Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Humor


DrNO

Rekomendowane odpowiedzi

Pewna dziewczyna, po otrzymaniu świadectwa szkolnego w klasie przedmaturalnej, postanowiła spędzić wakacje u babci na wsi.

W drugim tygodniu pobytu poczuła bardzo silne bóle brzucha.

Babcia, kobieta jak "rzepa", która będąc w jej wieku nosiła partyzantom jedzenie do lasu, wpadła w popłoch.

Ponieważ sama nigdy nie była u lekarza, uruchomiła stare znajomości telefonicznie.

Zaowocowało to tym, że następnego dnia rano stawiła się wraz z wnuczką w przychodni, celem wykonania badań ultrasonograficznych.

Wnuczka została poproszona do gabinetu, a babcia została za drzwiami.

Czas wykonywanego badania wydał się dłużyć babci w nieskończoność, postanowiła więc lekko uchylić drzwi by zajrzeć.

To co zobaczyła wprawiło ją w osłupienie.

Wnuczka stała tyłem odwrócona do lekarza w samej bieliźnie i ręcznikami papierowymi wycierała coś, co pokrywało całą powierzchnię brzucha.

Szybko zamknęła drzwi i usiadła na krześle pod oknem poczekalni.

Wnuczka wyszła po chwili z wynikiem w ręce i uśmiechając się mówi:

- Na szczęście wszystko w porządku, zalecił kilka dni diety i tabletki No SPA Forte.

- Bogu dzięki!

Kiedy kobiety wracały autobusem do domu, babcia zaczęła mówić niby sama do siebie, ale tak, żeby wnuczka słyszała.

- Mój Marcin, niech mu ziemia lekką będzie, chyba nie był stuprocentowym mężczyzną.

- Czemu tak mówisz o dziadku?

- Bo on jak czasem jak według kalendarzyka skończył na moim brzuchu, to miał tego tylko tyle, że pępek zakryło... Nie to, co ten doktor!

 

[ Dodano: 2011-02-22, 21:06 ]

Naprzeciwko wprowadziła się niezła laska.

Podszedłem do niej i zagadałem.

- Cześć, widzę, że się wprowadziłaś. Musisz wiedzieć, że w okolicy mieszka zboczeniec, który będzie cię podglądał kiedy będziesz się przebierać. Może również próbować gwałtu.

- A jak on się nazywa ?

- Patryk. Miło mi.

 

[ Dodano: 2011-02-22, 21:19 ]

W poradni małżeńskiej kazano mi i żonie opisać się nawzajem w trzech słowach.

Żona powiedziała "nieczuły, ale szczery".

Odpowiedziałem "gruba i brzydka".

Więc obydwoje mieliśmy rację.

 

[ Dodano: 2011-02-22, 21:33 ]

Najtrudniejszym policyjnym zadaniem jest ochrona marszu równości. Od przodu masz agresywnych wszechpolaków, a od tyłu aktywnych homoseksualistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"<novik> [ciach]... Mieszkam pod jednym dachem z dwoma kobietami. Dzisiaj rano po goleniu nie miałem kremu, to stwierdziłem, że poczęstuję się jakimś nieswoim

 

<novik> znalazłem krem na dzień, na noc, na rano, wieczór, we dnie, w nocy, pod oczy, pod uszy, pod pachy, do stóp, kolan, twarzy, włosów, przeciw zmarszczkom, przeciw cellulitowi, przeciw nadmiernemu wydzielaniu sebum, matujący, nawilżający, wyszczuplający, pobudzający, pachnący, tłusty, półtłusty, chudy, z wyciągiem z nagietka, piwonii, kaktusa, palmy i kokosa...

 

<novik> a normalnego KREMU, żeby mordę po goleniu posmarować nie było...

 

<novik> wziąłem wazelinę, bo tych innych wynalazków się bałem..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś dla tych co koleją jeżdżą:

 

Studente.pl pisze: Zawiłe są koleje losu kolei. Kolejne skandale na kolei sugerują, że naturalną koleją rzeczy kolej przestanie istnieć... Czy więc przyszła kolej na kolej? O tym z kolei rozmawiamy z naszym anonimowym informatorem z kolei.

 

Twój Biceps / Studente.pl: - Ludzie mówią, że pojechaliście z koksem tej zimy...

 

Konduktor PKP: - Było parę kursów. Ale prawdziwą jazdę mieliśmy z pasażerami.

 

TB: - Jazdę? Przecież wszyscy w polu stali.

 

K: - No stali, ale i tak się wozili. Szyba w dół, zimny łokieć, obczajanie saren.

 

TB: - A co z ideą szybkiej kolei?

 

K: - Dyrekcja PKP jest przeciwna temu szkodliwemu trendowi ścigania się ze wszystkim. Promujemy ideę śpiesz się powoli.

 

TB: - Czyli pasażerowie mają być wam wdzięczni, że mieli czas na wyrwanie świeżego mięska?

 

K: - Bardziej mrożonek. Dużą popularnością cieszyły się lodziki.

 

TB: - Co pan sugeruje?

 

K: - Na zewnątrz było z minus 30. W takich warunkach zamarzało wszystko. Sam złamałem zęba gryząc kompot. Temperaturę podgrzewały jedynie siarczyste bluzgi podróżnych.

 

TB: - Czy nie bał się pan, że jakiś pasażer zamarznie?

 

K: - A gdzie tam. Przecież grzaliśmy w każdym przedziale.

 

TB: - Jak to?

 

K: - Było Mariana, a że w Polsce na każdy przedział przypada przynajmniej jeden Marian, to przeszliśmy się z flaszką po wagonach i załatwione.

 

TB: - To skąd te wszystkie skargi?

 

K: - Drużyna piłkarska przegrywa bardziej niż zwykle, Doda ma cellulit, z anteny zdjęli reklamę Vanisha - gdzieś te wszystkie żale trzeba było wylać. Trafiło na PKP.

 

TB: - A całe to zamieszanie na dworcach? Czemu nigdy nie wiadomo, na który peron wjedzie pociąg? Czy aż tak dynamicznie zmienia się rozkład?

 

K: - Chcemy, żeby pasażer przeżył coś na kształt „Przygody z koleją”, taki RPG. Na początku uczestnik musi znaleźć tymczasowe kasy, które starannie poukrywaliśmy np. na peronach. Kiedy zdobędzie tę sprawność, musi ustalić w kasie skąd odjedzie pociąg, ale usłyszy tajemnicze „nie wiadomo, proszę słuchać komunikatów”. Gdy wytęży słuch i rozszyfruje pierogo-mowę naszego spikera, okaże się, że pociąg odjedzie za chwilę z najdalszego peronu. Potem już tylko szalony bieg w tłumie i radość zwycięstwa! Świetna rozrywka dla całej rodziny - bezpiecznie, bez problemów, a i z małą dawką adrenaliny.

 

TB: - Telewizja pokazywała jednak dantejskie sceny jak pasażerowie wchodzili do pociągu oknami.

 

K: - Jeśli ludzie „walą drzwiami i oknami”, to świadczy chyba o sukcesie! Przynajmniej tak to jest odbierane gdzie indziej, ale jak już chodzi o PKP, to wszyscy narzekają... Zazdroszczą i tyle.

 

TB: - Czego możemy spodziewać się w przyszłym roku?

 

K: - Planujemy powtórzyć akcję „Białe święta cały rok”, o ile pogoda dopisze. Organizujemy ją już od kilku dobrych lat, ale dopiero teraz nabrała rozgłosu i stała się masowa.

 

TB: - Czyli co - znów będzie zimna wódka w polu, lody, sarny?

 

K: - I impreza do białego rana. Dla studentów 50% zniżki za wstęp. Jak co roku nad bezpieczeństwem całej akcji czuwać będą policjanci. Wrażenia z tegorocznej zabawy opisał nawet jeden z funkcjonariuszy w swoim pamiętniku zatytułowanym: „O psie, który jeździł koleją”. Pan wybaczy, ale muszę iść zatankować przed jazdą.

 

TB: - Rozumiem. Dziękuję za rozmowę.

 

K: - Właściwie to chodźmy razem. Jak pan się nazywa? Może Marian?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

schoweoxo.jpg

 

Dodano: 02-03-2011 godz. 8:55

wchodzimy na stronę http://translate.google.pl/

ustawiamy aby translator tłumaczył z polskiego na angielski i wpisujemy tekst

francuz we wrocławiu

 

Translatory, świetna sprawa, a jakie pouczające :P

 

PS

Jak wyżej tylko wpisujemy

Ferdynand Kiepski

;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!