Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Megane IV ?


marr29

Rekomendowane odpowiedzi

Dyskutujecie o oczywistych sprawach. Czym krócej trwa manewr wyprzedzania, tym jest bezpieczniejszy. A czym więcej mocy pod butem, tym manewr może być krótszy. To się chyba nawet nazywa fachowo "bezpieczeństwo czynne". Pamiętam jeszcze jak z 15 lat temu walczyłem z TIRami Maluchem. To nie była kwestia tego, czy musiałem dłużej czekać na okazję do manewru, czy że musiałem wcześniej nabrać rozpędu... To była walka na śmierć i życie. Jasne że TCe jeździ szybciej niż Maluch, ale jedno się nie zmieniło - do wyprzedzania czym więcej mocy, tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Zgadzam się w 100 procentach, im krócej na nie swoim pasie tym lepiej.

 

Idąc tokiem myślenia, że auto nie decyduje o bezpieczeństwie, to dochodzimy do wniosku, że tym maluchem powinieneś był wcale nie wyprzedzać wcale i wtedy jazda byłaby bezpieczna. A tu chodzi o to, żeby jeździć sprawnie i bezpiecznie chyba?

 

Dlatego też diesle na trasę są najlepsze bo jak się ma 300Nm od 1800-2000 obrotów to moc praktycznie jest zawsze.

Edytowane przez giancardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę robić offtopic, ale jak czytam opinie niektórych użytkowników forum w tym temacie to od razu widać, że mają mało do czynienia za kierownicą. Co do większej mocy i tym samym aktywnego bezpieczeństwa to się zgadzam, ale to ma miejsce w sytuacji jak musisz szybko uciec przed kimś (przykład:

) a nie wyprzedać kolumnę z TIR-em na czele. Zresztą akurat TIR-y jeżdżą o niebo lepiej niż większość osobówek, ponieważ mają CB radia (sam kiedyś używałem ale teraz korzystam z Yanosika) i zawsze jadą z dużo wyższą prędkością niż można co pozwala nam płynnie przemieszczać się po drogach krajowych (nie licząc autostrad i obwodnic). Więc jak mi ktoś pisze, że trzeba mieć mocny silnik, aby wyprzedzić TIR-a to chyba czas aby zaczął częściej za miasto wyjeżdżać :) Kolejną kwestią jest też fakt, że jeżdżę do pracy codziennie 100 km drogą krajową gdzie jest układ taki - wioska - prosta droga - wioska - prosta droga itp. No i jak tylko się zaczynają proste drogi to zawsze jakiś baran z turbo musi walić lewym pasem (ale o tym już pisałem w poprzednim poście). Na tych prostych odcinkach co 1-2 miesiące jest wypadek, a co pół roku ofiary śmiertelne. I jak tak codziennie dojeżdżam i widzę co mnie wyprzedza oraz czasem zdarza się, że widzę skutki wypadku to najczęściej nie są to stare i słabe samochody tylko nowe bryki z literką "T" w oznaczeniu silnika na początku. Dla mnie wnioski są oczywiste. Oczywiście nie twierdzę, że słaby samochód jest lepszy od mocnego, ale mocny samochód w nieodpowiednich rękach, a takich jest najwięcej może zrobić sporo krzywdy. Zresztą człowiek jest tylko człowiekiem i też niech nikt mi kitu nie wciska, że kupuje się 200 KM pod maską żeby raz w tygodniu wyprzedzić TIR-a :) Jak jest taka moc to, aż się prosi aby depnąć, no ale niestety potem są tego skutki i często tragiczne.

 

W myśl tego co niektórzy twierdzą jak się niema co najmniej 150 KM pod maską to nie można bezpiecznie jeździć. Jest to oczywiście bzdura :)

 

Wracając do głównego tematu oraz tego, że ostatnio często w tym wątku można spotkać informację o Tipo to są pierwsze oficjalne wizualizacje wersji kombii: http://autokult.pl/27289,fiat-tipo-kombi-pierwsza-zapowiedz

Edytowane przez sebastian_wifi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę robić offtopic, ale jak czytam opinie niektórych użytkowników forum w tym temacie to od razu widać, że mają mało do czynienia za kierownicą. Co do większej mocy i tym samym aktywnego bezpieczeństwa to się zgadzam, ale to ma miejsce w sytuacji jak musisz szybko uciec przed kimś (przykład:

) a nie wyprzedać kolumnę z TIR-em na czele. Zresztą akurat TIR-y jeżdżą o niebo lepiej niż większość osobówek, ponieważ mają CB radia (sam kiedyś używałem ale teraz korzystam z Yanosika) i zawsze jadą z dużo wyższą prędkością niż można co pozwala nam płynnie przemieszczać się po drogach krajowych (nie licząc autostrad i obwodnic). Więc jak mi ktoś pisze, że trzeba mieć mocny silnik, aby wyprzedzić TIR-a to chyba czas aby zaczął częściej za miasto wyjeżdżać.

Chyba nic nie wnoszą argumenty typu jak ktoś się ze mną nie zgadza, to znaczy, że się nie zna, mało jeździ itp. Tak informacyjnie to też nie kupiłem dCi, żeby się nim po mieście bujać. Dla mnie mocny silnik przydaje się w każdej sytuacji i nawet podczas "rutynowego" wyprzedzania czuję się bezpieczniej. Inna sprawa, że mój dCi ma 110 KM i zasadniczo mi to wystarcza, a co dopiero gdybym tych koni miał 130 :-) Co do TIRów to np. jak taki jedzie akurat z pełną paką i ilekroć wyjedzie z wiochy muszę czekać półtorej minuty zanim się rozpędzi do 90 km/h to mnie trochę krew zalewa.

Edytowane przez Jottar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jottar - Każdy ma swoje zdanie i racje. Prawda jest również taka, że mocy nigdy nie jest za wiele. Z jakiegoś powodu produkuje się takie samochody, które mają po 500 a nawet 1000 KM. W starciu z takim autem nawet Megane RS wypada słabo więc ogólna dyskusja na temat tego czy dany samochód ma za słaby czy za mocny silnik nie ma sensu bo każdy ma inne preferencje i odczucia. Jednemu wystarczy 1.6 110 KM, a inny będzie narzekał na 1.4 130 KM, a trzeci powie, że w Megane to musi być 2.0 265 KM bo wszystko co poniżej to nie chce jeździć :)

 

Pamiętam jak kupiłem swoją Megane III 1.6 110 KM, na którą przesiadłem się z używanej Thalii 1.2. Zachwytom jakie to auto jest mocne i jak dobrze wyciszone nie było końca. Teraz po roku jazdy mam już troszkę inne zdanie zarówno w kwestii wyciszenia jak i mocy. Przypuszczam, że jakmym kupił nawet i 1.2/1.4 TCe to również na dzień dzisiejszy niebyłbym już tak ustastyfakcjonowany z mocy jak i wyciszenia. Po prostu apetyt rośnie w miarę jedzenia i tyle :) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak kupiłem swoją Megane III 1.6 110 KM, na którą przesiadłem się z używanej Thalii 1.2. Zachwytom jakie to auto jest mocne i jak dobrze wyciszone nie było końca. Teraz po roku jazdy mam już troszkę inne zdanie zarówno w kwestii wyciszenia jak i mocy. Przypuszczam, że jakmym kupił nawet i 1.2/1.4 TCe to również na dzień dzisiejszy niebyłbym już tak ustastyfakcjonowany z mocy jak i wyciszenia. Po prostu apetyt rośnie w miarę jedzenia i tyle Pozdrawiam!

0

 

Przesiadłeś się z Talii a ja z Puga 307, który pod względem osiągów był o niebo lepszy od Megi. Teraz wiem, że warto było dopłacić do Tce.

Czy rzeczywiście myślicie o zakupie IV? 85 tys. za kompakt to jawne zdzierstwo i przesada. Pojeździłem trochę nową 308 1.2 130 KM i mimo trzycylindrowca jeździ się naprawdę dobrze, ale... zażądali około 80 tys. za średnio wyposażony egzemplarz. Za 307 zapłaciłem 52 tys. i nadal uważam tę cenę za dobrą. W stosunku do moich zarobków i pewnie większości z nas ceny nowych kompaktów to istny kosmos. Co oferują w stosunku do mojej leciwej 307? Tablet, silnik z turbiną, szybkę z plexi, bo resztę to ma już moja meganka, która nie kosztowała 80 tys.Auto kupujemy oczkami a potem patrzymy na świat z wewnątrz, buda opatrzy się a wrażenia z jazdy towarzyszą nam codziennie. Nie wiadomo zresztą ile IV z początku produkcji będzie miała "baboli".

Edytowane przez mich64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne zdzierstwo czy przesada, po prostu nasze dochody i zarobki w PL są śmieszne i żałosne.

Jeżeli mój kumpel w fabryce VW w Niemczech zarabia 20 euro na godzinę plus dojazdy i 13 pensja, to z czym do ludzi :rolleyes: .

To co się dziwić, że w Niemczech tyle się nowych fur sprzedaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli porównując pewnie siłę nabywczą pieniądza zarabia tyle jakby tutaj zarabiał ok 5.5 tys złotych na miesiąc.

3.200 euro na miesiąc pracując w fabryce brzmi nieźle, wciąż jednak przy odkładaniu 20% pensji, a to już bardzo dużo trzeba zbierać ze 3 lata. No fakt, że u nas zbiera się dwa razy wolniej. ;)

 

Zdzierstwo i przesada może to nie do końca dobre słowo tylko właśnie nie przystoi to do naszych zarobków. U nas kompakt ze średnim wyposażeniem (nie każdy potrzebuje alusy) powinien kosztować 40-50 tysięcy (tak jak Tipo choć to przecież nie kompakt tylko budżet), a takim maksimum dla przeciętnego Kowalskiego to 60 tys. w gotówce. No bo nie oszukujmy się, damy 80 koła za auto, a za 3 lata będzie warte nie więcej jak 40 tysięcy (mówię o Renault, Fordzie, Fiacie, Peugeocie, Citroenie). I tutaj wygrywają auta takie jak Bravo, dużo tańsze i z mniejszą utratą wartości. Więc 60 tysięcy z utratą 35% i odsprzedażą za 40 byłoby do przełknięcia. :) Chociaż nie oszukujmy się, że średnia utrata to ok. 40%.

 

Co do mocy na zakończenie, ja jeżdżę 2.0 MII i uważam, że na takie auto to jest trochę mało mocy. To znaczy po mieście jeździ się komfortowo, ale w trasie mogłoby być lepiej. Nie tylko zresztą w trasie, każdy kto ma do czynienia z ekspresówkami zatłoczonymi typu góra-dół wie, że słabym autem to jest mordęga. Jedzie się pod górkę za TIRami, ciężarówkami i cięcie w stylu Aygo.

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo nie oszukujmy się, damy 80 koła za auto, a za 3 lata będzie warte nie więcej jak 40 tysięcy

 

Ja kupiłem nowe i mam zamiar jeździć 7-8 lat więc nie myślę o utracie wartości. Kupowanie nowego z myślą sprzedaży za trzy lata mija się z celem. Nie znam nikogo z prywatnych osób, które kupiły nowy samochód po to aby sprzedać po trzech latach. Typowy Kowalski w tym czasie zrobi 30 tyś. km więc auto prawie jak nowe więc po co robić komuś prezent i sprzedawać za bezcen? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za tym 80k w cenniku to może być 65k na fakturze po zniżkach. Jasne, że raczej nie na początku, ale za rok czy dwa rabatu pewnie nadal będzie można mieć sporo.

Spadek z 65k na 40 (a po 3 latach to będzie raczej więcej niż 40) to już nie tak źle.

Edytowane przez behbeh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo nie oszukujmy się, damy 80 koła za auto, a za 3 lata będzie warte nie więcej jak 40 tysięcy

 

Krajowe czy sprowadzone szroty? Zasadnicza różnica.... Kolega sprzedał Megana III 5 letniego 2.0 TCe, hatchback za 45 tyś zł w kilka dni.... Sprowadzone 2.0 TCe w tym czasie były po 29 - 35 tyś zł...

Edytowane przez mayn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To będę pierwszy ;)

Ale z zakupem poczekam na pierwszy face lifting ... Za 2 lata może już ?

Poprawią wtedy pewnie to i owo i wstawią oczekiwany Tce 1.6 /150 -160 KM /. Bo nie zamierzam przesiadać się na słabszy od tego którym jeżdżę silniczek.

A wtedy za dopracowane autko łatwiej będzie wysupłać te ponad 80tys ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata i face lifting ? Clio IV pojawiło się w Polsce jesienią 2012 roku, i do dziś nie doczekało się face liftingu... Może teraz zobaczymy w Genewie Clio po lifcie, ewentualnie najpóźniej jesienią we Frankfurcie. Megane III weszło jesienią 2008 roku, w 2012 roku otrzymało delikatny face lifting, więc trzeba liczyć około 4 lat... W salonie Renault informowali że na wiosnę pojawi się w Kadjarze silnik 1.6 TCe znany w Nissanie Quashqaiu... Miejmy nadzieję że trafi za jakiś czas do Megana IV....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!