Mandat a jego spłata

[Optima]

I ja wtrącę swoje 3 grosze.

Otóż jak się dowiedziałem, bo sam przechodziłem przez to a raczej mój tata, US blokuje całe konto i nie ważne że mandatu dostałeś 100zł a na koncie masz 2000zł.

Z tym samym mama poszła do banku bo mandat był na kwotę 250zł a na koncie było 7900zł. Kierowniczka oddziału powiedziała że to ile jest na koncie ważne jest tylko wtedy jeśli jest to kwota ponad kwotę określoną w regulaminie banku, bo podobno każdy ma inny. W banku mamy była to kwota 8000zł więc gdyby miała te 8300zł to by nie blokowali tylko ściągnęli by sami.

Ja tam jak dostanę mandat to go płacę bo nie chce mi się pamiętać o tym itd ale kolega z którym pracuje robi tak że jak dostaje mandat, ostatnio 300zł, to spłąca po 50zł co miesiąc. Robi tak od paru lat i nigdy z tego tytułu nie miał żadnych odsetek czy problemów w US.

Podejrzewam że jakbym ja dostał jakiś większy to też bym tak zrobił.

 

Ja dostałem np. ostatnio 50zł za przekroczenie czasu na parkingu miejskim, napisałem pismo że się nie zgadzam bo wrzuciłem 3zł a bilet wydało mi na 30min a nie na 1godz jak powinno i czekam. Zobaczymy co odpiszą.

Jak stwierdzą że muszę zapłacić to czekam na komornika :D:D

 

Chyba nie czytałeś całego temtu dokładnie (w tym mojego postu) - to nie US blokuje CAŁE konto, ale sam bank. US wysyła tylko tytuł egzekucyjny. Taki sam jak wysyła np. do pracodawcy. Czy pracodawca też "blokuje" ci całą wypłatę? Bank dostaje pismo: prosze przekazać organowi egzekucyjnemu kwotę: 100,00pln. A masz na koncie 5000,00. Bank powinien przelać żądaną kwotę i tyle, a nie blokować cały rachunek bankowy. Dodam, jeszcze, że z doświadczen moich klientów: jak masz limit zadłużenia/debet czy ja zwał - to nie potrącają z tej kwoty - bo to nie Twoje pieniądze. Dopiero gdy saldo jest dodatnie to od tych "plusowych" pieniędzy.

Zresztą sam najpierw piszesz, że niby US blokuje całe konto, a potem wskazujesz, że to robi bank na podstawie swojego wewnętrznego regulaminu.

[slawskip]

ja jak nie zapłaciłem mandatu to mi US wszedł na konto, a bank zablokował tylko tyle ile US potrzebował.

[gojgien]

ale sam bank. US wysyła tylko tytuł egzekucyjny. Taki sam jak wysyła np. do pracodawcy. Czy pracodawca też "blokuje" ci całą wypłatę?

Temat na tyle mnie zaciekawił, że kilka godzin spędziłem na szukaniu na ten temat informacji popartych odpowiednimi przepisami.

Zgodzę się, że to nie US blokuje ale podany przykład raczej jest błędny.

Tak więc to co przytaczasz jest różne w nazwie i hierarchii można tak powiedzieć.

Z dochodu, jakim jest wypłata pensji przez pracodawcę, jest inna zasada ściągania należności, nim trafia do banku, jeśli jednak te pieniądze trafią już na konto, to jest to nie wypłata/pensja ale oszczędności. Tu zasada też jest inna. Dla tego porównanie ściągalności przez pracodawcę i przez bank, nie jest dobrym porównaniem.

Pomijam fakt, różnej interpretacji przepisów w tym zakresie i panującego bezkrólewia, przez niektóre banki wykorzystywanego w różny sposób. Nawet kwota wolna od egzekucji w jednych bankach przy wspólnym koncie jest liczona tylko dla jednej osoby, w innych bankach razy ilość współwłaścicieli. A przepis w tym zakresie jest jeden.

[Optima]

Porównanie z pracodawcą - miałem na myśli, że jak pracodawca dostanie tytuł - to nie robi jak bank (zajmuje całą wypłatę): tylko obliczy kwotę wolną od potrąceń, obliczy ile może potrącić i tylko tyle potrąca, a resztę wypłaca pracownikowi.

A bank? Zero zastanowienia: dostaje tytuł na Kowalskiego na 50pln i DUUP! Blokada konta choćby tam było i milion złotych.

Porównując z pracodawcą chciałem pokazać, że można zrobić to normalnie - ale bankom jak widać w ogóle się nie chce, idą na łatwiznę. I to na szkodę swojego klienta.

A że wina w blokadzie całego konta, a nie do wysokości egzekucji leży tylko po stronie banków, a nie US - przytaczam link do artykułu z GP, o którym wspominałem wcześniej:

 

http://www.gazetapodatkowa.pl/index.php?s=archiwum&typ=artykul&id=99143&nr=815&szukana=bankiblokują&zakres=1&act=f

Edytowane 3 Listopada 2011 przez Optima

[P_r_z_e_m_o]

że jak pracodawca dostanie tytuł - to nie robi jak bank (zajmuje całą wypłatę): tylko obliczy kwotę wolną od potrąceń, obliczy ile może potrącić i tylko tyle potrąca, a resztę wypłaca pracownikowi.

Pracodawca może potrącić 50% wypłaty, w przypadku zajęć administracyjnych, oraz 60% w przypadku zajęć alimentacyjnych, ale po potrąceniu kwota brutto do wypłaty nie może być niższa od min. płacy brutto, czyli 1380 zł. Edytowane 4 Listopada 2011 przez P_r_z_e_m_o

[theeye7777]

Bank dostaje pismo: prosze przekazać organowi egzekucyjnemu kwotę: 100,00pln. A masz na koncie 5000,00. Bank powinien przelać żądaną kwotę i tyle, a nie blokować cały rachunek bankowy

No ja wiem jak to było w moim przypadku, kasa na koncie była ale nikt nic nie przelał. Zadłużenia na koncie też nie było.

to nie US blokuje CAŁE konto, ale sam bank. US wysyła tylko tytuł egzekucyjny

Faktycznie tutaj masz rację.

A polskie prawo jest takie że można je interpretować na kilka sposobów więc do tego czy to tak naprawdę jest zgodne czy nie z prawem to się wg mnie nie dojdzie.

Co najwyżej możemy się podzielić swoimi doświadczeniami

[Optima]

Pracodawca może potrącić 50% wypłaty, w przypadku zajęć administracyjnych, oraz 60% w przypadku zajęć alimentacyjnych, ale po potrąceniu kwota brutto do wypłaty nie może być niższa od min. płacy brutto, czyli 1380 zł.

 

Nie wiem dlaczego tak obciąłeś mojego posta całkowicie pozbawiając go kontekstu. Oczywiście, że pracodawca ma ograniczenia tak jak i bank. I pracodwca je respektuje a bank nie. W tym sensie o tym pisałem. Przy okazji jak już piszesz - to rób to rzetelnie. Bo to co napisałeś nijak ma się do przepisów, choć trochę prawdy musnęło.

[P_r_z_e_m_o]

Teraz powinno być dobrze, Oczywiście masz rację i dokładnie tak to robi pracodawca.

Ja tylko chciałem uściślić ile może zająć pracodawca. Oczywiście na podstawie zajęcia komorniczego.

[marek_c]

ale po potrąceniu kwota brutto do wypłaty nie może być niższa od min. płacy brutto, czyli 1380 zł.

 

To bardzo ciekawe, tym bardziej że większość zarabia najniższą krajową.

[Optima]

Myślę, że pora na małe podsumowanie:

Przepisy to normujące są zawarte w kodeksie pracy - art.87.

Wysokość potrąceń:

- alimentacyjne do wysokości 3/5 wynagrodzenia, a więc 60%

- pozostałe do wysokości 50%

Kwota wolna od potrąceń - to kwota minimalnego wynagrodzenia - aktualnie 1386,00 brutto. (ale jest to uproszczenie powołując się na kwote brutto, gdyż kodeks pracy bardziej szczegółowo ją określa, ale wychodzi tak samo).

Kwota wolna jest obniżana proporcjonalnie do etatu - więc jak ktoś pracuje na 1/2 etatu - to ma kwotę wolną 693,00 brutto

Kwota wolna nie dotyczy potrąceń alimentacyjnych.

Więc pracując na najniższą płacę nie musimy się obawiać potrąceń za mandaty czy nie spłacony kredyt, a tylko alimentacyjnych.

[ZygaM]

Ale?... jeśli komornik i wszelkie inne procedury są bezskuteczne, można wystąpić w wnioskiem do Sądu o zmianę kary, na karę aresztu. I tu jest śmieszny paradoks, gdyż w zależności od widzisimię Sądu, bo są tzw. widełki, Sąd przyjmuje 1 dzień za równowartość kwoty 50zł, tak więc można iść do ... na dwa dni. I właśnie jest paradoks, bo koszty i tak idą na Skarb Państwa, a obwiniony karę już odbył.

Sposób ten był stosowany do tej pory, głównie w przypadkach tzw. wykonania kary/orzeczenia, ale właśnie zaczęto wprowadzać to w życie. Wiadomo, że zaraz ktoś się zaskarży i będzie nowa afera, ale dopóki plebs żyje w niewiedzy, to tak stosujmy (jak to kiedyś w ukrytej kamerze wychwyciły media z rozmowy pomiędzy Ziobro, Kaczyńskim i Milerem, tym co coś znaczy, a reszta to ZERO).

[Optima]

Wg. mojej wiedzy w Polsce nie ma możliwości zamiany długu (a odnosząc się do naszej dyskusji - niezapłaconego mandatu) na więzienie/areszt.

Mam na myśli sam fakt nie spłacania zobowiązań - pominę fakt np przestępstwa polegającego na pobraniu towaru z hurtowni z premedytacją z założenia, że się nie zapłaci. Ale to się idzie do pierdla za przestępstwo działanai na szkodę, a nie za dług - choć może to tak wyglądać z boku.

Wieżenie za alimenty - to też nie więzeinie za nie płacenie (a więc dług jak potocznie się sądzi), a za nie spełnienie obowiązku alimentacyjnego. Może efekt ten sam, ale powód odsiadki formalnie inny.

Można iść odsiedzieć niezapłaconą karę grzywny nałożoną przez sąd - ale to znów nie jest więzienie za długi (powiedzmy cywilne),a le nastęspto wyroku karnego.

 

EDIT: kilka linków:

http://www.kredyty.aid.pl/karne.htm

http://forumprawne.org/prawo-cywilne/68867-czy-za-dlugi-ktore-przejal-komornik-mozna-isc-do-wiezienia.html

http://www.e-prawo.edu.pl/karne5.html

 

inny link - zobaczcie jaka czysta manipulacja. W treści artykułu ciagle stwierdzenie, że mają iśc do więzienia za niespłacony kredyt. A dopiero gdzies pod koniec, że to wyrok za WYŁUDZENIE kredytu na podstawie sfałszowanych dokumentów. I potem idzie w świat, że możnaiśc do więzienia za niespłacanie długów:

 

http://www.mmszczecin.pl/234718/2010/6/29/nie-musza-isc-do-wiezienia-za-dlugi-kuzynki-sad-dal-nam-jeszcze-jedna-szanse-zostajemy-z-corka?category=news

 

http://archiwum.rp.pl/artykul/313964_Mozna_posiedziec.html

Edytowane 5 Listopada 2011 przez Optima

[Olek34]

W niektóre historię to aż ciężko uwierzyć.

Kolego Czarek - może nie każdego stać na to żeby płacić mandat od ręki albo do ręki. Jak ty masz takie możliwości to płać i się ciesz.

Ja nigdy nie zapłaciłem mandatu z własnej nie przymuszonej woli. Różne już historię przerabiałem, podsumowując:

 

- dużo zależy od tego kto ten mandat wystawił: czy policja, straż miejska, służba celna czy krokodyle. Miałem sytuację że minęły 2 lata a dopiero mi ściągnięto z rozliczenia z US, bywało tak że po 3-4 m-cach już dostawałem pismo od US odnośnie biężacego mandatu.

- nie wiem kto i na jakiej zasadzie ale bywało tak że miałem blokadę na koncie ale NA KWOTĘ mandatu, były zablokowane te pieniądze i nie mogłem nic z nimi zrobić. Nie wiem też czy prawo się zmieniło czy jak ale jakiś czas temu dostałem standardowe pismo że US znowu mi wchodzi na konto (mówię a normalka)...minęło pół roku i nic- żadnej blokady. Przyszło rozliczenie i zabrali z rozliczenia.

- bzdurą niestety jest plotka że jak wpłacisz sam jakąś część za mandat (i sam sobie postanowisz to spłacać w ratach) to nikt tobie nic nie zrobi bo wyraziłeś chęć spłaty w ratach. Parę osób niby tak robiło, więc i jak tak zrobiłem - zapłaciłem 50zł za mandat 250zł...po 2-3 m-cach dostałem wezwanie do zapłaty całego mandatu i jeszcze musiałem udowadniać że część już wpłaciłem...

 

uffff ale się rozpisałem

Edytowane 28 Listopada 2011 przez Olek34

[CareK]

Po pierwsze - radzę się nauczyć dokładniej czytać, bo mój nick ma tyle wspólnego z Czarkiem co pies z baletem, czyli kompletnie nic.

Po drugie - właśnie przez takich jak Ty i Tobie podobnych czyli takich którzy się od wszystkiego migają (wpisz tu sobie dowolny rodzaj zadłużenia - alimenty, w/e) żyjemy w taki kraju w jakim żyjemy. I nie sciemniaj mi tu o braku gotówki bo czym jeździmy i przede wszystkim za co jeździmy każdy widzi. Stać Cię na benzynę czy ropę i na gnanie na złamanie karku? To płac co każą i nie cwaniakuj. Jedna wielka zenada jacy ludzie potrafią być w stosunku do prawa i swojego kraju!!!

[kataryniarz]

zenada jacy ludzie potrafią być w stosunku do prawa i swojego kraju!!!

Z drugiej strony, jakie prawo takie jego przestrzeganie. Państwo okrada obywateli z każdej strony na dodatek bezczelnie, a wszyscy zdziwieni, że co raz więcej ludzi olewa "system".