Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Zderzenie pytanie


GraVeR

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Własnie miałem zderzenie, babeczka prowadziła auto i wymusiła na zielonej strzałce i wjechała na mój pas prosto we mnie. Uszkodziła mi przedni zderzak zarysowania ostre plus rozerwana część od kawałka metalu z jej auta, reflektor zarysowany, błotnik również zarysowany i prawdopodobnie drzwi. Jak to wygląda cenowo jak wyliczy to jej ubezpieczalnia z OC?

 

Dzięki za info

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jechał od razu do ASO że chcę naprawę na oryginalnych częściach, to chyba normalne że policzą mniej niż naprawa w ASO :mrgreen:

Chciałbym żeby mnie spotkała taka sytuacja ( z wiadomych powodów ) <ok>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to wygląda cenowo jak wyliczy to jej ubezpieczalnia z OC?

Rzeczoznawca zaniży, ASO zawyży, potem dojdą do porozumienia, ALE Ty się tym nie przejmuj - to jest Twoje prawo naprawić dobrze i na oryginalnych częściach, a jej ubezpieczalnia jak ma wonty to niech jej składkę podwyższy.

 

Co do cen u Zdunka to można paść na glebę.

U mnie tylny błotnik (cała blacha na połowę długości auta) + nowe drzwi, szyby (klejone), listwa, klamka, lakierowanie wyszło ok. 5000, robocizna drugie tyle (sic!). To pierwsze ubezpieczalnia przełknęła, ale tego drugiego im nie przepuściła i roboczogodzina nagle okazała się być tańsza <ok>

Wstępną wycenę zrobią Ci blacharze od ręki, raczej wiele się nie pomylą - podjedź na Miałki Szlak i na pewno Ci pomogą.

Nie zdziw się jak rzeczoznawca z ubezpieczalni te same części wyceni kilkanaście do kilkadziesiąt procent taniej - jak naprawiasz w ASO to ubezpieczalnia nie plumka o ceny części - z nimi na ten temat nie pogada 8-)

 

Tylko podjedź na blacharnię (niepozorny biały budynek od ulicy, na przeciwko komisu, PRZED bramą do salonu), a nie do serwisu (w głębi placu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale ja chciałem wziąć pieniądze i na własną ręke zrobić, tzn jak pojade dzisiaj do rzeczoznawcy i mi wyceni to jechać też do ASO i żeby mi wycenili? Nawet jeżeli będe robić u zwykłego blacharza?

 

Pecado, ale ja mam dobrego lakiernika itp w mniejszym mieście i bierze o połowe taniej niż w Gdańsku, dlatego chce we własnym zakresie kumisz?<ok> Tylko pytanie, czy moge zrobić tak, iż chce pieniądze do ręki i po rzeczoznawcy pojechac do ASO i niech mi oni wycenią naprawe, a potem i tak zrobie gdzie chce. Tak można?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co kombinujesz to się nazywa wyłudzenie i jak się ubezpieczalnia połapie to zrobi Ci taki dym wokół tyłka, że nie będziesz wiedział którędy się sra, a którędy sika. To jest karalne, z paragrafów.

 

Jeśli robisz w zakładzie to stamtąd dostarczasz faktury, które udowodnią, że nie wziąłeś sobie kasy do kieszeni.

Nie ma takiej możliwości, że kosztorys masz z jednego zakładu, a faktury z drugiego.

Poza tym do ciężkiej anielki - co Cię obchodzi ile kosztuje dana usługa! To jest z JEJ OC, Ciebie to nic nie kosztuje! A z OC to możesz sobie jechać do ASO, mieć na oryginalnych częściach, z gwarancją.

A na czas naprawy proponuję autko zastępcze, na jej koszt oczywiście - to z jej ubezpieczalnią załatwiasz rzecz jasna.

 

Dodatkową zaletą ASO przy transakcjach bezgotówkowych jest to, że sami załatwiają papiery z ubezpieczalnią (Ty podstawiasz samochód i go odbierasz), a do tego ubezpieczalnia nie dyskutuje z ich cenami części, nawet jeśli rzeczoznawca zaniży ich wartośc (a zawsze zaniża).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, nie wiedzialem z tym wyłudzeniem dlatego się pytałem czy tak można, dzięki. Co do cześći zobaczymy jeszcze jak on wyceni, bo do wymiany napewno jest przedni zderzak i reflektor. Napewno błotnik będzie tylko do lakierowania, a drzwi jakieś tam rysy, których nawet nie wiem czy on zaliczy. Z tyłu mam jakieś punktowe wgniecenia, ale nie wiem czy to od wczoraj bo akurat pod słońcem ustałem i było je widać, na oświadczeniu ich nie ma, pewnie nie przejdą bo to są punktowe a czym mnie mogła zachaczyć punktowo. Nie wiem czy zgłosić fakt, iż walneła mnie z prawej strony a tam jest rozrzą itp, co jeżeli coś w środku zaczyna sie pieprzyć? Jade powoli to coś mi piszczy do puki nie przyspiesze i później jak znowu zwolnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświadczenie potwierdza zdarzenie i ew. ogólnie opisuje miejsce. W moim przypadku rzeczoznawca nawet nie zainteresował się oświadczeniem tylko samodzielnie dokonywał oględzin.

Kluczowe jest to co ustalisz z rzeczoznawcą. To jego przekonuj, że szkody powstały w zdarzeniu. Tylko grzecznie, bardzo grzecznie, bo jak przegniesz to nie wpisze Ci połowy i wtedy zaczyna się (niepotrzebna) jazda. Pamietaj, że jego zadaniem jest ochrona ubezpieczalnie przed kosztami, więc będzie się bronił ręcami i nogami. Ma tez nad soba likwidatora, który zatwierdza jego "raport" i to z likwidatorem w przyszłości będziesz toczył boje (oczywiście nie życzę Ci tego, ale znaj "przeciwnika" <ok> )

 

Oczywiście, że oprócz blacharki mogło rozstroić się coś jeszcze, ale tu również musisz go przekonać, że to to jest przyczyną, a nie jeździłeś z tym wcześniej.

Jeśli ASO stwierdzi jakieś dodatkowe rzeczy do naprawy to może wezwać (samodzielnie) rzeczoznawcę - wydłuża to naprawę, ale odbywa się bez angażowania Ciebie.

Warto też, aby dopisać w protokołach oględziny rzeczoznawcy po naprawie, przed lakierowaniem - wtedy ów ocenia czy naprawiono/wymieniono wszystkie części zapisane w czasie ustaleń, a dla Ciebie jest to jakaś gwarancja, że warsztat nie tnie w kulki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jeśłi miałes auto niebite wcześnej to walczo wypłatę odszkodowania za utratę wartości handlowej auta. Jak ubezpieczasz auto z AC to jest pytanie czy auto miało stłuczkę. Jak potwierdzisz, że tak to wyceniaja auto niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GraVeR, kombinujesz kolego tylko żeby sie nie okazało że koszta później okaża się większe... każdy ci radzi że autko masz w miare młode więc rób w serwisie i nie szukaj kasy... zaoszczędzisz na całej zabawie 500- 1000zł a później się okaże że dojdzie np. amortyzator, kolumna kierownicy lub inna pierdoła i ci wyjdzie że jeszcze dołożysz, ale widać że wolisz słuchać własnego zdania niż ludzi którzy juz trochę poprzerabiali ite tematy... Wybór należy jednak oczywiście do Ciebie <ok>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie Panowie <ok> robie tak żeby naprawić auto, czekam na wycene szkód i podejme wtedy decyzje czy robie w ASO, czy nie. To nie było na tyle mocne uderzenie że mogło coś naruszyć, a nawet jeśli to rzeczoznawca powiedział że jeżeli się okaże że coś w środku nie tak to dalej wyceni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co kombinujesz to się nazywa wyłudzenie ....

Bzdura! Masz prawo robić gdzie chcesz i bez okazywania faktur. Tyle że wtedy ubezpieczyciel wypłaci Ci wartość wg wyceny własnego rzeczoznawcy.

Nie ma takiej możliwości, że kosztorys masz z jednego zakładu, a faktury z drugiego....

Po pierwsze kosztorys wykonuje rzeczoznawca a nie zakład, po drugie zakład w którym naprawiasz może wykazać że coś kosztowało więcej niż rzeczoznawca wyliczył - ale w tym celu musi wezwać rzeczoznawce i pokazać mu palcem "co jeszcze do naprawy" oraz pokazać katalogową cenę danej części.

- Przypadek z życia: moja żona miała obcierkę (naprawdę drobną i na szczęście nie moim samochodem tylko jej). Rzeczoznawca ubezpieczalni wyliczył 1150 zł. Oddałem auto do ASO - zawezwali rzeczoznawce do dodatkowego opisu, faktura (części + robocizna) wyszła 4500 zł.

- Jedno jest pewne. Jak weźmiesz kase na podstawie ich wyceny stracisz minimum 3 krotnie! Mogę Ci też obiecać że żaden zaufany, znajomy, wierny i oddany lakiernik nie zrobi czegoś 3 x taniej kupując nowe części. Może natomiast zrobić i 4 x taniej kupując części na szrocie. Na początku będziesz zadowolony a za 2 lata wyjdzie to i tamto czego oczywiście gwarancja nie obejmie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze kosztorys wykonuje rzeczoznawca a nie zakład

Po pierwsze zależy to od modelu rozliczenia, w przypadku gdy rozliczamy się z ubezpieczalnią gotówką warto zaopatrzyć się w kosztorys z zakładu i jeśli jest różnica...

zakład w którym naprawiasz może wykazać że coś kosztowało więcej niż rzeczoznawca wyliczył - ale w tym celu musi wezwać rzeczoznawce i pokazać mu palcem "co jeszcze do naprawy" oraz pokazać katalogową cenę danej części.

Ale w przypadku rozliczeń bezgotówkowych zakład wystawia ubezpieczalni fakturę, niezależnie od tego co wymyślił sobie rzeczoznawca.

Jeśli bierzesz z ubezpieczalni gotówkę to musisz się z niej rozliczyć, właśnie po to, żeby nie było możliwości "zarobienia" na szkodzie. W takim kraju jak nasz wiele osób wpadło na ten pomysł, a ubezpieczalnie o tym wiedzą i cholernie pilnują. Może nie wszystkie robią to skrupulatnie (nie mam takiej wiedzy), ale te duże i sprawne na pewno. Jeśli ubezpieczalnia odkryje (w ten czy inny sposó<ok>, że naprawa była tańsza niż wypłacone odszkodowanie (w sensie tej części, która ma pokryć naprawę, wyłączając odszkodowanie za utraconą wartość handlową auta) to najmilej jest jak każe zwrócić różnicę i masz jeszcze tą kasę, żeby oddać.

Przypadek z życia

... moja żona pracuje w ubezpieczalni, w biurze likwidacji szkód, procesuje takie zgłoszenia na co dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady, a powiedzcie mi jak to wygląda z tą utratą wartości auta? |Co prawda mam jakies tam zarysowania na aucie, jakies leciutkie wgniecenie z tylu w drzwiach, jak to się ma do utraty wartości auta jeżeli babka uderzyla tak, że leflektor jest zarysowany no i zderzak rozerwany? Czy pisać do rzeczoznawcy o wycene utraty wartości? Bo on nie miał wcześniej żadnego wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Po naprawie i zakończeniu procesu likwidacji szkody składasz osobny wniosek (pismo) do ubezpieczalni sprawcy, z jego OC

2. przedstawiasz fakturę zakupu i ew. faktury za elementy dodane (nazwijmy ogólnie "tuning"), które uległy uszkodzeniu w zdarzeniu

3. To składa się na wartość wyjściową auta

4. W piśmie nawiązujesz do zgłoszenia szkody i ostatecznych kwot naprawy zaakceptowanych przez ubezpieczalnię (dlatego na to czekasz)

4. Ubezpieczalnia sprawcy wylicza wartość auta po zdarzeniu (przeliczniki są regulowane ustawowo i z jednej strony nie oszwabią Cię, ale z drugiej nie masz pola do "czarowania")

5. Wyliczona różnica jest Ci wypłacana.

 

Jest też wariant z samodzielnym wyliczaniem - najłatwiej jest skontaktować się z dowolnym agentem celem symulacji AC. Wyliczacie wartość auta bezwypadkowego i po zdarzeniu z uwzględnieniem zakresu szkód i naprawionych elementów. Różnica daje Ci podstawę do roszczeń. Wartość auta do AC też wynika z tabel więc w zasadzie w każdej ubezpieczalni powinieneś uzyskać b. zbliżone wartości.

Może być tylko drobny problem z udokumentowaniem tego w formalnym wniosku do ubezpieczalni, ale przedstawić konkretną kwotę z powołaniem się na system, w którym dokonano wyliczeń - możesz, Twoje prawo.

Najwazniejsza jest jednak kolejność - najpierw odszkodowanie za szkodę, zamknięcie naprawy itp. To formalnie potwierdza co było wymienione i jest dowodem na to co było uszkodzone. Dopiero potem występujesz z wnioskiem o odszkodowanie za utratę wartości.

Teoretycznie możesz i wcześniej, na bazie kosztorysu rzeczoznawcy, ale jeśli w trakcie naprawy dojdą kolejne elementy do zrobienia to możesz na tym stracić (oczywiście nie musisz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Videos

  • Ogłoszenia

  • Polecana zawartość

    • Nawiew tylnej kanapy - Megane 3
      Witam, planuje zakup Megane 3 Grandtour. Przegladajac ogloszenia nie widze aby jaka kolwiek miala nawiew na tylnia kanape. Pytanie czy jesrt to do zrobienia ? Może części z laguny 3 beda pasować ? Robił, ktoś cos podobnego ? Wymysliłem sobie kupno M3 1.5 dCi 110km, do tego chciałbym na start zrobić chip zeby podniesc moment  obrotowy i zyskać pare km. Później  chciałbym wrzucić jeszcze radio 2din z możliwością podpięcia kamery cofania i gniazdo zapalniczki lub usb do ladowania dla pasazera z tylu. Aczkolwiek najbardziej mnie nurtuje czy jest opcja na ten nawiew do tylu dla pasażerów. Jeżeli to pomocne... jestem gotow zrezygnować z tego joysticka jesli takowa wersja jaka kupie bedzie go posiadać. jezeli bedzie trzeba zmienić caly ten tunel . Dla mnie jest elementem zbędnym. W tym miejscu bardziej pasowałby jakis schowek z zasuwana roletka, albo poprostu miejsce na kubek. 
       
      Jesli był taki temat poruszany to podlinkujcie. Nie znalazlem nic co by zaspokoiło moje pytania. Widziałem wątek o M4 ale te auta chyba troszeczke sie różnią ? 
       

      REGULAMIN Forum się kłania pkt 5.6  - Prezes
       
       
      • 24 odpowiedzi
    • Nowy Bigster: Wyższy Wymiar Dacii
      Dacia prezentuje nowy model Bigster, który wprowadza markę na wyższy poziom, oferując unikalną propozycję w segmencie C-SUV. Ten model, zgodnie z tradycją marki, zapewnia bogactwo cech i technologii w przystępnej cenie. Bigster to samochód, który łączy solidność, przestronność i nowoczesne technologie, spełniając oczekiwania najbardziej wymagających klientów.
      • 0 odpowiedzi
    • Jak sprawdzić kod silnika?
      Czy można jakoś odczytać kod silnika i skrzyni biegów z naklejki czy VINu? Jeśli tak to jak?
      • 10 odpowiedzi
    • Cześć, w przeciągu dwóch tygodni mam odebrać swoje megane 1.3 tce 140. 
      Powiedzcie proszę bo gdzieś wyczytałem, że nowoczesne silniki wraz z olejami są tak skonstruowane, że nie trzeba wymieniać oleju po 1000-2000km od wyjechania z salonu.
      Jak to w praktyce wygląda aby samochód służył długie lata?
      • 34 odpowiedzi
    • Używana Tesla z certyfikatem
      Niedawno trafiłem na wydaję mi się ciekawą opcję, żeby wejść do świata "elektryków". Chodzi o używane samochody marki Tesla, na stronie www.tesla.com/pl_PL/inventory/used - używane można wyszukać używane modele Tesli z certyfikatem. Zakładam, że są one po weryfikacji mechaniki i elektryki. Z tego co czytałem i szukałem w necie to akumulator w Teslach trzyma swoją pojemność całkiem dobrze nawet pomimo upływu czasu, pamiętam, że był z tym duży problem w Nissanach Leaf, które bardzo szybko traciły dostępną pojemność. Wracają do Tesli, to można wejść w szczegóły ogłoszenia, są real photos i co najważniejsze roczna gwarancja. Oczywiście liczę się z tym, że zaraz zostanę zjedzony przez fanów aut spalinowych (też je lubię), ale ... taka używana Tesla z gwarancją to może być ciekawa opcja.

       
      • 17 odpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!