Kto zawinił ?

Poszperałem i wychodzi na to, że nie ma zakazu wyprzedzania aczkolwiek jest:

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Art. 22. 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Art. 22. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Szczególnie art. 22.4. daje jasno do zrozumienia, iż nie powinno się pchać przed auto na prawym pasie, tylko ustąpić mu pierwszeństwa.

Nie pamiętam już który artykuł PRD o tym mówi, ale jest coś takiego, że jak masz te strzały namalowane, że musisz zjechać - czyli kończy się twój pas, to nie wolno Ci wyprzedzać. Tak więc jeśli chodzi o sytuację "filmowca" i tej czerwonej (chyba) Toyoty, to kierowca Toyoty wymuszał pierwszeństwo ewidentnie.

Jakby czerwony był wtedy bliżej to również mogłoby być ciekawe ujęcie

 Hehe  TRUE TRUE. Obejrzałem film jeszcze raz i VW Passat faktycznie dał czadu na rondzie. Masakra.

Swoją drogą dobrą flaszkę mogę postawić w zakładzie, że jakby te auta zamieniłyby się miejscami to sytuacja byłaby taka sama i czerwony też by gościa nie chciał wpuścić, a ten co nagrywa chciałby się wcisnąć przed niego.

Ewidentnie wina czerwonego poldka bez dyskusji, kierowca ma obowiązek przewidzieć takie sytuacje czy to przy wyprzedzaniu czy to przy wymijaniu. Nawet jeśli kamerzysta lekko przyśpieszył to ma do tego prawo (oczywiście bez przesady bo każdy zna przepisy, jeśli ktoś nas wyprzedza), jeśli mieści się w przedziale prędkości znaku drogowego, a i tak tamten cymbał jak widać ciśnie po paskach, więc jest skreślony. Tutaj nie ma dyskusji, kierowca red przeliczył się w swoich umiejętnościach w stosunku do istniejącej sytuacji.

Taka natura statystycznego polskiego kierowcy i niestety wielu z nas ma ciśnienie na to żeby być pierwszym. Z drugiej zaś strony nie brakuje cywilnych "strażników Teksasu", którzy za wszelką cenę będą innym udowadniać (jak ten kamerujący) kto tu ma pierwszeństwo. Pewnie jeszcze sobie w duchu powiedział sobie coś w stylu "no weź przypier...".

Generalnie chciałem sprowokować dyskusję, wystarczyło aby jedna ze stron odpuściła... ale nie, każdy chce postawić na swoim i rezultat mógłby być kiepski. Niewiele brakowało, a byłaby czołówka. @pbet tak jak piszesz, takie akcje są w każdym mieście.

Ewidentnie tak ale "mały" też nie jest bez winy bo zamiast spokojnie zjechać sobie za kamerzystą to ciśnie z pedałem w podłodze na tzw. cwaniaka żeby być przed nim po zwężce. Też takich nie lubię. U mnie w mieście (pewnie w Waszych miastach też) jeśli kilka dróg 2-pasmowych gdzie wiadomo, że lewy pas za chwilę będzie tylko do skrętu w lewo ale mimo wszystko sporo "lokalsów" ciśnie do samego końca żeby tylko być jak najbardziej z przodu.

No tak, formalnie to winny byłby kierowca... Picanto, ale czy nagrywający czasami nie przyspiesza, żeby go przyblokować ?

Po pierwsze ten srebrny chyba VW nie mógł zrobić tego co zrobił (w lewo na rondzie) i za to należy mu się mandat, a w drugiej sytuacji rzecz jasna, że gdyby doszło do kolizji to wina byłaby po stronie czerwonego "maleństwa".