialności.

Pytasz się komu polecieć po zniżkach - znów proste - nabywcy. Wszelkie prawa i obowiązki przechodzą na nabywcę. Po co kombinować?

 

Co do pytanie UFG - odpowiedzą Ci, że nie jest jednostką doradczą! Wiem, bo kiedyś chciałem coś sprecyzować z ustawy o ubezp. obow. i taką uzyskałem odpowiedź.

 

Pożyczam komuś auto, On je kasuje jak wyżej, a przy tym jeszcze kilka uszkodził.

ma dokumenty auta, ale bez umowy zakupu gdyż nie była spisana. ITD - Podziwiam Twoją inwencję. Zakładając, że masz wszystkie zniżki nie wiem czy jest sens kombinowania? Co to da? Lepiej niech sprawca dopłaci różnicę w składce między tym co byś zapłacił a tym co wyszło po szkodzie? Nie łatwiej i "czyściej"?

 

[ Dodano: 2010-11-14, 17:49 ]

Ponadto, rzadko się dziś spotyka aby zbywca nie zgłosił zbycia pojazdu zaraz po sporządzeniu umowy, co również uwidacznia się w bazach danych policji, bo jest to sprzężone z bazą pojazdów w Wydziale Komunikacji oraz bazą ubezpieczonych.

 

To jest tylko teoria która nie ma pokrycia w praktyce.

 

[ Dodano: 2010-11-14, 17:54 ]

Pamiętać musimy, że w dzisiejszych czasach, zbywca ma właśnie prawo do odzyskania tzw. nadpłaty, więc czasami kupujący myśli że pojeździ ty autem do końca okresu zawartego w polisie, nie wiedząc, że tak właściwie to on już nie ma ubezpieczenia i tu może go odwiedzić pracownik lub list od UFG, a wtedy jeśli nabywca nie udowodni, że miał w tym czasie OC aktywne, to czeka nas kara 3500zł (za osobowy

samochód).

 

Nie prawda. Dopóki nie napiszesz wypowiedzenia polisy w trybie art.31 Ustawy o ubezp. obowiązkowych to nic nie należy sie dla zbywcy.

Co do karania - pracownik żadnego T.U. nie ma takiej władzy aby nakładać kary. To może tylko UFG. Za samochód osobowy dostaniesz max. 500 EURO kary po kursie z pierwszego dnia notowania kursu euro w danym roku i ta stawka obowiązuje do końca danego roku. Na ten rok zdaje się, że jest to 2080zł.

 

[ Dodano: 2010-11-14, 17:58 ]

MAŁA PROŚBA

 

Jak nie macie do końca pojęcia o czym piszecie to nie zabierajcie głosu. Za poważne są konsekwencje (finansowe i prawne) udzielenia złej informacji. Dużo jest odpowiedzi na zasadzie wiem, że gdzieś dzwoni ale nie wiem w którym kościele.

Gdyby Gojgien i Zygmunt choć trochę znali ustawę (niestety, nie do końca precyzyjną) to by pewnie nie napisali kilku rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jaką masz pewność, że ktoś podstawiony nie puści farby

Ja wiem, że przedstawiony scenariusz do częstych nie należy ale......

nie jest niemożliwy. (napisałem że teoria spiskowa)

Weźmy sytuację gdzie kumpel kumplowi auto daje bo ten chce sprawdzić jak się zbiera....

Lub na jakichś ustawkach czy też dzikich wyścigach na ileś tam mili czy jakoś tak.

Kumpel kasuje Twój samochód i jeszcze inne uszkadza. To co Ty będziesz ponosił za to odpowiedzialność :mrgreen: nie wierzę. Łatwiej przekręt z umową sprzedaży zrobić wiedząc że auto trafi na złom, niż tracić zniżki nie ze swojej winy.

MiszaElk- ja piszę o sytuacji, gdzie polisa jest ważna, a nie już przepadnięta.

Wyżej masz namacalną sytuację, gdzie można ten scenariusz zastosować.v i Wszystko zgodnie z obecnymi przepisami.

Inna sprawa- spróbuj pozbawić mnie zniżki jeśli nie mam takowej i nie mam czego ubezpieczyć. Rozbijam nowo zakupione a jeszcze nieprzerejestrowane auto posiadając polisę poprzedniego właściciela. (do 30 dni) Zmuś mnie do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia (jedna ważna polisa jest jeszcze obowiązująca) za coś co zostaje wyrejestrowane i ląduje na złomie. Powodzenia.

No chyba, że istnieją odrębne przepisy regulujące ten problem. Wówczas cały ten temat jest bezcelowy, bo one są odpowiedzią na pytanie zawarte w 1 poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MiszaElk, żeby tylko takie przekręty odchodziły jak gojgien pisze. Parę ładnych lat temu gość z mojej okolicy miał stłuczkę i niestety nie miał przeglądu.

Jak myślisz co próbował zrobić ? 8-) Na całe szczęście żaden diagnosta nie był tak głupi aby podbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

red a czego się bał?

Widać powód jednak był dość poważny skoro nigdzie nie udało się podbić.

nie miałby do tego podstaw.

No to po co w takim razie przegląd ? Serio pytam, bo nie rozumiem na co to jest skoro za jazdę bez niego w zasadzie nic nam nie grozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl - prowadzisz stację diagnostyczną i przychodzi do Ciebie kolo który prosi o podbicie DR. Samochodu nie ma na miejscu, podbijesz? Facio na stacji diagnostycznej potwierdziłby nieprawdę a za to można iść pierdzieć w pasiaki.

 

Przegląd jest po to aby stwierdzić czy pojazd na drodze nie stwarza zagrożenia dla innych uczestników ruchu - sprawność amorków, ukł. kier., oświetlenie mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo na drodze.

Zapewniam Ciebie, że nie ma to wpływu na odpowiedzialność ubezpieczyciela jeśli chodzi o OC. Gorzej z AC :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!