Napęd quattro w akcji

Jest różnica ogromna w 4x4.

Teraz swojego mam 300C AWD (tu jest 68%tył/32%przód) - przez to że jest V8 HEMI 5,7 to mocy jest pod dostatkiem żeby go bokiem postawić w zakręcie na suchym, ale jak się wyłączy ESP to bączki kręci się wokół swojej osi.

W przednim można pomarzyć, szczególnie u nas w Renault - i w Lagunie i w Megance mam elektryczny ręczny.

Na tylnym obracasz się wokół tylnej osi i trzeba dobrze uważać.

A w 4x4 łapie poślizg i potem obraca się wokół własnej osi.

Po drugie jednak inaczej zachowuje się w zakręcie jak się przegnie i zaczyna łapać poślizg - dużo łatwiej jest wyjąć auto z poślizgu, bo go jednak napęd wyciąga z opresji.

Tyle że praw fizyki nie oszukasz i jak przegniesz bardzo to i 4x4 nie pomoże.

Chyba od ESP;-)

Chyba, że wyjmiesz bezpiecznik od ABS.

Powiem szczerze, że jak testowałem w zeszły roku 4x4 w Kadjarze to myślałem, że efekt jest bardziej niesamowity. Testowałem na tej samej górce na której chwilę wcześniej specjalnie próbowałem ruszyć meganką. I tak jak meganka ruszyła tłukąc po oczach kontrolą trakcji to kadjar ruszył bez zejąknięcia. Natomiast przy zwykłej jeździe nie zauważyłem różnicy. Elektronika i tak nie pozwalała na zarzucanie tyłem i kręcenie bączków;-)

4x4 jakiekolwiek by nie było zawsze będzie miało lepsze przeniesienie napędu i trakcję od 4x2, a w warunkach zimowych to chyba marzenie każdego kierowcy, który tego nie ma