Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Nie daje pradu na pompke paliwa


Rekomendowane odpowiedzi

witam

 

mam problem z odpalaniem meganki

nie daje mi pradu na pompke paliwa

pompka jest sprawna (podlaczalem "na krotko")

na kostce przy pompce paliwa jest tylko masa na jednym i drugim przewodzie (czarnym i bialym), tych ktore powinny zasilac pompke...

wskaznik paliwa wydaje sie dzialac poprawnie...

z imobilajzerem tez wszystko wydaje sie byc ok...

 

cala sytuacja zdazyla sie jak wrocilem do domku po jezdzie w dosc duzej ulewie...

auto odstawilem normalnie pod domkiem, wszystko bylo do konca ok, ale rano nie moglem go odpalic... kreci a nie zapala...

 

bezpoeczniki te pod kierownica sprawdzalem..

sa gdzies jeszcze jakies bezpieczniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam problem z odpalaniem meganki

nie daje mi pradu na pompke paliwa

Sprawdź przekaźnik pompy paliwa - w komorze silnika, skrzynka przy lewym błotniku (od strony kierowcy), przekaźnik najbardziej wysunięty do przodu (te z tyłu - do wentylatora chłodnicy). Jeżeli tam jest OK, to być może zaśniedziałe złącze na wiązce przy lewym nadprożu - mniej więcej pod uchwytem do otwierania klapy silnika. Zwróć uwagę, że po włączeniu zapłonu pompa włącza się tylko na 1-2 sek., potem dopiero przy kręceniu rozrusznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym przekaźniku jest oprócz pompy paliwa, jeszcze jakiś układ. Jego wyjęcie (podczas pracy na LPG) skutkuje momentalnym padem silnika. Bez tego przekaźnika nie odpali nawet gdy pompa paliwa jest podpięta na krótko.

 

PS. A wyłącznik wstrząsowy, przypadkiem nie zadziałał? To on odcina pompę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i ta...:

otwozylem ten przekaznik, wlozylem go spowrotem na swoje miejsce i jak recznie zwieram jego styki robocze to pompka paliwa pracuje... niezaleznie od pozycji kluczyka w stacyjce... ale nadal nie odpala...

wyglada na to ze nie ma iskry (nie moge zobaczyc bo nie mialem przysobie klucza od swiec ani zapasowej swiecy)

u mnie w tej skrzynce nie ma nic wiecej, tylko ten jeden przekaznik i chyba ze 3 bezpieczniki (wszystkie ok)... jest miejsce na drugi przekaznik, ale nie ma podlaczonych tam pzrewodow

mam tylko bezynke, nie mam instalacji LPG...

 

to moze byc wina czujnika polozenia walu? slyszalem ze czesto siadaja...

 

a gdzie ten wylacznik wstzrasowy?

jak go zrestartowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłącznik wstrząsowy jest w pobliżu tej skrzynki z przekaxnikiem. Ma od góry czerwoną lub jasnoszarą gumkę. Trzeba ją wcisnąć. Zaleznie od wersji silnika, wyłącznik może być w róznych miejscach, ale generalnie w tych okolicach co opisałem. U mnie jest przy lewym kielichu amortyzatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 lat później...

Odgrzewam z chęcią podzielenia się doświadczeniami o problemie "podobnej" natury i kilkoma pytaniami- silnik 1.6 16V z LPG, nie odpala na benzynie.

 

Jak doszło do awarii - uderzenie podwoziem w kamień - zmieścił się pod zderzakiem, zahaczył o plastikowe osłony i postawił na sztorc mniej więcej w połowie auta na środku, wgniótł metalowe przeprofilowanie na długości ~60 cm i głębokość 1-3 cm, dalej uderzył w plastikowy zbiornik paliwa. Po zatrzymaniu i stwierdzeniu, że "nic" nie jest uszkodzone (nie cieknie/odstaje/wisi, przewody paliwowe/hamulcowe całe) jazda dalej. Auta nie gasiłem sprawdzając uszkodzenia (chodził na LPG), jednak po zatrzymaniu na stacji, wyłączeniu silnika i dotankowaniu nie odpalał (z automatu początkowo chodzi do zagrzania na benzynie). Awaryjne uruchomienie na gazie i jazda dalej do domu (trasa 500 km, trzeba było dojechać).

 

Dochodzenie - bezpieczniki OK, przewody tyle ile było widać pod maską/przy progach OK, nie podaje prądu na pompę, a wyłącznika wstrząsowego BRAK przy tych silnikach, a i o ile dobrze się wywiedziałem w ogóle Meganach II (chociaż miałem nadzieję, że jednak będzie, podobnie jak w Lagunie I 1.6 16V - naprawa w kilka sekund). Podejrzenie uszkodzenia pompy paliwa lub czegoś grubszego z elektryką - przekaźniki i inna czarna magia dla mnie.

 

Werdykt - pompa paliwa jednak się rozsypała w zbiorniku, została wygrzebana i zmontowana ponownie, jednak dalej prądu na nią nie dawało. Sprawdzona została instalacja elektryczna i wyczyszczony przekaźnik pompy paliwa. Wg informacji z warsztatu uszkodzenie pompy spowodowało zwarcie i zablokowanie przez oprogramowanie zasilania elektrycznego pompy (zabezpieczenie wypadkowe)- został przeprogramowany sterownik wtrysku od strony zasilania pompy paliwa. Auto pali jak ta lala, cała przyjemność 350zł - i tutaj pytanie - drogo to? Tanio to? Czy ktoś miał podobny, jakby nie było nietypowy, przypadek?

 

I pytanie odnośnie zachowania na drodze - warto w takich przypadkach (nie widać na pierwszy rzut oka uszkodzeń) bawić się w dzwonienie na policję, aby ewentualne koszty pokrył właściciel drogi (w tym wypadku - miasto Wrocław)? Kamień leżał na środku pasa, jadąc za innym autem nie było zbyt wielu opcji (z nadzieją, że jednak przejadę nad ostro nie hamowałem, żeby ratować zderzak, auto komplet pasażerów i bagaż, więc troszkę osiadło).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pytanie odnośnie zachowania na drodze - warto w takich przypadkach (nie widać na pierwszy rzut oka uszkodzeń) bawić się w dzwonienie na policję, aby ewentualne koszty pokrył właściciel drogi (w tym wypadku - miasto Wrocław)? Kamień leżał na środku pasa, jadąc za innym autem nie było zbyt wielu opcji (z nadzieją, że jednak przejadę nad ostro nie hamowałem, żeby ratować zderzak, auto komplet pasażerów i bagaż, więc troszkę osiadło).

Nic to nie da. Miałem przypadek, że na drodze leżał połamany resor od ciężarówki (około 60cm). Auto jadące przede mną podbiło go kołem i ja ratując się przed nim też odbiłem. I efekt był taki, że resor wszedł w podłogę i przebił ją. Zadzwoniłem na policję, powiedzieli że przyjadą za 3 godziny, a była godzina 19. Na drugi dzień udałem się do zarządcy drogi. Urzędnik na moje pytanie czy dostanę odszkodowanie za uszkodzenie auta, stwierdził że mam napisać wniosek i oni go rozpatrzą. I odpowiedź będzie negatywna, bo to było zdarzenie losowe, nie zależne od nich. I tak musiałem wydać kasę z własnej kieszeni na naprawę aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!