Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Uszkodzona głowica i wałek


Szczotka75

Rekomendowane odpowiedzi

Warto zobaczyć na panewki wału korbowego oraz stan jakościowy oleju w misce.

Dnia 1.04.2019 o 19:57, Szczotka75 napisał:

Próbował mi wmówić, że auto jeździło bez oleju, albo opiłek mi wpadł jakiś.

Wystarczy, że w ASO spuścili olej i zapalili silnik bez oleju lub przejechali pewien odcinek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, powiem mechanikowi, żeby posprawdzał. Właśnie nad tym się zastanawiam co spowodowało te szkody. Żeby nie było tak, że wstawi się  naprawioną czy kupioną głowice z wałkiem, to znowu się powtórzy. Obecnie głowica z wałkiem jest w zakładzie specjalizującym się w takich naprawach. Narazie powiedziano mi, że wałek po przeszlifowaniu zmniejszy się o milimetr, wiec wiem, że muszę kupić nowy. Co do głowicy to wstępnie powiedziano, że trzeba nadspawać i przeszlifować. Nie wiem, nie znam się, czy naprawiać czy szukać używki, ale to też może być regenerowana. Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wałkiem lipa. Nie da się zrobić tego perfekcyjnie. Jeśli chodzi o głowicę to tak, napawa się i szlifuje. Wszystko do ogarnięcia. Ale z tym wałkiem i milimetrem to chyba przesadzili chyba, że rzeczywiście wyryło coś taki krater jak w głowicy. Tam nie ma śladu po opiłku bo by go zmieliło, tam musiało być coś innego. Bardzo dziwna sprawa. Trzymam kciuki za powodzenie w naprawie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dnia 1.04.2019 o 20:32, Andrzej-2010 napisał:

Po montażu ( po naprawie ) należy zmienić filtr oleju ( markowy ; mann, knecht, purflux ) i sprawdzić spuszczany olej

oraz sprawdzić ciśnienie oleju na biegu jałowym na ciepłym silniku ( pompa oleju ).

Warto zastosować markowy olej np; Valvoline Synpower 5W40,

Jeżeli będą opiłki metalu w oleju to należy układ dokładnie przepłukać. 

27 minut temu, Szczotka75 napisał:

czy naprawiać czy szukać używki,

Jeżeli jest możliwość naprawy to naprawiać, bo używka może być również do naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie wszystko najprawdopodobniej zmierza do tego, że w ramach rękojmi będziemy żądać, aby sprzedający poniósł odpowiedzialność z tytułu tzw. wady ukrytej. Z tego co przeczytałem, to co się stało w pełni kwalifikuje się na wadę ukrytą. Poważnie obniża wartość auta i uniemożliwia normalną eksploatację. Dzwoniłem do naszej pani mecenas i przyznała rację. Kupiliśmy auto z końcem października. Olej i filtry wymieniliśmy w aso. Zakład, który zajmuje się naprawą tego typu rzeczy to jeden z najlepszych w Krk, właściciel Pan Papież. Poprosiłem go o wstrzymanie naprawy i wydanie opinii na piśmie. Mechanik u którego stoi auto ma sprawdzić resztę silnika, panewki, kompresje itd. Jeżeli wyjdzie, że coś jest w silniku walnięte co znowu uszkodzi głowicę to nie ma sensu naprawiać i to na własny koszt jeszcze. Dzwoniłem do byłego właściciela, był troche oburzony, że po prawie sześciu miesiącach do niego dzwonię. Zobaczymy. Ja olej zmieniłem krótko po zakupie i przejechałem z 800 km. Jeżdze tylko do pracy i spowrotem, max. 20 km w dwie strony i do garażu. Nie wiem jak to będzie, ale pewnie ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa, mój mechanik rozrząd wymienił mi w 1 dzień . Co do gaśnięcia auta przy odpalaniu to oczywiście koło zmiennych faz rozrządu, wydaje mi się że to ten chłopak skopał robotę, a nie samochód był z wadą "ukrytą". Nie kwestionuję tutaj jego wieku, czy umiejętności ale czy auto wcześniej było słabsze? czy był jakikolwiek inny metaliczny dźwięk jak tylko grzechoczenie koła ? jeśli nie być może auto było sprawne, a to On przy wymianie coś popsuł, i próbuje się wykręcić TAK to widzę. Ja kupiłem auto było niby mechanicznie tip top, a po 2 miesiącach notorycznie zaczęło ubywać mi płynu chłodniczego, na co wydałem trochę grosza, jak również na robociznę mechanika który szukał wycieku, aż w końcu wymienił rozrząd z pompą i chłodnicę. Nie winie przy tym byłej właścicielki bo rozrząd, i tak bym zrobił, a chłodnica kosztowała mnie 250zł. Grosze w stosunku do tego ile wyniosły koszty znalezienia przyczyny. Od tego momentu wymieniam jakieś groszowe pierdoły auto mam 15miesięcy z hakiem i 37tyś nabitego przebiegu ( z czego 27 na dołożonym przez siebie gazie). Bardzo ciężko po takim czasie będzie udowodnić byłemu właścicielowi cokolwiek, raczej wziąłbym się za tego mechanika. Tak czy inaczej niezależny rzeczoznawca potrzebny na gwałt, a im dłużej auto stoi u tego mechanika nie sprawdzone przez rzeczoznawcę tym gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczotka75 napisał:

W tym momencie wszystko najprawdopodobniej zmierza do tego, że w ramach rękojmi będziemy żądać, aby sprzedający poniósł odpowiedzialność z tytułu tzw. wady ukrytej. Z tego co przeczytałem, to co się stało w pełni kwalifikuje się na wadę ukrytą. Poważnie obniża wartość auta i uniemożliwia normalną eksploatację

Nie wróżę (i nie życzę) niestety powodzenia. Sprzedający nie mógł ukryć wady bo o niej mógł nie wiedzieć (o ile była) bo ja uważam, że to mechanikowi coś poszło nie tak. Jeździłeś autem od października, mamy kwiecień. Auto jeździło dobrze, aż nie oddałeś go do znajomego znajomego, a problemy będziesz robił obcemu człowiekowi. Ciekawe jak udowodnicie, że sprzedający ukrył wadę. Opinia na pismie mechanika nic Ci nie da. Potrzebowałbyś opinii rzeczoznawcy.

1 godzinę temu, Szczotka75 napisał:

Dzwoniłem do byłego właściciela, był troche oburzony, że po prawie sześciu miesiącach do niego dzwonię.

I ma rację. To mechanika powinieneś ciągnąć do odpowiedzialności, a nie d... zawracać byłemu właścicielowi.

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, zupełnie jak w moim przypadku kobita jeździła po warszawie więc nawet nie była w stanie zrobić na tyle dużego ciśnienia w układzie by wywaliło płyn dziurką jak od zapałki w chłodnicy... Zima zeszła zacząłem cisnąć auto na autostradzie, i pyk magicznie płyn znikał. Nie winiłem dziewczyny bo poza tym wszystko, absolutnie wszystko było tak jak mówiła, a nawet lepiej bo typowa blondynka. Po mojemu mechanik spartolił robotę bo wcześniej auto jeździło, i poza grzechotaniem które wkurza, ale auto MOŻE z tym jeździć nic się nie działo przecież. Ten były właściciel następnym razem będzie wolał rozpędzić się, i utopić auto w wiśle niż sprzedać komuś prywatnemu jak faktycznie zostanie pociągnięty do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzyć mi się nie chce, że silnik był już w takim stanie, jak go kupowałeś. Przecież tam jest krater normalny :/ Może jakby to było kilka dni po zakupie, ale tyle czasu? Ja też skłaniam się jednak ku temu, że mechanik odwalił jakąś manianę. Ogólnie bardzo nieciekawa i smutna sytuacja, współczuję naprawdę.

Edytowane przez droopy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad sądem to bym się poważnie zastanowił. Marne szanse na pociągnięcie do odpowiedzialności (udowodnienie czegoś) po 7 miesiącach byłemu właścicielowi, a koszty sprawy (rzeczoznawcy i mecenasa, w tym oskarżonego) poniesie autor tematu (jeśli nie wygra, a to mocno prawdopodobne).

Edytowane przez pbet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie szukam rzeczoznawcy, po wydaniu opinii podejmę decyzję.

Dodam tylko, dla Panów, którzy emocjonalnie podeszli do tzw. wady ukrytej. Otóż wada ukryta to nie tylko wada, którą ukrył świadomie sprzedający. Tak na marginesie, to kto ma to na 100 % stwierdzić, że nie wiedział ? Chyba tylko on, ale załóżmy, że nie wiedział, w porządku. Jednak jest kodeks cywilny i to reguluje, że wadą ukrytą jest też wada o której mógł nie wiedzieć sprzedający, ale była już przed sprzedażą. W wyniku tej wady doszło do uszkodzenia auta już po sprzedaży. Jest na to rok od sprzedaży. Nie mnie oceniać czy tak faktycznie było w tym przypadku czy nie (ani nikomu innemu) tylko biegłemu. Dlatego jutro dzwonię do PZMOT i zlecę wydanie opinii rzeczoznawcy. Nikogo nie oskarżam. Poczekam na opinię i na jej podstwie będę działał dalej. Prawdopodobnie i tak naprawię auto po wizycie rzeczoznawcy. Od jego opinii zależy czy będę chciał, aby poprzedni właściciel zwrócił w całości czy w części koszty naprawy. Myślę, że jest to sprawiedliwe rozwiązanie. Skoro istnieje kodeks cywilny i pojęcie wady ukrytej, to czemu mam z tego nie skorzystać.

Jeżeli nadal, ktoś twierdzi, że wada ukryta to musi być wada ukryta świadomie to polecam artykuł:

https://www.autofakty.pl/zakup-auta/za-jakie-wady-odpowiada-sprzedawca-uzywanego-samochodu/

Wszystko zależy od rzeczoznawcy co dalej.

 

 

Edytowane przez Szczotka75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już samo stwierdzenie mechanika, który twierdzi, że auto miało za małą ilość oleju oraz wypowiedź autora, że olej i filtry wymienił po zakupie w ASO stawia poprzedniego właściciela w takim świetle, że jak będzie miał dobrego prawnika to wygra to raz dwa, a wtedy autor postu poniesie spore koszty niestety :/ .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe pytanie, jak udowodnisz, że poprzedni właściciel wiedział o "ukrytej wadzie", o faktycznym złym stanie pojazdu? 

Moja rada, odstawić emocje, naprawiać na własny koszt i cieszyć się z używania pojazdu. Boli, wiem, że boli. Cóż takie życie.

Możesz też skalkulować koszty naprawy do wartości pojazdu i ewentualnie auto sprzedać w takim stanie jak jest. Ktoś kupi, naprawi za grosze i auto wróci na rynek już jako "igielka".

Edytowane przez Lelupi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!