Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Polscy kierowcy nie umieją jeździć. Oto co należy zrobić.


suomi2

Rekomendowane odpowiedzi

Być może wielu z Was się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że polscy kierowcy są jednymi z najgorszych kierowców w Europie. Wystarczy przejechać się po drogach w Skandynawii, a potem wrócić do Polski. Ja po takim powrocie czuje się jakby małpy siedziały w tych samochodach... Jak w jakiejś Afryce czy Indiach normalnie...

Przede wszystkim jest w Polsce masowe łamanie przepisów dotyczących prędkości, a np. w Szwecji jest na odwrót. Tam jak jest znak ograniczenia 40 ludzie jadą jakieś 35 by tylko nie łamać przepisów.

W Skandynawii, Niemczech czy Holandii ludzie wiedzą, że po prostu prawa nie można łamać, w Polsce masowo jest ono łamane, a rządy pozwalają na to by nie podpaść wyborcom...

Swoją drogą trzeba też dodać, że ograniczenia w wielu miejscach w Polsce są bezsensownie ustawiane i generalnie znaków jest za dużo.

Za niskie kary, za mało kontroli.

Polska ma najwięcej śmiertelnych wypadków/osobę w Europie (przynajmniej tak było jeszcze parę lat temu i sądzę, że niewiele się zmieniło). 
A w Polsce ostatnio zredukowano liczbę fotoradarów! WTF?!
W Polsce powinien być las fotoradarów i policjantów na drogach, a kary powinny być maksymalnie podwyższone. Powinny być wręcz najwyższe w Europie! W każdym normalnym kraju kary są znacznie wyższe niż w Polsce.
Poniżej linki do tego jakie kary obowiązują np. w Norwegii (a są pewnie i kraje z surowszymi karami), która należy do krajów z najmniejszą ilością śmiertelnych wypadków w Europie, a mimo to, w Norwegii kary zostały w zeszłym roku jeszcze podwyższone.
W Norwegii np. przekroczenie prędkości o 31 km/h (w miejscu gdzie jest ograniczenie do 60 km/h lub mniejsze) traci się prawo jazdy, a dodatkowa kara pieniężna to ponad 10 tys. koron czyli ok. 5 tys. złotych oraz istnieje możliwość nałożenia więzienia za takie wykroczenie! Minimalna kara- np. za przekroczenie prędkości o 5 km/h to 750 koron czyli 400 zł. Punkty karne w Norwegii kasują się dopiero po 3 latach. Młodzi kierowcy karani są podwójną liczbą punktów.
Tutaj o karach w Norwegii:
http://www.mojanorwegia.pl/transport-i-komunikacja/od-1-stycznia-wyzsze-mandaty-przekroczenie-predkosci-bedzie-slono-kosztowac-12235.html
lub tu sprzed paru lat z opisem i porównaniem kar w Polsce, łącznie z przeliczeniem różnicy w zarobkach i opinię jak bardzo żałośnie niskie kary są w Polsce, nawet z uwzględnieniem zarobków:
http://ibikekrakow.com/2012/02/01/norwegia-srogie-kary-za-przekraczanie-dozwolonej-predkosci/

Kontrole drogowe i radarowe w Polsce powinny być masowe.

 

Kary od dochodu.

Norweskie kary są dobre, ale ja jestem wciąż jednak zdania, że powinien obowiązywać system taki jak w Finlandii gdzie mandat stanowi procent dochodu sprawcy. W Finlandii kary są równie dotkliwe dla biednych i dla bogatych. Po wykroczeniu policja w Finlandii łączy się przez system z urzędem podatkowym, komputer oblicza mandat na podstawie wzoru gdzie uwzględnia się dochód sprawcy i liczbę osób na utrzymaniu. Mandat może być nieskończony, dlatego w Finlandii padają mandaty w stylu 300 tys. euro itd. wśród najbogatszych ludzi. 

Dla bezrobotnych jest mandat minimalny- ok. 150 euro.

Co do mandatów od dochodu to rozumiem argumentu w stylu "przecież u nas najbogatsi zarabiają oficjalnie grosze..." Przecież właśnie ten system przyczyniłby się do eliminowania takich patologii! Jeżeli policjant zatrzyma kogoś w dobrym aucie, a w dochodzie wyskoczy jakiś niski to ok, wystawi mandat zgodny z dochodem, natomiast jednocześnie skieruje sprawę do urzędu skarbowego o zbadanie skąd dana osoba ma na taki samochód! 

 

Kara więzienia dla recydywistów.
Jedno jest pewne- w Polsce należy znacząco podnieść kary za wykroczenia drogowe, wprowadzić znacznie łatwiejszą możliwość utraty prawa jazdy oraz wprowadzić możliwość kary więzienia za wykroczenia drogowe (jak w Finlandii czy Norwegii), szczególnie dla recydywistów.


Do tego należy wprowadzić kary na poziomie kilkunastu tys. zł za wycięcie filtra cząstek stałych czy katalizatora (jak jest na Zachodzie) i oczywiście samochód na lawetę wtedy.

Uwzględniając, że Polska ma najgorsze powietrze w Europie spaliny powinny być badane przy każdej kontroli.


To wydawać może się śmieszne, ale jest straszne bo chodzi tu o życie i śmierć tysięcy ludzi, którzy giną co roku na drodze, często niewinnych dzieci, które zostają zabite przez jakiś samochód jadący z nadmierną prędkością. 

Do tego samochody policji powinny być wyposażone w urządzenia automatycznie rozpoznające tablice (Mobile Plate Hunter) rejestracyjne aut jadących z przodu czy z tyłu radiowozu i od razu włączać alarm gdy auto nie ma opłaconej OC lub przeglądu albo jest poszukiwane. Takie coś jest np. w Wielkiej Brytanii powszechne i super działa.

Kontrola prędkości z samolotu.
W USA parę lat temu wprowadzono kontrolę prędkości z samolotów (takich jak na zdjęciu poniżej), oznaczoną znakiem "Speed enforced by aircraft" przy wjeździe do danego stanu, dzięki temu można łapać dużo kierowców jednocześnie, kontrolować bardzo duży obszar, a kierowca nie wie kiedy robione jest mu zdjęcie (a więc zawsze musi się z tym liczyć) i nie ma niekorzystnego efektu zwalniania na fotoradarze. 
Przynajmniej jeden taki samolot latający wzdłuż dróg powinien być w Polsce, a znając bezmyślność, dzikość i nieuczciwość polskich kierowców (powszechne łamanie prawa) taki samolot zarobiłby dużo kasy dla budżetu.

comment_5x8NQ1ZP5HgOnDfruyFsJMpaJnbWCN8N.jpg

Śmiertelne ofiary wypadków/miesz. w UE i innych krajach w 2011 (wykres po lewej stronie) oraz 2001r.
Te wykresy dają 2 szokujące informacje: Polska ma najniebezpieczniejsze drogi w UE. I co jest ważniejsze: sytuacja poprawia się znacznie wolniej niż w innych krajach.

Na tą chwilę najmniej wypadków śmiertelnych/osobę ma Szwecja i różnica między Szwecją i Polską jest jeszcze większa. Szwecja ma ponad 3 razy mniejszy współczynnik niż Polska i dąży do całkowitego wyeliminowania takich wypadków wprowadzając program Vision Zero, inne kraje poszły jej drogą.

 

link_HmJEBm3DVsoQpAyegIhl8OkQESf6pm8k,w1200h627.jpg

Edytowane przez suomi2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, suomi2 napisał:

Być może wielu z Was się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że polscy kierowcy są jednymi z najgorszych kierowców w Europie. Wystarczy przejechać się po drogach w Skandynawii, a potem wrócić do Polski.

Zrobiłem po Finlandii 15 000 km - masz rację, ale tam jest zdecydowanie mniejsze zagęszczenie ludzi i kierowców jest po prostu mniej. Złe porównanie! A był Kolega w Mediolanie albo Rzymie, na włoskiej autostradzie? Ciekawe co wówczas by powiedział o polskich kierowcach. Nie mówiąc już kompletnie o litewskich czy ukraińskich. Tym niemniej, zgadzam się, że mamy sporo do poprawy, ale porównujmy jabłko do jabłka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się generalnie zgadzam. Przekraczanie prędkości jest takim bardzo "medialnym" grzechem popełnianym przez kierowców, ale moim zdaniem to nie jest istota problemu. Moim zdaniem największy problem na polskich drogach to ogromna rzesza "niedzielnych matołków" i "debili-kamikadze". Samo to, że ktoś jest "matołkiem" albo "kamikadze" to jeszcze nie tragedia. Tragedią jest to, że ani jedni ani drudzy nie ogarniają prowadzenia auta. Mają nikłe pojęcie o zachowaniu auta, jak działa fizyka, co się dzieje dookoła nich na drodze, nie potrafię sprawnie ruszyć spod świateł, zatrzymują się na rondach, nawet kiedy nic nie jedzie, nie potrafią przewidywać, myśleć o innych, myśleć o konsekwencjach swoich zachowań, "rozpychają się na drodze, jadą na zderzaku, wyprzedzają, a potem hamują, itp.

Innymi słowy - uważam, że jest bardzo duży odsetek kierowców, którzy po prostu nie potrafią jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy widzi błędy innych, uważając jednocześnie siebie za super-kierowcę. To cecha ludzka i nic co takowe nie powinno być nam obce. Ale tutaj należałoby się zastanowić, że skoro wszyscy narzekają na innych, to pewnie każdy z nas popełnia podobne błędy z jakąś częstotliwością i wówczas wpisuje się w statystykę i wychodzi na nieudolnego kierowcę. Przestrzegam przed takim myśleniem, bo to do niczego nie prowadzi. Znam Polaków, którzy jeżdżą przepisowo i takich, którzy "piracą" (przynajmniej wedle mojej oceny). Znam też Fina, któremu zabrali Prawo Jazdy na 3 miesiące i musiałem mu załatwić kierowcę, żeby go woził jego samochodem. Samokrytyka się przydaje, a jakże :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, suomi2 napisał:

Kara więzienia dla recydywistów.
Jedno jest pewne- w Polsce należy znacząco podnieść kary za wykroczenia drogowe, wprowadzić znacznie łatwiejszą możliwość utraty prawa jazdy oraz wprowadzić możliwość kary więzienia za wykroczenia drogowe (jak w Finlandii czy Norwegii), szczególnie dla recydywistów.

 

odważne!!! i ja jestem za, ale w PL to niemożliwe bo polski system prawny jest nieskuteczny zarówno w kwestii karania przestępców kryminalnych, a co dopiero za wykroczenia drogowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas nie trzeba podwyższać kar - trzeba lepiej szkolić i edukować kierowców. Powinny być badania co jakiś okres, a nie robisz prawko jak masz 18 lat i do końca życia nic nie robisz.

A już po 60/65 roku to powinny być obowiązkowe psychotesty, dla młodych do 25/28 roku obowiązkowe kursy doszkalające - tylko u nas nie ma gdzie takowych akcji przeprowadzić.

Dopóki infrastruktura nie będzie dostosowana do ilości pojazdów i natężenia - to nigdy nie będzie dobrze.

Wystarczy się przejechać trasą Radom-Warszawa (nowa trasa dopiero co oddana) i można cholery dostać bo znaków jest nastawiane 5 na 5 metrach drogi - nie kojarzę takich "jaj" w żadnym państwie Europy (a najlepsze jest to że czasami jeden wyklucza drugi) - to jest ewenement.

 

Sam nie uważam się za super-kierowcę - ale u nas nie ma gdzie zrobić kursu doszkalającego (a przydałby się każdemu).

Nawet takie głupie KJS to polikwidowali prawie całkiem - i ci "rajdowcy" potem na drogach głupieją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, konwil napisał:

Zrobiłem po Finlandii 15 000 km - masz rację, ale tam jest zdecydowanie mniejsze zagęszczenie ludzi i kierowców jest po prostu mniej. Złe porównanie! A był Kolega w Mediolanie albo Rzymie, na włoskiej autostradzie? Ciekawe co wówczas by powiedział o polskich kierowcach. Nie mówiąc już kompletnie o litewskich czy ukraińskich. Tym niemniej, zgadzam się, że mamy sporo do poprawy, ale porównujmy jabłko do jabłka...

Jeżeli w Polsce jest duże zagęszczenie to polscy kierowcy powinni jeździć jeszcze bardziej ostrożniej niż fińscy, a jest na odwrót. Ja też zrobiłem wiele tys. w Finlandii.

P.S. Finlandia to nie Skandynawia. Finowie i język fiński nie ma nic wspólnego ze Skandynawami (to Ugrofinowie przybyli z trenu obecnej Rosji), są tylko wpływy skandynawskie wynikłe z panowania szwedzkiego.

Co do Litwy to uważam, że na Litwie jeżdżą lepiej niż w Polsce, chociaż daleko im też do normalnej jazdy.

Nie byłem we Włoszech (oprócz alpejskich terenów,) czy na Ukrainie, ale nie znaczy, że mamy porównywać się do najgorszych. Dlatego pisałem, że Polacy są jednymi z najgorszych w Europie, a być może gorsi też są.

Aha, ja przestrzegam przepisów. Nawet jak jedzie parę tysięcy aut powyżej 50 w mieście to ja jadę 50. 

Śmieszna sytuacja jest w dużych miastach. Wszyscy jadą 70 przy ograniczeniu 50 na głównej ulicy i potem czekają na światłach (robiąc korki), a ja sobie często 50 spokojnie przejeżdżam po prawym pasie jak zapali się zielone i wyprzedzam tych do dopiero muszą ruszać.

Edytowane przez suomi2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@suomi2 ale z Ciebie detalista :-) W Szwecji też byłem, ale tylko 3 dni, dystans pokonany samochodem to ca. 1000 km, więc niewiele. Zagęszczenie ludzi = mniej samochodów na drogach, czyli np. na autostradzie. Przykład 1: autostrada Helsinki-Turku zimą, dystans 200 km, ograniczenie prędkości do 100 km/h, czas jazdy (za każdym razem) 2 godziny, bez problemu płynnie jedziesz i praktycznie nie wyprzedzasz. Przykład 2: autostrada Kraków-Rzeszów, podobny dystans, ograniczenie do 140 km/h - zapomnij o płynnej jeździe, nie da się nie wyprzedzać, chyba że jedziesz wolniej niż ciężarówki, ruch masakryczny. Co chcę pokazać? Ano to, że w kraju jak Finlandia czy Szwecja da się bezstresowo podróżować, trzymając się z dala od innych aut/kierowców na drodze. U nas możliwe jest to na tzw. zadupiach, gdzie samochód jedzie raz na godzinę - i jak sądzę tam nie ma problemów z "piraceniem" czy nagminnym łamaniem przepisów. Jeśli tego nie dostrzegasz, to ja Cię pewnie nie przekonam :arrow: niemniej chodzi mi jedynie o to, żebyś nie porównywał dwóch jednak zupełnie innych kultur, sposobów bycia. Dobrym porównaniem do nas byłby Włochy, Czechy, Chorwacja - tam się jeździ całkiem podobnie jak w Polsce.

 

I podteza dodatkowa: czy Polacy poza Polską są najgorszymi/jednymi z najgorszych kierowcami w Europie? Nie powiedziałbym :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suomi generalizujesz bo najeździłeś się po Finlandii/Skandynawii - gdzie w Szwecji kiedyś przejechałem 300km autostradą i minąłem się z 2 samochodami (środek lata) - wtedy można sobie jechać zgodnie z ograniczeniem - bo i tak dotrę zgodnie z wyliczeniem - w 3 h.

U nas spróbuj latem przejechać 300 km na autostradzie w 3h - życzę powodzenia.

 

Nie jesteśmy najlepsi, ale do najgorszych nam jeszcze brakuje - jako ogółowi (bo niektórym to powinni łapy obciąć żeby więcej za kierownicę nie wsiedli)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie, nie można pewnych rzeczy czy okoliczności do siebie porównywać bo funkcjonują w innych rzeczywistościach, obyczajach, kulturach, mentalnościach, nawykach i tak dalej, można wyliczać, dla przykładu, wiadomo, im więcej ludzi tym więcej samochodów, Finlandia, Szwecja a Polska - kraje podobnej wielkości a jednak zaludnienie nieporównywalne. Druga rzecz - gdzie Polaków dwóch tam 3 opinie, Polak wszystko wie lepiej, najwięcej dyskutuje nawet jak nie ma racji, brak dyscypliny i zdrowego rozsądku, oczywiście są wyjątki. Nie wierzę że Fin czy Szwed są tacy idealni, w takim razie muszą przeżywać ogromny stres prowadząc samochód, kiedyś mówiło się o Niemcach jako ideałach na drodze, teraz to G.... prawda, każdy popełnia wykroczenia, ale chodzi o to, żeby nie przeginać i nie cwaniaczyć.

 

Edytowane przez prezes72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!