Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Ecodriving


rafallski

Rekomendowane odpowiedzi

nie zrobisz redukcji z 4 na 2 (bez hamowania silnikiem)
przepraszam że się wtrącę w ten gorący wątek ale zgodnie z zasadą ecodriving jeżeli na 4 biegu mamy jechać 40km/h to ja nie widzę przeszkody wrzucić 2 bieg bez hamowania. (dodam ze miałem okazję jechać seicento 900 gdzie chłopak na 3 bieg przerzucił przy 80km/h)

Dalsza dyskusja jest chyba nie potrzebna gdyż każdy będzie jeździł jak chce i jak się tego nauczył. Ci którzy chcą wypróbować ten styl jazdy już zostali o nim chyba wystarczająco poinformowani i sami mogą ocenić czy im się to nadaje.

Z moich odczuć taki styl w dieslu ma mniejsze możliwości powodzenia niż w silniku benzynowym. A w przypadku mojego klekotka to określone zasady prowadzenia ni jak się mają do rzeczywistości bo bym nie potrzebował praktycznie ruszać pedału przyspieszenia tylko operować sprzęgłem i zmieniać biegi aby jeździć (prawie jak automat) korzystając z mieszanki tylko biegu jałowego.

Reasumując niech każdy kto ma ochotę taki styl prowadzenia auta go wypróbuje i komu będzie się nadawał to niech tak jeździ. Nie ma potrzeby się tu spierać i przekonywać. Każdego indywidualna sprawa. Ale pamiętajmy wszyscy że nie ważne jak jedziemy byle by ostrożnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepper w zupełności się zgadzam z Twoją wypowiedzią - niech każdy jeździ tak jak uważa, byleby bezpieczniej. Po prostu trafiło we mnie to, że rzekomo taranuję i zagrażam ruchowi drogowemu korzystając z hamowania silnikiem (co jest bzdurą). Tyle, nie chcę się spierać i tego nie robię, swoje zdanie po prostu wyrażam :mrgreen: (co niektórzy odbierają jako atak i od razu huzia na mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako atak i od razu huzia na mnie

Jaki atak :mrgreen: - chłopie wylecz się wreszcie z kompleksów i że cały świat przeciw tobie a zwłaszcza MY :-P :)

Dalsza dyskusja jest chyba nie potrzebna gdyż każdy będzie jeździł jak chce i jak się tego nauczył.

Już to wyżej napisałem i zgadzam się z tym, że nie ma sensu dalej dyskutować - zamykamy :) :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes - ja nie mam kompleksów ;-) No może jeden - brzuch mam za duży :mrgreen: I trzeba go zrzucić. Po prostu dziwi mnie to, że zawsze jak napiszę coś do gojgiena to zawsze kilka osób od razu do mnie coś pisze, że źle myślę, czy nie czytam ze zrozumieniem :) Tylko tyle :) Nie żywię żadnej urazy do nikogo na forum, traktuję zresztą je jako miejsce do wymiany poglądów i dobrej zabawy z fajnymi ludźmi :) Ale koniec o moich przemyśleniach na forum. Myślę, że można zamknąć ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe panowie dajcie spokoj :mrgreen:

 

CareK powiem Ci szcerze ze mnie sie zdarza zakrecac tak i tak tj. najpierw sprzeglo, potem hamulec i hamujac wrzucam 2, a sprzeglo puszczam za polowa zakretyu - tak robie najczescej, moze to i nie jest dorbze, ale tak juz jeżdzę... Aczkolwiek bywa i tak, że najpierw hamuję a potem tylko sprzeglo przy wchodzeniu, redukcja i puszczam za polowa zakretu

 

PS. przeprsam za pisownie ale klawatura mi sie krzaczy :/ :/ :/ :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszu każdy jeździ jak mu się podoba i ma do tego jak najbardziej prawo. Jednak we wszystkich szkołach jazdy mówią, że w zakręt wchodzi się na przystosowanym do tego biegu, tak by go nie zmieniać w łuku - ja się do tej zasady stosuję, co nie znaczy że Ty masz obowiązek się stosować lub ktokolwiek inny - jak napisałem każdy jeździ tak jak uważa, a czy to jest prawidłowe wg szkół jazdy, czy nie to już inna sprawa i generalnie każdy może to zlewać, bo ma do tego po prostu prawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dyskusja sie rozwineła, dobrze, ze mieszkacie daleko od siebie bo moze i zęby by poleciały ;-) CareK- nie wiem może jest odwrotnię z tymi pedałami, nie zwracam na to uwagi, pisałem w kolejności takiej jak mi się przypomniała co naciskam. Generalnie moja jazda polega na słuchaniu silnika, to ja tak mam operować tymi biegami i pedałami by jemu było łatwiej mi służyć, Ot wszystko. Co do moich zarobków to i tak średnią Ty masz wyższą, ja mam o 75% więcej ale na utrzymaniu 4 osoby, auto i wszystkie opłaty. (to oczywiście tylko na marginesie, i na ten temat nie bedę dyskutował)

Poza tym ja tylko opisałem jedną sytuację i nikogo nie przekonuję by nie jeździł ekonomicznie, zastanawia mnie tylko, że wszystkie te szkoły ekonomicznej jazdy zapominają o sygnalizacji STOP. Wiem że jest przepis by zachować odpowiednią odległość ale każdy podświadomie na światła stopu reaguje wzmożoną uwagą. Przy hamowaniu silnikiem niestety nie jest to sygnalizowane, dla tego też rozumiem reakcję kierowcy jadącego za mną, że trąbił i mrugał, poczuł się po prostu zaskoczony tym, że momentalnie odległośc pomiędzy nami drastycznie malała a ja nie sygnalizuję hamowania. To tyle w tym temacie.

 

dodano 13.07.2008 1:10

fragment posta z innego tematu na poparcie tezy o braku STOP'u przy hamowaniu silnikem:

Oczywiście przy wciśnięciu stopu nie było sygnalizacji hamowania, ani prawego kierunkowskazu. Cud, że nikt mi w tył nie wjechał, bo jezdziłem tak ze 2 tygodnie nieświadomy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gojgien, zgadzam się z tobą w 100%. Ja dodał bym tylko takie moje motto : jeździj i pozwól jeździć innym. Więc do szewskiej pasji doprowadza mnie jak na dwu-pasmówce jedzie obok siebie (równolegle) dwóch eko-drajwerów i z reguły uda im się przejechać przez skrzyżowanie na pomarańczowym, a ty musisz dać po heblach. I owszem oni jadą oszczędnie, a ci za nimi co mają powiedzieć.

I tak jak Gojgien napisał trzeba słuchać silnika on sam powie co dla niego dobre o ile umiesz słuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście gojgien każdy jeździ tak jak uważa i chwała za to, bo porażką by było jakbyśmy żyli w jakiejś przyszłości, w której np każdy samochód jeździ tak samo (komputer) - hehe takie dywygacje.

Ale co do stopu - nie porównujmy hamowania silnikiem do hamulców, bo wiadomo hamulec jak naciśnieć to hamuje o wiele lepiej niż silnik, dla mnie nie jest tłumaczeniem, że tego nie widać, bo silnikiem nie wyhamujesz nagle szybko tylko trwa to o wiele dłużej niż hamulcami, także ktoś kto jedzie w bezpiecznej odległości za Tobą nie powinien mieć problemów z zobaczeniem, że Ty zwolniłeś.

 

Lechu - po I - reg"u"ły - piszmy po polsku. Po II - oni łamali kodeks ruchu drogowego, który mówi, że jeździmy prawą stroną - prawym pasem na drodze dwupasmowej, chyba, że po tym pasie porusza się inny pojazd, wtedy możemy lewym pasem go wyprzedzić, a więc taka jazda równoległa jest kompletnie łamaniem przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie już spokój z tą ortografią, kurde, każdemu się może zdarzyć jeden błąd, ale po co od razu tak besztać ludzi, żeby na czerwono wszystkie błędy podkreślać itd...

A poza tym co z dyslektykami? Oni popełniają błędy wbrew własnej woli...

ale EoT.

 

CareK - co do tego sprzegla w zakrecie to po prostu nie wiem bo mi nikt nie zawracal nigdy na to uwagi i stad moja ciekawosc czy to jakos szkodzi itd

 

Poza tym: kurde nie rozumiem dlaczego hamowanie silnikiem ma wplywac na ekonomie jazdy!!! Czy nie powinno byc odwrotnie? Czy nie powinno się jak najczęściej na luz wrzucać? Przeciez hamowanie silnikiem to podnoszenie obrotów a to = większe spalanie, czyż nie?

Mógłby mi ktoś to wyjaśnić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym co z dyslektykami?

Piszu nie ma takich - są tylko leniwi.

Na forum jest opcja włączenia słownika i jak podkreśli na czerwono to może się zastanowisz dlaczego i poprawisz lub prawy klawisz i ci wyświetli proponowaną (poprawną) wersję. Druga opcja, można pisać w WORD-zie i tam też podkreśla, openoffice writer też. Dostępne w sieci są też inne słowniki internetowe.

Jak ktoś potrafi używać komputera, to da sobie i radę ze słownikiem, więc nie pisz mi tu o szykanowaniu - to czyste lenistwo i ignorancja i zasłanianie się papierkiem. Słowniki książkowe też już dawno wynaleziono i są dostępne.

Czy nie powinno byc odwrotnie?

Nie, dlatego że silnik jak ma "odpowiednie obroty" (schodzi z wysokich), to na biegu do pewnego pułapu obrotów, nie pali ani kropelki - poczytaj na forum było. Na luzie cały czas pobiera paliwko ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EOTując trochę - jeśli ktoś FireFoxa używa - tam jest moduł sprawdzania pisowni :mrgreen: To nie jest szykanowanie, a bronienie polskiego języka, ot co :)

 

Co do hamowania silnikiem - dokładnie było już pisane na forum piszu. Jest tak, że gdy puścisz kompletnie gaz i hamujesz silnikiem to do przedziału ( w meganach ktoś pisał że to jest 1500 albo 1750 obrotów) silnik nie podaje paliwa w ogóle, a obroty utrzymywane są przez pęd samochodu - koła się kręcą - wał korbowy jest napędzany kołami, przez co autko nie gaśnie, mimo, że nie dostaje paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas zakończyć te czcze dyskusje, temat zaczyna się rozmywać na mało istotne wątki dotyczące moderacji, a ostatni akapit ostatniego posta wchodzi w temat, który jest na forum dość szeroko opisany. Obawiając się potencjalnych ataków na jednego z userów w następnych postach, temat zamykam.

 

dodano 12.02.2009

Na prośbę usera Delongi temat czasowo zostaje otwarty, mam nadzieję, że poprzednie emocje już opadły :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Może i czas ale w całej tej dyskusji pominięto kwestie jak ecodriving wpływa na silnik. Wszyscy piszą o spalaniu.

Akurat pracuje w firmie gdzie ecodriving wdrożono 6 miesięcy temu. Wszyscy kierowcy przeszli kursy i mieli obowiązek stosowania tych zasad.

Efekty generalnie 2:

Pierwszy oczywiście niższe spalanie

Drugi zamulone silniki i częstsze awarie.(samochody maja od 2miesięcy do 2 lat więc są to nowe jednostki diesla rożne marki aut.)

W ubiegłym tygodniu odstąpiono od ecodrivingu z uwagi na fakt że koszty napraw nie pokrywają się z oszczędnościami na paliwie.

Firma przeprowadziła badanie kilku aut z rożnych miast wyrywkowo i okazało się że jazda na niskich obrotach powoduje duże obciążenia silników, elementów przeniesienia napędu. silniki były "zamulone" przez co nie miały takiej sprawności jakiej powinny co skutkowało częstszymi awariami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro silnik przystosowany jest do pracy nawet przy 750obr/min to czy zamulaniem jest jechanie na 1500...? poza tym co to dokladnie jest to "zamulanie"

 

jezdzilem eco prowadzac opla vectre przez prawie rok, teraz kolejne pol roku jezdze eco swoja meganka i wszystko jest ok... zadnych, ZADNYCH awarii silnika pod warunkiem, ze dba sie o plyny eksploatacyjne

 

co prawda od czasu do czasu jadac np. w trase "przepale" troche auto na wyzszych obrotach, ale i tak sadze, ze jazda na niskich obrotach nie szkodzi silnikowi - wszystko w granicach rozsadku bo np. jak ktos chamuje silnikiem i na biegu schodzi ponizej 500obr/min tak ze autem zaczyna trzasc to juz inna sprawa :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!