Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Naciąganie opon


prosiaczek231

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio zetknąłem się z naciąganiem opon na aluski, np. oponka 165/50/15 jest naciągnięta na aluska 7calowej szerokości. Wg mnie to dość ciekawie wygląda, ale mam pytanko: czy to jest bezpieczne?? Czy oponka sie nie zsunie przy dużej prędkości, itp.??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby 195 na 7" to jeszcze jakoś jest do przyjęcia ale 165???

moim zdaniem to już extem, a nawet głupota.

wspomnieć należy jeszcze o wielkim prawdopodobieństwie uszkodzenia felg, a szczególnie ich rantów przy każdym skośnym wjeździe na krawężnik. Może efekt takiej rozciągniętej opony jest ciekawy ale porysowania psują cały efekt. W starszym sceniolu mam 185 na 6" (czy 6,5" nie pamiętam, a są zapakowane na zimę) feldze, jest prawie idealnie płasko i felgi już są porysowane. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi o to?

:-)

 

Naciągnać można, ale opona musi być mocno napompowana, komfortu brak, szybciej się zużywa, inne hamowanie itp. Wygląd dla jednych ładny, dla innych nie, ja bym nie chciał takiego czegos u siebie. Brat jeździł na czymś takim w ibizie, ale komfort wziął górę nad wyglądem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gojgien, nie dokończyłem myśli - brat jeździł tak tylko kilka dni, bo było to nie do zniesienia.

prosiaczek231, niewłaściwe zachowanie auta, w końcu jeździsz na nabitej, a nie napompowanej oponie. Napompuj sobie 5 atmosfer do opon, które masz teraz, pojeździj troche i zobaczysz o co chodzi. Zawieszenie mocno dostaje po gumach, wnętrze trzeszczy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopka opony nie dolega całą powierzchnia do felgi = szczelność na słowo honoru.

Jedna dziura w jezdni, mocniejsze uderzenie i może chwilowo się rozszczelnić = utrata ciśnienia, powrót gumy do swojego kształtu = kapeć.

Pomysł dobry na gładkie tory, zachodnie autostrady. U nas raczej tylko dla wyglądu na zlotach. Do normalnego użytkowania zakrawa na samobójcę. (oby tylko kogoś postronnego ze sobą nie zabrał)

Edytowane przez gojgien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach takim jechać. Można prawie wszystko, ale samobójstwo nie jest rozwiązaniem. :)

Trzeba się trzymać tego co narzuciła fabryka. Nie ma co kombinować. Nie zawsze wielkie koło pasuje do danego auta i tak samo małe do małego. Najlepiej znaleźć złoty środek a tak na rozum to trzymać się zaleceń producenta. Pomijam jakieś zloty, rajdy itd bo to inna sprawa. Do codziennej jazdy po polskich drogach nawet zalecany rozmiar opony i felgi bywa problemowy. Wielu moich znajomych wyleczyło się z alusów. Oczywiście mają, ale przestali jeździć na plackach a na zimę jedyna felga to zwykła stalowa. Założyli odpowiednie do swoich aut. Oszczędność w kieszeni, koniec problemów ze zniszczonymi alusami i podwyższenie bezpieczeństwa oraz komfortu jazdy. Uwaga. Słyszałem, ze zimą lepiej nie zakładać kołpaków bo pod kołpakiem szybciej koroduje felga. Może i tak.

Pobliski mechanik i wulkanizator nie założy nikomu opon znacząco odbiegających od zaleceń dla danego auta. Podobnie jeśli chodzi o idiotyczne obniżenia auta. Dam przykład. Miał klienta. Koleś, chyba BMW albo audi. Założył mu bardzo niskie zawieszenie. Chłopak miał 20 lat więc mógł juz decydować o sobie. Po miesiącu przyjechał ojciec tego 20 latka z hałasem, że co on obniża. Okazało się, że niestety, ale taka zmiana mogła się skończyć źle ponieważ koleś latał jak idiota i wytłukł zawieszenie. Jeszcze jeden zakręt i byłby trup. Stąd od lat nie robi takich numerów. Zakłada seryjne sprężyny, amorki. Nie chce mieć nikogo na sumieniu i słusznie. On założył bardzo niskie,ale są tacy co bawią się w spawanie i skracanie. To już droga na cmentarz. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OKi, czyli hipotezy i domysły już mamy, a jakieś fakty??. Jak się doczytałem w necie (nie tylko na polskich forach) brak jest dowodów na to, ze naciągnięte opony są bardziej niebezpieczne niż zwykłe, klucz do wszystkiego nazywa się ciśnienie prawidłowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brak jest dowodów na to

Pewnie do czasu aż ktoś się zabije.

Wszystko jest dobrze jak nic się nie dzieje.

Ja traktuję to jako nowość na którą nie ma jeszcze "badań" i wniosków.

Osobiście bym czegoś takiego nie zrobił z obawy przed choćby jedną krytyczną sytuacją a takowych na naszych drogach nie brak oraz ze względu na przytoczone przez kolegów wyżej fakty. Nie po to zmieniałem z 17" na 16" coby znowu robić wóz drabiniasty :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakty są takie, że wystarczy mieć kontakt z funkcjonariuszami, kierowcami karetek pogotowia, pracownikami pomocy drogowej, stażakami etc. Nie życzę nikomu oglądania kawałków ludzkiej skóry wbitej w drzewo. Szpan, nadmierna prędkość i dziury to mieszanka wybuchowa. Jak dojdzie alkohol to już kaplica. Wszystko jest dla ludzi, ale w granicach.

Jak miałem naście lat, a było to nie tak dawno chciało się dać gazu, pojechać szybciej niż można. Na zwykłej drodze zwyciężał rozsądek. Najgorsze, że człowiek uważa a jakiś wariat potrafi tak wycudować, że niewinny człowiek idzie do grobu. Musimy się z tym zgodzić, że nasze drogi to nie jest tor wyścigowy,ale tor przeszkód. Trochę jeżdżę po Polsce i naprawde nie ma czegoś takiego jak idealna trasa. Jak coś jest to masz ograniczenie, zwężenie a to co nowe jest ciągle naprawiane bo wiadomo o co chodzi.

Dlatego nadmierne przeróbki, spawanie, dziwne przekładki powinny być surowo karane. W wielu krajach za drobniejsze zmiany mamy zabrany dowód a nawet prawko. Nasza policja przymyka oko, gdy ktoś ciągnie zawieszeniem o asfalt.Z drugiej strony doczepi się do oklejonych szyb, spalonej żarówki, ucieka przed szaleńcami robiącymi kółeczka na skrzyżowaniu. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to wiesz naprowadzam jakby ktoś zapomniał o myśleniu :-)

Jednej soboty przerabialiśmy temat ze znajomym. Jak się tak człowiek nasłucha to nie trzeba oglądać horrorów. Ja na soku i on na soku bo kierowcy więc zapadło w pamięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!