Megane I phII Nie spadły obroty po puszczeniu gazu

[gimak]

I jak się zachowywały wolne obroty na tym zatkanym wężu i czy problem z niespadającymi obrotami wystąpił podczas przejechanych tych kilku kilometrów?

Wg mnie eksploatacja bez korzystania z pochłaniacza oparów niczym nie skutkuje.

[Bumpalump]

Na zatkanym wężu obroty były takie jak zawsze ok 750.

 

Dodano: 24 lip 2016 - 22:53

Dziś udało mi się zarejestrować parametry, po depnięciu gazu obroty wynosiły 2000, otwarcie przepustnicy ok 4%, zwykle na ssaniu otwarcie wynosi ok 3.5% więc te obroty to nie kwestia lewego powietrza, noga z gazu a obroty i wychylenie bez zmian.

Co ciekawe po wciśnięciu sprzęgła spadły, a poprzednim razem wciskanie sprzęgła nic nie dawało.

 

Jakieś nowe sugestie? jutro chyba wybiorę się gdzieś do mechanika.

 

Dodano: 25 lip 2016 - 15:42

Podstawilem używany potencjometr i caly mechanizm ktory łączy z nim line.

 

Dodano: 27 lip 2016 - 05:52

Potencjometr nic nie dał, dalej to samo.

 

Dodano: 27 lip 2016 - 05:57

Czy takie objawy mogą mieć związek ze spadkiem wydajności katalizatora?

Edytowane 24 Lipca 2016 przez Bumpalump

[gimak]

Wg mnie katalizator nie ma z tym nic wspólnego. Natomiast gdzieś czytałem, że wciśnięcie sprzęgła powodowało wzrost wolnych obrotów, ale nie pamiętam czy znaleziono co było tego powodem.

[Bumpalump]

W jednym z tematów wyczytałem, że prawidłowe podciśnienie wynosi ok 320-360mbar, u mnie wynosi ok 440mbar przy obrotach biegu jałowego, to oznacza, że nie ma nieszczelności, ale z czego wynika różnica w wynikach?

 

Dodano: 27 lip 2016 - 19:25

Zgodnie z tym co zaobserwowałem nieszczelność=mniejsze ciśnienie na MAP-sensorze zgadza się? I z czego może wynikac zwiększone ciśnienie?

Edytowane 27 Lipca 2016 przez Bumpalump

[gimak]

Z moją meganką widuję się od czasu do czasu, bo jeździ nią córka, więc nie mogę na bieżąco tego sprawdzać. Nie wiem jakie powinno być prawidłowe podciśnienie na wolnych obrotach. U mnie jak sprawdzałem co się zmienia po tym dotknięciu pedału gazu to podciśnienie przed depnięciem na gaz było ok. 380 hPa, a po depnięciu i puszczeniu ustawiało się na ok. 410 hPa i oczywiście obroty były wysokie, natomiast na rozgrzanym silniku po takim depnięciu ciśnienie wracało do tej samej wartości i obroty też. Przepustnica w obydwóch tych testach wracała do tego samego położenia. Wtedy myślałem, że na zimnym silniku może przycinać się czujnik ciśnienia, więc kupiłem i przy następnym widzeniu się z meganka, czujnik wymieniłem, ale bez efektu. Później przyszedł mi na myśl pochłaniacz oparów paliwa, ale nie miałem tego przetestować. Teraz bardziej skłaniam się ku temu, że moja przypadłość związana jest jednak z silnikiem krokowym, bo on reguluje ilość zasysanego powietrza, a właściwie tego co się do niego dostaje z miski olejowej.

Z tym też jest na pewno związane podciśnienie. Przypuszczam, że przy zimnym silniku nie wraca w to samo położenie, nie wiem jak to fizycznie sprawdzić.

Po przygazowaniu i odpuszczeniu gazu obroty chwilę stały na 2 tyś, przepustnica przymknięta. Więc jednak co innego powoduje te zawieszanie obrotów.

Ciekawym jak się zachowuje w tym czasie silnik krokowy, jakie ruchy wykonuje, bo to też może być z nim związane. Jakie jest podciśnienie podczas tego zawieszenia obrotów? Przypuszczam, że przez analogię do mnie jest wyższe niż normalnie.

[Bumpalump]

Zamieszczam jeszcze filmik z parametrami podczas jazdy. Jak widać po puszczeniu nogi z gazu przepustnica zamyka się z 9% do 5.1% i następuje chwilowy przestój, auto dalej ciągnie

https://www.youtube.com/watch?v=5504jGogXjk

 

Dodano: 02 sie 2016 - 13:21

Odwiedziłem kilku mechaników, kilku z nich od razu mówi że usterka jest nie do namierzenia, jeden zasugerował pochłaniacz par paliwa więc go ponownie zaślepiłem i będę obserwował. W innych warsztatach mówią, że mogą wymienić to to ale nie dają gwarancji że pomoże.

Jestem elektronikiem, na co dzień pracuje w utrzymaniu ruchu w fabryce po godzinach serwisuje sprzęt audio i w tych dziedzinach nie ma czegoś takiego jak usterka lub awaria nie do zrobienia a sprzęt jest dużo bardziej skomplikowany i złożony od osprzętu i sterownika silnika. Panowie czy aż tak słabe mam warsztaty w mieście? czy naprawa auta to taka czarna magia?

Edytowane 2 Sierpnia 2016 przez aston76

[gimak]

Wiem już że nie masz silnika krokowego, w takim wydaniu jak ja, więc przypuszczam, że wolne obroty reguluje uchylenie przepustnicy, a ona jest napędzana (ustawiana) też przez silnik krokowy. Obejrzałem kilkukrotnie filmik i łącząc to co widziałem z tym co mówiłeś, to mnie się wydaję, że zwolnienie pedału gazu nie idzie w parze z zamykaniem przepustnicy, ze to zamykanie przepustnicy jest opóźnione oraz nie jest płynne i wg mnie to powoduje obroty nie schodzą w dół po zwolnieniu pedału gazu. Nie wiem, czy sprzężenie elektryczne miedzy pedałem gazu i przepustnicą jest bezpośrednie i niezależne, czy może tu jeszcze mieszać sterownik benzynowy, a przypuszczam, że tak jest. U mnie jak to obserwowałem w programie DTT2000, to po zwolnieniu pedału gazu przepustnica natychmiast wracała w to samo położenie, ale u mnie jest silniczek krokowy i co on w tym czasie wyprawia nie wiem i nie wiem jak to sprawdzić. Przypuszczam, że jest podobna sytuacja, że silniczek krokowy, a steruje nim sterownik, po puszczeniu sprzęgła z jakichś powodów nie wraca w to samo miejsce.

U mnie na początku po wymianie I sondy lambda na zimnym silniku po ruszeniu pedału gazu obroty zaczynały falować i po różnych testach, tak jak napisałem doszedłem do wniosku, ze chyba charakterystyka sondy nie współgra z ustawieniami sterownika, a konkretnie, że jest gdzieś za duże wzmocnienie, że dochodzi do przeregulowania i stąd te wahania obrotów. I to uważam za realne, ale już jestem za cienki, żeby coś zmienić, bo nie mam wglądu w oprogramowanie sterownika, a poza tym nie znam algorytmu. Tak jak tu znalazłem jakieś wytłumaczenie, tak przy obecnie nie bardzo wiem gdzie szukać przyczyny - czy to jest sprawa jakiejś dziury w oprogramowaniu, która się teraz ujawniła, czy feler silniczka krokowego (opory), że nie ustawia się tak jak powinien.

Odwiedziłem kilku mechaników, kilku z nich od razu mówi że usterka jest nie do namierzenia,

W zasadzie to mnie nie dziwi, a są przynajmniej szczerzy, bo przypuszczam, że i w ASO z ich możliwościami, mieliby z tym problem niełatwy do rozgryzienia.

[aston76]

Sprawdź sobie omomierzem ścieżki na pedale gazu, bo mogą być wytarte w pewnych miejscach i sterownik głupieje wtedy.

[Bumpalump]

Papuga

Potencjometr podmieniałem i na drugim było to samo.

 

Regulamin pkt.

5.13 – cytowanie Aston76

Edytowane 2 Sierpnia 2016 przez aston76

[aston76]

A na przepustnicy sprawdzałeś także ścieżki?? I zapoznaj się z regulaminem forum jeszcze raz.

[Bumpalump]

Przepustnica fabrycznie nowa, przejechałem na niej ok 1500km więc nie sądzę aby był z nią jakiś problem po takim czasie.

Jak widać na filmie, sterownik reaguje na odpuszczenie gazu chociaż przepustnica pozostaje nieco bardziej uchylona.

https://www.youtube.com/watch?v=5504jGogXjk

 

Dodano: 06 sie 2016 - 11:59

Warsztaty rozkładają ręce, jeden zrobił adaptacje przepustnicy, nic nie pomogło co było oczywiste w dniu odebrania auta. Nawet ASO nie ma pojęcia co to może być. Nie pozostaje nic innego jak sprzedać, bo 3 miesiące niekończących się problemów to za dużo jak na moje nerwy, szkoda tylko utopionej kasy, bo wyszło mnie łącznie z zakupem, ubezpieczeniem i dotychczasowymi naprawami/wymianami 12tyś

Edytowane 2 Sierpnia 2016 przez Bumpalump