Megane I phII "Helena , mam zawał" czyli jak sprawdzałem VIN

[truuughhh]

Witajcie.

Przygoda zaczęła się kilka dni temu. Podskoczyłem gdzieś na dziurze i zaczęło coś klekotać. Okazało się że w prawym górnym rogu odkleiła się szyba czołowa. Postanowiłem zgłębić historię serwisową. Przy zakupie sprawdzałem Megankę przez historiapojazdu.gov pl i wszystko było ok. Dzisiaj myRenault zarejestrowałem się , podałem VIN i mało nie dostałem zawału. Ekran pokazał 258 540 (w aucie mam 199200).

Może mi ktoś sprawdzić VIN? Auto dna nie zna mojego przebiegu. Po świętach wizyta w ASO. Błagam pomóżcie!

Edytowane 28 Grudnia 2015 przez aston76

[Jottar]

Jedź do ASO, powinni powiedzieć Ci bezpłatnie. Dane MyRenault nie muszą być aktualne, uaktualniają się podczas wizyty w ASO. Jak auto w ASO dawno nie było, to strona oblicza sobie przybliżony aktualny przebieg według starych uśrednionych przebiegów.

[EnD]

Co w tym złego, nawet jakby było 258tyś? Magiczna psychologiczna bariera 200tyś przekroczona??

[yogin74]

Swoją pierwszą megankę (2001 roku 1.9 dci) kupiłem jak miała 210k km przejechane. Wiosną tego roku sprzedałem ze stanem 435k km. I nadal śmiga gdzieś po Trójmieście :)

[truuughhh]

Wiecie, mimo wszystko chciałbym wiedzieć co kupuję. Żadna bariera, bo mam druga meganke która ma 278 kk przebiegu i sprawuje się znakomicie, poprzednie auto (Mondeo mk2) kupiłem jak miało 221 kk i jakoś żyłem.

Edytowane 28 Grudnia 2015 przez aston76

[gRRuby]

Jak auto w ASO dawno nie było, to strona oblicza sobie przybliżony aktualny przebieg według starych uśrednionych przebiegów.

Pewien jesteś? Skąd masz takie info?

[megan_pomocy]

Pewnie też sobie założył konto w moje renault. Ja mam, nie zmieniam przebiegu w ASO nie bywam a przebieg rośnie, właśnie sprawdziłem i o dziwo się zgadza, podstawa to średnia kilometrowa roczna.

[xxTeDYxx]

Według auta jak kupiłem 96k

Według historia gov pl 96k (oczywiście wcześniej było 91k z groszem - ale się zgadza)

Według myRenault 140k z groszami, zmieniłem od razu na 96 i na około 15k rocznie i powolutku rośnie ;)

Więc na myRenault prosta zasada

Ilość KM wciągu roku podzielona na ilość dni = X

Czyli

przebieg aktualny + X (codziennie + 1X) = przebieg na stronie

[Jottar]

Pewien jesteś? Skąd masz takie info?

Była o tym mowa na forum. Potwierdziłem własnymi obserwacjami. Najwyraźniej było to widać latem, kiedy jeździłem mniej i przebieg na MyRenault mocno wyprzedził mój prawdziwy licznikowy. Teraz się wyrównało.

[megan_pomocy]

Ja to w ogóle nie wiem o czym jest temat. Jak auto było kupowane w komisie to właściwie niemal pewne, że przebieg jest większy niż widać na komputerze (chyba już każdy wie w Polsce co się robi w komisach i dlatego nikt tutaj o tym nie pisze, że polskie prawo nie reguluje tego tematu a sądzić się możesz tylko cywilnie i każdy robi co chce, nie ma też ogólnodostępnej bazy VIN jak w Niemczech gdzie każdy może sobie przed zakupem sprawdzić prawdziwy przebieg a przekręcanie liczników jest karalne). Ale żeby zawału dostawać przy różnicy 60tyś km, tym bardziej, że każdy wie jak jest z licznikami w PL?

[mayn]

Mnie również zaskakuje powyższy temat. Jak można być zszokowanym po samochodzie 15 letnim który ma przebieg 260 tyś czy ile tam ? Taki przebieg bez problemu robi większość diesli na zachodzie, już 4-5 letnie mają taki stan licznika. W Polsce wszystko jest magiczne:

 

- 3 letni diesel sprowadzony ma 180-220 tyś km,

- 5 letni diesel sprowadzony ma 180-220 tyś km,

- 10 letni diesel sprowadzony ma 180-220 tyś km,

- 15 letni diesel sprowadzony ma 180-220 tyś km,

 

Zakup diesla na zachodzie ma sens jak się robi powyżej 50 tyś km rocznie.

[EnD]

Nie przesadzaj, niekiedy 3 letnie diesle mają 100-150 tyś km :)

[kacper69]

... taaa , ale nikt takich trupów nie ciągnie do Polski :P

[kataryniarz]

Matematyka jest prosta, handlarzowi opłaca się importować tylko powypadkowe lub z konkretnym przebiegiem.

[mayn]

Dokładnie. Dobry samochód tzn. bezwypadkowy, od 1 właściciela z salonu, z niewygórowanym przebiegiem jest drogi. Niemiec głupi nie jest, tanio dobrego samochodu nie odda. Warto pamiętać że na zachodzie nowe samochody są o wiele droższe niż w Polsce. Przykładowo Clio IV z silnikiem 1.2 16V w wersji LIMITED kosztuje 47 400 zł, czyli po przeliczeniu około 11 200 euro. W Niemczech taka sama wersja z tym samym silnikiem to koszt 14 190 euro, czyli różnica raptem 3 tyś euro (ponad 12 tyś zł). Tak więc gdzie na logikę opłacało by się sprowadzać dobre samochody ? Gdzie zarobek handlarza kilka tyś zł ?