Scenic I phII Problem z odpaleniem przy mrozie

[Ketyas]

Witam,

 

moje autko ma problem z odpalaniem gdzy temperatura spadnie do okoła 0 stopni.

Objawy są takie: wchodzę do samochodu, próbuje odpalić - słychać rozrusznik jak kręci

ale silnik nic nie reaguje (daje mu z 2-3sek, nie więcej)

no to próbuje drugi raz znowu rozrusznik kręci silnik coś prychnie ale znowu nic

i tak "x" razy za każdym razem silnik trochę bardziej reaguje aż w końcu odpala.

 

Wydaje mi się też że auto ma nie równe obroty na biegu jałowym i na benzynie i na gazie.

Jakieś trzy miesiące temu czyściłem czujnik położenia wału bo miał problem z odpalaniem,

ale po tym zabiegu problem więcej nie występował.

 

Co tu dodać: filtr paliwa wymieniony, powietrza wymieniony.

Silnik 1.6 79kW benzyna + LPG (6tyś przebiegu).

Próbowałem silnik przegonić na benzynie, zresztą co jakiś czas go gonie.

Macie jakieś pomysły?

[Kreciq]

Skoro poprzednio czyszczenie czujnika położenia wału pomogło, to dlaczego nie powtórzysz tej operacji ponownie, ewentualnie go nie wymienisz na nowy ?

[Ketyas]

Bo problem teraz jest tylko gdy temperatura jest blika 0,

jak jest już 7-10C to pali bez problemu za pierwszym razem.

[Kreciq]

Jak problem występuje tylko w okolicy zera stopni, to przyczyny szukałbym w wilgoci (kondensacja pary wodnej z powietrza). Sprawdź, czy cewki nie są zawilgocone, również wygłuszenie maski może być mokre i powodować ten problem.

[gimak]

Co ja bym zrobił w podobnej sytuacji, że by zlokalizować przyczynę.

Zacząłbym od gazu, a konkretnie czy instalacja jest szczelna i podczas postoju nie dochodzi do zagazowania dolotu, bo wtedy też będą kłopoty z rozruchem. Przy pracującym na gazie silniku zakręciłbym gaz na butli i poczekał aż silnik zgaśnie, albo przełaczy sie na benzynę (nie wiem jaka instalacja gazowa). Pojeździłbym z dwa trzy dni tylko na benzynie i sprawdziłbym jak przebiega rozruch zimnego silnika. Jak bez problemowo to komentarz chyba zbyteczny.

Następnie sprawdziłbym to co sugeruje kolega Kreciq - zawilgocenie. Na sprawdzenie tego czy to czy iskra ucieka gdzieś bokiem, ja stosuję metodę zmniejszenia przerw na świecach, po prostu zachęcam iskrę, żeby przeskoczyła tam gdzie ja chcę. Jeżeli jest poprawa, to też nie wymaga komentarza. Ja zresztą w swoich polskich samochodach (maluch fso i polonez) na zimę zawsze zmniejszałem przerwę na świecach i to skutkowało.

Wydaje mi się też że auto ma nie równe obroty na biegu jałowym i na benzynie i na gazie.

Ten wpis też może sugerować wypadające zapłony.

[Ketyas]

Dzisiaj rano przełączyłem autko na benzyne, wydaje mi się że jak wracałem z pracy i odpalałem to szybciej zaskoczył.

Ale zobaczymy jeszcze jutro co powie rano gdy mróz jest większy.

Dzięki za szybką pomoc, LPG to stag4 ciągle na gwarnacji więc jakby to było problemem to pól biedy

[gimak]

Dopisże jeszcze coś takiego co mi przyszło do głowy nie jako własne doświadczenie, ale wniosek wyciągniety z lektury tematów gazowych na kilku forach.

Czy przypadkiem trudności w rozruchu silnika nie będzie powodowała źle ustawiona instalacja gazowa powodująca przestawienie korekt wtrysku benzyny w takim stopniu, że utrudniony jest przez to rozruch. Pisze to trochę na pałę, bo jak to wygląda z korektami w megance nie podglądałem ze względu na brak możliwości.

Dzisiaj rano przełączyłem autko na benzyne, wydaje mi się że jak wracałem z pracy i odpalałem to szybciej zaskoczył.

Ten wpis może to w pewnym sensie potwierdzać, bo jazda na benzynie do pracy mogła już częściowo zniwelować efekty pracy na gazie - korekty zbliżyły sie do tych jakie są przy pracy na benzynie.

[Ketyas]

Pojeździłem na benzynie kilka dni, problem z odpalaniem zniknął, teraz wróciłem na gaz, zobaczymy czy wróci:-)

 

Edit:

Szczerze mówiąc nie wiem czy temat rozwiązany. Od tamtej pory wymieniłem wszystkie świece,

przy okazji bo mi padła jedna cewka po wizycie na myjni :D Od momentu wymiany świec nie było

problemów ale też nie było wielkich mrozów. pozostaje czekać na następną zimę :]

 

Dzięki wszystkim za pomoc.

Edytowane 26 Lutego 2013 przez Ketyas