Megane III phI Zakup Megane 1.6 110km

[s27]

Dnia 1.02.2019 o 07:38, MichalVTS napisał:

@s27 Rozumiem, że masz 1.4 TCe, albo ktoś z Twoich znajomych miał i masz informacje z pierwszej ręki? Bo jak powielasz mity zaczytane w internecie, to daj sobie spokój. 

@adam1976 Jeżeli chcesz czegoś dowiedzieć się o 1.4TCe czy jakimkolwiek innym silniku w Renault, polecam Ci kolegę @witman. On ogarnął mi pakiet startowy do mojej Megany i zrobił to profesjonalnie, sam z resztą jeździ wyłącznie Renówkami i to w przeważającej części 1.4TCe.

Poza tym, ja do swojej Megany też planuje założenie gazu i jakoś nie widzę większych zagrożeń.

 

Kolego obecnie nie jestem posiadaczem 1.4TCe; dzisiaj byłem taką oglądać bo dobra cena ale jak patrzę na ceny silnika ( gołego słupka ) zaczynające się od 6 tys. zł. to brrr

Widziałem już kilka ogłoszeń z uszkodzonymi silnikami i szczęśliwych właścicieli,  którzy wołali za 2013r po 14 tys.,  daje do myślenia.

Edytowane 3 Lutego 2019 przez s27

[sKarlosMegane]

Dnia 2.02.2019 o 16:16, Refild napisał:

juz ponad 15 000km na gazie zrobione ,  juz 6 tys na gazie zrobione zero problemow

kurcze, skoro już 15 tys i 6 tys zrobione bezawaryjnie na gazie, to te silniczki muszą faktycznie być zacne.

Edytowane 3 Lutego 2019 przez sKarlosMegane

[pbet]

Dajcie spokój z tym lobbingiem w kierunku Tce gdy ktoś pyta o 1.6.

Ciekawe dlaczego na forum jest dużo dający do myślenia temat czy da się zrobić swap 1.4 Tce na 1.6 110KM, a nie ma odwrotnego

[MichalVTS]

@pbet to żaden lobbing, tylko podsunięcie koledze pomysłu, nikt nie pisze, że jak kupi 1.6 to jest dureń

[pbet]

Bardzo ciekawe, że w każdym temacie jakiś posiadacz Tce podsuwa taki pomysł. Tylko po co. Ktoś kto szuka 1.6 dobrze wie co robi. Nie bez kozery ten silnik przez wszystkich (mechanicy, media, użytkownicy) jest uznawany za chyba najmniej awaryjny i najbardziej odporny ze wszystkich jakie kiedykolwiek w Renaultach były dostępne.

Edytowane 4 Lutego 2019 przez pbet

[tomqu86]

Podsuwanie komuś pomysłu na conajmniej 8 letni silnik który wymaga specjalnej troski jest średnim pomysłem, bo żadko kiedy jesteśmy w stanie sprwadzić co było z nim robione,
Jak ktoś ma zadbane 1.4 i o nie dba to pojeździ jeszcze długo, ale kupując z drugiej ręki ciężko sprawdzić jaki olej był lany, co ile km, w jakim stanie jest rozrząd czy ktoś coś dłubał ( i czy fachowo to zrobił) itp.

Edytowane 4 Lutego 2019 przez tomqu86

[czik3n]

Kolego bierz 1.6, i się nie zastanawiaj jak zależy Ci na spalaniu to 1.6 na nic nie będziesz musiał patrzyć poza ilością gazu w butli. 1.6 jaki byś nie kupił to tanim kosztem ogarniesz, tam nie ma się co zepsuć, a i specjalnych serwisów specjalizujących się w nim nie trzeba bo prosty jak młot i dłuto. 

Ostatnio wróciłem z Paryża i autko na autostradzie przy tempomacie na 130km/h spalił mi średnio 8.6l GAZU ( mierzone z dystrybutora nie przeliczane na podstawie spalania benzyny przez kompa). Do tego dochodzi koronny argument ceny gazu u mnie w mieście czy na wsi 1.99 za litr  no nic tylko jeździć. Dodam, że tankuje głównie AUCHAN LECLERC i tego typu stacje chyba, że jestem na a4 np to wtedy jakiś lotos czy schell. Orlenu unikam na benzynie mam "kangurka" na gazie to samo niezależnie jaki by to Orlen nie był ( ojciec w swojej maździe 2.2 177KM  w ropie ma to samo). 
Auto kupiłem w grudniu 2017, instalacje gazową założyłem samym końcem czerwca 2018 bo bodaj 30 po 10 tyś przejechanych na samej benzynie (głupota, i wierzenie innym ze gazu nie odrobię). Do dziś na samym gazie mam przejechane 20,500km łącznie od kupna auta 30 i pół tysiąca. ZERO awarii związanych z gazem, zero dodatkowych regulacji NIC przy gazie nie robię, wymieniam tylko filtry na czas. Dynamika identyczna, a nawet ciut lepsza jak na benzynie ( tak naprawdę wiem co mówię). 1.4 podejrzewam jest podobny osiągami do 1.4T-jet fiata ( tylko tym jeździłem) super silniczek, ale jednak zostałem przy 1.6 i nie żałuję. 
Dlaczego piszę o gazie ? widziałem post kogoś wyżej który zachwala 1.4Tce bo w 2 lata zrobił chyba 8tyś km  wielce mnie to bawi kiedy pomyślę o sobie.

 

Co do tej manetki tempomatu pierwsze widzę takie coś  podejrzewam, że ktoś to dołożył tańszym kosztem niż grzebanie przy kierownicy  

 

Nie chce wywoływać burzy, ale właśnie natrafiłem na ten temat.. 1,.4Tce to dobry silnik co czesto argumentował kolega @witman, ale rynek mamy jaki mamy, i często te autka z tym silnikiem które są powystawiane to już agonia dlatego później są takie tematy, i takie problemy :( .

 

Edytowane 4 Lutego 2019 przez czik3n

[jasiostasio]

1.4 TCE byłby bardzo fajny ale jako nowy w leasingu lub chociaż na gwarancji. Kupując 8-10 letnie auto za 1/3 ceny nowego raczej mało kto z uśmiechem na ustach wyda poza pakietem startowym dodatkowo minimum 5 000 zł na upg albo nowy silnik. No chyba, że sprzedawca na wstępie tyle opuści

[pbet]

@czik3n o tym temacie pisałem. Ja LPG nie mam i miał nie będę (z różnych powodów) ale także ten silnik polecam.

[czik3n]

@pbet mało jeździsz to i faktycznie możesz nie odrobić albo odrobić wtedy jak przyjdzie czas na zmianę autka więc faktycznie się nie opłaca. 1.6 to silnik o małej dynamice, ale jak odpowiednio się go kręci to też potrafi dobrze jechać . Szkoda, że jego następca 1.6 Sce to takie padło na wtrysku bezpośrednim . Swoją drogą nawiązując do silników z "gwizdkiem" kolega ma wspomniane 1.4 T-jet 120KM ( a nie 150 wiec nie tak wysilone)  zachwalany silnik przez wszystkich od internetów po januszy programy telewizyjne itd   założył gaz zrobił 10tyś i wypaliło mu gniazda zaworowe i silnik do remontu . Ok jest to tylko jeden taki przypadek o którym wiem, ale myślę ze skoro ktoś chce spać spokojnie to można wybaczyć mniejszą dynamikę. Zawsze można kupić 1.6Dci i będzie dużo lepiej  . Generalnie nie ma reguły każdy silnik to może być agonia, ale w 1.6 i części i sam silnik i awarie dużo tańsze, wolny rynek każdy może wybrać to co mu odpowiada najlepiej  .

[pbet]

@czik3n od 1.04.2017 Megi zrobiła u mnie prawie 30 000 km więc nie tak mało Instalacja by się może i opłacała ale... nie chcę wozić koła zapasowego zajmując powierzchnię w bagażniku (a żonie zdarza się go zapełnić na zakupach ), żona nie chce jeździć autem z gazem, no i mam na paliwo Kolejny temat to, że w tygodniu żona ma do pracy "na około" 2 km i tak się kręci w tych granicach w koło komina także domyślam się, że nawet by się auto na gaz nie przełączyło więc na gazie byśmy jeździli tylko w weekendy albo od święta gdy jeździmy sobie dalej.

[Sarna1]

Dodaj jeszcze to że gaz po prostu śmierdzi, nie wjedziesz do parkingów podziemnych ani galerii handlowych itp.  I pisze to jako były posiadacz 3 samochodów z gazem ;).

 

co do pytania autora tematu. 

 

Z budżetem ok 30 koła ja rozglądałbym się za czymś jak najmłodszym. Może jakieś tipo, fabia, rapid ? 9 letnie megane to już może być groźna bomba ;) tym bardziej jak zauważyli poprzednicy co do większość samochodów to nie wiemy jak były użytkowane. 

[droopy]

Przed chwilą, Sarna1 napisał:

gaz po prostu śmierdzi

Śmierdzi z premedytacją, żebyś się nie zagazował, bo LPG sam z siebie jest bezwonny, także nie wiem, jaki to argument przeciwko skoro chodzi o bezpieczeństwo. Jak instalacja szczelna to nic nie czuć, a jak wali pod niebiosa to trzeba jechać do gazownika i naprawić

 

[czik3n]

17 minut temu, Sarna1 napisał:

Dodaj jeszcze to że gaz po prostu śmierdzi, nie wjedziesz do parkingów podziemnych ani galerii handlowych itp.

Mieliśmy Scenica z 2001r kupionego w 2005r do +- 2009r o ile dobrze pamiętam z gazem założonym po zakupie przez 1 właściciela, dbany i chuchany nic nie było czuć, po 140tyś przejechanych przez nas na gazie wtryski gazu do wymiany to wszystko  nic nigdy nie było czuć. Miałem Meganke 1 jak skończyłem 18 lat ojciec kupił mi do zarzynania złomka i nauki jazdy, co bym nie psuł aut w domu, i tutaj fakt ŚMIERDZIAŁO, ale instalacja była starego typu w dodatku nieszczelna, i musiałem to później poprawiać niestety, ale długo tym nie pojeździłem szczerze mówiąc. W mojej MIII mam instalacje zakładaną przeze mnie która ma pół roku z haczykiem NIC nie czuć koledzy też jeżdżą na nowych instalacjach i również nic nie czuć, BA jak przełączymy na benzynę to dopiero czuć :D. W Londynie czy Paryżu, a nawet tu w PL zdarza mi się wjeżdżać na podziemne, stoi cieć w budce i również nic nie mówi, wiec podejrzewam gdyby coś było czuć to na pewno by mnie cofnął. Osobna kwestia czy i dlaczego wjeżdżam w PL na parkingi podziemne z instalacją, to już moje zmartwienie niemniej żadnych problemów nie mam, a wiadomo jakby instalacja miała z 7 lat to nawet bym nie myślał żeby wjeżdżać. Równie dobrze rysiek z przydrożnego warsztatu może nabić mi klimę gazem i jak megane będzie miała wylecieć w powietrze to wyleci choćby z tego powodu .

[pbet]

31 minut temu, Sarna1 napisał:

Dodaj jeszcze to że gaz po prostu śmierdzi, nie wjedziesz do parkingów podziemnych ani galerii handlowych itp.  I pisze to jako były posiadacz 3 samochodów z gazem ;). 

To też No i żona moja gazy by nie zatankowała, a jak wiemy mamy już od dawna samoobsługę.

8 minut temu, czik3n napisał:

W Londynie czy Paryżu, a nawet tu w PL zdarza mi się wjeżdżać na podziemne, stoi cieć w budce i również nic nie mówi, wiec podejrzewam gdyby coś było czuć to na pewno by mnie cofnął.

To nie o to chodzi. Jak widzisz zakaz i wjeżdżasz, a coś się stanie to będzie w 100% na Twoją odpowiedzialność. I nie chodzi tutaj o zapach. Sądzę, że Twoje OC może w ekstremalnym przypadku nie pokryć kosztów...

Edytowane 5 Lutego 2019 przez pbet