Scenic I phII Gotujący sie płyn chłodniczy a temp OK dziwn

[P_r_z_e_m_o]

W przypadku wody gazowanej nasyconej CO2 woda w zakręconej butelce będzie w stanie, nazwijmy go, stabilnym. W monecie odkręcenia butelki następuje gwałtowne rozprężenie całego układu. Gaz zawarty w wodzie będzie się chciał gwałtowanie uwolnić, stąd obserwuje się jakby woda w butelce zaczynała się gotować. Jest to normalne zjawisko fizyczne.

Po zalaniu układu chłodzenia nowym płynem na pewno jakaś ilość powietrza atmosferycznego zostanie "pochłonięta" przez płyn, ale bez przesady. Jego ilość będzie nieznaczna i układ bez problemu sobie z tym poradzi. Gorzej, że przy napełnianiu mogą gdzieś powstać "korki" powietrzne, które będą blokować przepływ, a przy podwyższonej temperaturze dodatkowo będą zwiększać swoją objętość. Dlatego odpowietrza się układ chłodzenia. Oczywiście wszystko zależy od jego konstrukcji. Jedne się odpowietrza inne nie, bo się odpowietrzą same albo ich konstrukcja jest taka, że nie powstają korki powietrza. A nawet jak powstaną to w momencie wymuszenia obiegu płyn "wypchnie" powietrze do zbiorniczka wyrównawczego i przez korek do atmosfery.

Moim zdaniem układ, w tym przypadku, prawdopodobnie nie został dobrze odpowietrzony, stąd te banieczki w zbiorniczku. Być może że coś się podziało z zaworkiem na korku zbiorniczka wyrównawczego.

Ja bym jeszcze raz spróbował odpowietrzyć układ. Jeżeli nadal będzie bulgotało w zbiorniczku to na wyłączonym silniku, po ostrożnym otwarciu korka, może wyrzucić płyn, powąchał bym czy nie czuć spalin. Jak nie będzie nic czuć to w drogę, z bańką wody w bagażniku, może być zwykłą woda kranowa, ale przegotowana i odstana, tak, żeby nie było osadu. Nie wiem jaka woda jest w Nysie? Najlepiej kup bańkę wody destylowanej. Po przejechaniu 50-100 km zrób inspekcję jeżeli wody nie ubywa to nie ma się czym przejmować. Jeżeli silnik cały czas trzyma stałą temperaturę to tym bardziej. Oczywiście w upale i w korkach temperatura może wzrosnąć ale najwyżej 1,2 kreski. Przy normalnej jeździe powinna być stała.

[wicher123]

Wody nie ubywa,zrobiłem tak ok 100km,pogoniłem dziś autko i nic a nic nie ubywa płynu,temp.stała nie rośnie podczas jazdy więc dokupiłem litr PetrygoQ(bo taki mam zalany) i jutro o 0:00 w drogę do Krynicy Morskiej :)

Dzięki za pomoc.Uspokoiłem się BARDZO.

[gimak]

płyn przy zwiększonym ciśnieniu wrze przy większej temperaturze niz przy cisnieniu atmosferycznym.

Tak, to prawda.

W układzie panuje zwiększone ciśnienie więc temp. wrzenia wzrasta

Też prawda, ale nie do końca, wzrasta temperatura wrzenia - tj temperatura przy której płyn by zawrzał, ale płyn nie wrze bo jego temperatura (przy sprawnym układzie chłodzenia ok. 90*C) jest o wiele niższa od temperatury wrzenia przy określonym ciśnieniu panującym w układzie. Przy temperaturze tych ok 90*C płyn nie ma prawa zawrzeć przy normalnym ciśnieniu atmosferycznym, chyba że na Rysach w Tatrach.

Moim zdaniem to nie powietrze powoduje zwiększenie poziomu płynu w układzie a sam płyn, który zwiększa swoją objetość wraz ze wzrostem temp.( z tego co pamietam nawet więcej niż woda).

Tu już nie ma kolega racji. Już o tym gdzieś pisałem. Proponuję zrobić proste doświadczenie z dwoma butelkami o tej samej pojemności. Do jednej nalać wody do pełna (10 poniżej czubka), a drugą pozostawić pustą. Na szyjki obu butelek naciągnąć szczelnie puste (spłaszczone) baloniki gumowe. Obie butelki wstawić do garnka z wodą i podgrzać do 80*C. Zaraz się okaże jakie są rozszerzalności cieplne płynów i gazów. Rozrzerzalność gazu w tym przypadku będzie trochę zafałszowana (zaniżona), z powodu nadciśnienia jakie się wytworzy w układzie butelka-balon (gaz jest ściśliwy). W butelce z wodą poziom wody po ogrzaniu dźwignie się najwyżej o parę milimetrów. Po ostygnięciu butelek wszystko powinno wrócić do pierwotnego stanu.

Jak piszesz, powietrza nie powinno być w układzie i najczęściej go nie ma a mimo to poziom płynu wzrasta.

Tak wzrośnie, ale tylko 2-3mm i przy niezauważalnym nadciśnieniu, przy zapowietrzonym układzie poziom może wzrastać nawet 15-20mm przy bardzo wyraźnym wzroście nadciśnienia, w krańcowym przypadku powodującego po odkręceniu korka wyrzucenie płynu ze zbiorniczka.

Gdyby powstawało coś

gimak napisał/a:

coś ala woda gazowana.

znacznie zmniejszyło by to wydajność chłodzenia.

Nie mam na ten temat swoich przemyśleń, ale nie sądzę aby tak było ponieważ gaz jest rozpuszczony w cieczy, a nie w postaci pęcherzyków (ten w postaci pęcherzyków utrudnia krążenie cieczy, a więc zmniejsza wydajność chłodzenia.

A no i jeśli przy odkręceniu korka wylatuje powietrze znajduj ące się w układzie to po co odpowietrzać. Wystarczyło by odkręcic kilka razy korek i git

Prawda, w układach które same się odpowietrzają. W układach które wymagają odpowietrzenia ten sposób odpowietrzania jest długotrwały i nie zawsze na kilku razach jest zakończony.

Ale najważniejsza jest końcowa sentencja

ale co tam, wżne by działało

[Prezes]

No Panowie - zaczynacie doktoraty już pisać :)

Lepiej nic nie kombinuje przed jutrzejszą wyprawą nad morze bo jeszcze coś namieszam

Tu nie ma co kombinować, trzeba spróbować odpowietrzyć i się nie bać - TO NIE GRYZIE.

Jak już pisali - NIE ODKRĘCAMY KORKA ZBIORNIKA WYRÓWNAWCZEGO GDY SILNIK GORĄCY - grozi poparzeniem

[Deqen]

wicher123, i jak ?

[Deqen]

wicher123, :) Szerokości , Przyczepności i Bezawaryjności :) :)

 

Regulamin forum się kłania. Nie piszemy całości z boldem