Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Ekonomia - diesel, benzyna czy LPG


subratri

Rekomendowane odpowiedzi

brudnego zaworu egr, zapieczonych świec żarowych, padających wtrysków, sypiącego się turbo, przekręconych panewek czy rozklekotanej dwumasy.

te wszystkie przypadłości co wymieniłeś to są tylko i wyłacznie spowodowane użytkowaniem auta przez kierowcę.

brudnego zaworu egr

przez pizdowatą jazdę, ja nigdy nie czyszczę zaworu, raz musiałem po poprzednim kierowcy i od tamtej pory jeździłem, jak go wyjąłem po 2 latach sprawdzić to był tylko delikatnie okopcony, wszystko zależy od stylu jazdy. Nie mówię od razu, że trzeba go pałować na każdym biegu, ale jak go przegonisz czasami, a potem możesz sobie już spokojnie jeździć to zawór na pewno będzie czysty.

zapieczonych świec żarowych

nigdy nie miałem problemów z odkręceniem, zdarzają się raz na **** czasami szło cięzko, ale bez przesady w PB też można łatwo urwać, a częsciej się zmienia niż w dieslu.

padających wtrysków

no jak się leje co popadnie, to zapewne tak będzie lub na wiejskich stacjach, nowe benzyniaki też na wiejskim paliwie długo ine pochodzą, wystarczy STP i troszkę mixolu co kilka tysięcy km, a wtryski będą chodzi na pewno długo..

przekręconych panewek

wymiana oleju, oraz jazda. Niektórzy nie patrzą czy motor ciepły, czy zimny i od razu startują od razu nie wyjdzie, ale potem ktoś odkupi i właśnie przez to rośnie opinia o panewkach.. Renault nie lubi też duszenia na niskich obr. silnika, bo panewki tego nie lubią. TDI wytrzyma, a DCI wcześniej czy później szlag trafi. ZNajomy w megane 1.6 również robił panewki od gazu po 60tys. więc nie pisz że tylko w dci.

sypiącego się turbo

tylko i wyłącznie wina użytkowania, jakby dbać o turbo tak jak zalecają przykazania to i w 1.9 120KM by długo chodziło, znam auta co mają po 250tys. na jednym przypadek? Nie, eksploatacja.

czy rozklekotanej dwumasy.

w PB też jest tych większych oczywiście 2.0 itp. ale jak nawet będzie rozklekotana, to nie bedzie tego czuć, bo benzyna nie wywołuje takich drgan jak diesel.

 

A jak porównujesz silnik prosty benzynowy, to można dać do porónania mercedesa w124 w dieslu, tam też nie będziesz zaglądał do wtrysków itp, nawet jakbyś lał opał, a wlej do swojego rozpuszczalnik nie pojedzie. Do nowych dci porównaj TSI albo IDE renault i który lepiej wypada

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgaqdzam się z tym, że kupując nowe auto i mając do wyboru zapłacić 10k więcej za diesela albo wziąść 2l benzynę, warto zastanowić się na LPG. Jesli oczywiście nie jeździmy daleko a bagażnika używamy do wożenia skrobaczki do szyb i płynu do spryskiwaczy.

Jeśli jednak ktoś dużo jeździ to w momencie kiedy ta benzyna będzie już dokonywała żywota diesel będzie jeszcze jak nowy. No chyba, że kupimy wielki benzynowy silnik - wtedy będzie żył długo. Duża pojemność - stosunkowo mało mocy i nisko powieszony moment obrotowy. Tylko znowu - zaczynamy od silników 2.0 w górę. Mam w Galaxy 2.8 VR6. Jeszcze dwa zawory na cylinder. Jakieś 350 przebiegu (może mniej) Auto się zmieniło całe w tym czasie kilka razy, osprzęt i cała reszta. Silnik jest wciąż jak nowy. Za mojej kadencji przejechał przynajmniej 30 tyś z pedałem w podłodze. 200 km/h to byłą porędkość eksploatacyjna. (to, że półosie, poduszki silnika i zawieszenie zmieniałem po parę razy w roku to inna sprawa - radość benzyny)Tyle, że wtedy auto paliło 14l średnio na odcinku 1100 km. Teraz po wirusie meganką przeleciałem z prędkością 190 (+-10) (3400 RPM max) respektując oczywiście ograniczenia prędkości i spalanie było na poziomi 5.8 (czy coś takiego). Różnica taka, że jak się robiło miejsce to przyśpieszenie od 150 do 190 zajmowało chwilę. Benzynę trzeba bujać z reguły tak długo, że nie zdąży się przyśpieszyć bo ktoś nam zdąży wjechać. Pierwszy raz od paru lat przejechałem odcinek 1400 km w 14 godzin. (zawsze jeżdżę tyle ile przepisy pozwalają +5) Ostatni raz to było fiestą XR2i z 8 lat temu ale to był pocisk nie samochód. (jest znaczy :) ). Nawet jeśli na LPG wyszło by taniej (choć w najlepszym wypadku wyszło by tylko trochę drożej) to tankować trzeba by było z 5 razy. W najlepszym wypadku jest to strata półtorej godziny. Do tego oczywiście trzeba upolować stację benzynową a, że w niemczech stacje bywają co 70km to jeszcze z pół zbiornika paliwa też by poszło. Nie na każdej stacji jest LPG. Czasami trzeba daleko zjechać z autostrady.

W polsce - zastanawianie się ciągle czy aby dobry gaz wleję czy mi filtrów nie pozatyka... Moim w zasadzie nie da się w polsce pokonać takich odległości, żeby nie udało się wrócić na jednym zbiorniku. Zawsze więc tankuję na jednej i tej samej stacji.

Kolejna sprawa to wskazanie ilości gazu - nigdy nie wiemy ile mamy i kiedy trzeba tankować. Przez to trzeba tankować częściej i lejemy po 20 litrów co drugi dzień na wszelki wypadek. Pewnie, że jak ktoś nie ma zajęcia, czas dla niego się nie liczy to zaglądanie na stację co chwilę może być nawet przyjemne, jednak jeśli ktoś szanuje swój czas to na gazie nie pojeździ.

Kolejna sprawa to zachowanie się silnika zasilanego LPG przy przeciążeniach. Spalanie stukowe i albo sterownik zdoła skorygować albo palimy tłoki i pierścienie. Jesli mu się uda skorygować to mamy po mocy i po ekonomi natychmiast. Ciężko wyczuć która opcja bardziej pożądana...

Liczba oktanowa LPG wynosi 90-120, choć do oceny właściwości antystukowych tego paliwa stosuje się częściej liczbę metanową, która dla LPG stosowanego do napędu samochodów mieści się w granicach 60-80.

W rzeczywistości jeździmy więc na paliwie bylejakim i nie tylko wartość energetycza jest słaba. Oczywiście suchość gazu jest bezdyskusyjna.

Bez problemu auta które jeżdżą "po wsi" Kurierzy którzy śmigają od sklepu do sklemu, dostawczy pizzy... To się opłca i pewnie nie szkodzi. Jeśli jednak ktoś używa samochodu do zarabiania to albo się godzi z dużym spalaniem, wysokimi kosztami i jeździ dużą benzyną albo kupuje przeciętnego diesela i oszczędza przynajmniej połowę.

Nie ma się co oszukiwać, LPG jest dobrym paliwem dla tych co nie jeżdżą. Dla tych co wybierają się w długą drogę 260km autostradą i są tak tym przejęci, że robią doświadczenia laboratoryjne ze spalania.

Poza tym silnik na LPG jest nieobliczalny. Ile razy zimą zdarza się, że dojedzie się do pracy a on nie zdąży się przełączyć bo za zimno. Tydzień większych mrozów i nagle jeździmy na benzynie. I jak tu planowac wydatki? Fajnie jak ktoś ma zapas kasy, a jak ktoś pracuje na kredyt? Wtedy zmiana diety na pasztetową bo trzeba było do pracy na PB dojechać.

Ehh dużo bym mógł tak pisać o moich doświadczeniach. Ja wiem jedno. Jak już pisałem, od kąd mam diesela nie mam problemów z autem a w portfelu zostaje mi kasa na zabawki i wycieczki. W tym roku zmieniłem drugie auto na ON i zostaje jeszcze więcej. W drugim zbiornik 70l nie bardzo chciał starczać na tydzień teraz jest 2.0 HDi, poł 50 cio litrowego zbiornika starcza na tydzień i jeszcze zostaje. A to wszystko przed wirusem.

Teraz jakakolwiek wycieczka nie wiąże się z planowaniem wydatków na paliwo. Zbiornik do pełna zawsze starcza na dotarcie do celu i powrót. Życie i wycieczki nie krecą się wokół samochodów nareszcie, tylko samochody zaczęły służyć do normalnego, spokojnego życia. Ten komfort jest nieosiągalny w silniku benzynowym. Nigdy nie będzie.

Zawsze LPG wydmucha uszczelniacze zaworów, zatrze pierścienie olejowe, spali się cewka albo jakiś zwierz postanowi zjeść nam przewody wysokiego napięcia... Albo nam ukręci przegub, albo damy za dużo obrotów i popalimy uszczelniacze wału... Albo nie włączy się klima i się nagle okaże że jeden wentylator na chłodnicy to mało i się gotujemy... Oczywiście takie oczywistości jak czujniki prędkości obrotowej silnika, przepływomierze, silniki krokowe, nieszczelności dolotu, falujące obroty... To przyjmujemy z dobrocią inwentarza.

Przy tym wszystkim trzy możliwe i przewidywalne usterki jak tubo, wtrysk i EGR wydają się jednak dość banalne. Naprawa trwa góra 4 godziny i kosztuje max 1000 zł.

Edytowane przez damiar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze LPG wydmucha uszczelniacze zaworów, zatrze pierścienie olejowe, spali się cewka albo jakiś zwierz postanowi zjeść nam przewody wysokiego napięcia... Albo nam ukręci przegób, albo damy za dużo obrotów i popalimy uszczelniacze wału... Albo nie włączy się klima i się nagle okaże że jeden wentylator na chłodnicy to mało i się gotujemy... Oczywiście takie oczywistości jak czujniki prędkości obrotowej silnika, przepływomierze, silniki krokowe, nieszczelności dolotu, falujące obroty... To przyjmujemy z dobrocią inwentarza.

jestem za gaz można założyć i po dwóch latach trzeba uciekać, bo inaczej przychodzi taki czas że ta kupka zaoszczędzonych pieniędzy idzie z powrotem w inwestycje, nie licząc czasu spędzonego u gazowników...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadu silników Renault i paru wyjątków, dobrze wystrojona instalacja lpg IV generacji potrafi dodać kilka kM, w reszcie spadek mocy jest niezauważalny i oscyluje w granicach 2-5 kM.

 

Wyobraź sobie ja w mojej benzynie też....

I sam potwierdziłeś że zawsze jakas róznica jest. Co do twojej benzyny to się ciesz że jesteś jednym z tych co dbają o auto.

To co ja mam powiedzieć, moja meganka od 99 roku nie wycięła mi żadnego psikusa?

Nic. Gratuluje nabytku udanego modelu i dobrej ręki do samochodu. Oby takich kierowców było więcej.

jestem za gaz można założyć i po dwóch latach trzeba uciekać, bo inaczej przychodzi taki czas że ta kupka zaoszczędzonych pieniędzy idzie z powrotem w inwestycje, nie licząc czasu spędzonego u gazowników...

I z tym się zgadzam gaz jest dobry na "krótką metę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczywistości jeździmy więc na paliwie bylejakim i nie tylko wartość energetycza jest słaba. Oczywiście suchość gazu jest bezdyskusyjna.

jestem za gaz można założyć i po dwóch latach trzeba uciekać

Obecnego mam już 3,5 roku i 60 tyś na gazie i nie zamierzam nigdzie uciekać....

Panowie nie głoście herezji. Lpg znacie chyba tylko ze słyszenia.

W rodzinie był lanos od nowości i od razu z lpg II generacji, przelatał w 10 lat 180 tyś bez żadnej awarii, nigdy nie był na lawecie, uczyli się na nim jeździć siostra i brat, taki dupowóz jako drugi samochód w rodzinie. Poprzez lpg zwrócił się koszt jego zakupu, jakby miał jeździć na benie. Teraz ma u nowego własciciela 250 tyś i też nie narzeka, do silnika jeszcze nie zaglądał.

http://moto.pl/MotoPL/1,90109,8421856,LPG___fakty_i_mity.html

http://motoryzacja.interia.pl/wydarzenie/uzywane/news/diesel-i-lpg-fakty-i-mity,1530197,5906

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lpg znacie chyba tylko ze słyszenia.

z LPG mialem więcej doczynienia niż ci się wydaje, daj ci Boże żeby ci służył jak najdłużej. Ja zagazowałem renualt 20tys, na budziku miała 2 letnia i przy 100tys, zacxzynaly sie schody kat sie rozpadł potem uszczelka pod głowicą na końcu głowica zawory pojawił się duży luz. Odciąłem gaz i jak narazie od tych 120tys ma 160 i silnik pracuje dobrze, a jakbym dalej miał ją zagazowaną to by już był skończony. Szkoda mi było sprzedać samochodu bo młody rocznikiem i dalej zostal i sie turla, ale na pewno gazu już nie uruchomię w nim. Siostra jeździ na PB samej i już 7 rok ani kabli, ani świec nie wymieniała. wiece to tak zardzewiały, że nie wiem czy by je odkręcił. Drugi ford fiesta co miałem, na oryginalnych kablach i świecach miał przejechane 85tys. po założeniu gazu i przejechaniu 1500km zaczał szarpać od razu świece i kable, a potem działo się to już profilaktycznie co 15tys-20tys km. Więc nikt mi nie wmówi że gaz jest taki idealny, a to świeca, a to cewka, a t kable, a to filtry, a to wtryskiwacze, a to reduktor cały czas coś. Przez pierwsze 2-3 lata owszem nic sie nie dzieje, ale jak się zacznie sypać to już po kolei.

 

Dodano: 14 paź 2013 - 13:46

W rodzinie był lanos od nowości i od razu z lpg II generacji,

drugiej tu się moge zgodzić, na tej instalacji samochody chodzily, znajomy ma do tej pory samochód z taką instalacją, ale te sekwencje co są teraz to jest po prostu porażka. A tam co się miało zepsuć, po 100tys. wymieniało się mebrany za 80zł i dalej hola, tu trzeba cąły reduktor za 500zl albo i lepiej, pozatym w sekwencji jest jeszcze dużo pierduł co może się psuć, a tam dochodziła cewka czasami od załączania, chociaż rzadko i tyle było filozofi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zagazowałem renualt 20tys, na budziku miała 2 letnia i przy 100tys,

Trafiłeś na druciarza a nie na instalatora i się zraziłeś do lpg. Instalacja na czerwonych valtekach i alasce, która nie wykarmiała tego silnika, do tego kiepsko założona, brak strojenia na drodze i wyjdą takie kwiatki. Przy dobrze dobranej instalacji, prawidłowo zamontowanej i wyregulowanej, silnik będzie tak samo trwały i zrywny jak na samym pb. Zostało to już dawno udowodnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdzę dieslami, bo lubię :) Nie mam z nimi problemów, wbrew opiniom, tych, którzy o dieslach wiedzą, wszystko, ale ich nigdy nie mieli :) Renówek w dieslu jest o wiele więcej na rynku wtórnym niż benzyn, które by mnie interesowały.

Pierwszą megankę w dieslu kupiłem przy przebiegu 102tys km. Przejeździłem 83tys km. - koszt części przy silniku, niecałe 200zł (jedna częśc za 150zł, była uszkodzona już przy zakupie)

Laguny szukałem albo diesla 130KM, albo benzyny 2.0T 140, 170, lub 205KM - nie było nic sensownego, kupiłem po 8 miesiącach poszukiwań 1,9 dCi 110KM. Przebieg w czasie zakupu 71tys km, oczywiście potwierdzony itp, teraz ma 112 tys km, koszty to tylko eksploatacja. Kolejna meganka 2.0dCi, na razie się nie wypowiadam.

W 99roku w rodzinie pojawiło się pierwsze clio, z 93roku, 1,1 benzyna na gaźniku. Poszła do gazu, jak ten był jeszcze po 1,20zł. Do tej pory jeździ nim sąsiadka. Instalacja była najprostsza z możliwych, a auto jeździło praktycznie tylko na gazie, (nawet odpalanie!).

Scenic 2.0 16V kupiony w 2005 roku z przebiegiem 57tys km i od razu zagazowany sekwencją. Aktualny przebieg ok 195tys km. Z gazem zero problemów, raz czy dwa odbyła się regeneracja listwy i reduktora, jakieś 200zł jednorazowo. Interej kupiłem za 30 czy 40zł i sam coś tam wyregulowałem.

 

Gdybym miał możliwość, to chętnie bym kupił mocną benzynę i od razu wstawił gaz. A że na 100 renówek które mnie interesują 5 to benzyny, to praktycznie nia ma w czym wybierać, biorę diesla i też jestem zadowolony. Mimo wszystko chyba LPG jest najtańszym rozwiązaniem, ale pod warunkiem, że założy go osoba kumająca czaczę i do sprawnego auta, a nie do trupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wypadku zgadzam się z tobą, nie zagłebiałem się w tajniki funkcji "start/stop".

Jak jest nowe to masz spokój na około 2-3 lata pózniej lepiej sprzedać auto. Czyli rozwiązanie dla bogatych.

Lecz "ćoś za coś..." zwykły sprzęt nie wytrzymał by tak nadmiernego wykorzystywania więc musi być tak a nie inaczej.

Tylko jak mnie uczyli w szkole częste uruchamiane i wyłączanie silnika powoduje szybsze jego zużycie. Czyli silnik dostaje więcej pod dupie niżby sobie pracował. Także to tyczy się turbiny.

Astin76 jak ty mierzyles spalanie na postoju? Clipem czy przerobiles komputer na liczniku?

Włączam test zegarów i mi pokazuje ile pali na godzinę pracy silnika. Tylko trochę głupio jeździ się ze skaczącymi wskazówkami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jam wyjątkowego farta do samochodów, bo na żaden pod względem awaryjności nie mogłem narzekać

Obecnego mam już 3,5 roku i 60 tyś na gazie i nie zamierzam nigdzie uciekać....

Panowie nie głoście herezji. Lpg znacie chyba tylko ze słyszenia.

Chyba tak.

Moja w/w meganka 99r(jeździ nią obecnie córka) ma 220kkm w tym 170kkm na gazie.

A corolla ma 130 kkm w tym 125kkm na gazie i tu muszę przyznać zaczał się problem z luzami zaworowymi, ale jest już opanowany.

I jeszcze jedno, co moim zdaniem, z perspektywy czasu jest istotne - w obydwóch tych samochodach załozone instalacje gazowe, to najwyższa półka w tym czasie, ale to procentuje, bo dotychczasowe koszty eksploatacyjne (poza gazem) to ceny filtrów gazowych.

 

Dodano: 14 paź 2013 - 22:32

I w obydwóch sekwencje, bo słyszałem na nie ktoś narzekał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponoć w f1 renault od przyszłego sezonu ma zakładać lpg.

Ale na gnojówkę się nie chcą zdecydować.

A corolla ma 130 kkm w tym 125kkm na gazie i tu muszę przyznać zaczał się problem z luzami zaworowymi, ale jest już opanowany.

Dlatego pod gaz zawszę kupuję silnik z hydrauliczną regulacją zaworów.

Temat jest o ekonomii diesla i lpg.

W poprzednich postach przedstawiłem jak to u mnie kosztowo wygląda.

Wnioski wyciągnijcie sami.Dislowców nie przekonam i sam się nie przekonam do diesla,

bo kiedyś już go miałem (1.5dci) i mnie nie zachwycił ekspoatacyjnie, choć nie powiem, przyjemnie się jeździło.

Padło również dużo mitów na temat lpg. Ja się w sumię cieszę, że jeszcze jest u nas tak dużo ludzi postrzegajacych, że lpg to zło.

Popyt jest mniejszy, przez co ceny są niższe jak również nasz kochany rząd narazie nie pcha się z podniesieniem akcyzy na gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diesel był dobry i ekonomiczny plus minus ponad 20. 30 lat wstecz.

I wtedy go miałem , konkretnie Audi 100 C2 2.oD .

Spalał wszystko co mu się wlało , łącznie z olejem opałowym po 1 zł. !!!! oraz olej roślinny .

W PRL był ogromny obszar transportu tzw. państwowego , więc płynęły oszczędności to traktorów na wieś

Wiadomo że polak potrafi więc było ich dużo i tanio więc auta z prostym dieslem były ekonomiczne.

Czasy i diesle się mocno zmieniły (do ekonomi i prostoty naprawy im bardzo daleko),opłacalności eksploatacji w porównaniu z innymi paliwami nie ma żadnej .

Chłopom jednak zostało przyzwyczajenie i sentyment wg. powiedzenia "wszystkie chłopy w naszej wsi mają auto tdi " .

Dlatego też od ponad 20 lat jeżdżę na LPG i sobie chwale ekonomie instalacji I i II generacji .

Awarii ,uszkodzeń innych niż normalne eksploatacyjne nigdy nie miałem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na gnojówkę się nie chcą zdecydować.

niestety

Temat jest o ekonomii diesla i lpg.

W poprzednich postach przedstawiłem jak to u mnie kosztowo wygląda.

racja, ale jednak pomimo tych oszałamiających oszczędności nie zdecyduje się. Trochę sie tych km robi a jazda 100 konną kuchenką turystyczną w dzisiejszych czasach jest dla Mnie uciążliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Videos

  • Ogłoszenia

  • Polecana zawartość

    • Nawiew tylnej kanapy - Megane 3
      Witam, planuje zakup Megane 3 Grandtour. Przegladajac ogloszenia nie widze aby jaka kolwiek miala nawiew na tylnia kanape. Pytanie czy jesrt to do zrobienia ? Może części z laguny 3 beda pasować ? Robił, ktoś cos podobnego ? Wymysliłem sobie kupno M3 1.5 dCi 110km, do tego chciałbym na start zrobić chip zeby podniesc moment  obrotowy i zyskać pare km. Później  chciałbym wrzucić jeszcze radio 2din z możliwością podpięcia kamery cofania i gniazdo zapalniczki lub usb do ladowania dla pasazera z tylu. Aczkolwiek najbardziej mnie nurtuje czy jest opcja na ten nawiew do tylu dla pasażerów. Jeżeli to pomocne... jestem gotow zrezygnować z tego joysticka jesli takowa wersja jaka kupie bedzie go posiadać. jezeli bedzie trzeba zmienić caly ten tunel . Dla mnie jest elementem zbędnym. W tym miejscu bardziej pasowałby jakis schowek z zasuwana roletka, albo poprostu miejsce na kubek. 
       
      Jesli był taki temat poruszany to podlinkujcie. Nie znalazlem nic co by zaspokoiło moje pytania. Widziałem wątek o M4 ale te auta chyba troszeczke sie różnią ? 
       

      REGULAMIN Forum się kłania pkt 5.6  - Prezes
       
       
      • 15 odpowiedzi
    • Nowy Bigster: Wyższy Wymiar Dacii
      Dacia prezentuje nowy model Bigster, który wprowadza markę na wyższy poziom, oferując unikalną propozycję w segmencie C-SUV. Ten model, zgodnie z tradycją marki, zapewnia bogactwo cech i technologii w przystępnej cenie. Bigster to samochód, który łączy solidność, przestronność i nowoczesne technologie, spełniając oczekiwania najbardziej wymagających klientów.
      • 0 odpowiedzi
    • Jak sprawdzić kod silnika?
      Czy można jakoś odczytać kod silnika i skrzyni biegów z naklejki czy VINu? Jeśli tak to jak?
      • 10 odpowiedzi
    • Cześć, w przeciągu dwóch tygodni mam odebrać swoje megane 1.3 tce 140. 
      Powiedzcie proszę bo gdzieś wyczytałem, że nowoczesne silniki wraz z olejami są tak skonstruowane, że nie trzeba wymieniać oleju po 1000-2000km od wyjechania z salonu.
      Jak to w praktyce wygląda aby samochód służył długie lata?
      • 34 odpowiedzi
    • Używana Tesla z certyfikatem
      Niedawno trafiłem na wydaję mi się ciekawą opcję, żeby wejść do świata "elektryków". Chodzi o używane samochody marki Tesla, na stronie www.tesla.com/pl_PL/inventory/used - używane można wyszukać używane modele Tesli z certyfikatem. Zakładam, że są one po weryfikacji mechaniki i elektryki. Z tego co czytałem i szukałem w necie to akumulator w Teslach trzyma swoją pojemność całkiem dobrze nawet pomimo upływu czasu, pamiętam, że był z tym duży problem w Nissanach Leaf, które bardzo szybko traciły dostępną pojemność. Wracają do Tesli, to można wejść w szczegóły ogłoszenia, są real photos i co najważniejsze roczna gwarancja. Oczywiście liczę się z tym, że zaraz zostanę zjedzony przez fanów aut spalinowych (też je lubię), ale ... taka używana Tesla z gwarancją to może być ciekawa opcja.

       
      • 17 odpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!