Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

[Megane II PH I] Przesiadać się z dCi na LPG?


ravenday

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, a właściwie koledzy, jak to czytam to nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Biorąc pod uwagę kupno nowego samochodu, bo tylko taki mam na uwadze, to na dzień dobry do diesla o podobnych parametrach co benzyniak trzeba dopłacić 5-10 koła i kiedy się to zwróci?

Pierwszy mój zagazowany samochód to poldek po przebiegu 80 tys., I generacja - prosta jak budowa cepa, ale skopana przez instalatora. Poprawiona i wyregulowana przeze mnie przejeździła bez jakichkolwiek regulacji 80 tys. (do regeneracji reduktora), a później 20 tys. do sprzedaży. Tankowanie gazu co ok. 350 km.

Drugi zagazowany samochód (eksploatowany do dzisiaj) to meganka 1.4 16V (zagazowana po 58 tys. sekwencja - Dream XXIN, 3500 zł zainstalowanie). Obecnie przejechane na gazie ma ok. 100 tys. i poza ostatnio wymienionym czujnikiem temperatury i cewką elektrozaworu na reduktorze nie było nic poza wymianami filtrów gazowych robione. Gazownik który tą instalację zakładał jak pojechałem po 20 tys na regulację instalacji (instrukcja), to wręcz mi powiedział, że jak nic się nie dzieje, to żebym mu głowy nie zawracał. Tankowanie gazu co ok. 400-420 km.

Trzeci samochód zagazowany od nowości, to corolla 1.4 vvti - sekwencja Prins, 6000zł zainstalowanie. Obecnie dobija 100 tys., w tym czasie regeneracja reduktora (po ok. 75 tys.) oraz małe problemy z przechodzeniem PB>LPG (po ok.50 tys.), które same ustąpiły (przyczyny gazownicy nie umieli ustalić).

Tankowanie gazu co ok. 430 km (czasem po 480 km).

W tym czasie samochody dostawały tylko to co instrukcja samochodu przewidywała (jak przy eksploatacji na benzynie) i nic więcej, bo to nie jest konieczne.

Na podstawie moich ponad 10 letnich doświadczeniach z gazem, mogę powiedzieć, że te częste regulacje, wymiany tego i owego biorą się ze źle dobranej (skompletowanej), niechlujnie zamontowanej i źle na początku wyregulowanej instalacji gazowej. Również późniejsze problemy z instalacją są powodem tego, że jak wystąpi jakiś problem, to nie identyfikuje się przyczyny i ją się usuwa tylko reguluje się instalację. To pomaga na krótką metę, a w konsekwencji prowadzi do rozregulowania instalacji i coraz większych problemów oraz kosztów.

Tak powstają mity o szkodliwości gazu.

Podsumowując - najważniejszy w tym jest człowiek, który instalację kompletuje, montuje i reguluje na początku i później ją serwujuje (jeżeli jest taka potrzeba) - czyli jego wiedza, staranność no i uczciwość i życzę wszystkim aby na takich zawsze trafiali (żeby nie było wątpliwości - o dużej wiedzy, starannych i uczciwych). ;-)

Być może ja mam taki fart, że samochody mi się nie psują instalacje dobrze działają i to są błędne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdziwsza prawda, gimak <ok>

Też mam Dream XXI w Scenicu, ponad 80tys km na gazie - bez problemów.

W Clio instalacja jest od czasów gdy gaz był po 1,20zł, więc długo i nadal się toczy. Ważny jest instalator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam założone TartariniSGI i 170tyś km zrobione na "gazie". Tylko, że ja dałem 4000zł za instalacje i nie widzę powodu przepłacania za diesla. Nowy za drogi, natomiast używany jest standardowo "zajechany". Obecnie "nie widzę" żadnej rozsądnej konkurencji dla LPG lub CNG oraz jak bardzo trzeba być naiwnym żeby wierzyć w "szeroko pojętą" oszczędność diesla. Oszczędzać trzeba z głową, tzn. kartką i ołówkiem oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba być naiwnym żeby wierzyć w "szeroko pojętą" oszczędność diesla
...trzeba być naiwnym sądząc, że "oszczędność" to główny powód wyboru diesla. A jakoś wszyscy przeciwnicy diesla tylko o niej piszą ;-)

 

natomiast używany jest standardowo "zajechany".

Ja i sporo ludzi z forum kupiło "niezajechany" i sobie chwalą, powielasz mity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w życiu się nie przesiadł z dCi na LPG. Uwielbiam dźwięk diesla, jego dynamiczność i oszczędność. A do instalacji LPG nie jestem przekonany, właśnie ze względów na częste wymiany filtrów itd. Auto z gazem nie ma już takiego "błysku"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niekoniecznie - dobrze wyregulowana instalacja LPG nie jest gorsza w osiągach od auta bez niej. Czy wymiana filtrów o wartości łącznej ( z regulacją) ok. 70 zł raz na 10 000 km to dużo to indywidualna sprawa.

Ja np. wybrałem diesla ze wzg. na dynamikę i duży moment obrotowy. Wcześniej jeździłem autkiem z LPG, które sam sobie regulowałem ( doszedłem do lepszej wprawy niż gazownik) i byłem bardzo zadowolony, jednak ponieważ autko było małe - tico - to tak czy owak, brakowało momentu. Dlatego teraz dci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni lubią blondynki inni brunetki i chwała im za to, bo świat nie jest nudny i monotonny. Może się komuś podobać mruczenie diesla, bo mnie też. Ale jest to jedyny walor za, diesel o podobnych parametrach nie zauważyłem, żeby dynamikę miał większą od benzyniaka, a przy dobrze ustawionej sekwencji też nie zauważam niższej dynamiki niż na benzynie, więc tu jest remis. Co do kosztów jazdy na gazie to nawet mój zabytkowy poldek z archaiczną (ale dobrze ustawioną) instalacją wychodził z porównania z dieslami obronną ręką - oczywiście przy tych relacjach cen oleju napędowego i gazu, a to jest mocny argument. Komfort jazdy podobny, jedyny minus lpg jaki widzę to mniejsza przestrzeń ładunkowa bagażnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie wybrałbym diesla, sam mam dwa auta z czego jedne zagazowane . Spalanie w silniku 2,0 12-13 litrów gazu, do tego musisz doliczyć benzynę bo zawsze musi być w baku, brak miejsca na koło zapasowe, ( mozna mieć dojazdówkę ale ....) nie wspominam o zbiorniku w bagażniku bo to nadaję się dla złotówy lub też do poldżera. Tankowanie co 320-380 km, drozsze przeglądy. W dieslu tego niema tyle ze jak coś się zepsuje to może kosztować sporo. Zdecdować musisz sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu robi się jałowa dyskusja o niczym. Jeden lubi moment obrotowy, drugi oszczędności, trzeci zapach ropy a inny boi się kupować używanego diesla lub robi zbyt małe przebiegi roczne a innemu smród gazu na stacji przeszkadza lub nie lubi zbyt często tankować auta. Czemu za wszelką cenę chcecie innych przekonać do własnego poglądu. Każdy ma swój własny rozum, preferencje, kalkulacje itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może z innej beczki. Kupuje nowe auto i dokładam LPG (oczywiście z górnej półki), za pozostałą sumkę kupuję doskonałe audio i takie tam bajery. A że robię rocznie ok 40tyś km, więc spędzam dość dużo czasu w samochodzie. Przebijcie mnie, ekonomicznie nie ma na to szans. Auto to tylko narzędzie, projektanci i konstruktorzy doskonale o tym wiedzą.

Dyskusja jak dyskusja, jest po prostu wesoło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!