Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Megane CC benzyna czy diesel?


megicc

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! Nie będę oryginalna-chce kupić kabriolet i mam spory dylemat. Oglądałam beznzynowy (2,0, więc trochę spali zapewne:( a jeżdzę głównie po mieście, w dużych korkach) ale zdaje mi się, ze cena jest dość wysoka.

Może podam fakty i prośba o radę bo już nie wiem co wybrać i co dalej...

Rocznik 04, bez skór -zwykły welur. Cena 25 tysi.

-Plusy-mały przebieg ok 80 tysi.(zdaje się być prawdziwy bo weryfikowałam w ASO)no i drugie-krajowy.

-Minusy -cena (widziałam dużo ogłoszeń w których cena oscyluje w przedziale 20-21 tysie), spalanie (?przy tym silniku chyba będzie wysokie)Niestety nie ma linków do ogłoszeń.

 

Zastanawiam się nad dieslem - chce obejrzeć jeden, ale mam dość daleko -ponad 200 km. Piękny:), skórki, tempomat itp.- bardziej "wypasiony", ale nie jest krajowy, cena 23,5 tys. przebieg maly -120 tys. (moż być realny wg. aso) Niestety trzeba bawić się z rejestracją (czas i koszt. Silnik 1,9. Rocznik 2005/6.

 

Pytanie

1 -Co sądzicie o dieslu -prośba o opinię, ocenę -wiele osób mi odradzało. Ja całkowicie nie mam o tym pojęcia bo nigdy nie korzystałam z diesla - Co jest takiego psujnego w tych dieslach, ze tak są odradzane? (podobno kosztowne w utrzymaniu (?)

2 -ile to spala?

 

3 -jaka jest rozsądna cena za 2004 r beznyna? Czy gdzieś znajdę informację o wartości takich aut aby można było porównać czy sprzedający zawyża cene czy to jednak normalne?

4 -No i co ogólnie sądzici -wiem, że każdy ma peniwe różne potrzeby i punkt widzenia, ale ja się już pogubiłam, więc napiszcie proszę co byście wybrali:)

 

Ps. W benzynie jest jeszcze zrobiony rozrząd, w drugim nic nie było robione a podobno właśnie po okolo 6 latach zaczynają się "sypać"(?) różne rzeczy... no i ten rozrząd.

Czy to prawda, z jakimi kosztami musiałabym się liczyć kupując takiego diesla?

ufff... To tyle:). Dziękuję z góry za wszystkie rady i cenne uwagi. Wybaczcie, ale nie znam diesli i uczę się ich :)

Pozdrawiam

mcc

 

ps. wybrałam prefiks phI, ale nie wiem co to znaczy...mogłam źle wpisać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten 2,0 to jedyny sensowny silnik. No może jeszcze 2,0T :) 1,6 jest za słaby na to auto i ma znany problem z kołem zmiennych faz. A z dieselem to sam odpowiedziałeś :) chociaż złapać 1,9 w mocniejszej wersji z realnie małym przebiegiem też jest fajnie, bo dynamika lepsza niż w benzynie, no i te spalanie.. tylko, że umówmy się - niema dci z małym przebiegiem. Coś takiego nie występuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak benzyna to 2.0T bo spali tyle co zwykłe 16v a z turbo jest całkiem inaczej, co do 1.9 to ja przelatałem już z jakieś 50tyś i nic nie robiłem, teraz czeka mnie tylko wymiana rozrządu a w sierpniu może go podkręce do 160hp.

Edytowane przez Rxe.Megane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aj tam gadanie że diesel nie nadaje się do cabrio. Stare diesle owszem, ale nowe sa dość kulturalne i dla mnie to byłby najmniejszy problem.

 

Ładne cc stoi w Płocku, w ASO Pasikowski, tylko z tego co pamiętam to jest 1.6 16V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko, że umówmy się - niema dci z małym przebiegiem. Coś takiego nie występuje :)

mojego kupiłem z przebiegiem 97 tyś potwierdzonym przez aso czy to dużo ?

W moim przypadku szukałem 2,0T a kupiłem klekota ...szukałem auta pół roku lepiej się nastaw na autko które będzie w dobrym stanie i tyle ode mnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za Wasze zaangażowanie, każda uwaga jest dla mnie cenna.

 

Benzyna ma bardzo mało przejechane -około 80 tysi (czy nieco ponad to) jeżdzi od 6 lat, ten diesel ma 120 tysi (czyli na diesla chyba też mało)-ostatni wpis robiony rok temu przy 115 tysiach i jeździ tyle samo czasu.

 

Podobno przy 6 letnim dieslu cytuję podpowiadczy:) "wszystko zaczyna się sypać", ale co mają na myśli?

Nie wiem o jakich kosztach mowa bo "kosztowne naprawy to dla kogoś 1000 zł a dla innego 5000... Chciałam ocenić czy mam się bać takich wydatków.

Co trzeba zrobić w takim aucie? Wiecie może?

Ps. a co sądzicie o cenach w stosunku do rocznika? Gdzieś znajdę taki wykaz?

Edytowane przez megicc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno przy 6 letnim dieslu cytuję podpowiadczy:) "wszystko zaczyna się sypać", ale co mają na myśli?
podpowiadacze jeżdżą szmelcwagenami czy też ich partaczna robota powoduje problemy z autem? mam 7,5-letnie auto i... leję paliwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... to o co chodzi z tymi kosztami eksploatacji?

 

Dodano: 21 cze 2012 - 22:23

Halo, :) użytkownicy diesla mogą mi pomóc :) i go obronić? (że tak się wyrażę:))

Edytowane przez megicc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i go obronić, że tak się wyrażę:)

Jego nie trzeba bronic, on broni się sam ale tego nie zrozumie ktoś, kto tego nie zakosztował na własnym przykładzie..... i dalej będzie powtarzał stereotypy jak mantrę....

Mnie nawet nie chce się z takimi osobami dyskutować, choć kiedyś wiele takich dyskusji przeżyłem...

Dopiero po czasie oponenci, zagorzali benzynowcy przyznawali mi rację, jak sami własnych diesli skosztowali. I to nawet niekoniecznie Renaultowskich. To inne silniki i inny sposób jazdy, bardziej wygodny i bezstresowy. Jedyny warunek, nie kupić zarżniętego, katowanego przez "flotowców" padła, który wygląda fajnie bo młody, cena atrakcyjna, ale już w agonii.

ja swoje ostatnie 3 auta kupowałem po sprowadzeniu z zagranicy i tylko diesle, innego już nie chcę.

Najgorsze dla mnie i mijał je będę zawsze wielkim łukiem to auta krajowe, poleasingowe, czy też odkupione od prywatnych właścicieli firm i interesików..

To muły robocze do wszystkiego, począwszy od dowozu dziecka, czasami i gromadki z sąsiedztwa do szkoły, po dostawy pilnych towarów do firmy, czy sklepiku....

Tu akurat, przy Megi CC jest to mało prawdopodobne, jednak warto poprzedniego właściciela pod tym kątem prześwietlić...

A moje diesle?? Odpukać, nie miałem i nie mam z nimi problemów, jeden ma już ponad 220tys przebiegu, drugi to akurat niemowlę, kilka miesięcy przed zakupem auta, był we Francji na nówkę w ichnim ASO wymieniony. Przyczyna- problemy ze smarowaniem, z tego powodu auto miało wcześniej kilka wizyt w serwisie. Był zachowany zalecany przez producenta interwał wymiany oleju co 30 000km, co jest niekorzystne dla tych silników. Udowodnione kilkakrotnie w postach na forum.

Optymalny i bezpieczny dystans pomiędzy wymianami oleju według opinii użytkowników, to 10- 15 000km lub co rok.

(flotowe też biegają zazwyczaj na zalecanym dystansie, toteż można się i z tej przyczyny wszystkiego spodziewać)

Co jeszcze można doradzić??? Jeśli to ma być auto na miejskie korki, to unikaj przy dieslu filtra cząstek stałych. (FAP) Niby do miasta jak najbardziej wskazany ale tylko z punktu widzenia ekologów. Dla właściciela tak użytkowanego auta, może to być przekleństwo. Choć i na to jest rada, można to w odpowiednich serwisach zdemontować, jednak to dodatkowy niepotrzebny koszt, jeśli można auto oryginalnie bez tej fanaberii zakupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Moderatorze, bądź łaskaw nie wrzucac do jednego wora wszystkich jak leci przedsiębiorców i opiniowac że samochody po nich (krajowe jak piszesz) to zło najgorsze, bo zajeżdżone, bo oszczędzaja na wszystkim itp. Nie da się porównać samochodu którym jeździł właściciel firmy przewożąc najczęściej siebie z teczką czy próbkami wyrobów do takiego którym też jeździł szef firmy ale budowlanej i nieraz paletę kostki czy innego cementu woził. Sam kupiłem poprzedni samochód od własciciela sklepu odziezowego i jakoś spokojnie kilka lat nim jeździłem, rozwalony w drzazgi nie był, nosił normalne ślady uzytkowania a drobne uszkodzenia wewnątrz nie wyrastały ponad normalną eksploatację pojazdu. Tyle ze takie rzeczy da się wypatrzeć-nie na zdjęciach, ale na żywo. Sam używam do celów służbowych samochód, przejeżdżam sporo kilometrów, ale dbam o niego i uważam że większość małych przedsiębiorców dosyć dba o takie samochody mając swiadmomość ze to ich narzędzie pracy którego nie warto demolować czy znęcać sie nad nim dla własnego widzimisię a takze często tez wizytówka siebie i swojej firmy. Tak samo samochód poleasingowy nie musi być od razu złem absolutnym. Sam mam swój poleasingowy-od nowości. Zniszczony nie jest, zadbany tak, drobne straty sa wynikające z eksploatacji oraz wożenia dzieciaków. Drugiego obecnie mam w leasingu i jakoś tez dbam. Inaczej rzecz się ma z flotowcami, bo standartem jest to że najlepsza marka to samochód służbowy. Ale często takie samochody jak się trochę tematowi przyjrzeć da nawet na pierwszy rzut oka rozpoznać (podstawowe kolory, często nienajwyższe wyposażenie, zestaw głośnomówiący itp). Podejrzewam ze przy poszukiwanym modelu takich atrakcji nie będzie i podejrzewam że krajowy poleasingowy może być w lepszej kondycji niż sprowadzany-bo jeździł nim właśnie właściciel firmy, wybrał sobie takie cacuszko bo miał taki humor i dbał o niego.

 

Kwestia silnika do poszukiwanego CC. Uważam ze warto policzyć czy będzie to samochód do sporych przebiegów czy wozidełko po okolicy i przebiegi roczne nie wyskoczą ponad 10000 km. Inna sprawa jeżeli znajdzie się atrakcyjnego diesla w doskonałym stanie, małym przebiegu i cenie, to juz indywidualna sytuacja.

 

Silnik 2.0 16V nie będzie palił duzo więcej niż 1.6 16V a komfort jazdy bedzie wyższy, nie mówiąc o przyjemności. Tak samo w razie czego jeżeli trafi się sensowny 2.0T też warto brać go pod uwagę. Paliwożerny nie będzie, opłaty też nie bedą z kosmosu. Ja planując zakup swojego obecnego samochodu postawiłem sobie tylko porzeczkę mocy-miała być min. 130 KM czyli w grę wchodziły 1.9 dci, 2.0 dci, 2.0 16V i 2.0T i starałem się wybrac najlepszy z dostępnych. I sporym atutem w kupionym samochodzie przy tym samym roczniku był przebieg (w obu finalistach oryginalny): 1.9 dci 129000 km vs 2.0T 73400... dodając lepiej wyposażonego 2.0T wybór padł na niego.

 

Jeżeli moja wypowiedź zostanie uznana za OT to proszę ją wywalić.

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Moderatorze, bądź łaskaw nie wrzucac do jednego wora wszystkich jak leci przedsiębiorców i opiniowac że samochody po nich (krajowe jak piszesz) to zło najgorsze, bo zajeżdżone, bo oszczędzaja na wszystkim itp

Nadmieniłem wyraźnie:

Najgorsze dla mnie i mijał je będę zawsze wielkim łukiem

Moja opinia i mam do takiej prawo, nie jest to wyssane z palca, znam kilku, by nie napisać kilkunastu takich "przedsiębiorców". Nie patrzę też na to przez czubek własnego nosa i własny interes, to obserwacja z boku do takich wniosków mnie przywiodła. Nic nie pisałem też o (jak to odebrałeś) "oszczędzaniu na wszystkim", to domysły i nadinterpretacja tego co napisałem. Wspomniałem natomiast, co niejako potwierdzasz w swoim poście, o możliwym wykorzystywaniu auta praktycznie do wszystkiego. Ponadto nie jest to generalizowanie, a tylko uczulenie, by w takich przypadkach poprzedniemu właścicielowi i jego działalności się baczniej przyglądnąć, co jest wyraźnie napisane w tym zdaniu:

Tu akurat, przy Megi CC jest to mało prawdopodobne, jednak warto poprzedniego właściciela pod tym kątem prześwietlić...

Właśnie chodzi o stwierdzenie jeśli to możliwe, czy tym autem mogły jeździć majtki z Chin, zakupione w Tuszynie, czy worki z zaprawą lub wapnem. A czasami i 30 szt klinkierówki, bo zabrakło na dokończenie komina...

Znam i takie przypadki gdy ta cegła w beemce jechała.

To właśnie obalanie ostrzeżeń przeze mnie opisanych jest generalizowaniem, i ustawianiem wszystkich przedsiębiorców w grupie dbających o użytkowane auta, gdzie to jakoby tylko z teczką dokumentów w aucie podróżują.... Nie jest tak dobrze....

Już raz te przypadki kiedyś przerabialiśmy, jak opisywałem własne przejazdy w ubraniu roboczym, ze sprzętem wysokościowym i narzędziami, czasami nawet farbami i smarami, w aucie które codziennie woziło tylko dyrektora i jego zastępców.

Była taka potrzeba to nie było gadania, polecenie dyspozytora i zero dyskusji. Auto służbowe, wiec zostało dla potrzeb zakładu wykorzystane. Rano znowu dyrektora z domu kierowca tym autem odbierał....

A ile było takich kursów dla oddziału maszynowego lub elektrycznego, gdzie podzespoły hydrauliki albo silniki, sterowniki były w trybie awaryjnym z serwisu ściągane....

By dopełnić obrazu, to auto było z prywatnej firmy transportowej, która "wygrała" przetarg na przewozy dla zakładu. Wzięli kilka aut w leasing i świadczyli usługi.

Ciekawe co po tym czasie leasingu z nimi się stało?????

Zapewne poszły jako zadbane i pieszczone przez właściciela przedsiębiorcę...

Nota bene kiedyś, przed prywatyzacją, był to zakładowy oddział transportowy i tabor był własnością zakładu, jeźdił do wyeksploatowania ale to inna bajka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój dizel śmigał w belgijskiej wypożyczalni. w 2005, 2006, 2007 roku pyknął po 60 kkm (serwisówki były na silniku) w 2008 nie wiadomo co było, bo już nie ma serwisówki, liczę się z tym, że zrobił kolejne 60 kkm. w 2009 raczej stał, bo jak kupiłem, to nawet klamka kierowcy się zacinała od nieruszania... wątpię, by przez ten czas wypożyczalnia nie inwestowała w samochód.

 

ja zrobiłem kolejne 60 kkm (za 3 lata) i liczę, że ma teraz ok. 260-280 kkm. oczywiście miał licznik cofnięty przy sprzedaży :)

tak więc nie zawsze "nieprywatny" jest nieszanowany. znam osobiście PH, którzy z byle czym jadą leasingowym autem do ASO i przy zakończeniu leasingu auto jest w stanie technicznym super. wizualnym niekoniecznie.

Edytowane przez mrarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę się rozpisaliście :)

To teraz mam pytanie, która firma ma meganki cc we flocie? :)

Tu trzeba podejść bardziej indywidualnie, bo rynek cc jest mniejszy, cabrio jest trudno dobrze złożyć po kolizji no i nie tak łatwo znowu znaleźć klienta na meganę cc.

Trzeba szukać zdrowego egzemplarza, warto czasami dołożyć więcej za zadbaną sztukę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz mam pytanie, która firma ma meganki cc we flocie?

 

meganecoupe02 - dziękuję za tą słuszną uwagę :) bo chyba trochę zeszliśmy z tematu.

Dziękuję również gojgien bo ta opinią jest cenna (ps. co do Waszej wymiany zdań -mam podobne do Ciebie zdanie, ale to już zostawmy ponieważ nie mam dylematu w postaci "od prywatnego czy firmowego" - w każdym razie moim zdaniem słusznie zwracasz uwagę na ryzyko zwązane z takimi autami)Dziekuję.

 

PS. powiem Wam, że boję się tego auta ( w sensie diesla) -kolega rok temu kupił Astrę diesla i do dziś mówi "nigdy więcej!". Niemal od razu wyskoczyło mu kilka kosztownych napraw a muszę zaznaczyć, że przed zakupem opiniowało go ASO! I nic złego nie stwierdzili...

 

Rzecz w tym, że diesel kusi niższym spalaniem i jest znacznie lepiej wyposażony. Wrzucę ogłoszenie (bo te akurat jest w sieci), zerknijcie proszę i dajcie znać co sądzicie.

http://otomoto.pl/renault-megane-cc-cabrio-1-9dci-exception-C24814650.html

 

Taka nieśmiała prośba...może ktoś z Was mieszka w pobliżu i rzuciłby okiem na to auto?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!