Megane I phI Oderwany kabel ...rozrusznika?

[TMD]

Witam

Jako że to mój pierwszy post na tym forum, witam wszystkich serdecznie, oraz dziękuje za tą i przyszłe ewentualne pomocne rady, nie będę się przesadnie rozpisywał wiec przejdę odrazy do sedna.

 

Zacznę od tego że autko nie odpaliło, jak już to miało miejsce kilkukrotnie poruszałem już tym razem na oślep przewodami od rozrusznika i tu niespodzianka, ku zdziwieniu poczułem jak jakiś kabelek nabrał luzu i się oderwał.

Jako że wcześniej się nie przyglądałem gdzie ów kabelek był podłączony, tu jest moje pytanie i zarazem problem. Zaznaczę że na razie nie mam jak wejść pod autko i się dokładnie przyjrzeć od spodu, załączam zdjęcie zrobione od strony maski czyli z góry

 

Zielonym kolorem zaznaczyłem wiązkę od której wychodzi felerny kabelek.

Dodam jeszcze że przy próbie odpalenia nie słychać charakterystycznego kliknięcia przed rozruchem(oczywiście sam rozruch też nie działa :) ).

 

Wszystko stało się jasne jak zajrzałem dziś rano pod megi, okazał się to kabelek od rozruchu (cienki , biały).

Ale co gorsza czeka mnie zakup nowego aku, stara varta calcium-silver i tak wytrzymała sporo bo aż 7 lat :)

Edytowane 16 Sierpnia 2012 przez TMD

[rufuse]

Kolega ja to nazywam bengiksem nie wiem jak sie to powinno nazywać fachowo ale jak podniesiesz samochód na lewarku z lewej strony przód i wejdziesz pod autko to ozbaczyć o czym mówie i tam ten kabelek powinien wejść na wsówkę ;D mam to samo co jakiś czas mi spada i wtedy cisza rozrusznik nie rusza ;D

[TMD]

O tak, już od rana jestem obeznany w temacie, zrobiłem odpowiedni edit, więc problem rozwiązany.

 

Jakiś rok temu przy innej okazji mechanik zajął się tym kablem jak sobie przypomniałem, ale ta interwencja widać długo nie przetrwała, teraz miałem trochę czasu to zrobiłem nową wsuwkę plus koszulki termokurczliwe, sądzę na tyle porządnie że przez jakiś czas nie będzie to problem.

 

Natomiast inna bajka to nowy aku który zakupiłem dzisiaj, mianowicie po dłuższym namyśle i objeżdżeniu paru sklepów i serwisów na pożyczonym aku sąsiada ;) , wybór padł na „centra futura”(47Ah 450A), pomimo tego że stara „varta” (45Ah 360A) była dłuższa o ok 5 cm sprzedawcy zapewniali że to nowsze technologie i są równie żywotne .... 7 lat taaak , ciekawe co na to planowane postarzanie produktu.

[aniewa]

Nie chcę być złym prorokiem ale z tą centrą chyba się pospieszyłeś. Jeździłeś na varcie i trzeba było przy tej marce zostać.

[TMD]

Może i tak być jak mówisz, ale wybrałem mniejsze zło jak to mówią, bo z vart w ogóle nie było w miejscu gdzie zakupiłem centre(dostałem 20 zł zniżki jak oddałem zużyty aku) w sumie wyszło 230zł a przy okazji sprawdzili prąd ładowania w megi, a w innych punktach robili wielkie oczy jak pytałem czy przyjmują zużyte aku

i te 3 lata gwarancji jednak mnie przekonały, na całą resztę 2 lata.

Edytowane 17 Sierpnia 2012 przez TMD

[Kreciq]

3 lata gwarancji

Według firmy Centra, oni nie produkują wadliwych akumulatorów. Wszystkie, jakie są odsyłane na reklamację wracają jako sprawne (bynajmniej nie są naprawiane i wymieniane na nowe, klient wysyła im sprawny akumulator) lub uszkodzone z winy użytkownika. Tak więc ta gwarancja jest tylko na papierze. Przekonasz się o tym, jak będziesz chciał reklamować akumulator, a będziesz po max 2 latach. To już nie jest ta Centra co kiedyś.

[TMD]

Faktycznie opinie o tej centrze są skrajne, jeśli sie uda to wymienie, ale w takim razie co kupic ?

środki też mam ograniczone zwłaszcza przed sezonem szkolnym , nie wiem też ile jeszce pojeżdże megi, wiec to moze bedzie juz problem przyszłego właściciela.