Scenic I phII Dziwny problem przy rozruchu

[maraft1]

Witam, dziś rano podczas odpalania silnik (1.9 D) nie chciał zaskoczyć, temperatura -2, podczas kręcenia rozrusznikiem silnik łapie za 2 obrotem puszczam kluczyk i go dusi. pomogło dopiero za 4 razem jak wcisnąłem gaz do połowy odpalił obroty wskoczyły od razu równo bez szarpania, kontrolka świec paliła się około 5 sekund przed zapłonem. czy może to być kres świec czy może paliwo gdzieś przyblokowało, bo jak go zgasiłem po minucie to już potem zapalił normalnie.

 

Dodano: 17 lut 2013 - 07:53

Wczoraj potem w dzień było ok po oddaleniu tylko mała chmurka. Ale po nocy dziś znowu pedał w podłogę żeby złapał obroty a potem już palił normalnie.

 

spuściłem dziś jeszcze osadnik i odpowietrzyłem jeszcze raz filtr, ale dopiero efekty jutro zobaczę, stawiam na świece bo wujek w Mitsubishi miał taki sam problem a tam jest identyczny silnik, jeszcze mam pytanie czy może się cofać paliwo przez noc z pompy i jaka by mogła być tego przyczyna? czy na się to na oko zobaczyć jakoś?

Edytowane 17 Lutego 2013 przez maraft1

[aston76]

jeszcze mam pytanie czy może się cofać paliwo przez noc z pompy i jaka by mogła być tego przyczyna?

Może, jeżeli jest nieszczelność.

[maraft1]

jako takiej nieszczelnosci nie widze, paliwo nigdzie sie nie poci, sprawdze rano jeszcze jutro czy przewodach stoi za i przed filtrem. pod pompuje gruszką a jak to nie pomoże to pewnie zostają świece.

 

Dodano: 17 lut 2013 - 14:29

chodziłem go teraz zapalić, stał 6 godzin, zapalił ale nie mógł wskoczyć na obroty przez kilka sekund musiałem dać mu trochę gazu i dopiero się uspokoiło, w przewodach paliwo było przed i za filtrem.

 

może by ktoś wiedział w która stronę się nakierować czy sprawdzić coś jeszcze?

[aston76]

Proponowałbym sprawdzić świece żarowe, czy przypadkiem któraś nie jest padnięta.

[maraft1]

Jutro kupuje świece i wymienię. Teraz przed odpaleniem nabilem paliwa pompka na twardo i też ledwo złapał puścił chmurę i 15 sec wchodził na obroty. Więc raczej padla swieca szczególnie że do wczoraj po oddaleniu pod obciążeniem piszczal pasek osprzetu. A teraz jest cisza nawet jak wlacze światła odrazu.

 

Dodano: 18 lut 2013 - 14:36

dziś świece wymieniłem miałem bosha teraz są EYQUEM oryginalne z renaultów. jedna była całkowicie padnięta nawet iskra nie przeskakiwała.

[meganecoupe02]

iskra nie przeskakiwała, bo w świecach żarowych iskry nie ma. One się tylko rozgrzewają, podnosząc temperaturę w komorze spalania.

Czy wymiana świecy pomogła?

[gojgien]

iskra nie przeskakiwała,bo w świecach żarowych iskry nie ma

Przeskakuje, przeskakuje- pomiędzy wkręconą w cylinder świecą i przytykanym do jej plusowego zacisku drutem, podłączonym do plusa akumulatora, w celu sprawdzenia danej świecy. :lol:

Zawsze w takich miejscach gdzie jest ostateczne zamkniecie obwodu pod napięciem jest przeskok iskry, czasami niewidoczny gołym okiem ale jest. Zjawisko to można zminimalizować, a nawet wyeliminować jeśli to połączenie będzie realizowane w bance szklanej, gdzie 2 przewody będą zwierane przez rtęć.

[meganecoupe02]

a no chyba że tak!

Ale skąd pewność, że to świeca iskrzy, a nie drut? :lol:

Oczywiście żart :)

 

Ja zawsze sprawdzam żarówką, bo sobie dorobiłem "profesjonalistyczny" przyrząd do sprawdzania świec. Ma tę zaletę, że nie parzy palców i można świece zdiagnozować samemu, siedząc nawet w aucie, bez pomocy drugiej osoby. Nie trzeba też świec wykręcać. Urządzenie genialne w swojej prostocie.

[maraft1]

I jest ok . Pali od pierwszego .