Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Renault vs Renault (i nie tylko) - WYPADKI


gipsiarz

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dla odmiany coś weselszego :mrgreen: doslownie sprzed chwili.

 

Księdzu anulowano mandat, bo jechał do umierającego

 

Franciszkanin z Polski, który w Umbrii w środkowych Włoszech jechał samochodem ponad sto kilometrów na godzinę drogą, na której obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 kilometrów, nie musi zapłacić mandatu, ponieważ spieszył się, by udzielić umierającej osobie sakramentu namaszczenia chorych.

 

Decyzję o anulowaniu mandatu podjął sędzia z miejscowości Foligno, a informują o tym włoskie media.

 

Polski duchowny został zatrzymany przez policję drogową 13 listopada zeszłego roku i otrzymał mandat za przekroczenie prędkości. Odwołał się jednak od tej decyzji do sądu argumentując, że bardzo się spieszył, by spełnić swą duszpasterską posługę i udzielić sakramentu namaszczenia.

 

Uzasadnienie to zostało przyjęte, a rozpatrujący sprawę sędzia wyraził opinię, iż franciszkanin miał w takiej sytuacji prawo przekroczyć prędkość. W przeciwnym bowiem razie - uznał sędzia - istniało ryzyko, że "ciężkiej i nieodwracalnej krzywdy" doznałby wierny, który nie otrzymałby sakramentu przed śmiercią.

 

Sylwia Wysocka (ap)

 

 

Mam nadzieję, że nie stanie sie to precedensem do zastosowania w naszym kraju.

 

Można jeszcze księże samochody wyposażyć w "koguty" :)

 

[usunalem tekst o reklamie i zmienilem troszke layout, jesli bylo lepiej to wykasuj moje edity, pozdro DrNO]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja powiedzialem ze sie skonczy czy mozna skonczyc?? Najpierw przeczytaj dobrze to co pisze zebys pozniej mogl krytykowac:/ Jakby kazdy tak konczyl to ja juz nie mam rodziny i na pewno sam juz nie zyje na swiecie. Nauka to nie to samo co praktyka trzeba miec rozum i wiedziec gdzie mozna depnać i jezdzic na tyle na ile sie umie a nie przeceniac swoje mozliwosc!!!!!!! A po drugie zawsze moze ten drugi kierowca zawinic!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie spokojnie... luuuuz bluuuuz :mrgreen: zyjmy w pokoju, zamiast trabic, zrobmy to czego oczekujemy od innych, zamiast narzekac, ze "nikt tak nie robi"

ja dzis, no godzine temu..., jade bora-komorowskiego, skrzyzowanie ze stelli, ogromna intersekcja, koles na pasie w prawo, 2m przed sygnalami, na awaryjnych i trojkacik, opuszczam szybe:

- czemu Pan nie zepchnie auta ze skrzyzowania jak ofiar nie ma?!, korek az pod geant'a (2km)

- no wlasnie nie moge!

zagotowalem, zielone, stacja, ide...

- jak to "nie moze Pan"?!?!? co pan sprzeglo spalil i sie zapieklo??? wsiadaj, luz i sprzeglo! - sam go pchnalem, a mam OGROMNA ANEMIE... (moja choroba nieuleczalna ja powoduje niestety...) - pojdzie bez problemu... na zielonym pchamy na przystanek za swiatlami!

zielone, zorbujalem, jedzie, zero problemu i na chodnik, zeby autobusom nie przeszkadzac

- RECZNY!!! - zaciagnal, podalem reke, pojechalem do dziewczyny, bo monitor wysiadl, od kumpla z podstawowki zalatwilem zamiennik... ale to juz inna historia. facet ze skrzyzowania, byl tak wciety ze nie wiedzial co ze soba zrobic... fakt, pomoc w tym kraju ciezko uzyskac...

 

N-I-K-T z setek kierowcow nie mogl sie zatrzymac i pomoc... wszyscy tylko dlugie, trabia i wpychaja sie na pas obok, bo tez nikt nie wpusci, sam stanalem lustro w lustro tak zeby inni na pasie z prawej mogli ominac tego z awaria i skrecac, oczywiscie ziomek za mna juz tego samego nie wykombinowal, dwa auta skrecily... tenze poszkodowany kierowca tez jakis takis... no do jasnej cholery, czy na prawde nieuleczalnie chorzy ludzie musza pomagac tym zdrowym, co wlasnie mogli by sami pomagac innym, bedac w pelni sil?!?!?!

 

pomyslcie nad tym, wszyscy co czytacie ten watek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taką propozycję aby wszyscy zaczęli jeździć tak jakby jechali z naprzeciwka czyli pomyślmy jak będzie jechał samochód z przeciwka czyli apeluję o więcej wyobraźni wtedy nie będzie takich sytuacji typu VS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem raz taką sytuację, w Katowicach w centrum zmienia się światło, pierwsza stoi dziewczyna, za nią pan w średnim wieku, ona rusza powoli, on zaczyna trąbić (że chyba za wolno startuje), trąbi na ful, ona przystaje, wysiada z samochodu podchodzi do niego (jechałem za tym gościem to wszystko widziałem i słyszałem) facet otwiera drzwi ona grzecznie pyta czy coś mu się nie stało bo jakby coś to może mu pomóc bo jest lekarzem, faceta mało co szlag nie trafił. Przeszła następna zmiana świateł ale już nie trąbił.

 

A to co powiedział Doktorek to prawda prędzej ktoś wrośnie w asfalt niż zepchnie samochód na bok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu jak miałem stłuczkę na trasie Warszawa- Gdańsk (wyjeżdżałem z przyporządkowanej) to zaraz po fakcie zjechałem na boczną drogę i zostawiłem samochód na awaryjnych. Pogoda kiepska (wiało, padało i co tylko). Podbiegam do poszkodowanego (siedział w samochodzie stojącym na samym środku trasy) i chcę mu pomóc jak najszybciej usunąć auto. Gość do mnie, że w żadnym wypadku bo musimy poczekać na policję. Na szczęście udało mi się go przekonać i zjechał samochodem na pobocze. Nikomu nic się nie stało, ale było ciepło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No doskonale Was rozumiem, tez mi sie cieplo robi gdy ktos moze odjechac po stluczce a tego robi nie chcac zacierac sladow dla policji :mrgreen:

Ja w zeszlym roku mialam male stracie na duzym skrzyzowaniu, co prawda nie z renault ale z corolla, ale pechowo babeczka mi wjechala swoim zderzakiem w przednie kolo, ktore elegancko mi sie wcisnelo do srodka :-/

Ja ruszylam pierwsza na zielonym, a ona chciala jeszcze zdarzyc przeciac nasza jezdnie na czerwonym, ale tak sie zlozylo ze wszystko zaslonila jej ciezarowka i babka nie dosc ze nie wiedziala ze juz swiatlo sie zmienilo to jeszcze nie miala pojecia czy my nie ruszamy, wiec wyskoczyla jak filip z konopii i juz nie mialam szans za zaden manewr. Najlepsze bylo to ze uwazala ze to nie jej wina... i musialysmy czekac na policje, panowie z lekkim niedowierzaniem spojrzeli sie na nia, gdy zaczela sie tlumaczyc, ze to nie jej wina bo ona nic nie widziala... :roll: dodam jeszcze ze nie musiala skrzyzowania opuszczac bo to byla duza krzyzowka gdzie spokojnie mozna na srodku poczekac na zmiane swiatel.

jak we mnie wjechala to od razu zjechalam na chodnik, mimo ze kolo troche mi w tym przeszkadzalo, ale blokowanie 2 pasow nawet nie przyszlo mi do glowy...

 

PS mimo ze jestem kobieta to musze przyznac ze faceci maja duzo racji gdy krytykuja babeczki za kierownica... brak wyobrazni, nerwowe ruchy i brak zdecydowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!