Ogólne Za ile kupiliście swoją nową Renię w salonie?

[pabik]

Napiszcie za ile kupiliście swoją nową Renię i ewetualnie w jakim salonie.Jak była cena cennikowa ,jaki wynegeocjowaliście rabat czyli za ile kupiliście ostatecznie.I co wynegecjowaliście.

Oczywiście temat dotyczy tylko samochodów nowych odebranych w salonie Renault(do weryfikacji dokument zamówienia lub FV)

Do tematu natchnęła mnie jedna z odpowiedzi na forum gdzie zaproponowano zakup nowego Grand Scenica 7-osób 2.0 dci automat za 50.000 PLN!!!

Myślę ,że pora rozwiać marzenia lub wyobrażenia(się niektórym wydaje ,jeżeli można 2010 rok kupić za 30.000 PLN to nówka kosztuje 60.000 PLN)

Edytowane 31 Lipca 2013 przez pabik

[aston76]

Do tematu natchnęła mnie jedna z odpowiedzi na forum gdzie zaproponowano zakup nowego Grand Scenica 7-osób 2.0 dci automat za 50.000 PLN!!!

A kolega doczytał, że resztę trzeba by było rozłożyć na raty?

[makgajwer]

Z chęcią bym napisał ale i tak nikt nie uwierzy. Ważne, że wydałem mniej kasy i jestem zadowolony na maksa.

[pabik]

A kolega doczytał, że resztę trzeba by było rozłożyć na raty?

Resztę czyli drugie tyle ?

Chyba tego nie miał na myśli.

 

Dodano: 31 lip 2013 - 21:12

Papuga??

Czyli tajemnica.

Tego właśnie nie rozumiem.

Co w tym tajmeniczego?

Rozumiem ,że wchodzimy w sferę intymną.

Cena z konfiguratora jest stała.

Do tego dochodzi rabat.Chyba ,że kupowałeś wersję z testów.

Ale to i też nie rozumiem tajmeniczości.

Edytowane 31 Lipca 2013 przez gojgien

[gojgien]

Czyli tajemnica.

Tego właśnie nie rozumiem.

Co w tym tajmeniczego?

Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, to stara zasada, co w tym trudnego do zrozumienia....

Chcesz się licytować kto dał mniej??

Pamiętaj, że przy odsprzedaży, twój klient też to może przeczytać ile dałeś za auto na starcie i z jakiej kwoty amortyzację i zużycie odliczać.

[pabik]

Moje intencje byłe zgoła odmienne.Nie bardzo rozumiem.

Ja mojego Granda z konfiguratora miałem wycenionego na 116.000 PLN.Zamawiałem w Lisopadzie i musiałem czekać 3 miesiące.

Po negocjacjach doatałem rabat ok 16 %.Ostatecznie zapłaciłem 96.000.

Nie ma wtym żadnej tajemnicy.

Rozumiem ,że 99 % kupionych aut to druga ręką.

W takim razie skoro temat nie trafiony do zamknięcia.

Tylko Polacy mają pogląd o nie rozmawianiu o pieniądzach ,zwłaszcza w takim temacie.

P.S.

To jest podobnie jak z chodzeniem do sauny.

Cały świat chodzi nago ewetualnie w ręcznikach.Ale w Polsce w stroju kąpielowym-jednoczęsciowym.Albo w dresie. ;)

Edytowane 1 Sierpnia 2013 przez pabik

[gojgien]

Cały świat chodzi nago ewetualnie w ręcznikach.Ale w Polsce w stroju kąpielowym-jednoczęsciowym.Albo w dresie.

Też to 2 dni temu w komentarzach w Interii czytałem.

[pabik]

Czyli coś w tym jest.

Temat schodzi lekko OT.

P.S.

Nie czytam Interii.

To moje prywatne przmyślenia i poglądy.

P.S.2

Jestem zwolennikiem i praktykującym użytkownikiem saun.

Edytowane 31 Lipca 2013 przez pabik

[gojgien]

Po negocjacjach doatałem rabat ok 16 %.Ostatecznie zapłaciłem 96.000.

Jeszcze dopisz czy kupowałeś jako osoba fizyczna czy na firmę, może lizing?

Brałeś za gotówkę czy kredyt?? Jeśli kredyt to ile wkładu własnego i na jak długo??

Skoro już taki temat zakładasz i ponoć jest normalne o tych sprawach otwarcie i oficjalnie gadać, to nie bądź taki tajemniczy....

[sanfran]

Jeśli za nowy można traktować samochód okazowy, którym inni klienci jeździli to pewno tak.

Znajomki kupili Galaxy za 15kGBP przy cenie rynkowej 33kGBP. Nie szkodzi, że prawie rok był do macania, nie szkodzi, że na liczniku ponad 12.000 mil (prawie 20 tys km), że zajeżdżone przez przypadkowych ludzi, ważne, że z salonu.

[kataryniarz]

zajeżdżone przez przypadkowych ludzi

Tak, ludzie przychodzą specjalnie do salonów i zajeżdzają auta demo, a jazdy testowe robią pewnie min. 100km ;)

[meganecoupe02]

Kiedyś w temacie o szkole bezpiecznej jazdy Renault pisałem, co się dzieje z autami wykorzytywanymi do nauki poślizgów - wracają do salonów, po przeglądzie dostają kartkę "egzemplarz poekspozycyjny" i idą z rabatem. Dodam, że nikt specjalnie tych aut w poślizgach nie oszczędzał, a wręcz przeciwnie - im bardziej auto było katowane tym więcej radości ;)

Nie wyobrażam sobie kupić takiej "salonówki", która chwilę wcześniej latała bokami 70-80km/h po płytach betonowych, na lotnisku Bemowo.

Jak byłem na jazdach próbnych to też sprawdzałem, co auto potrafi - myślę, że większość kierowców, którzy wymagają czegoś od auta, robi podobnie.

[sanfran]

Tak, ludzie przychodzą specjalnie do salonów i zajeżdzają auta demo, a jazdy testowe robią pewnie min. 100km

 

Auto okazowe jest eksploatowane na różne sposoby:

1. Przypadkowych ludzi, którzy nie znają samochodu, więc albo nim niemiłosiernie szarpią albo palą sprzęgło.

2. Jako auto zastępcze. Tutaj jako przykład zapraszam do obejrzenia jednego z ostatnich odcinków programu TopGear; kiedy Clarkson zajeżdżał wypożyczone auto.

3. Jako auto do jeżdżenia przez pracowników/kierownika salonu - w zależności od układów.

 

To tłumaczy zarówno duży przebieg jak i nadmierne zużycie samochodu.

[robpab]

Ostatecznie decyzja należy do każdego użytkownika, jakie auto kupi, czy chce samochód z przebiegiem "0" czy po jazdach próbny lub "z odzysku" w ramach sieci dealerskiej. Nie ma co się przepychać czy warto czy nie warto kupować takie a nie inne auto bo to za każdym razem indywidualny przypadek.

BTW zaczynamy odbiegać od tematu więc albo do niego wracamy albo zamykamy - jeśli nie mamy ochoty dzielić się informacjami o cenie zakupu nowego auta. Ja osobiście ostateczną cenę i poziom rabatu, z różnych względów zachowam dla siebie.

[vorph]

Jeszcze dołożę swoje trzy grosze, bo jestem na bieżąco. Normalnie w salonie takich informacji na wejście nie udzielają, ale można dogadać się w ten sposób (osobiście mi to pasuje): zamawiacie nowe auto wg konfiguratora zgodnie ze swoim widzimisię. Auto przyjeżdża do Polski i służy jako demonstracyjne zaklepane na was. Generalnie w Renault musi pojeździć min. 3 - 4 mce, potem można je zabierać. Ustalacie ze sprzedawcą limit kilometrów np. 2000. Osoby testujące jeżdżą tylko w obecności sprzedawcy. Jeżeli coś się z autkiem stanie np. otarcie, zniszczenie tapicerki, możecie odstąpić od umowy. Możecie sobie zaglądać do salonu nawet codziennie i sprawdzać jak się autko ma. Po wyznaczonym czasie zabieracie auto obniżone o rabat standardowy + drugi - za auto demo, któremu zostaje jeszcze 20 mcy gwarancji fabrycznej + możliwość wykupienia gwarancji na kolejne dwa lata za 900 zł (jak dobrze potargujecie). Opisałem rzeczywisty układ między znajomym a salonem Citroena. Kupił auto z przebiegiem 1400 km ! obniżone finalnie o ponad 20000 zł.