Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

[manual] Naprawa klapki recyrkulacji Scenic


Rekomendowane odpowiedzi

1. Czy można przeprowadzić całą operację bez demontażu wyświetlacza? Np. w większej części po omacku?

 

Można. Ja większość roboty zrobiłem bez demontażu. Ja demontowałem za pierwszym razem bo miałem koncepcję, żeby to zrobić z góry. I też nie wiedziałem jak cała operacja będzie przebiegać. Za drugim razem demontowałem bo tamtędy miałem włożyć i kręcić tym śrubokrętem elastycznym. Ostatecznie montując silniczek wszystko zrobiłem z dołu - pomijając zmarnowany czas na próbę użycia elastycznego śrubokręta przez licznik. Przy okazji jak byś chciał go zdemontować to zajmuje to kilka minut. Zaczynasz od ściagnięcia "daszka" licznika. Lekko go podważysz i już będzie widział gdzie są powciskane uchwyty, a potem dolną połowkę obudowy ciągniesz po skosie do góry i do siebie. I już. Sam licznik jest na dwóch wkrętach ale nie trzeba go odkręcać.

 

2. Dziś oglądałem obudowę kolumny kierowniczej i stwierdzam, że z jej demontażem (chodzi mi o dolną "połówkę") nie byłoby problemu.

Czy gdyby ją zdemontować wraz ze styropianem/pianką, który jest pod nią, to czy nie byłoby ewentualnie lepszego dostępu?

 

Nie wiem. Spróbuj. Ale wydaje mi się, że nie. Tam może być mnóstwo kabli, bebechów, metalowej konstrukcji. Ja uważam, że to trochę zmarnowany czas na rozbieranie tego. Ale spróbuj. Ściągnij tą obudowę i napisz co i jak. Najwyżej ją zamontujesz spowrotem.

 

3. Może zdemontować lewy dół kokpitu, tu gdzie ściemniacz, hamulec ręczny ... Dużo przy tym pracy? I czy łatwo?

Bo na pierwszy rzut oka nie jest to takie trudne.

 

Chyba podkręślam chyba też nic z tego. Tam za tym biegnie jakaś belka z tego co pamiętam. Ja też myślałem, że wygodniej mi będzie demontujący lewą część deski. To takie prawie w trakcie trójkąta po otwarciu drzwi (po prawej stronie w tym plastiku jest wyłacznik airbaga). Ale co ty, pełno kabli, bezpieczników, a otwór w blasze taki, że ręki nie włożysz.

 

4. Do kolegi Optima. Hmm, coś mi nie gra. Czy czasami na tym zdjęciu z kolorowymi kółkami i czerwoną strzałką, element którym jest silniczek, nie powinien być pokazany od strony zębatki? Tzn. odwrócony? Przecież patrząc z pozycji kierowcy, jest on przykręcany do tej całej obudowy z prawej strony (od strony np. mieszka zmiany biegów). Czy mam rację?

 

Jak w międzyczasie pojawią się pytanka z mojej strony, to będę edytował posta.

 

Zamieszczam inny rysunek położenia silniczka. Nie chciało mi się w PAINTcie artyścić ;-)

 

EDIT: już wyobraziłem sobie Twoje pytanie. Nie, silniczek jest na zdjęciu prawidłowo. Jest on przykręcony z drugiej strony niż piszesz. Gdyby wkręty były od strony gałki zmiany biegów - to wymienialibyśmy go po zdemontowaniu schowka. Ale niestety on jako jedyny silniczek sterujący w zespole nawiewu jest po stronie kierownicy, prawie na samej górze pod deską rozdzielczą. Myślę, że teraz załączony szkic lepiej Ci naświetli jego położenie. Starałem się jak mogłem :applause:

 

Moje rady związane z wymianą nie są jedyne słuszne, więc nie należy się do nich stosować bezwzględnie. Ale ja gdybym teraz znów go miał wymieniać to ceniąc swój czas i pielęgnując swoje lenistwo ;-) niczego bym nie rozbierał z wyjątkiem tego kawałka maty wygłuszającej nad pedałami, aby widzieć kawałek tego silniczka. Położyłbym sie na ziemi, głową obok pedałów sprzęgła/hamulca i "na ginekologa" włożył rękę i po omacku go wykręcił. Bo już tyle się tam "namacałem" jak niewidomy czytający brailem, że już wiem co gdzie jest. Wiem, łatwiej mi to teraz pisać, a wcześniej sam się narozbierałem. Najbardziej się spociłem jak zdemontowałem lewy nawiew, spadła mi tam gdzieś ta rura, potem tego nie potrafiłem poskładać. Myślałem, że się popłaczę i pierwszy raz pomyślałem, po co mi ten cholerny obieg zamknięty.

Ale zanim go wymieniłem to też poświęciłem czas na różne inne dojścia, próby demontażu nawiewu bocznego, kanału dolotowego, bocznych plastików itp. Nie chcę Cię zniechęcać do Twoich metod - bo one mogą być lepsze/wygodniejsze od mojej. Ja nie demontowałem obudowy kolumny kierownicy, ani plastików obok rączki ręcznego. Choć też przez moment chciałem, ale bałem się by czegoś nie połamać, po drugie nie wiedziałem jak te plastiki są zamocowane [znów bym musiał iśc do domou studiować dialogsysa], a z oględzin nie wyglądało, aby miało to coś ułatwić. To były moje wnioski, które nie muszą być właściwe. Zacznij od tych plastików i napisz co za nimi jest, bo ta wiedza może przydać sie na przyszłość, a może faktycznie dojście będzie lepsze.

post-7796-0-23700200-1310537586_thumb.jpg

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za "wszystkowyjaśniający" odręczny schemat ;)

Zmienił on całkowicie moje wyobrażenia na temat miejsca zamontowania tego silniczka. Według dialogysa i różnych opowieści tu i tam, wydawało mi się, że jest on odwrotnie zamontowany.

Jutro planuję wykonanie zadania ;) Jak już będzie po wszystkim, to dam znać.

 

TaDaaaa! :applause: Dla chcącego nic trudnego. I zrobione. Teraz i ja mogę "delektować się" włączaniem/wyłączaniem recyrkulacji. Już piszę jak podszedłem do tego problemu. Nic nowego nie wymyślałem, tylko wykonałem całą operację tak jak to zrobił kolega Optima. Powiem tak, spokojnie każdy to może wykonać. Mi było może trochę łatwiej, ponieważ mam szczupłe ręce i małe dłonie. Wcześniej planowałem demontaż dolnej osłony kolumny kierowniczej oraz dolnej, lewej części kokpitu (tam gdzie kółeczko od ściemniania wyświetlacza). Stąd moje wcześniejsze pytania. Postanowiłem nie komplikować sprawy. Dla poprawienia komfortu pracy, na próg na który musimy się położyć, położyłem miękką poduszkę. Dzięki temu możemy niemal bez ograniczeń czasowych manewrować ręką pod kokpitem, nie narzekając na ból w plecach. Zdemontowałem tę okładzinę/wyciszenie nad stopami odpinając trzy zatrzaski. Jak już się położymy, głowę pod kolumnę kierownicy wciśniemy i latarkę włączymy, to ujrzymy sprawcę terkotania i parujących szyb. Widać dolną część silniczka oraz wtyczkę z wychodzącymi z niej dwoma przewodami (jak dobrze pamiętam to żółty i czarny). Łatwo ją odłączyć. Ja użyłem takiego małego śrubokręta zegarmistrzowskiego, ale śmiało wystarczy zapałka:) W gnieździe silniczka, z boku, jest kwadratowy otworek i tam trzeba wcisnąć zatrzask. I tak według zdjęcia kolegi Optima, które przedstawia silniczek (widok z boku, tak jak jest zamontowany) z zaznaczonymi kolorowymi kółeczkami punktami mocowania, opiszę z którym wkrętem było najtrudniej. Ten najniżej położony, to tzw. pikuś. Odkręciłem torksem osadzonym w przedłużce do klucza-grzechotki (taka dosyć długa przedłużka, którą łatwo trzymać w dłoni). Można oczywiście poszukać i kupić taki krótki śrubokręt z torksem nr 20, ale moim zdaniem to zbędny wydatek. Z wkrętem położonym nieco wyżej z tyłu, było już troszkę gorzej. Raz, że go nie widać (praca po omacku), dwa-mniej miejsca. Tu też użyłem tej samej metody wykręcania. Trzeci wkręt, ten najwyżej położony, to troszkę już "męczarnia". Torks z przedłużką już się nie mieścił, podchodził pod zbyt dużym kątem i nie można nim było trafić w śrubę. Tam przeszkadza już ta pianka/mata wygłuszająca. Wziąłem więc jeden z wykręconych wkrętów, dopasowałem do niego rozmiarowo, tak aby wszedł w gniazdo, śrubokręcik (taki a'la zegarmistrzowski)ze zwykłą płaską końcówką, trafiłem, zakręciłem i poszło. Jak troszkę wykręciłem tym śrubokrętem, to potem posłużyłem się samym bitem typu torks. Można powiedzieć, że tak na zmianę. Raz tym, raz tym. Przy tym trzecim wkręcie jest bardzo niewygodnie, ponieważ sięga się tak za silniczek i dłoń jest cały czas wygięta. Ufff... wyjąłem "Piąty element" ;) Otworzyłem, a tam dwa ząbki wyłamane. Tak na boku, to te zębatki są jak w budziku na baterię paluszek.

Osadzenie nowego silniczka to nic trudnego. Można nim pod kokpitem troszkę kręcić/manewrować w osi tej "gwiazdki", która otwiera/zamyka klapkę. Zrobiłem tak, wziąłem silniczek uszkodzony oraz nowy i porównałem położenie tej "gwiazdki", która się kręci. W nowym silniczku była obrócona tak mniej więcej o jeden ząbek. Już pod kokpitem właśnie mniej więcej o ten kąt odchyliłem/obróciłem silnik, włożyłem "gwiazdkę" w gniazdo/otwór, po czym obróciłem cały nowy element do położenia właściwego, tak aby można było przystąpić do przykręcania. Przykręciłem, podłączyłem, działa! <ok>

Jeszcze taka ciekawostka. Zanim osadziłem i przykręciłem nową cześć, postanowiłem tak na dotyk sprawdzić, jak ciężką pracę ma do wykonania silniczek recyrkulacji. Palcem spróbowałem zakręcić w miejscu osadzenia tej "gwiazdki" i ... duży opór, spowodowany, jak się domyślam, samą wagą/wyważeniem klapki. Unosi się stawiając opór, opada sama bardzo szybko. I ktoś z forumowiczów pisał jeszcze o innych parametrach elektrycznych silniczka. Sprzedawca w hurtowni potwierdził, że faktycznie w autach były montowane z parametrem 11V, a teraz jako nowa część zamienna - 13V. Nie jestem elektrykiem, dlatego nie wiem jak poprawnie o tym napisać, jak to nazwać. Prąd zasilania? Wcześniej było 11 Volt, teraz 13. I faktycznie powodowałoby to mniejszy nacisk na zębatki w położeniach krańcowych klapki.

 

Pozdrawiam! I powodzenia! Jak coś, to pytajcie.

Edytowane przez moby_76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem tak, wziąłem silniczek uszkodzony oraz nowy i porównałem położenie tej "gwiazdki"

Ha. Ja też tak chciałem zrobić, (znaczy - jak mi nie chciał wejść w klapkę to pomyśląłem, żeby tak zrobić) ale zanim miałem nowy silniczek, stary rozebrałem (kilkakrotnie), raz mi się wysypały niektóre zębatki, trochę sam kręciłem tą największą z gwiazdką - no i gwiazdka już była całkiem w innym położeniu niż jak ją demontowałem. Twoje podejście znacznie ułatwia i skraca całą operacje wymiany.

 

Palcem spróbowałem zakręcić w miejscu osadzenia tej "gwiazdki" i ... duży opór, spowodowany, jak się domyślam, samą wagą/wyważeniem klapki. Unosi się stawiając opór, opada sama bardzo szybko.

Dlatego przed demontażem lepiej włączyć obieg zamknięty, potem odłączyć kabelki zasilania od silniczka, żeby i klapka i położenie gwiazdki było na obiegu zamkniętym, co pozwoli zastosować metodę wyżej zacytowaną. Inaczej przy otwartym obiegu wyciągniemy silniczek a klapka nam spadnie, a ustawiając w nomym gwiazdkę nie będzie pasowało. Z tego co zauważyłem (słyszałem pracę silnkiczka) - to po wyłączeniu zapłonu następuje otwarcie obiegu. Więc aby klapka została na pozycji obieg zamknięty - należy odłączyć kabelki przy włączonym zapłonie.

 

A tak poza tym - to gratuluję podjęcia wyzwania i skutecznej naprawy.

"Nie taki diabeł straszny..." - więc musisz mi przyznać rację, że metoda "na blaszkę" traci sens. Dlatego tak od niej cię "odciągałem".

Przy okazji tematu obiegu zamknietego: zauważyłem, że jak za oknem upał (szczególnie gdy auto w słońcu), to komp w trybie auto, by szybciej schłodzić wnętrze, zamyka obieg wewnętrzny na jakis czas. Hmmm kolejny plus posiadania sprawnej klapki. Choć sam przez prawie 3 lata jeździłem nie używając jej.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem (słyszałem pracę silnkiczka) - to po wyłączeniu zapłonu następuje otwarcie obiegu.

 

Hmm, wydaje mi się z moich obserwacji, że klapka po wyłączeniu silnika zamyka się, a po uruchomieniu otwiera. Mi silniczek terkotał podczas włączania dopływu powietrza z zewnątrz (przy wyłączaniu recyrkulacji) i terkotał po uruchomieniu auta. Stąd też mój wniosek. Jest też inna opcja, że się mylę ;)

A! I dzięki za gratulacje oraz pomoc :applause: Tobie kolego Optima oraz Wszystkim!

 

Teraz czeka mnie jeszcze wymiana mikrostyku w zamku drzwi kierowcy oraz uszczelnienie anteny dachowej. <ok>

Edytowane przez moby_76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde balans - co Wy z tymi mikrostykami? Ja w maju 2009 wymieniłem równocześnie wszystkie cztery. Na te (wg. opinii forumowiczów - badziewne) z ASO po 6zł para.

Minęło już 2 lata i 3 miesiące i wszystkie działają idealnie. Mrarek - idąc za Twoją radą - przez te 2 lata musiałbym zamykać guzikiem na klapie - co już by go wykończyło. POtem została by mi tylko zamykanie z karty. Handsfree to takie fajne ustrojstwo - że nawet mógłbym co 3 miesiące wymieniać. Heheh niezła wprawa by była.

Albo ja mam takie szczęscie (ale żeby wszystkie cztery?? - czterokrotne szczęście) - albo Ci którym krótko wytrzymują robią to co najmniej niedbale, żeby nie napisać dosadnie. Bo nie wierzę w swoje szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sprecyzowałem. Nie chodzi mi o microswitch w guziczku do zamykania. U mnie wszystkie "chodzą jak ta lala". Jedno wiem na pewno, że aby długo posłużyły, należy je delikatnie, a nawet bardzo delikatnie przyciskać. Potrafi go "trafić", kiedy do Waszego auta chce wejść osoba, która myśli, że ten guziczek w klamce służy do otwierania. Nadusi go, że tak powiem młodzieżowo, z całej pary i możecie już szukać drobnych na nowy.

A wracając do microswitcha, który mam wymieniać, to ten w mechanizmie samego zamka. Jest tam taki jeden, który robi za "krańcowy". Trzeba zamek rozebrać, wylutować, wlutować nowy i złożyć całość do tak zwanej kupy :applause: Oj, temacik nam odjeżdża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no niestety - temat odjeżdża, ale probelm z długością życia tych styków występuje niestety nie tylko u mnie. a wymieniał nam je gość, który zna się na tejże robocie. inna sprawa, że może jakby ich używać codziennie, to by działały. a tak to najczęściej ten od kierowcy + klapa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ostatni OT - może faktycznie ich krótki żywot zależy od siły nacisku. Ja i moja rodzinka naciakmy delikatnie, ale faktycznie "obca" osoba jak czasami kogoś wieziemy to przy otwieraniu zawsze musi ten guzik nacisnąć (a wtedy zamki się ryglują), szarpiąc za całą klamkę, aż samochód się częsie zanim zdążę zareagować i pouczyć do czego to służy. Patrząc z boku to sobie myślę, że te klamki jeszcze nie są połamane.

No u mnie padały właśnie w kolejności od najczętszego ich używania. Jajpier od kierowcy, po nim tylni lewy, potem przedni prawy (gdzie żona po wyjściu zamykała) - jak został jeden i klapa - to wymieniłem.

Edytowane przez Optima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...

Witam

 

mam pytanie, coś stuka jak działa nawiew, gdy zmniejszam stukanie zwalnia, gdy zwiększam przyśpiesza, stuka również na obiegu zamkniętym - czu to może być opisywana klapka czy raczej coś z wentylatorem?

może ktoś miał coś takiego.

dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!