Megane I phII Amotyzator tył, sprężyna przód -kombi 2002r

[ermar]

Witam.

 

Posiadam Megane w wersji kombi z 2002r.

Pekł mi ostanio lewy, tylny amortyzator.

Stary schodził ze strasznymi oporami. Rozciąłem metalowy kołnierz, i gumę i udało sie go zdjąć. Ale po zdjęciu została w okolicy bębna (wachacz) tuleja. Niespecjalnie idzie ją ruszyć a zanim wytoczę cięższy sprzęt wole podpytać praktyków.

Nie wiem czy tak się mocno zapiekła czy jest tam osadzona na stałe?

Kupiłem juz amortyzatory ale one maja tą tuleje osadzoną fabrycznie.

Chodzi mi konkretnie o to co obrysowałem na zdjęciu

cięcie

 

Nie zdejmowałem jeszcze drugiego amortyzatora i nie wiem czy to tak powinno być czy może źle kupiłem amortyzatory.

 

I druga sprawa.

Odpaliłem ostatnio auto, wrzuciłem wsteczny bieg, ruszyłem o kilka centymetrów, po czym usłyszałem huk i samochód opadł na prawy przód.

Wysiadłem i oczywiście pana. Ale kiedy schyliłem się zeby zobaczyć czy na coś nie najechałem, zobaczyłem przy kole całkiem spory kawałek spręzyny (połowa pierścienia).

Na całe szczęście nie zdążyłem nigdzie wyjechać i nie stało się to w normalnym ruchu. Aż strach myśleć jak by się to skończyło.

Teraz czeka mnie wymiana spreżyn. Proszę o podpowiedź czy poza sprężyną trzeba się z czymś liczyć?

Łozyska może?

 

Pozdrawiam

Mariusz

Regulamin dodawania zdjęć

P_r_z_e_m_o

[Merkaba]

Z tyłu aamory dość ciężko schodzą wiek, brud, woda, rdza itp. najlepiej delikatnie grzać i starać się zbijać młotkiem. Sprężyny wymieniamy tylko parami, często po rozebraniu mcphersona okazuje się że łożysko nie jest w najlepszym stanie i wato je wymienić koszt ok 50zł na stronę.

Edytowane 16 Marca 2015 przez P_r_z_e_m_o

[droopy]

Warto obejrzeć też poduszki amortyzatorów, żeby za 2 miesiące znów nie wywalać całej kolumny z samochodu. Nie są tanie (koło stówki za sztukę), ale jak nigdy nie były wymieniane to mogę mieć bliżej niż dalej końca.

[ermar]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.

Teraz wszystko jasne, trzeba powalczyć. (I nie doczytałem regulaminu - błędnie zamieściłem zdjęcie - następnym razem się poprawię).

Dziś zdjąłem rozcięte koło (oponę) i widzę, że sprężyna pękła u samego dołu, spadła z kielicha i poszła do góry. Opona rozdarta dość mocno. Całe szczęście, że

nie stało się to podczas jazdy ;/

Teraz została już tylko walka ze śrubami :) a widać, że łatwo nie będzie :) bo strasznie zapieczone. Jedyny fakt, że ktoś już demontował amortyzator wcześniej bo na śrubie (tej z wkładką imbusową) widać ślady walki :). Aczkolwiek same śruby i nakrętki wyglądają jak nowe :) Ciekawe jak pójdzie. Pierwsze podejście na sucho do śrub w dole amortyzatora pokazuje, że przyłożenie siły nie rusza nakrętek za to pracuje amortyzator bo nie ma sprężyny która by go blokowała. Wstawić tam jakiś klocek czy rozpórkę w miejsce uszkodzonej sprężyny?

W miarę możliwości prosiłbym też o podpowiedź w sprawie sprężyn i amortyzatorów. Co kupić żeby nie było kiepskim wyborem a jednocześnie nie szarpnęło za portfel (może jakieś godne uwagi zamienniki)?

Megane I ph2 1.4 16V kombi

Pozdrawiam

Mariusz

Edytowane 17 Marca 2015 przez aston76

[droopy]

Jeśli chodzi o łożysko i poduchę amorków to ja w zeszłym roku montowałem Febi, nie wiem ile to warte, ale nie mam problemów na razie. Na pewno ktoś tutaj lepiej zna się na markach, przednich amortyzatorów jeszcze nigdy nie wymieniałem bo są super, sprężyn zresztą też.

Chciałem jednak napisać Ci coś innego. Nie mam pojęcia niestety jak to w phII wygląda, ale może jest podobnie. Nie wiem jaki masz warsztat narzędziowy, bo ja dość ubogi :) Odkręcenie tych 2 śrub na zwrotnicy łatwe nie było, ale dobra dźwignia i poszło. Ogromne problemy sprawiło mi jednak górne mocowanie amortyzatora i od tego bym zaczał na Twoim miejscu. Po pierwsze poluzuj to mocowanie jeszcze jak kolumna jest niewymontowana, trzyma się na dolnym mocowaniu. Odkręcenie tego po wyjęciu kolumny może być, według mnie, bardzo trudne. Na górze śrubki mocujące poduchę amorka odkręca się z palcem w nosie. Niestety do górnego mocowania amortyzatora potrzeba klucza oczkowego plus porządnego imbusa do zblokowania tłoka amortyzatora. Ja klucza oczkowego nie posiadałem. Znalazłem stary klucz do świec od Syreny, taki niełamany, pasował i miał dziurę w środku. Do tego poszedł tuning imbusa blokującego tłok żeby mieć porządną dźwignię. Nie chciało iść, musiał mi ojciec pomagać. Ojciec zaparty, aż czerwony się zrobił, na zblokowaniu tego, a z kolei ja musiałem ostro napierać na klucz żeby poluzowac tę śrubę. Może u Ciebie tak źle nie będzie, ale ostrzegam :)

Edytowane 17 Marca 2015 przez droopy