Megane II phI Check injection / bierze olej / kopci / nie czuć mocy - Pomocy :)

[CulaNS]

Witam wszystkich użytkowników forum. Jestem nowy i nie znam sie na mechanice, więc jeśli napiszę coś nie tak to przepraszam ;)

 

Od jakiegoś roku posiadam Megane II phI 2003r. 1.9 dci 120KM i od początku mam z nią problemy. Mechanicy nie potrafią ich rozwiązać, więc mam nadzieję, że uda się to tutaj :)

 

Moją historię opiszę od początku.

Przy zakupie samochodu wszystko wydawało się być ok. Mechanik który "na oko" sprawdzał samochód po podpieciu pod komputer znalazł błąd EGR-u, ale stwierdził, że to nie problem. Samochód kupiłem, pojeździłem kilka dni, wszystko ok. Oddałem Meganke do warsztatu żeby wymienić filtry, olej, rozrząd i co tam potrzeba w zawieszeniu. Samochód odebrałem, oprócz wymiany filtrów, oleju i rozrządu wymieniono końcówkę drążka, poduszkę silnika lub skrzyni (nie znam sie i nie pamiętam dokładnie), oraz stwierdzono że pod silnikiem jest mokro. Poprzedni właściciel mówił, że wymieniał turbinę i mechanik powiedział, że mogli nie posprzątać po robocie. Zauważyłem jednak że na komputerze pojawił się komunikat Check Injection i raz podczas ruszania na światłach samochód całkowicie stracił moc, komunikat Injection Fault, Stop, Servis i zgasł. Pod odpaleniu problem ustał.

Kilka dni później musiałem jechać do Francji (2200km). Droga przez PL zero problemów, w Niemczech przy którymś postoju odpalam samochód i widzę komunikat "Top up oil level". W bagażniku miałem 5L oleju więc ubytek dolalem (jakieś 2,5l.) i tak do celu podróży co postój dolałem łącznie jakieś 7l :)

We Francji razem, że szwagrem złotą rączką przeczyściliśmy odmę oleju i wymieniliśmy chyba też element odmy, w środku znajdowała się sparciała membrana a raczej jej resztki. Droga powrotna do Polski, Meganka nie wzięła ani kropli oleju. Po 2 tygodniach powrót do Francji i znów kilka litrów oleju dolane. We Francji mechanicy cenią się odwrotnie proporcjonalnie do wartości samochodu więc pół roku jeździłem z Check Injection i dolewaniem oleju. Po tym czasie wróciłem do PL i oddałem samochód do innego mechanika, sprawdzał wtryski - OK, turbina - OK, stwierdził że przyczyną brania oleju jest uszkodzona głowica (fizycznie jej nie sprawdził więc nie wiem czy wierzyć w to). Wymienił filtry, olej zmienił na 10W40 i dodał do oleju jakiegoś uszczelniacza. Check injection nie naprawił. W drodze powrotnej do Francji oleju poszło może z 2L. Obecnie pobiera jakieś 2L na 1500km, na 2 i 3 biegu przy mocniejszym wciśnięciu gazu bardzo kopci na czarno, check injection ciągle świeci i wydaje mi się że już nie ma tych 120KM.

 

Jeśli ktoś dotarł do końca tej długiej historii to mam nadzieję, że zdoła pomóc mojej Megi :)

 

Pozdrawiam

[karolaa]

Smutna historia, a z opisu raczej nikt nie wywróży co jest nie tak, choć pewne osoby maja stały zestaw odpowiedzi na problemy z dieslem :P

Masz dylemat czy robić silnik i podwoić wartość auta czy złomować..

[dreq02]

u mnie w poprzedniej firmie była ta sama megane, z podobnym przebiegiem i silnikiem. Te same problemy. Tylko chyba nie kopciła na czarno. Była naprawiana w kółko aż w końcu komuś sprzedali :( Było to kilka lat temu.Z ostatnich informacji co pamiętam to był cały silnik do wymiany, bo już nie opłacało się nic tam robić. Pobieranie 2,5 litra oleju to zbyt dużo. Te starsze dci renaulta takie są właśnie kapryśne. Natomiast nowsze te silniki konstrukcyjne - złego słowa nie można powiedzieć (przynajmniej w moim otoczeniu)

[CulaNS]

Dziękuję za szybkie odpowiedzi ;)

 

Wymiana silnika nie opłaca się więc chyba pozostaje zajeździć ją do końca :( liczę jednak, że znajdzie się osoba na tym forum która miała takie problemy i może zna inne rozwiązanie niż wymiana silnika

 

Pozdrawiam

[dreq02]

tak, tylko kasę będziesz wkładał i wkładał i nic z tego nie wyjdzie. Silniki nie kosztują nie wiadomo jakich pieniędzy aby się nie opłacało. Ostatnio kolega do polo (jakaś starsza generacja) wyhaczył za 1100zł. Wiadomo, że przebieg to różny może być, ale był sprawny. A skoro olej bierze to trzeba sprawdzić praktycznie wszystko zaczynając od cylindów, pierścieni itp itd.

[Andrzej-2010]

Jeżeli auto jest OK to warto zastanowić się nad naprawą ewentualnie wymianą silnika; Spalanie oleju litr na 100 km

[marekwodniak]

16 godzin temu, dreq02 napisał:

tak, tylko kasę będziesz wkładał i wkładał i nic z tego nie wyjdzie. Silniki nie kosztują nie wiadomo jakich pieniędzy aby się nie opłacało. Ostatnio kolega do polo (jakaś starsza generacja) wyhaczył za 1100zł. Wiadomo, że przebieg to różny może być, ale był sprawny. A skoro olej bierze to trzeba sprawdzić praktycznie wszystko zaczynając od cylindów, pierścieni itp itd.

Silnik kupił za tyle dolicz rozrząd ,oleje ,filtry i wymiana silnika i masz 2 tyś jak nic.

[dreq02]

ależ oczywiście, ale jak miał pewny silnik to czemu nie. Zauważ, że palenie 2 l oleju to dość dużo. oczywiście najpierw trzeba przepatrzyć co się dzieje z obecnym silnikiem. To jest jasne. tylko jeśli to jest kolejne sprawdzenie a teraz trzeba wszystko rozebrać i się okaże, że nic z tego nie będzie?. Sąsiadowi w grand vitarze (ten popularny poprzedni  model nie pamiętam nazwy) zrobili turbinę. Po tygodniu coś było nie tak i pękł jakiś wąż (inny niż wymieniany). Skończył na 7800 zł ale oni samochód zostawiają więc stąd robili. U mnie w domu jest focus 1 z 99. Pali olej ale 100-400 ml na msc. Zawory już dawno wymagają regulacji i ogólnie silnik jest w słabym stanie (falowania obrotów, zgrzyty, stuki panewki, nieszczelne pierścienie). I tyle oleju nie bierze. Ale kto naprawia focusa który jak wiadomo jest jednym wielkim kłębkiem rdzy. Nawet repeaturki już rdzewieją :) a było robione całościowo. Już oryginał dużej trzymał. Sama naprawa silnika przewyższa koszt już dwukrotnie samochodu. Więc się jeździ i nie inwestuje.

 

Napisałem jaki u mnie był przypadek. Lepiej jak ktoś zawsze z boku spojrzy na chłodno. Aby później mieć kilka opcji.