Scenic I phII Płyn w zbiorniczku idzie w górę

[fredi]

Problem. Spojrzałem po tematach. Przyznaje, że na szybko bo w tej chwili nie mam czasu(dopiero wieczorkiem doczytam ;) ) Widze różne problemy od uszczelki, poprzez termostaty.

Sprawa wyglada następująco. Wczoraj pojechałem autem. Żadna trasa. Kilka razy po mieście z punktu A do B. Za którymś razem odpaliłem auto. Przejechałem z dwa kilometry i poszedłem do sklepu. Wracam a przy lewym kole zauważyłem troche płynu. Dotknąłem i skojarzyłem, że to płyn z chłodnicy. Otworzyłem maskę a tam zbiorniczek wyrównawczy na maxa. Widać, że zdążyło coś tam polecieć. Chwile poczekałem, ale wiadomo że rozgrzany to nie tak prosto. Ciut popuściłem korek, ale widzę, że idzie w górę i mi się wylewa. Tak było jakiś czas. Po godzinie stanie sprobowałem odkrecić jeszcze raz. Tym razem się udało i nic mi nie waliło.

Zadzwoniłem do wuja, żeby mnie ściągnął no bo co.

Przyjechał. Odpaliłem. Płyn znowu w górę. Zaczęliśmy odpowietrzać. Pomogło o tyle, że płyn opadł. Dolaliśmy 1 litr wody destylowanej. Chwilke pochodził, jeszcze pare razy opdowietrzaliśmy odpowietrznikiem(ta śrubka ma się rozumieć)

Wuja mówi, "włącz ogrzewanie na maxa" i jedź wolno. Jechaliśmy tak naście kilometrów. Co jakiś czas stawaliśmy i patrzyliśmy co się dzieje. Płyn nie wylewał się ze zbiorniczka. Patrzyłem na wskazówkę temperatury. Jak szła troche więcej do góry to z nawiewu leciało zimne powietrze (wuja mówił, że w chłodnicy jest jeszcze powietrze i dlatego) Potem znowu gorące. Tak dojechaliśmy do domu.

Dzisiaj rano płyn w zbiorniczku mniej więcej w połowie czyli tak jak wczoraj wieczorem. Niestety po odpaleniu poszedł w góre. Nie odpowietrzaliśmy na razie bo w tym momencie mam co innego na głowie. Ojciec mówi, że może być uszczelka pod głowicą. Miał coś podobnego w aucie. Do 50 na godzinę było dobrze a powyżej robił się cyrk. Przykra sprawa, ale co się zrobi.

Aha. Żadnego oleju w zbiorniczku nie ma. To wygląda na jakiś przedmuch. Kurcze obserwuje wskaźnik temperatury, ale wczorajszej sytuacji nie zarejestrowałem. Wydaje mi się, że wskaźnik był na normalnym poziomie, ale jak mówie nie zarejestrowałem tego momentu.Od razu iść w temat uszczelki czy też są inne opcje?

Edytowane 11 Lutego 2014 przez fredi

[kakat3]

też podobno się wącha, jak jest przedmuch, czy śmierdzi spalinami ze zbiorniczka. powąchaj, tylko tak, żeby gorący płyn Cie nie poparzył. Może na zimnym zanim zacznie sie podnosić(?)

[Hawaii]

Chyba raczej to uszczelka. Zobacz czy pod korkiem wlewu oleju nie masz tzw. "majonezu"

[kakat3]

"majonezy" zazwyczaj występują wtedy, jak płyn wpływa dziurą w uszczelce do oleju i wtedy płyn znika w zbiorniczku.

[Hawaii]

To prawda jednak jeśli jest tam nieszczelność to kto wie. Żaden problem sprawdzić. I to za darmo :)

[11348]

Tak się dzieje, jak przedmuchuje spaliny przez uszczelkę do układu chłodzenia .Nie można odpowietrzyć układu chłodzenia i ogrzewanie powinno słabo grzać bo się zapowietrza.Raczej nie obejdzie się bez wymiany uszczelki pod głowicą.

[fredi]

Przyszedł sąsiad. Jego specjalnosc to ciężarowe, maszyny rolnicze. W auatch troche siedzi, ale nie "kopał" w renówkach. Wiem tyle co wcześniej.

Po porannym sprawdzaniu teraz wygladało tak. Płyn był w połowie zbiorniczka. Bez odpalania odkręciliśmy odpowietrznik. Płyn opadł poniżej minimum. Dolaliśmy troche koncentratu(powyżej minimum) Przejechałem kilka kilometrów. Stan w zbiorniczku był na połowę. W czasie tej jazdy delikatnie poniosła się wskazówka temperatury(ciut powyżej dolnej kreski) Obróciłem te kilka kilometrów. Poziom dalej w połowie. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale na postoju włączyłem ogrzewanie, aby zobaczyć co się dzieje. Może to zbieg okoliczności, czy zwykłe dogrzanie , ale płyn jakby szybciej szedł w górę. Wyłaczyłem auto jak płyn podszedł pod korek.

Tyle na ten moment. Trzeba śmigac do jakiegoś fachowca, ale muszę wiedzieć z czym to się je. :)

Co do majonezów to nic z tych rzeczy

Edytowane 11 Lutego 2014 przez fredi

[Lewy]

Fredi, nie wiem jaki masz silnik w megance więc spytam proforma. Masz LPG?

[fredi]

Lewy. Jak w opisie czyli dieselek :)

Mam drgawki jak pomyśle o kasie.....

Edytowane 11 Lutego 2014 przez fredi

[Lewy]

Lewy. Jak w opisie czyli dieselek :)

Gdybym miał dostęp do opisu to bym nie pytał :)

W tapatalku nie wszystko widać.

[fredi]

Lewy, ano takie czasy. Jeden ma lepiej a drugi gorzej :)

[rafoooo]

A może by tak węże sprawdzić, czy przy odpalonym silniku nie robią się twarde, świadczyło by to, że robi się w układzie ciśnienie, a co za tym idzie "uszczelka pod głowicą" :-S

[gimak]

Przypuszczam, że układ chłodzenia jest podobny jak w moim benzyniaku. Jeżeli płyn w zbiorniku jedzie do góry po odpaleniu zimnego silnika to wg mnie trzeba się niestety liczyć z przedmuchem do układu chłodzenia - piszę przedmuch, bo może to być uszczelka lub coś z głowicą albo blokiem. Przy zimnym silniku termostat jest zamknięty i gaz (powietrze, spaliny) pompwany do przestrzeni wodnej bloku powoduje wypychanie płynu dolnym przewodem do zbiornika wyrównawczego i może dochodzić do wyrzucania płynu. Natomiast jak silnik jest rozgrzany i temostat jest otwarty to pompowany gaz ma ujście górnym przewodem do zbiornika i dlatego nie ma efektu podnoszenia poziomu i wyrzucania płynu - następuje naturalne samoodpowietrzenie.

[fredi]

Rafoooo, jutro sprawdzimy jeszcze raz bo dziś nie mam do tego serca. Możliwe, że tak jest. Węże były chyba sztywne, ale trudno ocenić sztywność. One od zawsze są dosyć sztywne. Sąsiad od ciągników ugniatał.

Dobry fachowiec, oko ma, ale nie robi tak często w temacie osobówek. Przekładał silnik w autach wuja, ojca więc troche widział. Były to jednak auta sprzed 2000r. Unika elektroniki w tych nowszych autach i nie chce go zmuszać do roboty. Miałbym bez robocizny, na zasadzie "dzięki, jak coś to wal bez pytania". Ma na warsztacie ogromny ciągnik(wg innych źródeł nazywany traktorem :)), który nie zejdzie z warsztatu przez 2 tygodnie(brak części) dlatego nawet nie nalegam. Sasiad mówił, że czasem jak nawali pompa wodna to mogą być takie cuda. Ostatecznie, jak mówił, bez rozgrzebanie nic nie stwierdzimy. Też obstawia uszczelkę albo coś przy głowicy.

Planowałem robić rozrząd na wiosne, lato. I weź człowieku coś zaplanuj. Teraz to rozrząd i nie wiadomo co. O ile dobrze usłyszałem to po rozbiórce trzeba planować głowicę, o ile jeszcze żywa.. Najgorsza to ta robota, rozbiórka. Najprościej zaprowadzić do jakiegoś warsztatu i wrócić na gotowe, ale nie mam do tego przekonania. Wolę widzieć co się odkręca i dokręca.

Znajomy wrzucił myśl czy za takie cuda nie może odpowiadać np turbina. Nie znam się, ale tak mi się przypomniało.

Dobrze, że jest jeszcze czym jeździć.....

-------------------

Jak już jestem przy temacie(później pokopie na forum) Jaki polecacie rozrząd i uszczelke do tego konkretnego silnika 1,9 dci? O ile przy odkręcaniu będzie znośnie to trzeba się rozejrzeć za potencjalnymi częściami. Jak czytam o rozwalonych głowicach to mnie z lekka trzęsie, ale na dziś pozostaje szukać części.

Czego unikać a co warte zainteresowania? Oryginalny sygnowany przez renault? Ewentualnie coś jeszcze? Rozrząd pewnie w komplecie czyli z pompą wody(nie wiem czy w kompletach są do wyboru pompy różnych producentów )

Co do uszczelki to też jakaś konkretna? Co to za firma Ajusa? O Corteco słyszałem, coś było kupowane do innego auta, ale nie wiem jak jest z uszczelkami.

Z firm od rozrządów i uszczelek to są jeszcze Gates, SNR, SKF i inne :)

Edytowane 11 Lutego 2014 przez fredi

[zawisza1980]

Nie dawno robiłem uszczelkę u siebie. Polecam uszczelkę pod głowicę firmy Elring. Do tego uszczelka kolektora wydechowego/ssącego. Za uszczelki dałem 150zł plus 80zł planowanie. Do tego rolki i pasek rozrządu. Całość zajmuje 2 popołudnia :) Podaj e-mail to podeślę film jak zachowuje się płyn kiedy pójdzie uszczelka. U mnie poszła na 4 cylindrze (od rozrządu) na samym końcu.