Scenic II phII Profilaktyczna wymiana panewek w Scenic II 1.5 dCi?

[michal72]

"Brak wiedzy zamaskujmy teorią spiskową i czepmy się błędów"

 

Rozumiem że posiadasz taką wiedzę a nie opierasz się na sensownej analizy mechanika z krakowa.

Powiedz mi proszę ile takich silników rozebrałeś/złożyłeś,wyremontowałeś.

[subratri]

Też nie bardzo wiem czemu każdy pisze o Lotosie tak... jak by miał być zły. Po pierwsze to bardzo dobre oleje a po drugie wcale nie tanie ;) Myślę, że ELF jest tańszy od Lotosu - ostatnio płaciłem 24 zł za litr 5W40 do TD.

Ja trzymam się ELFa bo już dawno zauważyłem, to co inni mówią- że bardzo ładnie myje silnik. Kiedyś myślałem, że to zbieg okoliczności, ale ostatnio trafiłem na wiele podobnych opini, więc moje obserwacje potwierdzają inni.

A co do jałowej dyskusji -

Powiedz mi proszę ile takich silników rozebrałeś/złożyłeś,wyremontowałeś.

Nie liczy się ilość wykonanych napraw tylko ich jakość. Możesz mieć na koncie pińcet rozebranych i złożonych silników. Ta ilość jednak nie będzie świadczyłą o tym, że wiedziałeś co robiłeś.

Nie będę się tu wdawał w zgrzyty - poprostu dostaję nerwa jak słyszę o przechodzeniu na gorszy olej i konieczności szlifowania wszystkiego - tak na wszelki wypadek... Bo dziadek tak robił, ojciec tak robił, szwagier tak robi... to i ja se tak zrobię ;)

[mrarek]

ilość ma znaczenie, bo jakby chłop nie miał pojęcia, to by go reklamacje klientów na drugi świat wyprawiły. widać chłop ma pojęcie, skoro 10% renówek z polandii do niego zjeżdża.

 

co do LOTOSA - miałem i lałem w poprzednim pojeździe, było super i też się zastanawiam nad zalaniem 1,5 dCi LOTOSEM.

[subratri]

skoro 10% renówek z polandii do niego zjeżdża.

Na profilaktyczny szlif wału??

Reklama czyni cuda jak widać. Takie zachowania mamy chyba uwarunkowane kulturo nie?? Bo poprzeć tego zdrowym rozsądkiem się raczej nie da...

Po tym co ja widziałem jak jeździłem na lotosie to faktycznie trzeba go częściej zmieniać niż Elfa. Cena jednak przemawia u mnie za ELFem.

Edytowane 16 Stycznia 2014 przez subratri

[mrarek]

nie na profilaktyczny szlif wału jeno na naprawy, z którymi inni sobie nie radzą.

[subratri]

No ale to o niczym nie świadczy. To że większość mechaników w pl ogarnia jako tako jedynie golfy i A4ki jest oczywiste. Renowka jednak jest banalna mechanicznie i elektrycznie. To wyjątkowo proste auto. Jeśli więc 10% samochodów musi jechać do Kielc to świadczy to jedynie o jakości mechaników i mentalności ludzi. Wcale nie świadczy o tym że kompleksowe naprawy były konieczne. No sory ale ilość mnie nie przekona po stwierdzeniu ze przy wymianie panewk trzeba szlifować wał a olej trzba zmienic na gorszy. Ta wypowiedz swiadczy o braku elementarnej wiedzy. I tylko i wyłącznie o tym.

Edytowane 16 Stycznia 2014 przez subratri

[michal72]

"Nie liczy się ilość wykonanych napraw tylko ich jakość. "

I tu się obaj zgadzamy.

Jednak profilaktyczna wymiana panewek nie ma nic wspólnego z jakością.

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać że jest to zła droga.

Wolny wybór.Osobiście takiej usługi nie wykonam nikomu bo wiem jaki będzie efekt.

Nie wspomnieliśmy jeszcze o jakości panewek które są dostępne na rynku,a ma to zasadnicze znaczenie.

W swoim 1,9 dci profilaktycznie założyłem nowy wał,kute korbowody i panewki z zamkami.Problem mam rozwiązany dożywotnio.

Silnik zalewam Castrolem Edge 10w60.

[subratri]

A nie ma na rynku dostępnych ori panienek?

Widzę że trafiłem w Castrol ;) jak ci ubije masło to na pewno winna będzie źle zaprojektowana odma ;)

[michal72]

Pewnie zauważyłeś że jakość części zamiennych ori różni się od części stosowanych na pierwszy montaż

[P_r_z_e_m_o]

mnie nie przekona po stwierdzeniu ze przy wymianie panewk trzeba szlifować wał

Bo trzeba.

Bzdury pleciesz i tyle.

Każde połączenie mechaniczne, gdzie występuje ruch obrotowy lub suw, wymaga spasowania i to dokładnego. Każde tego typu połączenie ma podaną tolerancję jaką trzeba zachować żeby za chwilę nie robić tego ponownie.

Znajdź sobie książkę Sam Naprawiam FSO 125p i poczytaj, jak się wymienia panewki na wale i ile jest różnych wymiarów tych panewek.

Silnik Fiata 125 również jest banalny, ale od przeszło 70 lat te zasady się nie zmieniły.

A koledze, założycielowi tematu, radzę żeby głupoty nie robił, no chyba, że ma kasę na zbyciu, którą chętnie przyjmę. ;)

[gojgien]

no chyba, że ma kasę na zbyciu, którą chętnie przyjmę. ;)

EEE kolejka jest.... dopiero wszedłeś do tematu... ;)

Wyrywny się znalazł... ;)

Edytowane 16 Stycznia 2014 przez gojgien

[P_r_z_e_m_o]

Tyle, że ja to pierwszy zaproponowałem ;)

[mrarek]

moderatorzy spamują? się luzacko ostatnio na forum porobiło ;)

[gojgien]

moderatorzy spamują?

Rozluźniają atmosferę, za chwile zaczną pomiędzy postami zabłąkane korbowody latać. hehehe ;)

[subratri]

Kolejna brednia. Łożysko to nie para precyzyjna. Panewka jest miękka a wał twardy. Tak długo jak nie znajdzie się pomiędzy materiał ścierny tak długo wał jest w zasadzie jak nowy. A jak już tak się stało że wyrwalo dziury w wale to łatwiej i taniej i lepiej i szybciej podmienić silnik. Sam naprawiam FSO z lat 70tych to też żadna wykładnia. Inne materiały, panewki z brązu, inne możliwości technologiczne,oleje mineralne. Wał 3 razy za duży żeby było co szlifować. A szlifować było trzeba bo olej koksowal, produkty spalania przedostawaly się do karteru... Ale to przeszłość zaprzeszla jest. Wiedza o lozyskach służbowych jest powszechna i nie trzeba mieć skonczonego technikum samochodowego żeby ją odnaleźć.

No ale widzę że znowu trafiłem. Na podstawie przytoczonych lektur można chyba śmiało potwierdzić uwarunkowanie kulturowe ;)

Przeraża tylko takie zatwardziale powielanie stereotypów.