Megane IV phI Start&Stop 1.2 130KM

[ABCMegane]

Jak ćwiczyć sobie nawyk wyłączenia tej funkcji przy uruchomieniu silnika? Mnie się udaje tylko 70%.

[lol19pl]

dziwne, bo mi się nie włącza bezpośrednio na światłach po drodze szybkiego ruchu, zazwyczaj jak zjeżdżam z drogi szybkiego ruchu do miasta, to zazwyczaj dopiero na 2-3 światłach się włącza.

[Sarna1]

Nie ma to znaczenia, sprężarka ma dodatkowe chłodzenie wodne i zapewne zawór utrzymujące wymagane ciśnienie oleju do czasu aż się zatrzyma. To nie rozwiązania z golfa 2 TD. 

[onomatopeja]

a co da zawór (o którym piszesz) jak ciśnienie oleju w turbinie (przepływ oleju) jest z pompy oleju napędzanej silnikiem? Tu nie ma dodatkowej pompy elektrycznej (nie stwierdzona przez nikogo informacja) która załącza się w momencie wyłączenia silnika. Turbina może być schłodzona do -50*C nie zmienia to faktu że łożyska po pałowaniu są gorące i w momencie odcięcia dopływu oleju się przycierają mniej lub bardziej. Z systemem SS powinna być na pokładzie pompka elektryczna (jakoś osobną pompę wody na turbinkę umieli zrobić w 1.4 tce).

[ABCMegane]

To co pisze lol19pl świadczy jednak o tym, że silnik ma pewien proces sterujący, który decyduje kiedy włącza SS. Może podstawą jest temperatura oleju, lub prędkość wirnika?

[konwil]

Dnia 19.11.2018 o 12:20, Pitrek napisał:

Zauważyłem też, że jeżeli SS wyłączy silnik a kilka razy nacisne i puszczę hamulec to silnik jest włączany.

Tak samo jest w Megane III, myślę że tak to ma działać. Mnie również się samochód wyłączył raz pod bramkami autostradowymi, więc staram się systemu nie używać, na wszelki wypadek. Meritum jest to, że dCi startuje zdecydowanie wolniej niż benzynowe jednostki, co wprowadza dodatkową irytację/niepewność na skrzyżowaniach. W benzynie auto start-stop - przynajmniej z mojego dośw. - spełnia swoją funkcję. Pomijam tu celowo realną ochronę środowiska otaczającego, bo co do tego mam już wątpliwości.

[Sarna1]

Dnia 19.11.2018 o 08:56, onomatopeja napisał:

a co da zawór (o którym piszesz) jak ciśnienie oleju w turbinie (przepływ oleju) jest z pompy oleju napędzanej silnikiem? Tu nie ma dodatkowej pompy elektrycznej (nie stwierdzona przez nikogo informacja) która załącza się w momencie wyłączenia silnika. Turbina może być schłodzona do -50*C nie zmienia to faktu że łożyska po pałowaniu są gorące i w momencie odcięcia dopływu oleju się przycierają mniej lub bardziej. Z systemem SS powinna być na pokładzie pompka elektryczna (jakoś osobną pompę wody na turbinkę umieli zrobić w 1.4 tce).

Hej.

 

zawór właśnie da możliwość utrzymania odpowiedniej ilości oleju na łożyskach o których piszesz. Po prostu po wyłączeniu silnika cześć oleju jest nadal utrzymywana w magistrali odpowiedzialnej za chłodzenie turbiny. 

 

Ogólnie dyskusja jest bez sensu według mnie bo z moich doświadczeń wynika że w 5 samochodach z tym systemem które miałem w tym 3 dieslach do przebiegu 200 tys km nie było nigdy żadnego problemu. 

 

W obecnych 4 również jest, działa jak należy i pewnie spokojnie do tych 200 tys dojedziemy. 

[konwil]

@Sarna1 inaczej patrzysz jeżdżąc samochodami służbowymi, inaczej jeśli masz perspektywę zmiany auta po odbyciu określonej "służby". Najwyżej będzie się martwił kto inny. Czy naprawdę używałbyś systemu auto start-stop cały czas, gdybyś z założenia kupił samochód na powiedzmy 10 lat? Do tego nie miałbyś perspektywy finansowej naprawy potencjalnych usterek lub wymiany auta. Jeśli chcemy coś zachować dłużej, po prostu pewne rzeczy odbieramy i traktujemy inaczej. Wg mnie - ale to moja opinia - system auto start-stop jest jak pomiar ciśnienia w oponach z czujnika ABS - jest, bo musi być wedle przepisów; ale czy jest faktycznie użyteczny i efektywnie służy do tego, do czego owe przepisy go wymusiły - to już mam wątpliwości.

Edytowane 20 Listopada 2018 przez konwil
Literówka.

[Sarna1]

Hej. 

W prywatnych autach mam i jak najbardziej używam, tak jak i w służbowych. 

Sam pomysł jest bardzo dobry, przelicz ile mnie spalin trafiałoby do atmosfery gdyby wszytskie auta np. w obrębie jednego korka na A2 to miały......

z drugiej strony, po co jakaś maszyna ma pracować jeżeli jej praca idzie z dymem z rury - to realna strata.

wczesniej nie było takich systemów w samochodach bo po prostu technologicznie było trudno wykonać części które wytrzymują odpowiednia ilość odpalen itp, dodatkowo system musi działać błyskawicznie. 

 

Ja widzę tylko plusy tego rozwiązania, z ciszą w aucie na światłach na 1 miejscu. 

 

Co do tych perspektyw związanych z wymiana auta i naprawami to tez nie do końca prawda.

Mam nowe auta, miałem nastoletnie. Przy tych 2 niestety ryzyko jest o wiele większe,

No ale różnica w cenie nowego a powiedzmy 10-15 letniego to cena za święty spokój, zawsze wychodziłem z założenia ze kupuje samochód który zapewni 1. Brak obciążeń finansowych na daną chwile, 2. Jak największy poziom spokoju. I były to zarówno BMW, mercedesy, ople. Teraz Renault ;)