Megane III phII Szybkie zużywanie się tarcz hamulcowych

[lukwisz]

Ostatnio zaważyłem, ze samochód lekko zaczął ściągać. Zanim dojechałem do stacji benzynowej aby sprawdzić ciśnienie w oponach, sprawdziłem ręką czy może hamulec w którymś z kół przypadkiem się nie zaciął. 3 tarcze były gorące jedna tylna (lewa) prawie zimna. Po napompowaniu kół problem ściągania znikł. Pojechałem jednak na kontrolę hamulców. Okazało się, że różnica siły hamowania wynosi 13% na tylnej osi. Jednocześnie okazało się, że tarcze z tyłu kwalifikują się już do wymiany (są 1 mm poniżej minimum). I teraz mam zagwozdkę: samochód ma dopiero 45 tys przejechane nie jeżdżę jak wariat, więc skąd takie szybkie zużycie? Fakt faktem samochodem nie jeżdżę codziennie (1-2 razy na tydzień) czasami tylko do supermarketu (10km w obie strony) a czasem dalej więc auto często ma kilkudniowe przestoje.

[pbet]

Ogólnie ciekawa i dziwna sprawa. Piszesz o tarczach, a jak wyglądają klocki z tyłu? Wymieniałeś je od nowości? Jak wyglądają przednie hamulce pod względem zużycia tarcz i klocków? Czy coś było robione z przodu od nowości? Zwykle to przednie hamulce kończą się szybciej od tylnych. Jaką grubość mają Twoje tylne tarcze, że jest 1 mm poniżej minimum?

[lukwisz]

Na przeglądzie (jeszcze na gwarancji) tylne klocki były jeszcze ok (nie pamiętam dokładnych wartości) o tarczach nikt nie wspominał. Wszystko jest "z fabryki".

W tylnych zaciskach podobno nazbierało się dużo rdzy. Moja teoria jest taka, że po zdjęciu ręcznego klocki nie do końca odskakiwały i tarły o tarczę. Zwłaszcza jak długo stał. Pytanie czy prędzej padłyby klocki czy tarcza.

Edytowane 9 Stycznia 2018 przez lukwisz

[pbet]

No to dziwna sytuacja. A tą kontrolę hamulców robiło ASO czy SKP? Może jedź na inne SKP sprawdzić. Teoretycznie jeśli wszystko jest sprawne najpierw powinny polecieć klocki z przodu, później klocki z tyłu, a tarcze powinny wystarczyć na min. 2 komplety klocków.

[kataryniarz]

Mało prawdopodobne przy takim przebiegu - zweryfikuj w innym warsztacie, a najlepiej zmierz sam.

[lukwisz]

ASO.

[pizza]

W GSIII przednie tarcze wymieniałem przy przebiegu ok. 65000 km w drugim roku eksploatacji. W poprzednim wystarczały mi na 80-100000 km. Nie powiem, średnio mi się to podoba...

[konwil]

Opiszę swoje doświadczenie: dzisiaj miałem auto na przeglądzie w ASO; samochód całkiem podobny do auta @lukwisz'a (masa i przebieg); przy ok. 44 kkm przebiegu klocki są zużyte w 55% z przodu i 30% z tyłu. O zużyciu tarcz na teraz nie było mowy.

[lukwisz]

Oglądałem wczoraj te tarcze i rzeczywiście są zjechane. Moja teoria jest taka, że nie odskoczyły parę razy klocki po użyciu ręcznego i zjechało tarczę.

[konwil]

Czyli, że tarcza miększa niż klocki?

[lukwisz]

Tak. I hamulce czasem się zacinają.

[mariuszekf]

Być może jest to spowodowane jazda po mieście, widziałem dziś w grande Punto 41 tys, najechane. Tarcze przód i klocki 50%, ale przeważnie miasto 

[pbet]

U kolegi @lukwisz sytuacja jest o tyle dziwne, że ma zużyte tarcze z tyłu, a klocki dobre (pierwsze, nie wymieniane klocki na jakich auto wyjechało z fabryki). Pomijając już fakt, że tył hamuje "mniej" niż przód, a z przodu wszystko jest w porządku. Nie ulega wątpliwości, że jeśli jest tak jak przedstawia to autor tematu to należy tarcze z klockami na tyle wymienić ale nie można na tym poprzestać i należy znaleźć przyczynę takiej sytuacji ponieważ nie jest ona normalna.

[mariuszekf]

Ciekawe jak linka od ręcznego, u mnie lewa łapała na mrozie odkąd kupiłem. Prawa tarcza była ok. A lewa złom, miały 170 tyś, i drugie klocki 

[lukwisz]

@mariuszekf No i to jest dobry trop u mnie też lewa jest cieńsza. Konieczność wymiany tarcz + klocków nie ulega najmniejszej wątpliwości ale tak jak pisze @pbet chcę uniknąć takich niespodzianek w przyszłości. Mam głupi nawyk zaciągania ręcznego nawet w garażu i to w połączeniu z długimi przestojami (kilkudniowymi) a nawet raz w roku kilukutygodniowymi (jak wyjeżdżałem na urlop) aczkolwiek na tak długie stanie zawsze nie zaciągałem ręcznego. Wymienię i będę obserwował. Przy wizycie w ASO mimochodem wyszło, że pękła jedna z gum na przegubie. Na szczęście dużo smaru ze środka nie uciekło więc przegub jeszcze nie ucierpiał ale koszt wymiany osłon był i do tego te hamulce . Dobrze, że to wyszło teraz bo w moim aucie podobno trzeba wymieniać całą półoś nie ma możliwości wymiany samego przegubu. A tak się cieszyłem, że po Świętach skończyły się wydatki . Szkoda że takie przygody dzieją się miesiąc po skończonej gwarancji...