Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Błąd Mechanika w ASO i poważna awaria


Rekomendowane odpowiedzi

marr29 - nie mówimy tu o samochodzie za 60tys. (nie przez ś ;) chyba, że ty piszesz tyśąc ;) ) tylko o brudnym silniku i wymianie sprzęgła. Fakt czy to się przytrafiło posiadaczowi malucha czy maybacha - nie daje praw do pisania o rządaniu wydłużenia gwarancji, wymiany silnika czy czegokolwiek. Nie neguję tego, iz ASO zrobiło fuszerę. To nie pierwszy raz i nie ostatni. Można nawet trochę pochwalić, że zaraz wzieli to na siebie i coś z tym robią.

Za to nie można ubrudzenia komory silnika i wymiany sprzęgła nazywać poważną AWARIĄ.

Chciałem kilka rzeczy wyprostować (dyskusja jak zabawa w głuchy telefon zaczęła zbaczać w kierunku z wymiany uszczelki miski olejowej do wymiany uszczelki głowicy) i uspokoić nadmiernie spanikowanego posiadacza.

Choć sprawa przykra - to zakończyła się idealnie dla zoork1 - olej na szczście nie uciekł cały, nie zatarł silnika, a ASO samo, bez straszenia TVN Turbo przyznało się do błedu.

I powiedz jeszcze jakie konsekwnecje mogą wyniknąć z wymytego silnika (OK, jak niedokładnie to może trochę na początku śmierdzieć palonym olejem) i nowego sprzęgła?

Oczywiście, że powodów do radości nie ma - ale i do roszczeń wobec ASO też nie.

Bądźmy obiektywni - nie nakręcajmy zoork1 - który nie musi mieć wiedzy "jak zbudowany jest samochód". Już sie nastresował, starczy mu.

Chyba, że chcecie by patrzeli na niego jak na kosmitę - gdy wyskoczy z tekstem: nowy silnik i przedłużona gwarancja o 2 lata ;)

Choć może... Choć raczej wyskoczą z rabatem na kolejny przegląd.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mówimy tu o samochodzie za 60tysFakt czy to się przytrafiło posiadaczowi malucha czy maybacha - nie daje praw do pisania o rządaniu wydłużenia gwarancji, wymiany silnika czy czegokolwiek.

Kontekst tamtego zdania był inny. ;)

Z bagatelizowania i 'lekkiego' podejścia do różnych spraw mamy często miernotę i dziadostwo zamiast jakości usług. Sam padłem kiedyś ofiarą, więc być może dlatego mnie to wkurza. Oczywiście błędy i pomyłki będą się zdarzać, ważne żeby były solidnie naprawiane.

To, że ASO przyznało się do błędu nie jest żadnym heroizmem gdy dowody były oczywiste

nie przez ś ;) chyba, że ty piszesz tyśąc ;)

przepraszam moją ukochaną polonistkę(która teraz być może ma megankę i przegląda to forum) i wszystkich, którzy poczuli się dotknięci skrótem tyś.zamiast tys.oraz uroczyście zobowiązuję kol.Optima do poprawy swoich poprzednich postów ;) Edytowane przez marr29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy wyskoczy z tekstem: nowy silnik

To by nie było takie głupie, wszak w 1 poście napisano, że jest akcja serwisowa na ten model i są 3 opcje, albo wszystko jest OK i nic nie robią, albo wymieniają uszczelkę albo cały silnik.

Jedno co mnie w tym opisie zdziwiło i przyprawiło o "gęsią skórkę", to bezgraniczne zaufanie do panienki z recepcji ASO po 1 telefonie z trasy, stwierdzającej, że "można dalej podróż kontynuować i zaglądnąć do nich w czasie powrotu...."

I co?? właściciel nawet pod maskę nie zaglądnął, tylko dupę na siedzenie, odpal i w drogę.....

A olejem rzygało, co drugi komunikat wygenerowało.....

Jakoś nieodparcie kłóci mi się takie zachowanie z tym stwierdzeniem

Ja wiem, nowe auto, jako kierowca dbasz o niego itp

Edytowane przez gojgien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tego nie rozumiem, jak mogłes kontynuować jazdę.

 

przepraszam moją ukochaną polonistkę(która teraz być może ma megankę i przegląda to forum) i wszystkich, którzy poczuli się dotknięci skrótem tyś.zamiast tys.oraz uroczyście zobowiązuję kol.Optima do poprawy swoich poprzednich postów

 

;)

 

Z bagatelizowania i 'lekkiego' podejścia do różnych spraw mamy często miernotę i dziadostwo zamiast jakości usług. Sam padłem kiedyś ofiarą, więc być może dlatego mnie to wkurza. Oczywiście błędy i pomyłki będą się zdarzać, ważne żeby były solidnie naprawiane.

To, że ASO przyznało się do błędu nie jest żadnym heroizmem gdy dowody były oczywiste

 

dokładnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by nie było takie głupie, wszak w 1 poście napisano, że jest akcja serwisowa na ten model i są 3 opcje, albo wszystko jest OK i nic nie robią, albo wymieniają uszczelkę albo cały silnik.

Jedno co mnie w tym opisie zdziwiło i przyprawiło o "gęsią skórkę", to bezgraniczne zaufanie do panienki z recepcji ASO po 1 telefonie z trasy, stwierdzającej, że "można dalej podróż kontynuować i zaglądnąć do nich w czasie powrotu...."

Jakoś nieodparcie kłóci mi się takie zachowanie z tym stwierdzeniem

 

Chyba koledzy nie wiedzą co to jest komputer pokładowy i jakie może wysyłać bzdurne komunikaty wynikające z jego błędów to tylko maszyna może się mylić. Kontynuowałem jazdę bo auto zachowywało się normalnie na drodze. Silnik pracował równo, odpalał na dotyk itd. I uwaga na przyszłość do panów "DOBRA RADA" nie byliście w mojej sytuacji, możesz mi pisać czemu zachowałem się tak a nie inaczej tak wyszło i już. Błąd popełniła obsługa ASO i tym postem przestrzegam na przyszłość. I krytyczne uwagi nie są mi tu potrzebne więc zachowajcie je sobie dla siebie !!

 

I co?? właściciel nawet pod maskę nie zaglądnął, tylko dupę na siedzenie, odpal i w drogę.....

A olejem rzygało, co drugi komunikat wygenerowało.....

 

Dobrze się pisze takie głupoty z tyłkiem przed komputerem... n/c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba koledzy nie wiedzą co to jest komputer pokładowy i jakie może wysyłać bzdurne komunikaty wynikające z jego błędów to tylko maszyna może się mylić.

Tym bardziej trzeba wiedzieć gdzie się maskę otwiera, choćbyś nawet nie wiedział czego tam szukać. Jakoś po drugim telefonie "w międzyczasie " jak napisałeś, umiałeś tego dokonać. Skutki jednak były zdecydowanie gorsze jak po tych pierwszych 5 km.

Tym razem maszyna była nieomylna i mądrzejsza od jej kierownika.

nie byliście w mojej sytuacji,

No tak- faktycznie, maszynę samochodem zwaną widziałem pierwszy raz dopiero wczoraj i to jeszcze na fotce w necie..... Przecież ja tylko...

Dobrze się pisze takie głupoty z tyłkiem przed komputerem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej trzeba wiedzieć gdzie się maskę otwiera, choćbyś nawet nie wiedział czego tam szukać. Jakoś po drugim telefonie "w międzyczasie " jak napisałeś, umiałeś tego dokonać. Skutki jednak były zdecydowanie gorsze jak po tych pierwszych 5 km.

Tym razem maszyna była nieomylna i mądrzejsza od jej kierownika.

 

Kurde odezwał się typowy polak chyba zazdrościsz mi, że moje auto jest mądrzejsze od kierowcy no jasne ty jesteś głupszy od malucha no i nic z tym nie robisz żenada.

 

No tak- faktycznie, maszynę samochodem zwaną widziałem pierwszy raz dopiero wczoraj i to jeszcze na fotce w necie..... Przecież ja tylko...

 

Dobrze że się czegoś nauczyłeś. Poza tym twoje posty nie wnoszą nic inteligentnego do tej dyskusji. Zachowujesz się jak smarkacz obrażając innych i nakręcając spiralę wyzwisk powinieneś się przejechać swoim kaszlokiem pod familokiem będzie ci lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1- wskaż w moich postach słowa obraźliwe wobec Ciebie.

Po 2- zapoznaj się z regulaminem

Po 3- na zachętę i za naruszenia punktów 2.4, 5.3 w/w przydzielam 2 pkt. ostrzeżenia.

Następne naruszenie będzie skutkowało zablokowaniem możliwości pisania na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 - ton twoich postów można odczuć jako negatywny w stosunku do autora tematu (sformułowania "dupa na fotel" , "maszyna mądrzejsza od kierowcy") naruszyłeś punkt 5.3 regulaminu (dla mnie te określenia są obraźliwe i zaczepne !)

Po 2 - wolność słowa to chyba obca kwestia na tym forum (pisz sobie co chcesz ale licz się z odmiennym zdaniem użytkowników)

Po 3 - dyskusja z początku była normalna pisali normalni użytkownicy, którzy rozumieli moją sytuację ale pod koniec to chyba piszą już tylko dzieci.

Pisząc o tej sytuacji na tym forum liczyłem na pomoc i zrozumienie a nie na złote rady mądralińskich. Myślałem że to fachowe forum ale chyba się pomyliłem.

 

Kończę dyskusję na ten temat.

Edytowane przez zoork1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tak że dałem mechanikowi auto do wymiany oleju i po 5 km zaczoł sie lać olej miedzy skrzynia a silnikiem , na biegu wruciłem tam a oni ze uszczelniacz wału nagle poszedł i oczywiscie dopłata do interesu jakies 500 zł ale po jakims czasie na kartce wymiany oleju zauwazyłem ze wlali 5,5 litra a według ksiazki powinni wlac 4,5 i co nie moja była wina tylko baranów którzy nie wiedza ile trzeba lac oleju.

Wiec tylko pozazdroscic takiego odpowiedzalnego rozwiazania sprawy jak zachowało sie ASO w stosunku do kolegi.

Tam robią tylko ludzie i potrafja sie przyznac do błedu a to jest naprawde cenne.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marr29 - oczywiście każdy oczekuje jak najwyższej jakości usług. Co więcej, pokutuje kult ASO jako najbardziej rzetelnego warsztaty - stąd jeszcze większe rozczarowanie tą usługą. Ale nigdzie i w pracy sapera i mechanika nie można w 100% wykluczyć ludzkiego błędu. Taka nasza natura ludzka. Tu taki wystąpił. Nie nalezy błedów akceptować i się nma nie godzić. NA SZCZĘŚCIE błąd ten nie pociągnął żadnych istotych konsekwencji: bo nie można o takich mówić, które są bardzo łatwo odwracalne: umycie silnika i wymiana sprzęgła.

Pozostaje jedynie nadzieja by tej sparwy nie spieprzyli, jak sobie z prostą uszczelką nie poradzili [ale nie straszmy zoork1].

A przyznanie się ASo do błędu - wierz mi jest raczej rzadkością niż normą. I mi się zdarzyło kiedyś gdy po serwisie w ASO urwali mi klapkę wlewu paliwa i twierdzili, że już z taką przyjechałem - nie masz pojęcia jakie były opory by na swój koszt ją wymienili - koszt klapki ok. 120pln.

Mojemu koledze z biura w NORAUTO w jego punto pracownik zjechał z podnośnika kolumnowego z otwartymi drzwimai, które otwarły się w drugą stronę. Oddali auto, kolega wsiada a drzwi się nie chcą zamknąć. I oni też mówili, że z takim przyjechał. Ale kolega ma dar załatwiania wszystko swoim "ryjem", wziął ich tam w obroty zawołał pracownika i ten się przyznał. Oddał potem do naprawy auto, fakturę przekazał Norauto i ich ubezpieczyciel zwrócił mu pieniądze.

Wieć raczej uważam, że tutaj ASO - mimo, że zachowało się poprostu normalnie - to nietypowa jak na warsztat, który coś spieprzył.

Gojgien - mi też czasami się zapala komunikat uzupełnij olej, gdy mam go na poziomie 1-2 kreski i stoi krzywo. I nie zważam na to jadę dalej mimo komunikatu SERVICE. Komunikat uzupełnij olej jeszcze nie jest taki "ostry" - jak czerwony napis STOP - gdyby wtedy jechał dalej - no to powinno mu się dostać. Choć i takie zachowanie dziwi - nie należy do końca wierzyć komunikatom na desce rozdzielczej. Z drugiej strony winny jest też pan z ASO, który być może pwienien w trakcie rozmowy pokierować naszym kolegą. Wg Pan z ASO wykazał się nie dośc, że niekompetencją - to nie lada odwagą bez obejrzenia autka twierdząć, że może jechać dalej. Chyba się ten w ASO zagalopował.

Zoork1 - błąd popełniło i ASO i Ty nie zaglądająć pod maskę. Warsztat bardziej, gdyż niby fachowcy. Ale im więcej pojeżdzisz do ASO, tym więcej takich fuszerek będzie Twoim udziałem. Mi oprócz połamanej klapki, poukręcali już łacznie 3 śruby mocujące dolną płytę pod silnikiem, niedokręcili śruby mocującej wahacz do zwrotnicy. Do pewnej usługi go odkręcili. Po ok. 3 miesiącach śruba wypadła, koło koło staneło po skosie pod kątem 45', ja chciałem jechać w prawo, a auto jechało dalej prosto. Stało się to pod samym domem, gdy wracałęmz podróży ponad łacznie ponad 400km, gdy zdarzały się i prędkości rzędu 160-170km. Przeszły mnie ciarki i zimny pot oblał plecy... Pojechałem do nich, ale to już było 3 miesiące i oni mówią, że to nie oni - a kto jak nikt innym tam nie grzebał? Ale za duży czas minął i raczej nie do udowodnienia.

---------------------------------------

Uspokójcie emocje. Być może znów ja poszedłem w tej dyskusji w ocenie niektóych "pod prąd" (bo zaczęło sie robić "kółko wzajemne adoracji"), choć uważam, że raczej obiektywnie na sytuację spojrzałem - gdyż raziło mnie używanie słów "poważna awaria", przekręcenie z wymiany uszczelki miski olejowej na gowicy i podpowiadanie zoork1 coraz to nowszych i coraz to bardziej absurdalnych żądań z tego tytułu.

Po co ta kłótnia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zoork1 myślałeś że wszyscy będą pisali, że to tylko wyłączna wina ASO? wina leży po środku, z drugiej strony dziwie się, że Pani która podejmuje decyzje przez telefon, nie widząc samochodu na oczy, tym bardziej powinieneś być czujny. Tak jak już pisałem wina leży po środku, dobrze że wszystko się tak skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinieneś być czujny

Tym bardziej, że wymienili miskę olejową. W momencie gdy komputer wyświetlił komunikat o niskim poziomie oleju powinna Ci się w mózgu zapalić kontrolka, że coś jest nie tak. Komputery czasami świrują, ale to nie zwalnia nikogo od sprawdzenia dlaczego ten komunikat się pojawił.

 

Miałem tak w F126p przed wyjazdem w trasę sprawdzałem poziom oleju, niestety nie wcisnąłem dobrze bagnetu. Po kilkudziesięciu km zapaliła się kontrolka małego ciśnienia oleju. Zaraz stanąłem i sprawdzałem co się dzieje. Okazało się, że bagnet wyskoczył z otworu i część oleju była na silniku i w komorze. Dobrze że miałem ze sobą trochę oleju, resztę dokupiłem na stacji benzynowej.

Od tego czasu dwa razy sprawdzam, czy bagnet jest dobrze włożony na swoje miejsce. Uraz pozostał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zoork1 myślałeś że wszyscy będą pisali, że to tylko wyłączna wina ASO? wina leży po środku, z drugiej strony dziwie się, że Pani która podejmuje decyzje przez telefon, nie widząc samochodu na oczy, tym bardziej powinieneś być czujny. Tak jak już pisałem wina leży po środku, dobrze że wszystko się tak skończyło.

Jak wina leży po środku to nie moja jazda doprowadziła do tej awarii tylko złe wykonana usługa w ASO nie widzę tu nigdzie środka ;) Gdyby poprawnie założyli tą uszczelkę nic by się nie stało.

 

Dodano: 29 lis 2012 - 11:07

Tym bardziej, że wymienili miskę olejową. W momencie gdy komputer wyświetlił komunikat o niskim poziomie oleju powinna Ci się w mózgu zapalić kontrolka, że coś jest nie tak. Komputery czasami świrują, ale to nie zwalnia nikogo od sprawdzenia dlaczego ten komunikat się pojawił.

Nie wymieniali mi miski olejowej tylko uszczelkę pod nią a dowiedziałem się o tym dopiero już po całym zdarzeniu. Jak odbierałem auto w ASO to powiedzieli mi tylko że w związku z prowadzoną w przez Renault OTS wszystko sprawdzili i jest OK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymieniali mi miski olejowej tylko uszczelkę pod nią a dowiedziałem się o tym dopiero już po całym zdarzeniu.

Żeby to zrobić miskę trzeba zdjąć.

Ja jak oddaję do warsztatu to albo czekam i patrzę co robią, albo pytam co zrobili. Czasami mają dziwne miny jak im mówię, że to ma być zrobione tak i tak, ale nigdy nie kwestionowali moich uwag, wręcz jeszcze podpowiedzieli.

Zawsze wiem co było robione przy aucie, ale ja już tak mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!