Scenic II phI zakup scenica II

[siiddartha]

to mój pierwszy post więc witam serdecznie wszystkich forumowiczów.

przez kilka lat byłem szczęśliwym (czasami nieszczęśliwym) użytkownikiem twingo, ze względu na to, że potrzebuję większego samochodu zacząłem rozglądać się po autach i wybór zaczął padać na scenica. nasuwa się oczywiście kilka pytań. auto ma mi służyć przede wszystkim do jeżdzenia po mieście i poza nim, w celach wyłącznie prywatnych. myślałem o scenicu II z silnikiem diesla 1.9. zacząłem się zastanawiam czy warto pchać się diesla. może do jazdy miejskiej przy nie wykręcaniu oszałamiających przebiegów rocznych wystarczy benzyna, szczególnie że benzyniaki mają nieco mniejsze przebiegi niż diesle. jakieś opinie, co jest bardzie opłacalne, wygodne, itp itd?

druga wątpliwość to czy różnice między ph I i ph II są duże i czy warto dopłacać za ph II?

to tyle na razie, jeśli znajdą się chętni do odpowiadania to później pytań będzie więcej.

[pizza]

Ogólnie rzecz ujmując to Sceniki IIphII maja (a przynajmniej powinny mieć) usuniete choroby wieku dziecięcego trapiące egzemplarze phI. Czyli przykładowo nieco lepsze materiały we wnętrzu (mniej ścierające się się a właściwie wcale dźwignie zmiany biegów czy kierownice)-w moich samochodach z lat 2006 i 2007 przy podobnym przebiegu (ok. 90000km) nie widać zużycia a raczej efekty użytkowania (zabrudzenia, zachlapania, zaciągnięcia materiału jak to przy jeżdżeniu z dziećmi), poprawione wyswietlacze (w phI podobno się uszkadzały w moich nie miałem zadnej tego typu atrakcji). Poprawione silniki, niektóre powzmacniane i podokładane w dieslach FAPy (nie we wszystkich) które mogą dać się we znaki przy głównie miejskiej eksploatacji. Na pewno dodany jezyk polski do komunikatów, ale jak widać z wpisów na forum w niektórych phI też daje się ustawić. Wspominanych strasznych historii z KZFR jeszcze nie doświadczyłem, aczkolwiek nie znaczy to że mi się nie przydarzą nawet dzisiaj (więc może być że ten temat po lifcie został poprawiony ale nie będę sie upierał).

 

Ja osobiście wolę benzyniaka, ale jest pewien problem z podażą: diesli masz do wyboru ile chcesz, benzynowych za to jest mało, a nawet bardzo mało. Poza tym benzyniaki ogólnie nie sprawiają problemów przy gazowaniu (jeżeli ktoś nie ma zastrzeżeń).

 

Moim zdaniem warto poszukać samochodu już z phII bo poza tym ze ma poprawione mniej lub bardziej rózne bolączki to moim zdaniem jest ttrochę ładniejszy od phI (ale to kwestia gustu), inna sprawa jaki masz budżet bo z tego też mogą wynikać dosyć duze ograniczenia. Poczytaj tematy w tym dziale to nabierzesz trochę orientacji i zapewne wybierzesz to co najsensowniejsze.

[siiddartha]

dzięki za odppowiedź.

zdążyłem już przeczytać całkiem sporo na forum, więc powoli bardzo ogólnie zaczynam ogarniać temat.

na ph II mógłbym się szarpnąć (przeglądając rózne oferty roczniki 2006 i 2007 to byłby szczyt moich chęci wydawania pieniędzy). zgadzam się, że ph II wygląda lepiej, chodziło tez o to czy cała reszta prezentuje lepiej, bo czasami można naprawić jak to określiłeś "błędy wieku dziecięcego", natomiast czasami można wpaść w schemat "lepsze wrogiem dobrego". z tego co piszesz wynika, że to ta pierwsza wersja, więc ok.

pomysłu zagazowania samochodu i tak nie biorę pod uwagę. słuchając znajomych, którzy mają zagazowane auta, to oprócz plusów takiego rozwiązania jest też parę minusów, więc albo benzyna albo diesel bez gazowania. zastanawia mnie raczej kwestia tego czy diesel jest znacząco droższy w ewentualnej naprawie, utrzymaniu itp. tego nie wiem, bo nigdy nie miałem diesla. da się to jakoś porównać z benzyną, czy koszty ekslpatacyjne, napraw są podobne?

[pizza]

Kosztów napraw diesla nie znam poza tym co tutaj zdarzalo mi się czytać. Jednak nalezy pamiętać ze w wysokoprężnych trzeba dbac o turbinę, nalezy tez pamiętać o dobrym paliwie itp, ale jakie to koszty-nie wiem. Wiem ża to że ewentualnym problemem może być FAP i tutaj sa dwie drogi: albo go wymieniasz jak przyjdzie na niego pora (bo kiedyś to się stanie) to albo wymieniasz i płacisz od 450zł za regenerowany (przed chwilą z ciekawości sprawdzałem na alledrogo) lub wiecej za uzywany lub jeszcze więcej za nowy i jeździsz do następnych atrakcji a jak wiadomo FAP w mieście nie ma najlżejszego zycia. Drugim wyjściem jest jego usunięcie co trochę wzbudza moje obawy: uważam ze trzeba dobrze się z samochodową elektronika dogadywac zeby tematu później nie żałować i nie mieć nieprzyjemności.

 

Silniki benzynowe-zależnie od warsztatu, okolicy większość napraw wykonaja (rozrząd itp), przy elektryce czy elektronice to juz różnie, potrzebny też spec co elektroniki sie nie boi Ceny wymiany rozrządu mają sporą rozpietość, ale liczmy ze nawet w ASO do ok. 1500zł powinieneś się zmieścić.Reszta to po prostu tak jak każdy samochód.

[gojgien]

Z tego co się wcześniej dowiadywałem, na szczęście nie musiałem z tego korzystać, to koszt wywalenia FAP-a to 1500zł. W tej cenie jest jego fizyczne usuniecie i zastąpienie odpowiednią rurą, a także przeprogramowanie komputera. Robią to w ten sposób, że zgrywają soft z auta, robią jego kopię i na tej kopii zmieniają dane dotyczące FAP-a. Tak przerobiony jest wgrywany do auta. Z tego wynika, że całe oprogramowanie jest prawie identyczne jak fabryczne dla danego egzemplarza, jedynie komputer wie, że auto FAP-a nie posiada i zachowuje się tak, jakby fabrycznie go nie posiadało. Oryginalny soft właściciel otrzymuje jako kopię bezpieczeństwa, którą zawsze można wgrać ponownie, zakładając FAP-a do wydechu.

Edytowane 29 Lipca 2011 przez gojgien

[wieczor79]

Ja jestem po wycięciu FAP-a. I jest podobnie jak to opisał kolega. Najpierw zgranie oprogramowania, by "wyciac" w oprogramowaniu info o FAP. Potem wgranie tego ponownie. Po wszystkim zaczyna się proces fizycznego wycięcia. Cala operacja zajęła około 4 godzin, z czego 1 godzina poszła na wychłodzenie silnika przynajmniej do 50 stopni bo powyżej tego komputer nie pozwoli nic zrobić.

Całość kosztowała mnie 1000zł - 800 zmiana oprogramowania 200 wycięcie fizyczne.

Jakie wrażenia z jazdy? Póki co wszystko pięknie smiga i jestem zadowolony w 100% i nie żałuję decyzji. Aby upewnić w tym że proces wycinania FAPu nie ejst czymś złym powiem, że kiedy FAP mi się zapchał to wycięcie zaproponowali mi w oficjalnym ASO Renault ! Tyle że cenowo krzyknęli sobie 1400. Padła też propozycja regeneracji za 650zł z tym ze nie daje to gwarancji na jak długo to pomoże.

 

pozdrawiam

[siiddartha]

a co powiecie o tym

egzemplarzu?

na zdjęciach wygląda ciekawie, cena też jest ok. może przebieg jest całkiem spory jak na 4-letnie auto, ale jeśli jest oryginalne to nie ma tragedii? rzucicie wprawionym okiem i podzielicie się opiniami co tam widzicie?

dzięki

pozdro

[szakal]

cytowanie

 

Znam ten komis. Ostatnio sam u nich szukałem auta. 98 tys na dobrze utrzymanego diesla to nic. Co do bezwypadkowości to uważaj. Oglądałem u nich auta i niektóre były bite. Niemiec nie sprzedaje czystego auta z przebiegiem 98 tysięcy i to jeszcze bezwypadek. Auto tez jest zarejestrowane (ogólna zasada aby szybko je sprzedać). Stara zasada handlarzy . Niemniej jednak w tej gnieźnieńskiej kolebce handlarzy aut, polecam Grudzińskiego (najfajniejsze samochody, które mogą oko ucieszyć). Auta mu idą jak ciepłe bułeczki. Sam nie zdążyłem zobaczyć dwóch Citroenów C4 Picasso,a z Poznania mam do niego 50 km. Jedź i zobacz, czasem warto się zainteresować.

 

Regulamin pkt. 5.13 - cytowanie

no i mamy następnego papuga

P_r_z_e_m_o

[siiddartha]

no czegoś tu nie rozumiem.

piszesz o "nich", że mają auta bite i trzeba uważać itp itd, a potem, że polecasz grudzińskiego. tylko, że na zdjęciu i w opisie wyraźnie widać, że "oni" to "grudziński", więc co dokładnie chciałeś powiedzieć w swoim poście? warto czy nie warto się interesować? bo trudno mi wyciągnąć logiczny i jednoznaczny wniosek.

pzdr

[szakal]

Chciałem powiedzieć, że auto z tzw. drugiej ręki z małym przebiegiem i stosunkowo młode musi mieć jakąś przeszłość. Region Gniezna, Wągrowca i Jarocina to kolebka handlarzy, na których trzeba uważać. Tak jak wspomniałem ten komis ma najciekawsze auta, moim zdaniem najmniej "przeszły". Jak wybierzesz się w rejon Gniezna po samochód to sam zrozumiesz o co mi chodziło

[siiddartha]

to może pytanie z innej beczki nieco.

otóż udzielając się na różnych forach związanych z motoryzacją wiem, że znajdują się często ludzie którzy handlują samochodami. szukają i ściągają w określonych pieniądzach według oczekiwań kupującego. czy coś takiego ma w ogóle sens, jeśli samemu jest się samochodym laikiem? i czy tacy ludzie godni polecania, którym można zaufać są na tym forum?

[szakal]

Wiesz co ciężko mi odpowiedzieć. Z doświadczenia wiem, że jak sam bylem we Francji po przednie auto to widziałem jak wygląda, ile kosztuje. Fakt, że jest dużo osób, które się tym procederem zajmują. Sam ostatnio kupiłem dla siebie samochód z komisu, który był sprowadzany z zagranicy. Zawsze istnieje ryzyko kupna bubla. W opisie masz, że pochodzisz z "stolyca" rozumiem, że Warszawa. Podsyłam Ci link komisu http://tip-top.gratka.pl/oferta/. Sam się nawet tam wybierałem. Szukając samochodu w okolicach Poznania trafiłem na handlarza, który właśnie do TIP TOP sprzedał dwa auta typu Scenic.

[siiddartha]

a co powiecie o czymś takim?

na zdjęciach wygląda ciekawie, tylko że ja niestety na tych zdjęciach to nie potrafie doszukać się co mogłoby być nie tak.

[Janusz2903]

Ten Scenic nie wygląda najgorzej, ten co pokazałeś wcześniej miał coś grzebane przy przodzie. W tym drugim jak na moje oko nie było nic ruszane. Nie zauważyłem żadnych zwiększonych przerw czy coś takiego. Jedyne do czego się mogę przyczepić to lekko odstające połączenie maski ze zderzakiem po prawej stronie. Może to być wina zdjęcia, ale tego to nie wiem. Skoro przebieg ma udokumentowany to można zapytać o VIN i do ASO dopytać co i jak było z tym autkiem. Poczekaj jeszcze na opinie kolegów bardziej doświadczonych niż ja, oni Ci więcej powiedzą.

Tak dla porównania: ja kupiłem swojego Scenica za 26.500 zł, ale ma silnik 1.5 dCi, słabsze wyposażenie i jest po stłuczce. Jeśli będziesz się nim interesował to spróbuj się ze sprzedającym trochę policytować żeby Ci do tych 30000 lub niżej opuścił cenę.

Ale się rozpisałem... Tyle ode mnie. Zobaczymy co inni powiedzą.