Scenic II phI wymiana żarówki mijania scenik 2

[bastneo]

Witam

mam problem z wymianą żarówki od światła mijania. Dość że kable są bardzo krótkie, dostęp problemowy to na dodatek kostka z kablami nie chce się wypiąć z żarówki. Jest tam jakaś spinka metalowa, która chyba blokuje wyjście tej kostki z kablami. Co zrobić, żeby żarówka wyszła z kostki? Proszę o pomoc.

[aniewa]

Metalowa spinka mocuje tylko samą żarówkę w odbłyśniku. Kostka powinna wysunąć się żarówki, nie jest niczym zabezpieczona, należy użyć trochę siły.

[bastneo]

No nic, spróbuję znowu. Sama spinka faktycznie wkręca się w reflektor, myślałem że też trzyma żarówkę w kostce. Ale już starałem się wypiąć i bez skutku. Trzymałem w dwóch rękach i zupełna blokada. Nie wiem czy mi się uda, jeśli nie będę musiał jechać do elektryka.

[Rosol]

Zdejmij koło i wsadź głowę to poznasz magiczne ruchy aby wymienić żarówkę :) Temu co to wymyślił należą się baty :/

[karllo]

A co niby mu ma dać zdjęcie koła? To jest scenic nie meganka gdzie w nadkolu jest do tego specjalny otwór...

Aby ułatwić sobie wymianę żarówki możesz zdjąć górne plastikowe nakładki nad przednim wzmocnieniem nad lampami, będzie lepiej widać wtyczkę.

Edytowane 30 Listopada 2015 przez karllo

[peugeot206.88]

Fakt jest taki, że dojście jest utrudnione, jeśli nie mamy o tym pojęcia nie róbmy nic na siłę, jeśli wyciągamy już żarówkę z mocowania soczewki, patrzmy uważnie jak żarówką jest zamocowana, źle zamontowanie żarówki skutkuje że blaszki nie zamontujemy w gniazdo soczewki, wiadomo najlepiej mieć zdemontowaną lampę i będziemy mieli widoczność doskonałą.,

Pozdrawiam

[bartek.j]

co jak co, ogólnie jest mało miejsca, ale to jak w każdym nowszym raczej samochodzie. w sceniolu nie ma takiej tragedii,

jeśli nie możesz zsunąć kostki to może plastik się nadtopił podczas zwarcia, czasami tak jest i wtedy trzeba trochę więcej siły :)

[bastneo]

Witam

Tak tez myślałem, jeśli było zwarcie mogło się wytopić trochę plastiku ale okazało się że na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. Okazało się, że w moim samochodzie Renault Scenic II aby wysunąć kostkę z kablami z żarówki, należy odgiąć właśnie ta metalowa spinkę z jednej i drugiej strony (ma ona zaczepy które są widoczne na kostce z kablami) i dopiero kostka się normalnie wysuwa. Oczywiście, żeby to wszystko widzieć należy wcześniej odkręcić osłonę akumulatora i dopiero wtedy dostęp do reflektora od środka jest lepszy. Jak zauważył kolega należy później prawidłowo osadzić z powrotem spinkę na żarówce, razem to wsunąć i zakręcić w reflektor i na końcu wpiąć kostkę z kablami. I tyle. Przy drugiej probie podejścia wymiany żarówki zeszło mi ok.15 min ale ciesze się, że mi się w końcu udało to zrobić i na przyszły raz będę wiedział jak to zrobić, choć jest to meczące przy braku miejsca. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i porady, bo na pewno mi się przydały.

P.S. Przepraszam za brak niektórych polskich znaków ale szwankuje mi ALT w laptopie i nie działa.

Pozdrawiam.

Edytowane 8 Grudnia 2015 przez aston76

[gojgien]

Czytam powyższe i diwię się o czym tu piszecie.

Zarówno w moim poliftowym sceniolu drugim z 2007 roku, jak i w przedliftowym syna z roku 2004, żarówki mijania wymieniamy w taki sam sposób.

Najpierw przy prawym reflektorze odpinamy zaczep i odwracamy wlew płynu do zbiornika, a przy lewym demontujemy wlot powietrza do puszki filtra, by było więcej miejsca.

Rura zasysająca jest łączona na wcisk poniżej podstawy akumulatora. dolna część jest przymocowana i przy wkładaniu nie ucieknie w dół. Demontujemy tylko górna część tej rury, najpierw odpinając ją od górnego pasa przedniego.

Teraz można już rękę poziomo wzdłuż aku włożyć, by za reflektorem gmerać..

W wersji przedliftowej jest łatwiej, bo do tych żarówek jest bliżej. W moim są na zewnątrz reflektora i jeszcze za soczewkami, co utrudnia włożenie nowej na swoje miejsce.

Zazwyczaj demontuję pokrywę na skrzynce bezpieczników pod maską.

Potem zdejmujemy gumowe kapsle

Po ich zdemontowaniu łapiemy za kostkę i całość przekręcamy o około 20 stopni.

Po tej czynności żarówka wychodzi z osadzenia razem z kostką. Przewody nie są zbyt długie ale jak się je delikatnie z reflektora wyjmie, to żarówka jest nad górnym pasem przednim, kostka na jego wysokości.

Tu już dwoma rękami można żarówkę z kostki wyciągnąć, a nawet płaskim śrubokrętem podważyć.

Blaszka cokołu nadal jest połączona z kostką.

W tym samym miejscu montujemy nową żarówkę, zazwyczaj trzymając ją przez czysty papierowy ręcznik, by jej szkła nie zatłuścić.

Wkładamy żarówkę razem z podłączoną kostką na swoje miejsce, z tym kilkustopniowym obrotem i przekręcamy w przeciwną stronę jak była demontowana.

Jak już wspominałem, w przedliftowcu sprawa jest ułatwiona, bo przez klosz widać w jakim położeniu jest żarówka. U mnie jest to zasłonięte soczewkami.

Jak żarówka już zaskoczy na swoje miejsce i jest do oporu przekręcona, to nadmiar wyciągniętych przewodów pakujemy do reflektora i zakładamy gumowe kapsle.

Na koniec zakładamy dolot powietrza, albo przekręcamy wlew do zbiorniczka i zapinamy go w jego widełki. Zależnie który to był reflektor.

Poniżej fotka z za lewego reflektora sceniola II przed liftem (2004) gdzie jest już zdjęty gumowy kapsel i dokładnie jest widoczne mocowanie żarówki.

Jej metalowy cokół jest razem z kostką, a łapki tego cokołu są przez przekręcenie wciśnięte za łby wkrętów TORX.

Widać też obniżone miejsca w kołnierzu plastikowym za odbłyśnikiem, które ograniczają i naprowadzają łapki cokołu na odpowiednia pozycję.

Edytowane 7 Grudnia 2015 przez gojgien