Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Światła przeciwmgielne


CareK

Rekomendowane odpowiedzi

pers napisał/a:

wisi mi to, nie reaguje. Co innego gdy ktoś jedzie na długich, bo to oślepia

 

ale nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie, nie pytałem w jaki sposób reagujesz na jadących w dzień na przeciwmgielnych, tylko jak to nazwiesz, skoro nazwanie tego lansowaniem Cie rozbawiło, to rozumie, że masz na to jakieś inne określenie?

 

zależy jak ma włączone, czy razem z mijania, to całkiem przypadkiem można mieć tak włączony czy na postojówkach, to debile tak zazwyczaj jeżdżą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie nagminnie i bez potrzeby włączanych halogenów- To jest na tej zasadzie- Ktoś kupił samochód z halogenami i musi to innym pokazać. MAM i błyszczę. Wybaczcie, ale dla mnie to jest wiocha na maxa. A druga sprawa- Halogeny oświetlają na tyle krótką przestrzeń przed autem, że przy większej prędkości nawet jak ktoś dzięki halogenom zauważy przeszkodę, to i tak nie będzie w stanie zareagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy jak ma włączone, czy razem z mijania, to całkiem przypadkiem można mieć tak włączony czy na postojówkach, to debile tak zazwyczaj jeżdżą

przypadkiem to się dzieci rodzą :) a mi chodzi o sytuacje w której jedzie koleś na mijania i przeciwmgielnych w dzień przy słonecznej pogodzie i nie bierzemy pod uwagę sytuacji w której włączył przeciwmgielne przez przypadek, tylko zrobił to świadomie i celowo. I tu właśnie jest moje pytanie, w jakim celu je włączył :) , skoro lansowanie Cie rozbawiło :) Nie daruje Ci i musisz mi odpowiedzieć na to pytanie w końcu, nie wykręcisz się :-P

 

I jeszcze mam jedną uwagę odnośnie zauważania przeszkody przed samochodem(nie obok :!: ) jeżeli ktoś twierdzi że przeciwmgielne pomogą mu wcześniej dostrzec przeszkodę przed samochodem to nie wie co mówi, albo jeździ na wyłączonych mijania, bo to one świecą dalej i to one pierwsze zawsze oświetlą przeszkodę a nie przeciwmgielne które świecą na dużo mniejszą odległość niż przeciwmgielne.

 

Ja jestem skłonny dać się przekonać do słuszności używania przeciwmgielnych w deszcz, śnieg czy nawet słońce, tylko zwolennicy przeciwmgielnych muszą swoje twierdzenie poprzeć odpowiednimi argumentami i najlepiej przykładem, w którym wykażą, że dzięki nim udało im się uniknąć stłuczki lub wypadku. Niestety jak narazie jedynym argumentem zwolenników przeciwmgielnych jest to żę według nich one pomagają, a to nie jest żaden argument, to jest subiektywna ocena, pozbawiona konkretów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jeszcze jedna sytuacja, kierowca jedzie sobie 90km/h ma włączone przeciwmgielne w nocy przy dobrych warunkach pogodowych, oświetlają one pobocze i droge przed samochodem na odległość max 2 metry. Drogą jedzie rowerzysta. Pytanie jest następujące, dzięki którym światłom kierowca zobaczy wcześniej rowerzystę, przeciwmgielnym, czy mijania?? pomijam tu sytuacje, z której kierowca ma światła mijania tak zniszczone że świecą one gorzej niż postojówki :) (ironia :) ) I drugie pytanie, dzięki przeciwmgielnym zobaczył na poboczu leżącą przeszkode, przy 90 km/h zobaczył ją dwa metry przed samochodem(taki jest mniej więcej ich zasięg) i co on może zrobić w tym czasie kiedy przejedzie dwa metry przy 90 km/h?? Chyba nic, zresztą po co miałby coś robić, skoro nie leży ona na jego drodze, tylko obok? :)

 

Ja nie będę mówił o ludziach jeżdżących w dzień - bo albo mi one nie przeszkadzają albo jestem wstanie poprosić "grzecznie" o ich wyłączenie w 90% przypadków :)

 

Co do argumentów powyższych - dodam...mogą te dodatkowe światłą świecić i na 5m a nawet i na 7m (ale to już naprawdę mijania muszą być w opłakanym stanie).

Pewnei ktoś też powie...ale przynajmniej zauważył...ale jadac w trasie z prędkością 70-90-110km/h (bo raczej nei są to kierowcy co jadą kapeluszowe 50 na otwartej przestrzeni) nawet nie zareaguje albo też ta reakcja może sie okazać jeszcze gorsza - np zauważy zwierze przy poboczu - i...albo będzie chciał je ominąć bo: uderzy w zwierzę lub też bo może wyskoczy to zwierze - (czyli teoretycznie nie ma zagrożenia nawet jezeli przejedzie nie zmieniając toru jazdy) i odruchowo wleci na przeciwny pas jezdni na czołówkę lub też przy gwałtownym manewrze nie opanuje auta...i to jest bezpieczeństwo?

I dodam zależność - oko ludzkie ustawia parametry głównie do najlepszego widzianego światła z małą korektą na całokształt - czyli jak coś mamy dobrze oświetlone to coś co jest w mocnym cieniu niezbyt zobaczymy - a jak wyłączymy to mocne światło to w tym cieniu dużo więcej zobaczymy...czyli obiekt oświetlany słabszym światłem z reflektorów mijania zobaczymy dużo wcześniej (w większej odległości od nas) - ponad to główne światło od dodatkowych lamp leci bardzo nisko - np oświetlając dolną część roweru - znaczy cienkie ciemne koła...

Tak samo jak jedziemy i z przeciwka auto ma bardzo jasno oświetloną przestrzeń przed sobą (szczególnie jak jest ona szklista (taki asfalt lub mokra) za tą ścianą światła teoretycznie my nic nie widzimy...i jedziemy na pamięć, wyczucie czyli "na fuxa", że tam nic niebezpiecznego dla nas lub dla kogoś innego nie ma...

 

Do tego będę podkreślał - tylko światła mijania mają odcięcie części światła i dlatego nie oślepiają (oczywiście gdy mają odpowiednią linie światłocienia i są odpowiednio ustawione) inne źródła światła są dookólne (oczywiście modelowane szerzej lub bardziej skupiane ale świecące w około).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi chodzi o sytuacje w której jedzie koleś na mijania i przeciwmgielnych w dzień przy słonecznej pogodzie i nie bierzemy pod uwagę sytuacji w której włączył przeciwmgielne przez przypadek, tylko zrobił to świadomie i celowo.

Miałem już tu nie pisać ale widzę że niektórzy są upierdliwi jak biegunka.

Jedno pytanie: po czym poznajesz ze to celowe włączenie, krzyczy gościu przez otwarte okno informując o tym, czy ma wstawiona kartę za szyba z tą informacją, a może masz zdolności takie jak Copperfild :)

:) Nie daruje Ci i musisz mi odpowiedzieć na to pytanie w końcu, nie wykręcisz się :-P

Zaczynasz kolego podchodzić do sprawy bardzo emocjonalnie i pozwalasz sobie na wycieczki osobiste,

To, że ktoś ma inne zdanie niż Ty nie znaczy że coś wobec Ciebie musi, bo Ty sobie tak ubzdurałeś. Ewentualnie możesz poprosić o odpowiedź, która i tak nie musi być udzielona

nie widzę podstaw do zamknięcia tego tematu, no ale to nie zależy oczywiście ode mnie

To głównie od Ciebie zależy i innych biorących udział w dyskusji, a także od kierunku w którym ta dyskusja zmierza.

A teraz w temacie:

I drugie pytanie, dzięki przeciwmgielnym zobaczył na poboczu leżącą przeszkode, przy 90 km/h zobaczył ją dwa metry przed samochodem(taki jest mniej więcej ich zasięg)

Dogadajcie się w końcu z kol. .Misio., jak te przeciwmgielne świecą i trzymajcie się ustaleń, Ty piszesz że 2 m przed autem a w innym poście czytamy, ze brak im odcięcia i świeca nie wiadomo jak daleko oślepiając wszystkich.

W moim sceniolu najjaśniejsza część wiązki jest na 5 metrach przed maską, czyli pokrywa strefę półmroku przed autem przy włączonych mijania i oświetla drogę pod snopem świateł mijania. W razie czego mogę to fotkami udokumentować. (mam nadzieję, że takie fotki uda się wykonać by to było zauważalne, w praktyce jest to idealnie widoczne)

jeżeli ktoś twierdzi że przeciwmgielne pomogą mu wcześniej dostrzec przeszkodę przed samochodem to nie wie co mówi

A kto powiedział że wcześniej :) Z tego co wyczytałem to pozwala zauważyć wiecej a nie wcześniej.

tylko zwolennicy przeciwmgielnych muszą swoje twierdzenie poprzeć odpowiednimi argumentami i najlepiej przykładem, w którym wykażą, że dzięki nim udało im się uniknąć stłuczki lub wypadku. Niestety jak na razie jedynym argumentem zwolenników przeciwmgielnych jest to że według nich one pomagają, a to nie jest żaden argument, to jest subiektywna ocena, pozbawiona konkretów

Po pierwsze- nie zależy mi na przekonaniu kogokolwiek do swoich racji, nie dam tylko sobie wmawiać że robię coś nie tak jeśli przepisy na takie postępowanie pozwalają.

Po drugie- znowu zastosowałeś "muszą" (masz jakąś obsesję na punkcie wymuszeń :) ) zostawiam to jednak, już o tym wcześniej pisałem.

Po trzecie- podam Ci przykłady "konkrety" ale nie uniknięcia stłuczki czy wypadku lecz przypadku pozostawienia własnego zawieszenia w dziurach w asfalcie, zalanych wodą w czasie deszczu i we mgle.

1- Wieczór, deszcz (trudno określić ile litrów na minute/ godzinę) ale rzęsisty, wycieraczki na pracy ciągłej, droga znana ale nie często tamtędy jadę by znać gdzie jaka dziura, latarnie jedynie na skrzyżowaniach. Szybkość około 40- 50 km/h. Włączone mijania, które oświetlają drogę na normalną odległość. Po jednorazowym wpadnięciu w zalaną dziurę włączam przeciwmgielne. (zgodnie z przepisami w czasie opadów) Od tego momentu w półmroku panującym przed maską czyli tam gdzie nie świeci bezpośrednio snop świateł mijania, a pod nim, robi się zdecydowanie jaśniej i z tej odległości już udaje się dostrzec i rozróżnić gdzie jest dziura zalana wodą. A po czym to poznać (tu uprzedzam pytanie) ano po tym, że wokół takiej wyrwy zazwyczaj jest rozsypane trochę wyłamanego i wypłukanego z dziury asfaltu (grysu). Przy samych mijania nie do zauważenia, bo za daleko świecą, właśnie te nisko zawieszone w zderzaku, a nawet pod nim, są zbawienne w takich sytuacjach.

2- Inny przypadek, ciemno, mgła jak mleko, widoczność ograniczona prawie do zera. Nawet mijania tworzą przed maską biała zasłonę, nie widać nic kompletnie, świecą za wysoko pomimo, że elektrycznie już opuszczone na silniczkach. Jedyne wyjście przeciwmgielne i tylko postojowe. Obserwacja drogi przed samym autem i tak jak ktoś tu pisał, złapanie białego pasa środkowego oddzielającego kierunki ruchu. Dlaczego środkowego a nie skrajnego :) bo na tym skrajnym nagle może wyrosnąć pieszy, który po tym pasie przemieszcza się w kierunku przeciwnym do mojej jazdy.(brak poboczy) AA jeszcze o szybkości należy wspomnieć, jazda na 2 biegu jest możliwa ale tylko bez gazu, na wolnych obrotach. (nawet nie wiem ile na blacie było, nie miałem czasu tam wzroku przenieść)

I teraz mam pytanie: jak sklasyfikować takie moje postępowanie, jak go nazwać, gdzie go wsadzić :)

Odpowiem sobie sam, guzik mnie to obchodzi, a każdą odpowiedź możecie sobie wsadzić.... w buty. Po to mam te lampy w aucie by w razie potrzeby je stosować. Kiedy mam potrzebę- to moja decyzja, a jeśli mi jeszcze na to prawo zezwala to możecie sobie pisać na Berdyczów. :-P

inne źródła światła są dookólne (oczywiście modelowane szerzej lub bardziej skupiane ale świecące w około)

Latarka też świeci dookólnie, jednak skieruj ja pod kątem w dół, zobaczysz piękne odcięcie na kilka metrów przed sobą.

Teraz przypatrz się zabudowie przeciwmgielnych w MI, także są zabudowane by świeciły do dołu, praktycznie z pod samego zderzaka do około 5m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po czym poznajesz ze to celowe włączenie,
nie napisałem że to poznaje, tylko że tak zakładamy, jasne że znajdą się osoby, które włączyły je przypadkiem, ale nie powiesz mi że 100% osób jeżdżących w dzień na przeciwmgielnych włączyła je przypadkiem :)

 

To, że ktoś ma inne zdanie niż Ty nie znaczy że coś wobec Ciebie musi, bo Ty sobie tak ubzdurałeś. Ewentualnie możesz poprosić o odpowiedź, która i tak nie musi być udzielona
wiem że nikt nie musi mi odpowiadać na pytanie i dodam, że w moim poście nie wyzywam i nie wykrzykuje że zapytałem, to kolega pers, musi mi natychmiast odpowiedzieć, to co napisałem,że mu nie podaruje odpowiedzi było z lekką dozą żartu, więc nie traktuj tego jako wymuszanie :!: a kolegę pers męczę tak z odpowiedzią na to moje pytanie, dlatego że stwierdził że lansowanie jest śmiesznym określeniem przeciwmgielnych w dzień a jak do tej pory nie nazwał tego inaczej i mam wrażenie że unika tej odpowiedzi jak się da :)
Dogadajcie się w końcu z kol. .Misio., jak te przeciwmgielne świecą i trzymajcie się ustaleń

tu akurat nie widzę potrzeby dogadywania się, nasze wypowiedzi są zbliżone i to wystarczy, nie jesteśmy w sądzie,żeby ustalać wspólną wersje :) a pewne różnice mogą wynikać z subiektywnej oceny świecenia przeciwmgielnych, lub też mogą być spowodowane tym, że mamy różne samochody :) :)

Po pierwsze- nie zależy mi na przekonaniu kogokolwiek do swoich racji, nie dam tylko sobie wmawiać że robię coś nie tak jeśli przepisy na takie postępowanie pozwalają.

Po drugie- znowu zastosowałeś "muszą" (masz jakąś obsesję na punkcie wymuszeń :) ) zostawiam to jednak, już o tym wcześniej pisałem.

O tym, że mogę dać się przekonać do słuszności przeciwmgielnych napisałem tylko dlatego że Ty wcześniej napisałeś, że ten temat jest do zamknięcia bo wszyscy mają swoje najważniejsze zdanie i tak nie dadzą się przekonać do jego zmiany.

Nie mam żadnej obsesji na punkcie wymuszeń, napisałem że "muszą" bo akurat tak mi się napisało, nie miał być w tym ukryty podtekst czy coś podobnego, równie dobrze mogłem napisać "fajnie by było" lub inny podobny zwrot :)

Po jednorazowym wpadnięciu w zalaną dziurę włączam przeciwmgielne. (zgodnie z przepisami w czasie opadów) Od tego momentu w półmroku panującym przed maską czyli tam gdzie nie świeci bezpośrednio snop świateł mijania, a pod nim, robi się zdecydowanie jaśniej i z tej odległości już udaje się dostrzec i rozróżnić gdzie jest dziura zalana wodą.
No niestety tu mnie nie przekonasz, bo ja sam robiłem podobne testy i mi włączone światła przeciwmgielne nic nie pomogły w deszcz, może to wynika z tego że mamy różne samochody i jest inna budowa przeciwmgielnych, nie wiem, wszystko jest możliwe.
Inny przypadek, ciemno, mgła jak mleko, widoczność ograniczona prawie do zera. Nawet mijania tworzą przed maską biała zasłonę
w tym przypadku zgadzam się z Tobą w pełni, przy takiej pogodzie stosowanie przeciwmgielnych jest jak najbardziej słuszne, sam miałem kiedyś taką sytuacje, że nawet mijania powodowały pogorszenie widoczności, po wyłączeniu mijania lepiej było widać niż z nimi :) no ale jazda w ogóle bez świateł w nocy we mgle byłaby totalnym debilizmem :) więc tu przeciwmgielne przychodziły z pomocą, ponieważ oświetlały drogę bez potęgowania mgły, oraz sprawiały że byłem widoczny dla jadących z przeciwka :)

 

A z tym, że podchodzę do sprawy emocjonalnie, to się zgodzę, ponieważ denerwuje mnie ignorancja innych uczestników ruchu oraz egoizm kierowców, trzeba pamiętać że nie jest się samemu na drodze, ani nie jest się najważniejszym na drodze kierowcą, a inni to tylko motłoch, który nam przeszkadza, a niestety wiele osób tak właśnie uważa :-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno pytanie: po czym poznajesz ze to celowe włączenie, krzyczy gościu przez otwarte okno informując o tym, czy ma wstawiona kartę za szyba z tą informacją, a może masz zdolności takie jak Copperfild :)

 

Uważam że prowadzenie auta jest na tyle odpowiedzialne że nie można tego podsuwać jako - niechcący, przypadkiem...między innymi są od tego kontrolki...

 

Ostatnio słyszałem że pani spowodowała wypadek niechcący - wjeżdżając na czerwonym świetle na skrzyżowanie na jednej z głównych dróg w Krakowie (nie powiem ile osób stało w korku jak i uczuć targających osobę której zniszczyła auto...)

 

Tu nie ma miejsca na przypadek - to tak jak bym powiedział że przypadkiem mi się włączyły światłą drogowe, a nie wyłączyłem bo stwierdziłem że fajnie i lepiej widać widać.

 

Dogadajcie się w końcu z kol. .Misio., jak te przeciwmgielne świecą i trzymajcie się ustaleń, Ty piszesz że 2 m przed autem a w innym poście czytamy, ze brak im odcięcia i świeca nie wiadomo jak daleko oślepiając wszystkich.

W moim sceniolu najjaśniejsza część wiązki jest na 5 metrach przed maską, czyli pokrywa strefę półmroku przed autem przy włączonych mijania i oświetla drogę pod snopem świateł mijania. W razie czego mogę to fotkami udokumentować. (mam nadzieję, że takie fotki uda się wykonać by to było zauważalne, w praktyce jest to idealnie widoczne)

 

Kolega myli dwa pojęcia - główny snop światła świeci tam gdzie ustawimy np na 2-4-6m ale światło jest dookólne bez linii odcięcia.

Zastanów się po co światła krótkie są tak dziwnie konstrukcyjnie zrobione - nie po to by trudniej je wyprodukować i się czepiać że Amerykanie mają inaczej że w ruchu lewo i prawo stronnym sa inne - ale właśnie po to by nie oślepiały - przez to cześć światła jest fizycznie odcięte czego nie ma w żadnych innych reflektorach.

Dlaczego długie też oślepiają przecież są ustawione żeby świeciły po moim pasie - reszta sfery to tyko rozproszone światło...

 

Poprostu zastanowić wystarczy się nad tematyką optyki i ludzkiego oka - i wówczas będzie troszeczkę łatwiej się zastanowić nad tematem - a nie unosić ie tym że ktoś inny "karze" ale ja tu nie karzę ale staram się wytłumaczyć by osoby czytające ten topik się zastanowiły nad daną tematyką.

Po pierwsze- nie zależy mi na przekonaniu kogokolwiek do swoich racji, nie dam tylko sobie wmawiać że robię coś nie tak jeśli przepisy na takie postępowanie pozwalają.

Przeczytaj kiedy można je używać :)

Ja właśnie mówię o używaniu ich nieprzepisowo i w sposób utrudniający innym użytkownikom ruchu życia...

Dalej jeszcze dopowiem co tu miałem na myśli...

Podam Ci przykłady "konkrety" ale nie uniknięcia stłuczki czy wypadku lecz przypadku pozostawienia własnego zawieszenia w dziurach w asfalcie, zalanych wodą w czasie deszczu i we mgle.

1- Wieczór, deszcz (trudno określić ile litrów na minute/ godzinę) ale rzęsisty, wycieraczki na pracy ciągłej, droga znana ale nie często tamtędy jadę by znać gdzie jaka dziura, latarnie jedynie na skrzyżowaniach. Szybkość około 40- 50 km/h....

 

2- Inny przypadek, ciemno, mgła jak mleko, widoczność ograniczona prawie do zera...

 

I teraz mam pytanie: jak sklasyfikować takie moje postępowanie, jak go nazwać, gdzie go wsadzić :)

Odpowiem sobie sam, guzik mnie to obchodzi, a każdą odpowiedź możecie sobie wsadzić.... w buty. Po to mam te lampy w aucie by w razie potrzeby je stosować. Kiedy mam potrzebę- to moja decyzja, a jeśli mi jeszcze na to prawo zezwala to możecie sobie pisać na Berdyczów. :-P

 

Włączenie tych świateł w odpowiednich warunkach jest jak najbardziej wskazane i pożyteczne...ale właśnie zgodnie z przepisami...

Sam w takim momencie włączam mimo mocnych świateł krótkich dodatkowe lampy przeciwmgielne - czyli w sytuacji gdy warunki pogodowe sprawiają iż niewiele widać a prędkość auta spada do wspomnianych 40-50km/h wówczas jest to jak najbardziej przepisowe i uzasadnione...

Tak samo na bardzo krętej górskiej drodze ale tam też prędkości są niewielkie...i staram się włącza jak auto doganiam lub też jedzie inne z przeciwka wyłączać je o ile to nie sprawia zagrożenia (wszystko zależy od warunków i prędkości).

 

Te lampy nie służą tylko dla szpanu ;-) ale są to dodatkowe źródła światła które w extremalnych momentach na drogach są bardzo przydatne i użyte w nieodpowiednim momencie bardzo uciążliwe.

 

Za to uważam za bezmyślne, nieprzepisowe, niosące zagrożenie i utrudniające życie innym użytkownikom włączanie tych przy warunkach pozwalających bezpieczną jazdę z prędkością rzędu 70-90km/h (mogę wytłumaczyć jak ktoś nie wie dlaczego takie epitety poleciały do tych warunków).

Dodam tylko jedno wyjaśnienie - czynnik że deszcz sobie mży ale na tyle są dobre warunki że lecimy z prędkością 90km/h włączenie przeciwmgielnych uważam już za skrajną nieodpowiedzialność (z przyczyn kulturalnych nie użyję innych epitetów) - gdyż:

1) doświetlą drogę w miejscu w którym i tak już nie zareagujemy - więc niewiele daje doświetlając a ujmuje w postrzeganiu oka ludzkiego w odległości takiej na której jeszcze nasza reakcja może być pozytywna.

2) ze względu na przejrzystość powietrza jest to niedopuszczalne (przepisami) - gdyż będziemy oślepiać innych użytkowników drogi - technologia budowy lampy (już nie będę powtarzał ;-) ).

3) światło padające na mokry asfalt odbija się oślepiając innych użytkowników drogi - zasada działania przeciwmgielnych jest to światło szeroko na boki wiec patrzenie na swój tor jazdy nie pomoże bo światło będzie sie odbijało w naszym pasie jezdni i oślepiało...

 

Tak samo używanie ich w jeździe korkowej miejskiej lub też jadąc tuż za drugim samochodem jest właśnie (nie wspomnę o jeździe w dzień przy dobrej widoczności)...niepotrzebne, niemądre i niezgodne z przepisami...

Mimo że przed chwilą było zasadne ich używanie należy je natychmiast wyłączyć w momencie gdy warunki się zmieniły (tak jak wyłączyć światłą drogowe).

 

Dodam tyle - wolę zawsze tłumaczyć, dyskutować, przekonać kogoś...a może i też ktoś mnie do czegoś przekona...wcale nie uważam się za osobę która twierdzi ze zjadła wszystkie rozumy i mam jedynie słuszny punkt widzenia...ale dyskusję merytoryczną a nie słowa typu "bo mi jest lepiej a inni niech się martwią o siebie".

I mam nadzieje że na drodze coraz mniej osób będzie proszone przeze mnie o wyłączenie jakiegoś oświetlenia które naraża mnie i moją rodzinę na niebezpieczeństwo.

 

I podkreślam - główna dyskusja jest o nieodpowiednim używaniu tych świateł a nie w sytuacji jak najbardziej uzasadnionej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wklejam obiecane fotki, mam nadzieje, że udało mi się uwidocznić na nich zasięg i szerokość świecenia rzeczonych świateł w scenicu I Ph I. Żarówki zgodne z zaleceniami producenta, w reflektorach H4 PHILIPS NightGuide.

Foty robione na wjeździe do garażu, od reflektorów do bramy +/- 15m, pomiędzy słupkami po prawej jest 3m. Zwróćcie uwagę na szynę (belkę w bramie) gdzie odbija się światło, jest to dobry znacznik w porównaniu odległości świecenia.

[center:f35b3a2082]światła mijania[/center:f35b3a2082]

[center:f35b3a2082]ssa43848.jpg[/center:f35b3a2082]

 

[center:f35b3a2082]światła mijania i przeciwmgielne.

Tu widac jak rozjaśnia sie przed autem a nie świeci dalej niż mijania.[/center:f35b3a2082]

[center:f35b3a2082]ssa43849.jpg[/center:f35b3a2082]

 

[center:f35b3a2082]same światła przeciwmgielne.

górna granica światła nie sięga nawet belki w bramie czyli ewidentnie wiązka światła jest usytuowana niżej jak mijania.[/center:f35b3a2082]

[center:f35b3a2082]ssa43850.jpg[/center:f35b3a2082]

 

[center:f35b3a2082]By dopełnić całości, to z tego samego ustawienia światła drogowe.[/center:f35b3a2082]

[center:f35b3a2082]ssa43857.jpg[/center:f35b3a2082]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I udowodniłeś że ??

Chyba nić na swoją obronę :)

1) Jadać 90km/h masz czas na poziomie dziesiąte/setne części sekundy by zareagować na to co zobaczysz ?? (jak uznać ze widzisz lepiej a odcinku 5-10m) przy 50km/h nadal są to ułamki sekundy...może i jest to czas na reakcję ale nie na to by auto posłuchało...i zdążyło ominąć czy zatrzymać się...

2) światło mijania jest niesymetryczne z odcięciem światła - by nie raziło - jest ustawione w dany sposób by nie świeciło wyżej bo wówczas oślepiasz...(mam nadzieje że z tym sie zgodzisz)

Zwróć uwagę gdzie jest linia odcięcia światła przy samych krótkich a ile więcej widać górnego obrysu bramy nad linią odcięcia krótkich (jakiś 1m) gdy są dopalone przeciwmgielnymi...bo światło przeciwmgielnych jest dookólne :) i mimo głównego strumienia światła tu czy tam ... i tak świeci w koło :)

3) nie wspomnę o odbitym świetle od mokrej nawierzchni która wówczas staje się lustrem...zapal sobie latarką w lustro...

4) przejdź się wieczorem do budynku oświetlonego dużym reflektorem (zabytek, kościół, stadion) nie patrz na reflektor z miejsca gdzie leci snop światła ale z boku - prawie stycznie ale tak byś widział szybę reflektora i zobacz ile widzisz patrząc tak co stoi za nim/minimalnie obok (pamiętaj że stoisz około 85stopni od głównego strumienia światła) - lepszy efekt byłby gdyby wokoło było też całkiem ciemno ale to już trudno zrealizować.

 

O zasadach optyki (charakterystyka oka oraz rozchodzenie i odbijanie się światła) nie będę też dyskutował bo to wystarczy się zastanowić...lub się doszkolić :)

 

A co do łamania przepisów - światła przeciwmgielne przednie można używać przy ograniczonej widoczności...(zmrok się do tego nie zalicza)

 

Ja na drodze zawsze staram się myśleć o innych użytkownikach ruchu - chyba że ktoś stara sie udowodnić ze ma mnie gdzieś...

 

Jeżeli to dla Ciebie coś znaczy... mogę uznać ze wygrałeś i też mam nadzieje że nie spotkamy się na drodze w sytuacji nieuzasadnionego użycia świateł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadać 90km/h masz czas na poziomie dziesiąte/setne części sekundy by zareagować na to co zobaczysz ??

zauważ że to nie ja stawiałem w swoich postach takie wytyczne dotyczące szybkości. Pisałem jedynie o stosowaniu tych przeciwmgielnych w czasie opadów deszczu, w śniegu to i tak za wiele nie pomoże bo podobnie jak we mgle świeci nisko ale białych linii nie widać (nawet waldkowi708 zwróciłem uwagę ,że nie tylko śnieg to opad)

Dałem za to przykład jak je stosuję i podałem przybliżone szybkości około 1/2 z tych 90 km/h.

Może nie udowodniłem ale dałem przykład, że z takim rozkładem widma światła i stosowaniem w opisanych wcześniej warunkach nadal będę je stosował jeśli poprawią mój komfort obserwacji drogi. I choćby z przeciwka jechało 150 takich niezadowolonych i mrugających jak Ty, którzy zapatrzyli się w moje lampy i coś im się zdaje, że ich oślepiłem to i tak ich nie wyłączę. Miniemy się i po Twoim kłopocie. Każde wyłączenie i włączenie ponownie, powoduje ponowną potrzebę przyzwyczajenia mojego wzroku. Najpierw do ciemności i kontaktu z Twoimi mijania i po minięciu do ponownego przywrócenia reagowania na lepiej doświetlona drogę, po ponownym włączeniu świateł przeciwmgielnych. Nie patrz w moje lampy:!: Jeśli nie potrafisz się przełamać to zostaw auto wieczorem i w nocy gdy pada deszcz, by coś się w asfalcie nie odbiło. To tak samo mało realna prośba, jak ta bym ja sobie miał pogorszyć by Tobie było lepiej. Sorry kolego nie jesteś sam na drodze i nie najważniejszy, by stawiać żądania lub coś wymuszać co mam dozwolone przepisami. No chyba, że postarasz się o zmianę tego przepisu wtedy racja będzie po Twojej stronie.

Dodam jeszcze, że stosuje taki sposób od zawsze od kiedy te światła nam na stanie i jeszcze nie spotkałem by ktoś próbował dać mi światłami znać, że został oślepiony przez nie.

(sorry raz się przytrafiło, miałem drogowe, za długo włączone przed łukiem, a z za łuku wyskoczył TIR. Mrugniecie jego "żyrandolami" z nad kabiny omal nie zmiotło mnie z drogi. Ale to inna bajka)

 

No i to już naprawdę ostatni mój post w tym temacie. Co miałem w sprawie do powiedzenia to powiedziałem, nawet podałem przykłady jak to światło się rozkłada na drodze. (podjeździe akurat) Wnioski można sobie samemu wyciągnąć bez głupich dopisków typu : co to daje przy 90 , 100, czy 130km/h albo w dzień :) Ja pisałem o sytuacjach realnych, z którymi w czasie mojego doświadczenia z kierownica się spotkałem, nie o jakichś wydumanych, ustawianych na pograniczu realizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Zapytaj Policjanta o Twoją interpretacje przepisu.

2) Uważaj żeby Cię osobówka nie zmiotła jak Ci walnie Bi-xenonami i co ważniejsze że będzie miał to prawo zrobić (i ciekawe ile metrów przejedziesz nie widząc nic...).

3) Jeżeli będą na tyle złe warunki że będziesz podróżował 30-40km/h w 100% uznaje zasadność używania świateł (o czym też pisałem).

4) W swoim życiu zrobiłem parę set tyś km a może i by się milion pozbierał - z czego pewnie 2/3 po zmroku...umiem sobie poradzić na takiej drodze - co nie znaczy ze ktoś nie uprzykszył mi życia łamiąc przepisy

(kolizje w życiu z mojej winy - awaria mojego auta miałem raz w życiu i to na parkingu wjeżdżając w auto zaparkowane przy awarii hamulca - kilka nie z mojej ale to też powolny ruch miejski).

5) Mam nadzieje że nie dużo podróżujesz nocami...

 

Szerokości - nie oczekuje już też odpowiedzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Zapytaj Policjanta o Twoją interpretacje przepisu.

 

Ojciec jest policjantem i w czasie opadów w nocy MOŻNA używać przednich świateł przeciwmgielnych poza terenem zabudowanym, używanie takich świateł w mieście jest zabronione. Odnośnie używania ich w nocy jest to bez sensu ze względu na wyższe zużycie paliwa a o lepszej widoczności nie wspomnę (ale widocznie niektórym i w dzień ciemno :))Ja również używam tych świateł w nocy podczas deszczu bo czuje się wtedy bardziej komfortowo (widzę lepiej pobocze). A jak ktoś będzie mi tak świecił długimi bo mu się to nie podoba to nie życzę nikomu, ale może się kiedyś zdziwić jak kiedyś ktoś mu zjedzie na jego pas bo nic nie będzie widział. No ale cóż każdy kierowca myśli że jest najlepszy a reszta to stado baranów więc dopóki nie zmienimy myślenia będziemy mieli jakieś zgrzyty na drodze.

 

Szerokości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli będą to opady zmniejszające przejrzystość powietrza to jak pisałem (ale opady nie równają się zmniejszeniu widoczności - oczywiście może być to powiązane - ale nie musi) - jest to jak najbardziej uzasadnione - ale w takich warunkach nie ma mowy o jeździe z maxymalnymi prędkościami.

Co do oślepiania kolega gojgien udowodnił że światło z tych lamp świeci znacznie wyżej niż światła przeciwmgielne mimo że dobre doświetlenie jest na parenaście metrów co przy prędkości nawet 50km/h jest niewiele daje bo i tak nie zdąży się nic zrobić...

Tym bardziej podczas dobrej przejrzystości powietrza a mokrej jezdni - jest to właśnie potęgowane oślepianie poprzez odbicie światła od mokrej powierzchni jezdni

A co do zjechania na drugi pas - i spowodowania zderzenia czołowego - też tego nikomu nie życzę - ale proszę się Taty zapytać czyja będzie to wina...

 

Po prostu jak ktoś źle widzi to niech zainwestuje w poprawę pracy świateł mijania lub nie jeździ w nocy - gdyż "poprawiając" (nie wiem z której strony) sobie bezpieczeństwo łamie przepisy i naraża innych użytkowników drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do zjechania na drugi pas - i spowodowania zderzenia czołowego - też tego nikomu nie życzę - ale proszę się Taty zapytać czyja będzie to wina...

 

Pytałem się wina będzie tego który używa świateł drogowych, możesz dawać znaki żeby zmienił, ale nie możesz go oślepić (jechać na długich i zmuszać go do zmiany) bo osoba jadąca w nocy w czasie mgły lub opadów atmosferycznych poza terenem zabudowanym posiadająca dobrze ustawione światła ma prawo używania tych świateł. Więc jeśli włączysz długie i będzie wypadek to wina będzie Twoja. Jeżdżę prawie codziennie w nocy ale jak na razie nie nikt dosłowni nikt nie oślepiał mnie jadąc na tych światłach.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koma32, a czyja będzie wina w sytuacji, kiedy to załóżmy hipotetycznie że Ty jedziesz na przeciwmgielnych przednich w nocy w terenie zabudowanym, przy idealnej przejrzystości powietrza i ja zostaje przez Ciebie oślepiony i zjeżdżam na Twój pas i uderzam czołowo w Ciebie, Kto będzie winny?? Wiem że taka sytuacja praktycznie ma zerowe szanse na wystąpienie, tak samo jak oślepienie przez drogowe i zjechanie na przeciwny pas, no ale jak już rozpatrujemy takie skrajne przypadki to jestem Ciekawy co będzie w opisanej prze zemnie sytuacji :)

 

A dla zwolenników używania przeciwmgielnych przez 24h na dobe i niezależnie od warunków polecam przeczytać ten tekst:

http://www.mmszczecin.pl/22333/2009/1/22/s...ctChanged=true

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!