Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Poszukiwanie nowszego Megane


the_saint

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, the_saint napisał:

Właśnie ta intensywna eksploatacja trochę mnie martwi 140 tyś w 2 lata to dość dużo.

Takiej bym osobiście nie kupił ale to tylko moje zdanie. Przebieg oznacza, że było gonione i to ostro choć w trasach, głównie po autostradach i drogach ekspresowych. Sam dużo jeżdżę służbowym autem ale nie tyle więc nie wyobrażam sobie jak można trzasnąć 70 tysi w roku. Trzeba by przez 5 dni w tygodniu praktycznie z samochodu nie wysiadać. No chyba, że codziennie inny kierowca wsiada bo jeśli nie to masakryczna męczarnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że PH spędza jeden w dzień w biurze albo w domu na umawianiu spotkań, robieniu ofert, obsłudze zamówień itp. Czasami dwa dni zależy od PH, portfela klientów i branży. Nie biorę pod uwagę spożywki i innych dóbr szybko zbywalnych bo tam królują auta niższego segmentu niż Megane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stereotyp, autami służbowymi poruszają się nie tylko przedstawiciele handlowi.

Takie auto może, z naciskiem na może, bo auta nie widziałem, mieć wiele zalet. Pewny przebieg, raczej drogowy niż miejski, serwis itp. Ale, właśnie może być ale...

Znajomy komis, zakupił na przetargu, flotę Toyot Auris, niestety 50% aut była  wykończona mechanicznie. Po kontroli, stopnie sprężania poniżej normy. Sprawę trochę poprawił, na krótki czas, "syrop" LM  do oleju. Oczywiście wszystkie auta wizualnie w stanie bardzo dobrym, więc sprzedały się z komisu jak "świeże bułeczki".

Dlatego nie rozmyślać, tylko  mądrze oglądać, testować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PH może ogólnie, ale kadra wyższa, czy pracownicy biurowi też siedzą czasami w biurze :-) Najgorsze wg mnie będą auta dyżurne czyli nie przypisane do konkretnego użytkownika. Takie, które stoją pod firmą i są do dyspozycji pracowników jeżdżących np. w różne delegacje. Oczywiście, że nie ma zasady ani 100% pewności. Pełna zgoda, że nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i chłodnej głowy przy zakupie (jakiegokolwiek) samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się swoimi doświadczeniami: przez ostatnie 15 lat jeździłem autami za którymi niemiec płakał, jak sprzedawał. Gdy byłem już nieco mądrzejszy, to uświadomiłem sobie że zawsze z takim autem było coś nie tak - było albo po wypadku (raz mi się zdarzyło, że przy regeneracji skóry kierownicy odkryłem opornik zamiast airbaga), albo miało skręcony licznik o min. 100k km. Przez pewien czas chciałem sam ściągnąć auto z DE (omaniony ich drogami bez dziur i brakiem tendencji do kręcenia) i takie poszukiwania uświadomiły mi, że wszystkie ściągane auta miały cofany przebieg bądź były klepane - inaczej nie byłoby to realne, bo ceny samochodów w PL (tych ściąganych z DE) są dużo niższe niż tam u nich. Zacząłem więc szukać fur z polskich sieci dealerskich i od dwóch lat już tylko takie auta kupuję (i zamierzam kupować), choć nie jest to łatwe (na moją pierwszą megankę polowałem pół roku). Oczywiście fajnie byłoby kupić furę od osoby prywatnej (która to sama wymieniałaby olej co 10k km, a już na pewno poza ASO), ale nie ma się co oszukiwać - większość takich samochodów ludzie trzymają po >5 lat (ja szukałem do 3 lat), a ich wyposażenie czy nawet wersje silnikowe są zazwyczaj słabe. Dlatego zdecydowałem się zakup dwóch meganek poleasingowych, no i jestem zadowolony. Wyposażenie zarąbiste, serwisowane (wprawdzie co te 25-30k km to nie mało, ale mimo wszystko bardziej wierzę w te nasze ASO niż pieczątki warsztatów niemieckich 'z doopy', które równie dobrze mógł przybić handlarz). I naprawdę teraz po tych wszystkich doświadczeniach wolę prawdziwe 130k km, niż 100k km które zostały cofnięte z 200 czy 300k km.

 

Aha - na pewno nie ma co wierzyć, że jeśli auto (jakiekolwiek) sprzedaje ASO, to że zostało tam cokolwiek zrobione/sprawdzone. Tam tylko idzie pranie tapicerki i polerowanie lakieru. Płaci się niestety za złudne poczucie bezpieczeństwa. Lepiej szukać aukcji takich poleasingowych fur, one mają praktycznie zawsze całkiem niezłą opinię rzeczoznawcy, więc nie jedzie się tam całkiem w ciemno. Przed zakupem warto też sprawdzić w karcie pojazdu kto był pierwszym właścicielem - raz natknąłem się na fluenca który był po 'rent a car' (choć w 99% będzie po prostu firma leasingowa) :/

 

I tak krótko o tych moich poleasingowcach ;) Pierwsza była użytkowana przez kobietę, co w połączeniu z słabym wykończeniem skończyło się wytarciem guziczków od klimy i szyb. Druga natomiast imo była po kimś od budowy dróg (kierownik/inspektor etc.), bo maska miała naprawdę sporo odprysków, a schowek dość mocno porysowany (dokumenty pewnie). Natomiast w obu megankach - tfu tfu - mechanicznie wszystko jak w zegarku. Większość z tych rzeczy udało mi się jakośtam zamaskować zaprawką (odpryski) czy gorącym powietrzem (schowek). A gdyby mnie irytowały te plastiki, to wszystko można za grosze kupić na allegro ;)

Edytowane przez niebianskaskurwoala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Kaloteck napisał:

Cięcie.

Miałem na myśli, czy jeżeli w takim raporcie napiszą - zawieszenie w porządku. To czy można temu wierzyć?

lapka2.gif

REGULAMIN

5.13    Pisząc odpowiedź kategorycznie zabrania się cytowania w całości treści postu, który widnieje na liście napisanych jako ostatni. - mireczek01

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie tak chociaż Dekra nie zawsze jest wyznacznikiem jakości. Kiedyś w AŚ był test żarówek H7 i były tam m.in. żarówki sygnowane logiem Dekry. Badziewie jakich mało. Link. Najlepiej to jakbyś zlecił inspekcję i przy niej był. Wtedy można powiedzieć, że w to co na wydruku można wierzyć na 100%. Nie wiadomo jakie kto ma układy tam gdzie zleca takie raporty.

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem obejrzeć samochód. Prezentuje się całkiem przyzwoicie. Wewnątrz plastyki są faktycznie trochę porysowane w kilku miejscach, ale poza tym ogólnie jest znośnie. Nie będę ukrywał, że trochę martwi mnie cena, 2 letni samochód za takie pieniądze to chyba podejrzane? Przy okazji zapytam jeszcze jak wygląda waszym zdaniem poziom skomplikowania Megane III 1.6 względem Megane  II 1.6? Mam na myśli czy w tej generacji doszły jakieś modernizacje mogące skutkować kosztownymi naprawami, na które warto zwrócić uwagę? Martwi mnie też trochę kwestia przeglądu przed zakupem w ASO do Serwisu Pietrzaka nie ma zaufania, u Zięby nigdy nie byłem. Aktualne Megane przed zakupem sprawdzałem tylko na SKO. Czy ktoś zna może jakieś doświadczenia z ASO Zięby?

Z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy o jakiej cenie piszesz i o jakim aucie bo nie wkleiłeś linku do ogłoszenia. Ja u Zięby kupiłem auto i polecam ich jako sprzedawcę. Przed zakupem na moje życzenie auto przeszło ścieżkę diagnostyczną i badanie miernikiem lakieru. Nie wzięli za to pieniędzy i dostałem wydruki skuteczności hamulców i amortyzatorów. Konstrukcyjnie benzynowy 1.6 to jeden z prostszych i najmniej kłopotliwych silników ze stajni Renault. Legendy krążą tylko o KZFR ale w MII też to ustrojstwo było :-) Pietrzak natomiast wystawia ogłoszenia z opisem "bezwypadkowe" nawet jeśli auto miało jakieś lekkie przygody.

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie taniutka jak na ten rocznik. Pewnie przez przebieg. Wyposażenie w miarę ok, szkoda że bez automatycznego ręcznego. Miała już zmieniony rozrząd? Przy tym przebiegu powinna więc jeśli nie to pierwsze co czeka nowego właściciela. Podobnie pasek i rolki akcesoriów, płyn chłodniczy, olej, filtry. Dość spora inwestycja co też może wpływać na cenę. Płyn hamulcowy powinien być już zmieniony przy 120kkm i świece dwa razy od nowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firmy leasingowe , gdy wiedzą, ze użytkownicy będą robili duże przebiegi proponują atrakcyjny cenowo ( w porównaniu oczywiście)  leasing na 2 lata .

Jest on niewiele droższy niż ten na 3 lata.

A firmie leasingowej łatwiej jest sprzedać takie auto 2 letnie z przebiegiem 140 tys km, niż jak by to auto miało 3 lata i przebieg 210 tys km.

A do tego doszły by koszty opon, sprzęgła, rozrządu, tarcz hamulcowych, pompy wody,  itp.

 

a co do tego auta, to dodam , ze sporo jakiś ciężkich rzeczy było wożonych w bagażniku, bo mocno powycierany jest.

 

Edytowane przez kacper69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie tylko, że ktoś do takich przebiegów wybrał tego benzyniaka. Dużo taniej by jeździł 1.5 dCi, a jak sprzedaje po leasingu to i tak nic poważnego jeszcze by mu się przecież nie zepsuło.

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!