Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Megane I - o co chodzi.


defaa

Rekomendowane odpowiedzi

Instalacja II generacji, nawet fotki wstawiałem wyżej na prośbe jednego z forumowiczów. Odpalam z II na przełączniku, ale jeśli nie chce odpalić to przełączam na I na benzyne i jak odpali na benzynie to chwile pochodzi i przełączam na gaz. A jeśli chodzi o o moje pytanie o układ chłodzenia to też sie zastanawiam o co chodzi bo kolega droopy pisał o tym i dlatego pytam.

 

Dodano: 20 lut 2015 - 10:10

Wczoraj po przyjeździe do domu i zatankowaniu wcześniej benzyny postanowiłem przełączyć auto właśnie na nią i niestety auto natychmiast zgasło. Próbowałem długo odpalać, jednak bez żadnych chęci. Dodam, że wcześniej auto na ciepłym silniku paliło bez problemu. Jeśli więc kręci a nie dostaje benzyny to pomyślałem, że to wina pompy paliwa i dlatego podniosłem tylnie siedzenie żeby sprawdzić czy słychać ją, gdy zostanie przekręcony kluczyk, jednak cisza. A pamiętam, że jakiś czas temu było ją jeszcze słychać. Czy rzeczywiście to pompa ? Idzie jakoś sprawdzić, upewnić się ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego defaa, z tym układem chłodzenia to sorka, wprowadziłem Cię w błąd, teraz sobie przeanalizowałem sytuację. Tuż przed tą odpowiedzią komuś pisałem coś o układzie chłodzenia i mi to tak do łba wlazło, że tutaj powieliłem sprawę :P Zapomnij :)

Co do pompy to jak często jeździłeś z rezerwą nie jest niczym niezwykłym gdyby poszła. Od razu ostrzegam jednak, nie wiem jaką masz wersję budy swojej meganki, ale do mojego sedana montowane były dwa rodzaje pomp, one się różnią kształtem obudowy i jedna z nich jest dość rzadka...mnie się taka cholera trafiła (ta druga ni cholery nie chciała wejśc do baku). Jak padła mi pompa, swoją drogą miesiąc po kupnie auta...to nówka w sklepach na zamówienie minimum 1000zł, na szczęście znalazłem używaną u kogoś na drugim końcu Polski za niecałą stówkę, ale łatwo nie było. Zwracaj więc uwagę na numery pompy, czy się zgadzają, gdybyś kupował.

 

Tak swoją drogą to dobrze rozumiem, że zazwyczaj odpalasz samochód na gazie? Nie wiem co znaczy "z II", bo u mnie jest zielona dioda, jak się pali to jedzie na gazie, jak się nie świeci to jedzie na benzynie, a jak się miga to jest na automacie i czeka na zagrzanie silnika żeby się przełączyć samodzielnie na gaz. Mnie zawsze uczono, że odpalanie na gazie nie jest zbyt zdrowe, dlatego pytam. Na gazie odpala się awaryjnie, jak benzyny nie ma lub jest jej bardzo mało.

Edytowane przez droopy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co znaczy "z II"

U mnie w I-generacji z silnikiem gaźnikowym "II" oznaczało pracę silnika na gazie na gazie, uruchamianie też na gazie, natomiast "I" praca silnika na benzynie i odpalanie też na benzynie, a pozycja "0" to pozycja przejściowa w przejściu z PB>LPG, dla wypalenia benzyny z komoru pływakowej.

W II generacji z silnikiem na wtrysku poz. "II" to prawdopodobnie praca silnika na gazie, ale z odpalaniem go na benzynie i przyjście na gaz np. po zwiększeniu obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok jutro sprawdzę jeszcze tą pompę. Tak jest jak powiedział kolega gimak. Na przełączniku odpalanie z II oznacza odpalanie na benzynie i po zwiększeniu obrotów prace na gazie. Tyle że u mnie obroty nie są ustawione więc praktycznie od razu jest na gazie. Wiem że odpalanie na gazie nie jest zdrowe ale w tym momencie tylko na gazie działa normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że odpalanie na gazie nie jest zdrowe ale w tym momencie tylko na gazie działa normalnie.

Nie ma w tym nic niezdrowego, tylko trzeba zachować pewne reguły, jak jest silnik zimny, to po ruszeniu nie pałować go od razu tylko pozwolić mu się rozgrzać (chodzi ty konkretnie o reduktor), a przy dużych mrozach po odpaleniu zimnego silnika pozwolić mu pochodzić trochę na wolnych obrotach nim się ruszy. To jeśli chodzi o silniki gaźnikowe.

Przy silnikach z wtryskiem benzyny (szczególnie sekwencyjnym wtryskiem) dobrze jest odpalać jednak silnik na benzynie i chwilę żeby sobie pochodził na benzynie, a to dla zdrowia wtryskiwaczy benzynowych. Ja w samochodzie, który przy ciepłym silniku praktycznie startował na gazie i prawdopodobnie z tego powodu że wtryskiwacze benzynowe były słabo (rzadko i krótko) przemywane, miałem zatkane 3 wtryskiwacze benzynowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie chodziło właśnie o reduktor gimak, nie o silnik, a wtryskiwacze paliwa to już zupełnie inna sprawa. Ale tak z ciekawości czystej, bo nigdy nie słyszałem o tym, że można odpalać na gazie jak się auto spokojnie nagrzewa na postoju. Jaka jest więc różnica czy obroty są wyższe czy jałowe bo przecież reduktor w obu przypadkach będzie zamarzał?

W ogóle dla mnie jazda na gazie, zimą przy zimnym silniku, to straszna katorga bo wystarczy puścić gwałtownie gaz i silnik gaśnie, jedyny sposób to dojazd do skrzyżowania na biegu i wciśnięcie sprzęgła jak obroty są już w okolicach 1000, wtedy zazwyczaj nie zgaśnie. To oznacza, że coś jest nie tak czy jest to normalne? Mam ten samochód od 2011 roku i od początku jazda zimą na gazie, jak silnik lodowaty, jest mało przyjemnym doświadczeniem. Jak wskazówka temperatury minimalnie odbije się od dna to już jest wszystko super, zreszta dokładnie z chwilą ruszenia wskazówki temperatury następuje też automatyczne przełączenie się na gaz, oczywiście przy obrotach chyba koło 1500.

Edytowane przez droopy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest więc różnica czy obroty są wyższe czy jałowe bo przecież reduktor w obu przypadkach będzie zamarzał?

Tu nie są istotne obroty, a to ile gazu potrzebuje silnik. Przy wolnych obrotach potrzebuje go niewiele, przy wyższych ale na postoju ciut wiecej, a do odparowania tak małej ilości gazu praktycznie nie potrzeba ciepła, ciepła potrzeba przy niskich temperaturach do odparowania butanu.

Sytuacja zmienia się radykalnie jak silnik zaczyna pracować pod obciążeniem. Wtedy potrzeba duże ilości i szybko przeprowadzic ze stanu ciekłego w stan lotny i na to jest potrzene ciepło i tego ciepła potrzeba tym więcej im więcej gazu musi zmienić stan.

nigdy nie słyszałem o tym, że można odpalać na gazie jak się auto spokojnie nagrzewa na postoju.

W świetle tego co wyżej napisałem jest to możliwe. Ja miałem w poldku instalację I generacji i w zimie odpalałem go na gazie nawet przy 30* mrozach.

Przy tak niskich temperaturach przed uruchomieniem silnika 3-4 razy na 5-6 sek. włączałem zapłon (zwiększałem ilość gazu w dolocie, coś ala ssanie), a następnie dopiero zakręciłem rozrusznikiem i silnik łapał za pierwszym razem. Przy takim mrozie silnik miał nawet 400 obr/min, ale pracował równomiernie. Zostawiałem go na wolnych obrotach i te obroty wzrastały w miarę jak sie silnik nagrzewał, a działo się tak dlatego, że ze wzrostem temperatury nagrzwającego się silnika do reduktora trafiało coraz więcej ciepła, gaz intensywniej parował i przez to obroty wzrastały.

Ruszałem samochodem dopiero wtedy jak obroty wzrosły do ok. 700 i jak ruszyłem to do czasu wstania wskazówki temperatury, nie deptałem mocno po pedale gazu.

Przy tak przeprowadzonym rozruchu, reduktor był zimny, ale ani raz nie pokrył się szronem.

W ogóle dla mnie jazda na gazie, zimą przy zimnym silniku, to straszna katorga

W ogóle dla mnie jazda na gazie, zimą przy zimnym silniku, to straszna katorga bo wystarczy puścić gwałtownie gaz i silnik gaśnie

Nie wiem jaką masz tą instalację i trudno mi tak kategorycznie i jednoznacznie stwierdzić, ale wydaje mi się, to wszystko zależy od odpowiedniego zestawienia samej instalacji jaki jej późniejszego ustawienia.

U mnie w poldku gazownik instalację zestawił właściwie, ale dopieszczenie jej musiałem zrobić sam.

U mnie poldek na gazie chodził dokładnie tak samo jak na benzynie, a w zimie odpalnie zimnego silnika na gazie było bez porównania lżejsze niż na benzynie. Więc jazda na gazie to była sama przyjemność

Z resztą, poldek jakiś czas przed zagazowaniem, w zimie był uruchamiany na gazie z butli turystycznej, jak zaskoczył to już dalej szedł na benzynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za obszerne wytłumaczenie, to dość ciekawa sprawa.

A co do tego:

w zimie był uruchamiany na gazie z butli turystycznej

to podziwiam kreatywność (chyba, że w poldkach takie rozwiązania były normą :P), na butli turystycznej co najwyżej wodę na herbatę podgrzewam pod namiotem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to podziwiam kreatywność (chyba, że w poldkach takie rozwiązania były normą

Żadna kreatywność, zamiast smrodzenia mu w nos samostartem (do czego, aby nie było małego bum w dolocie, trzeba było dwóch - jeden smrodził, a drugi kręcił), smrodziłem mu gazem z butli. Wężyk z dobraną dyszą na czas uruchomienia umieszczałem przy wlocie do filtra i wystarczyło raz zakręcić i silnik zaskakiwał i butla (0.5 kg) z wężem wędrowała do bagażnika. Raz na parkingu przy 30* mrozie (po postoju przez 3 dni) silnik na gazie nie chciał zaskoczyć, sprawdziłem że otwarta butla, a nie śmiedzi gazem. Już mi się włos zjerzył, bo myślałem, że brakło gazu, a rozrusznik ledwo kręcił. Ale w butli chlupało, wiec zajarzyłem, że został w niej sam butan, a on przechodzi w stan lotny dopiero w okolicach 0*. Poszedłem więc do parkingowego, żeby na kaloryferze lekko podgrzać butlę i wywołałem sensację, jak powiedziałem czemu ją chcę podgrzać. Trwało to z 10 min i później w dosyć licznej asyście poszedłem do poldka i poldek nie zawiódł odpalił za pierwszym razem. Później w pracy, przy dużych mrozach, z tą bultą wędrowałem do biura, żeby była w cieple i też na początku musiałem tłumaczyć, po co tą butlę ze sobą wlekę.

Jakoś poldek nie lubiał dużych mrozów, na benzynie łapał dopiero za czwartym, piątym razem, a na to mogło braknąć akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam ponownie. Po regulacji gazu wszytsko było ładnie, pięknie. Na pełnej butli przejechałem 400 km, co dawało spalanie ok. 8,5/100km. Ostatnio wyregulowane zostały również zawory, które bardzo się o to prosiły (strasznie hałasowały). Niestety wczoraj w drodze powrotnej po zatankowaniu do pełna zaczeło brakować mocy po wciskaniu gazu. Do domu dojechałem jednak bardzo szarpał i przerywał. Zastanawiałem się o co może chodzić i padło na świece. Przewody i cewki były już wymieniane właśnie po podobnym problemie. Sprawdziłem każdą świece po kolei i niestety samochód kręcił, kręcił ale nie chciał już w ogóle odpalić. Silnik zalał się mieszanką, ponieważ próbowałem na benzynie i na lpg. Po zaciągnięciu odpalił, przepalił zaległą mieszanke i o dziwo nie ma problemu, gdyż normalnie się już rozpędza. Tutaj moje pytanie, co mogło być przyczyną utraty mocy podczas wracania do domu i dodawania gazu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Gaz raczej dobry, zawsze tam tankuje i działała normalnie. Niestety jutro mam pilny wyjazd i dzisiaj wypróbowałem ją. Zapala normalnie ale po kilku kilometrach przy dodawaniu gazu znowu szarpie ;//

 

Dodano: 28 kwi 2015 - 16:19

Witam, mam niestety kolejny problem ze swoją Meganą. Tak jak pisałem ostatnio podczas powrotu do domu Meganie brakowało mocy. Bo różnych próbach w końcu działała, jednak ostatnio zaczęła strzelać z filtra powietrza podczas gwałtownego dodawania gazu, tzn z niskich obrotów lub np. gdy chcę wyprzedzić i to wtedy z 4 biegu też strzeli. Niestety nie wiem co może być tego przyczyną. Świece i przewody nowe, cewkę wykluczyłem, gdyż mam jedną w zapasie i sprawdzałem, filtr powietrza również wymieniony. Myślałem, że to może rura od filtra powietrza, która była poklejona, jednak uszczelniłem ją dokładnie i nadal nic. Problemy ogólnie pojawiły się po parę dni po regulacji. Możliwe żeby, któryś z zaworów był źle ustawiony? Dodam, że problem występuje tylko na LPG, na benzynie jest ok. Chciałem jechać do gazownika i na pewno się udam, niestety ma on teraz dużo samochodów i nie może przyjąć mojego, dlatego pomyślałem, że może najpierw zapytam tutaj.

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rura nie ma nic wspólnego ze strzelaniem w wydech lub dolot. Po prostu albo kolega ma za wcześnie zapłon ustawiony (ale to można wykluczyć, bo na benzynie jeździ normalnie) albo za duża dawka gazu jest podawana i gaz spala się w dolocie do cylindrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz napewno ustawiony jest dobrze. Byłem jakiś czas temu na regulacji i samochód spalał z 12 prawie litrów zaledwie 8,5 litra. Teraz gdy przykręciłem delikatnie to auto tak jakby nie dostawało już gazu więc mniej już się ustawić mu nie da. Dlatego gdzie może leżeć problem strzelania przy gwałtownym dodawaniu gazu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!