Megane I phII turbosprężarka w megane 1,9 dci

[Paweł Gajewski]

Właśnie rozsypała mi się turbosprężarka w megance 1,9 dci. Auto jest na warsztacie rozbierają silnik żeby sprawdzić co jeszcze mogło się uszkodzić. Słyszałem że to częsty przypadek przy tych silnikach oraz że po naprawie często są dalej problemy i że najlepiej pozbyć się tego auta. Może ktoś miał już taki przypadek bo chciałbym się dowiedzieć co mnie jeszcze może czekać. Pozdrawiam!

[DrNO]

z tego co czytalem i slyszalem to w 1.9 pada turbo... tylko (glownie). w dCi jeszcze moga pasc wtryski ,ale to zalezy od tego jakie paliwo lejesz...

 

a turbo najczesciej pada jak zaraz po odpaleniu silnika od razu zaczyna sie rajd, bez dania turbince mozliwosci nagrzania sie i nasmarowania, a po rajdzie tez nie daje sie jej ostygnac, tylko silnik sie od razu gasi.

[Paweł Gajewski]

Na razie nie wiem czy poszło coś jeszcze, ale raczej nie mogła być przyczyną z ostra jazda na zimnym silniku, bo do awarii doszło po przejechaniu ok.50 km. w trasie

[Krzychu]

Moze napisz ile miales przebiegu, swoja droga ja tez slyszalem, ze dCi czesto sie sypia albo wtryski albo sprezarka.

[DrNO]

w 1.9dCi zwlaszcza, pada turbo :/ to jest juz zart klubowy szczegolnie laluniaII 1.9dCi niestety ;/

[Paweł Gajewski]

Auto ma 143 tys. przebiegu, ale ja przejechałem nim ok3 tys.

[DrNO]

no to neizle... w 1.9dCi zasysarka padala po jakichs 50-70kkm po prostu Ci sie niestety trafilo :/

[Paweł Gajewski]

Już wiem, że mam pecha ale jestem jeszcze ciekawy ile mnie on będzie kosztował?

[DrNO]

tego z kolei wiedziec nie chcesz... niestety bedzie to kwota w granicy paru kafli piecowych :/ dokladnie ciezko mi podac, w zal. od wilkosci napraw. nie powinno przekroczyc 4k

[Paweł Gajewski]

Wychodzi na to że może lepiej poszukać silnika, bo widziałem już w cenie ok. 3-3,5 tys

[DrNO]

najpierw sie dowiedz w serwisie. ja rzucilem gorna granice. ale slyszalem wlasnie takie opinie ze (czasem!) bardziej sie oplaca caly silnik...

[Robertto]

jakiej mocy silnik miałeś? 102 KM czy mocniejszy? Boję, czy u mnie coś takiego nie może sie przydarzyć :shock:

[Vivaldi]

nie znam technologii turbin w Renault. Obecnie mam Scenica 1,6 16V a do tej pory troszke w obszarze VW TDI. Wydaje mi sie jednak że producentów suszarek jest zaledwie kilku więc rozbiezności będą niewielkie. Zdziwił mnie koszt turbiny 3-4 tyś (chyba że nowa) skoro w Krakowie można dobrze zregenerować ją za 1000 góra 1200zł i to często z gwarancją. Niestety aut z turbinami trzeba nauczyć się używać. Są 3 podstawowe zasady o których koledzy już napisali a więc 1. nie butujemy na zimno, 2. po ostrej jeździe (agresywna lub autostradowa) dojeżdżając na miejsce używamy niskich obrotów. Olej sie wychłodzi, a tym samym turbina i uszczelniacze. 3.jeździmy na olejach dobrych markowo, półsyntetyki i w zwyż.

Ignorując te zasady nie znam turbiny która wytrzyma więcej niż 50 000km (nawet w technologi Subaru lub Mercedesa). Stosując ww zasady przebieg w granicach 250-300 000 nie powinien być problemem.

Aby mniej wiecej sprawdzic stan turbiny można spradzić czy złączki od i do niej nie sąmokre od oleju co wskazywałoby na padniete uszczelniacze (koniec jeszcze daleko ale trzeba pilnować poziomu oleju), nastepnie czy autko ostatnio powyzej 2000obr nie zaczęło przyjemnie dla ucha świszczeć co wskazuje na wirnik, następnie jak macie czas i chęci to zdjąć węże , dostać sie do ośki i zobaczyć czy ma luz, jak tak to niestety w najbliższym czasie regenerować. Oczywiście, każdy mądry diagnosta może odczytać dane wartości ciśnienia doładowania. Oczywiście pomiar stojącego auta moża natychmiast wyrzucić do kosza. Pomiar musi byćwykonany pod obciążeniam na trasie, czyli tzw dynamiczny. Statyczny nic nie wykaże. To tak z grubsza. Długawe ale mam nadzieje nie przynudziłem.

[Robertto]

super rady - dam to do przeczytania mojej żonie, która ma baaaardzo ciężką nogę.

[Vivaldi]

wyobraź sobie że element nagrzany bez mała do czerwoności nagle zostaje wyłączony , staje. Temperatura przechodzi na ośke a uszczelniacze sie przyklejają. Kolejne odpalenie to naderwanie uszczelniaczy - oj to boli. Kilka razy podobna operacja i nagle zaczyna nam oleum (potocznie spalać) znikać. Zanim zostanie spalone jest zassane przez wirnik turbiny i wtłoczony do intercoolera. W między czasie olej na łopatkach (temp wrzenia) turbiny zaczyna wrzec i wypala dziurki w łopatkach wirnika. W między czasie zassane zostaje do komory spalania powietrze z olejem. W skrajnych przypadkach (duża ilośc ssanego oleju) diesel potrafi zassać własny olej, zwiększać obroty samoczynnie aż w końcu zatrzeć sie lub po prostu wybuchnąć. Ale najczęściej zanim się tak stanie wirnik turbiny sie po prostu rozlatuje a za autem snuje sie biało-niebieski kłąb dymu.