Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

1,4 16V +LPG - problem przy odpaleniu


Badger

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Ostatnio - tak już od ok. 3 tygodni - zauważyłem, że pierwsze odpalenie autka po nocy jest "dłuższe". Raz kręci dłużej a raz krócej - ale bez takiego rypania jakby już akumulator padł. Dzisiaj postanowiłem wziąć ze sobą aparacik i nagrać jak to wygląda i co - i oczywiście tym razem nie odpalił za pierwszym. Po chwili ponowny rozruch i cyknął bez problemów. Ogólnie to rano zawsze tak "popyrkiwał" i zapalał (oprócz dzisiejszego dnia).

 

 

W czasie jakzdy, żadnych niepokojących oznak nie ma - obroty nagle nie spadają, na dojazdach do świateł schodzi do 1000 a potem powoli się stabilizuje do 750 i tak sobie pyrka (lekko czuć wibracje ale to pewnie jakaś poduszka zawieszenia silnika), chyba że to też jakiś objaw zaistniałego problemu.

 

Dzięki za wszelką pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie piszesz jaką instalacją gazową zainfekowałeś silnik, przyczyną tych kłopotów może być właśnie ona. Żeby to wykluczyć, zakręć zawór na butli, pojeździj trzy cztery dni na samej benzynie i czy rano będą te kłopoty. Jeżeli ich nie będzie, to pradopodobnie masz nieszczelną instalację i przez noc dochodzi do zagazowania dolotu i uruchamiasz silnik na dwóch paliwach - silnik zaskakuje prawdopodobnie wtedy jak przepompuje zalegający w dolocie gaz do wydechu. Może to być nieszczelny reduktor lub wtryskiwacze gazowe (jeżeli są), lub w instalacjach podciśnieniowych elektrozawór przy reduktorze.

Edytowane przez gimak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Instalacja Elpigaz: reduktor Cometa-i do wtrysku gazu, wielozawór Elpigaz AT02A 200/30-TOR, obudowa gazoszczelna Polmocon DZT-Px. zespół wtr. gazu 4 sekcyjny I-Plus-S Aeco (silent), komp. sterujący Comfort 3,4 cyl. Stella.

Teraz w sobotę byłem z gazem znowu na "regulacji" bo co jakiś czas (rożnie 500, 150, 200, 800km) wlącza mi się kontrolka "układ oczyszczania spalin" + service i zawsze jest błąd P0420. Byłem raz - skasowali, byłem znowu - coś ustawili na nowo mieszankę, byłem jeszcze raz - wymienili jakieś dysze (i po tym myślałem że już jest OK ale 800km zrobiłem i znowu), to teraz wymienili wtryskiwacz i jakąś mapę całą na nowo ustawioną. Postaram się zatankować trochę więcej Pb i pojeździć te kilka dni na benzynie i zobaczę co i jak. No i poszukam multimetru żeby zobaczyć ile aku pokazuje ładowania jak chodzi.

 

Dzięki

 

Dodano: 30 wrz 2014 - 23:05

Trochę odgrzeję kotleta :rolleyes:

Więc tak jak było radzone - zakręcony zawór na butli, wyjeżdżenie gazu w obiegu aż się sam przełączył na beznynkę - nic to nie dawało niestety. Mimo to zaprowadziłem auto do gazowników - sprawdzili układ na podciśnienie czy jest nieszczelność - wszystko ok. Jeden dzień jazdy ok - następnie lipa. Jeszcze jedna próba u gazownika - wymienił parownik na nowy i stwierdziło jak jak znowu będzie taka sytuacja to może jest to wina czegoś innego. Parownik wymieniony - pierwsza doba - ok, następny ranek - ok, popołudnie - lipa.

No nic - jak tak jak z nimi ustaliłem auto poszło na serwis "normalny". Tutaj trochę reklamy - warsztat p. Andrzeja - Andi Reno (opisywany również na tym forum).

Zadzwoniłem, powiedziałem co i jak, podjechałem. Na wstępnie pan Andrzej podłączył clip'a, posprawdzał co się da, stwierdził że był błąd układu oczyszczania spalin (było 2 dni wcześniej, pokazał mi wskazania drugiej sondy że odbiegają od normy i pocieszył że "chyba już katalizator umarł" (ehh), zrobił test katalizatora (niestety katalizator nie przeszedł testu pomyślnie) i tak zostało autko na następny dzień. W dniu drugim zostało zrobione: wgranie nowej mapy układu zasilania paliwa (albo coś w tym klimacie) - ze względu na przebieg powinien być on już lekko skorygowany, czyszczenie przepustnicy (przy okazji dowiedziałem się że była wymieniana, że jest plomba i w ogóle git), wymiana świec (było założone nieodpowiednie NGK) na Eyquem (nie pamiętam numeru) i teraz dwie ciekawe informacje:

1) pod świecami była woda - hmm - coś znalazłem na forum już o tym (dziwna sprawa)

2) jedna cewka słabo się dokręca i - tu przypuszczenie - może łapać przebicie dlatego na biegu jałowym czasami tak potrząsa lekko silnikiem.

Auto złożone - można jechać i obserwować. Bajka - praktycznie 3 tygodnie bez najmniejszego problemu z odpaleniem czy auto stało 8h (praca) czy przez noc, czy przez cały weekend. Ale to by było zbyt piękne - przyszedł koniec lata - temperatury spadły, zrobiło się wilgotno - tak ok. 22.IX - i temat powrócił.

Czyżby znowu ta woda na świecach??? Normalnie przyszło z dnia na dzień - chodził dobrze i nagle odpala dławiąco. Pomieli chwilę i wskoczy na obroty i ok, albo nie odpali, drugie podejście jakby odpalał nowo narodzony. Może powinienem zainwestować w nową cewkę - najlepiej BERU albo DENSO wg opinii forumowiczów.

Nie wiem czy to coś komuś rozjaśniło sprawę czy nie ale wychodzi na to, że to raczej nie wina gazu.

Pozdrawiam

 

Dodano: 11 paź 2014 - 09:35

Zostawiłem w tygodniu auto na noc w warsztacie. Rano podczas odpalania clip pokazałm za małe ciśnienie w pompie paliwa :/ Panowie wzięli się za pompę i o dziwo:

- pompa była już kiedyś naprawiana/wymieniana (nawet coś pamiętam że poprzedni właściciel zachwalał że zrobione jest i ok)

- pompa była "kombinowana" - jakiś inny typ wsadzony w ten koszyk, połamane jakieś zaczepy, nieszczelność w jednym połączeniu - puszało paliwo,

- filtr na pompie bardzo zabrudzony - zbyt dużo paliwa było w zbiorniku żeby jeszcze zbiornik cały czyścić

- ktoś jak demontował poprzednią pompę to przy pomocy młotka i przecinaka chyba to go gniazdo/wejście pompy mocno sfatygowane - nawet panowie w warsztacie zdjęcia zrobili żeby nie było że u nich się tak robi - no tragedia...

 

Pompa wymieniona na jakąś używaną którą mieli w warsztacie na podmianki i błędów już nie pokazaywał. Szczelne rzekomo jest - przy hamowaniu mocnym jak się chlupała benzyna to nic nie wylatywało.

 

No ale rano i tak kaszelek i dławienie przy odpaleniu...

Niby na kompie wszystko ok a po postoju lipa. Chyba zacznę po prostu tak na dwa razy odpalać bo już mi się budżet skończył na ten miesiąc :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby znowu ta woda na świecach??? Normalnie przyszło z dnia na dzień - chodził dobrze i nagle odpala dławiąco.

To ja bym od razu to sprawdził i jeżeli tak to skąd się bierze.

Może powinienem zainwestować w nową cewkę - najlepiej BERU albo DENSO wg opinii forumowiczów.

Z tym bym poczekał. Nie wiem jakie masz przerwy na świecach, prawdopodobnie przepisowe 1.0, jeżeli tak to zmniejsz na 0.6-0.7 mm i sprawdź jaki będzie efekt.

2) jedna cewka słabo się dokręca

Nie wiem jak to rozumieć.

Pomieli chwilę i wskoczy na obroty i ok, albo nie odpali, drugie podejście jakby odpalał nowo narodzony.

To pasowałoby mi pod to, że przy pierwszym uruchomieniu, pompa nie dała jeszcze pełnego ciśnienia paliwa.

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Sprawy mają się coraz gorzej. Wczoraj pojechałem do teściów po kółka ziomowe. Zaparkowałem na podjeździe do garażu - przód niżej, pupa wyżej. Czas na powrót do domu - nie chce zapalić - 1, 2, 3, w końcy stoczyłem go na "pałasko" i zapalił. No nic - ciekawy objaw - zadowolony, że mam już w razie czego koła zimowe pojechałem do domu. Rano wyjazd na działkę - "in your dreams". Nic - chyba z 10 prób odpalenia - tylko dudłanie i dudłanie. Wytoczyłem go z miejsca parkingowego - nic. Zadzwoniłem do ojca żeby po mnie przyjechał. Podjechał - to pokaż co tam słuchać. Wkładam kartę - zapalał - chwilę pomarudził i odpalił :blink: :blink: :blink: Tylko tak palił jakby zaraz miał ducha wyzionąć. O ile jeszcze na wolnych jakoś chodził to tylko trochę gazu to od razu obrodu poniżej 500 i ledwo lewdo - no raczej na jazdję to się nie nadawał.

Co zrobić - na hol go i zaciągnął mnie ojciec pod warsztat. Jutro rano odstawię panom samochód już nie jeżdżący i zobaczymy co się będzie działo.

Witki opadają - normalnie z deszczu pod rynnę :( :( :(

 

lapka2.gif

Regulamin pkt. 5.6 - pl-literki Aston76

 

Dodano: 05 lis 2014 - 22:08

Problem (mam nadzieję) rozwiązany.

Po naprawie zrobiłem już 1500 km, minął prawie miesiąc, było i ciepło i zimno, i sucho i wilgotno - a zapala bez najmniejszego problemu.

W warsztacie panowie podmienili akumulatory - żeby wyeliminować słaby prąd rozruchu ale nic to nie dało. Kolejne próby oraz diagnostyka wykazały znowu problem z pompą paliwa. Po wyjęciu pompy okazało się, że nowa pompa (jako pompa bez tej plastikowej obudowy) po prostu doszczętnie rozwaliła obudowę w której była zamontowana (która już za poprzedniego właściciela była jakoś tam składana - dostałem do obejrzenia jak to tam wyglądało). Ponieważ mam wersję z początku produkcji (filtr paliwa poza bakiem koło tylnego lewego koła) to dostanie takiej pompy używanej graniczy z cudem. Moja pompa - podobnie jak niektórych użytkowników tego forum - ma dwa króćce wejście/wyjście - zupełnie jak w pompach z diesla. Nowa pompa sprowadzona skądś na zamówienie - cena ok. 600zł. Panowie dodatkowo wyczyścili zbiornik paliwa z całego syfu jaki tam się nazbierał przez całe lata użytkowania, sprawdzili jeszcze świece, cewki, wtryskiwacze i wszystko już mam poustawiane "jak fabryka chciała".

 

Fajnie jest mieć sprawny samochód.

Dziękuję wszystkim za udzieloną pomoc i cenne wskazówki!

 

 

Dodano: 19 wrzesień 2016 - 09:21

Mam pytanie - czy ktoś z tutejszych forumowiczów wymieniał bądź wyjmował pochłaniacz par paliwa w MII 1.4 benz. (wersja z filtrem paliwa przy tylnym lewym kole dla ścisłości, jeżeli coś to robi).

Gdzieś na forum było, że ktoś miał go zalanego paliwem i miał problemy przy odpaleniu. Niestety moje problemy z odpaleniem (opisana historia w tym temacie http://megane.com.pl/topic/56846-14-16v-lpg-problem-przy-odpaleniu/page__p__399731#entry399731) znowu powróciły.

W międzyczasie - wymieniona wtedy pompa już tak wyła (!) (coś było nie tak z odpowietrzeniem, że się pływak wybijał od podciśnienia, zrobili i powiedzieli że można jeździć). Paliwa miałem wlane tyle że już przy wkładaniu pistoletu i naciskaniu spustu odbijało. Miałem wyjeździć - wyjeździłem. Ale pompa i tak wyła - wymieniłem na używkę i chodziło elegancko do czasu aż się trochę obudowa posypała. Kupiłem nową na allegro z obudowa na dwa króćce. Po założeniu minimalna poprawa w odpaleniu. Co ciekawe - był taki okres że jak się pokołysało samochodem na boki to odpalał bez zająknięcia. Ale z czasem pompa i tak zaczęła buczeć niemiłosiernie i problem odpalania powrócił na dobre (ostatnio za 3, 4 razem). Naprawiłem obudowę starej pompy, założyłem. Po założeniu odpalił na dotyk, i tak przez cały dzień wyjazdów. Następny dzień po nocy - znowu za drugim razem. Jak byłem na wymianie sprzęgła w warsztacie to poprosiłem żeby zobaczyli co z tą pompą (jeszcze tą przed wymianą na "starą naprawioną"), ale stwierdzili że nie będą generować kosztów wyjmując pompę bo wg clip'a ciśnienie było ok tylko że nie odpalała za 1-szym razem. Niby coś ustawili na kompie (pomogło może na tydzień) i tyle z tego było.

 

Zostałem na razie sam z tym problemem - skoro tam "taka generacja kosztów" - i szukam i szukam co by tu może sprawdzić.

Może mogę coś sprawdzić elektronicznie??? Mam dostęp do MaxiEcu na Renault - jak ktoś ma sugestię jakim parametrom z rana się przyjrzeć, to jestem otwarty na uwagi.

Ale głównie to mnie interesuje - jak się demontuje to "magiczne pudełko" zwane filtrem/pochłaniaczem par paliwa.

 

Dzięki za pomoc i rady!

Edytowane przez P_r_z_e_m_o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Niestety moje problemy z odpaleniem (opisana historia w tym temacie http://megane.com.pl...731#entry399731) znowu powróciły.

Nie widzę powodu aby rozbijać problem na dwa osobne wątki. Połączone w jeden.

 

Ale głównie to mnie interesuje - jak się demontuje to "magiczne pudełko" zwane filtrem/pochłaniaczem par paliwa.

 

Przykręcony jest do nadkola za pomocą dwóch śrubek, dostęp po zdjęciu nadkola plastikowego, wewnętrznego. Możesz spróbować je jakoś odgiąć, może będzie dostęp, rurki są na szybko-złączki. Na pochłaniaczu masz elektrozawór.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego chcesz zdemontować pochłaniacz?

Problemy z odpalaniem. Ja ich akurat w mojej megance nie mam i nie miałem. Masz silnik zagazowany - nie wiem czy sprawdzałeś jak odpala silnik, po zakręceniu gazu na butli i pojeżdżeniu przez 2-3 dni tylko na benzynie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem już u gazowników na sprawdzeniu gazu. Jak zawsze ich rada - przed zgaszeniem silnika dojechać do domu na benzynie. Dwa, trzy km przed domem wyłączałem gaz - bez zmian. Zakręcić zawór na butli i pojeździć na samej benzynie. Ok - 3 dni zakręcona butla, 300km na benzynie wytrzaskane (czuć w portfelu różnicę) - bez zmian. Odstawione do gazowników. Sprawdzone szczelności, jakieś podciśnienia, zawór na butli, mapa na nowo ustawiona. Idę po samochód rano - panowie nie mogą odpalić - za trzecim razem się udało. Zdziwienie, konsternacja, gaz wykluczyli ale coś jest nie tak stwierdzili.

Pochłaniacz chciałbym zdemontować, bo gdzieś na forum był temat, że ktoś miał go zalanego i musiał wylać z niego paliwo.

Przemo - chodzi o przednie prawe nadkole??? Myślałem, że u mnie pochłaniacz jest z tyłu. To co na zdjęciu widać - tak pucha - to nie jest pochłaniacz??? I takie zdziwienie - filtr paliwa na pewno zakładałem inny niż "czerwony" - chyba na którejś wizycie w warsztacie nastąpiła podmianka :| - przebieg jest prawidłowo ustawiony??? Tych wersji z filtrem tak mało, że na osiedlu nie mogę żadnej znaleźć żeby podejrzeć :)

thumb_hosting_zdjec_1474358489__megane_ii_pochlaniacz.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że u mnie pochłaniacz jest z tyłu. To co na zdjęciu widać - tak pucha - to nie jest pochłaniacz???

I masz rację, to ja wprowadziłem Cię w błąd.

Filtr powinien mieć na obudowie strzałkę.

Na Twoim miejscu sprawdziłbym, czy wszystko masz tam dobrze podłączone i zastanowił się, czy problemy nie zaczęły się po wizycie w jakimś warsztacie.

Filtr paliwa, dla pewności do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochłaniacz oparów u mnie jest z przodu przed prawym przednim kołem, być może we wnęce koła pod plastikowym nakolem. Ja się do niego dobrałem z kanału jak mocowanie jego urdzewiało. Z tego co się doczytałem to pochłaniacz oparów przy uruchamianiu silnika nie bierze udziału, a włączany jest do układu (u mnie przed silnikiem krokowym) poprzez elektrozawór w określonych momentach obciążenia silnika jak jest on już rozgrzany.

Pochłaniacz interesuje mnie o tyle, że posądzam (nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić) go o to że na zimnym silniku po dotknięciu pedału gazu wolne obroty podskakują do góry o 500-700 obrotów. Przypuszczenie, że elektrozawór jest stale otwarty.

Ok - 3 dni zakręcona butla, 300km na benzynie wytrzaskane (czuć w portfelu różnicę) - bez zmian.

Sądząc po tym wpisie w baku znalazła się świeża benzyna i problem pozostał, więc moje spostrzeżenie z corolli jest raczej nieaktualne. W corolli też miałem okresowe kłopoty z odpalaniem zimnego silnika, które też po jakimś czasie powiązałem z działaniem pochłaniacza oparów, bo zauważyłem, że gdy zaczynały się problemy z odpaleniem zimnego silnika wystarczyło do baku dolać trochę świeżej benzyny i problem na jakiś czas znikał.

Ale może będzie aktualne drugie spostrzeżenie z tym związane, które zauważyłem w corolli jak mniej zacząłem jeździć, pierwszy rozruch zimnego silnika nie był na dotyk i dolewanie świeżej benzyny do baku nie przynosiło skutku, natomiast każdorazowo po naładowaniu paru letniego akumulatora, corolla przez jakiś czas odpalała na dotyk. Po wymianie akumulatora na nowy wszystko w zasadzie wróciło do normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle za późno wracam z roboty żeby ten filtr wymienić i przyjrzeć się pochłaniaczowi. Idąc za Twoją radą, podjechał dzisiaj rano ojciec drugim autem, podpięliśmy kable - tak jak przy padniętym aku albo mocnej zimie. Bez zmian. Próbuje, próbuje - jakby w ogóle benzyny nie było (a jest - ok. 1/4 baku). Drugie podejście - cyk. Teraz jeszcze mi się przypomniało, że gościu z warsztatu mówił że 1sza sonda ma wskazania odbiegające od normy, ale stwierdził, że to od jazdy na gazie. Skłaniam się powoli do kupna używki i podmianki w celu sprawdzenia. Czy też to błędny trop??? Albo może czujnik temperatury??? Nawet jak odpali, a pochodzi chwilę 1 - 2 minuty (tak że się nie nagrzeje silnik), wrócę do domu po dokumenty itp. (10min) - to znowu problem z odpaleniem. Hmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie sonda przy odpalaniu silnika nie ma nic do gadania. Ja miałem w megance może nie padniętą, ale ospałą (leniwą) sondę i meganka paliła na dotyk i chodziła wg mnie idealnie, zastrzeżenia do spalin miał diagnosta na przeglądzie rejestracyjnym. Po wymianie sondy odpala dalej na dotyk, ale zaczęły się problemy z wolnymi obrotami na zimnym silniku, których nie uładziłem do dzisiaj (to już prawie 3 lata). Sprawdzałem różne opcje, również z odpiętą sonda lambda, bez efektu.

Można by spróbować jaki efekt byłby przy użyciu samostartu (plaka), ale to jest ryzykowne, bo przy takiej operacji może dojść do strzału w dolot i dopiero będzie kłopot jak rozwali plastikowy kolektor ssący. Gdyby silnik od razu zaskoczył, to wskazywałoby na usterkę w zasilaniu paliwem, a nie w układzie zapłonowym.

Ja bym podszedł do tego inaczej. Zmniejszyłbym radykalnie odstęp na świecach np. do 0.5-0.6mm i sprawdziłbym jaki jest efekt. Jeżeli silnik zaskoczyłby od razu, to wskazywałoby to na usterkę w układzie zapłonowym, a konkretnie w układzie NN sterującym iskrą, bo jest mało prawdopodobne aby feler miały wszystkie cewki zapłonowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Udało mi się w weekend podnieść autko i spojrzeć na pochłaniacz i filtr. Cóż - pochłaniacza nie udało mi się zdjąć, w ogóle był nie do ruszenia. Dojście do przewodów zerowe (może jak jest kanał albo podnośnik to co innego - na leżącego nie da rady). Filtr paliwa wymieniłem - żadnej poprawy. Zastanawiam się może świece zmienić (chociaż te to może 10000 mają) - jakieś inne niż Eyquem RFN58LZ??? Zastanawiam się jeszcze nad podmianą co dziennie kolejnej cewki - może coś tam jest nie tak.

P.S.

Dla potomności - kierunek strzałki na filtrze paliwa powinien wskazywać TYŁ SAMOCHODU!!! Ot taka to myśl renault, żeby strzałka pokazująca kierunek płynięcia paliwa nie była skierowana do silnika (zdjęcie z dialogys trochę wprowadza w błąd rysunkiem filtra w układzie paliwowym). Pozostawiam bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i miałem nadzieje na znalezienie rozwiązania cieszę się meganką od pół roku i od jakiegoś czasu również dłużej kreci ale jak od razu zgaszę i zapale jeszcze raz to odpala.

Tylko u mnie jeszcze pokazuje wypadanie zapłonu na 3 cylindrze zamieniłem cewki nie, świece nowe, zastanawiam się czy to nie wtryski bo auto ma już 5 lat na gazie.

Mogę dodać, że na benzynie czasami czuć że bujnie obrotami ale sporadycznie, na gazie igła, zero skoków na obrotach, więc stawiam na wtryski.

 

A co do warsztatu wspomnianego wyżyje ANDI RENO to jakoś śmiem wątpić w ich jakość. Moja Megan była u nich serwisowana przez poprzedniego właściciela, podobno rok temu było wymieniane sprzęgło z wysprzęglikiem a dziś odwiozłem auto na wymianę wysprzęglika, zobaczymy w jakim stanie będzie sprzęgło oby nie okazało się, że też jest do wymiany (dodam że nie było objawów szarpania, ślizgania się sprzęgła)

Dodatkowo jak zapytałem w tym serwisie o wymianę rozrządu to na starcie Pan chciał mi dać do zrozumienia że w 1.4 jest KZFR i to też trzeba wymieniać.

Edytowane przez aston76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!