Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Megane 3 - Czy warto kupić


Geserian

Rekomendowane odpowiedzi

To już nie wiem, jedni mówią że 26k za 9 letni to za dużo inni że normalna cena. Chcę kupić 10-8 letnie auto benzyna nadające się do gazu z udokumentowanym przebiegiem i nie w biednej wersji (4 szyby prąd, czujniki tył i klima 2 strefowa) za 20-26k i raczej stawiałem górną granicę najwyżej gaz założę później. I nie mogę takiej znaleźć. Myślę że na takie auto mnie stać, co myślicie?

 

 

Temat trochę odbiegł od pierwotnego pytania czy to auto warte uwagi bo skończyło się na tym że o 20 tys za drogie

Edytowane przez Geserian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem 26 to za dużo, ale 23-24 to już ok. Nie róbmy dramy. Skoro roczniki 2010-2012 chodza po tyle to nagle z roczników 2008-2010 nie będą chodzić po 9 tyś. Chyba, że ktoś chce kupić strupa do naprawy. Czujniki parkowania to zbędny gadżet, w Mondeo ma to sens. Czujniki deszczu i zmierzchu składane lusterka, Klima 2-strefowa i 4 szyby w prądzie to całkowity standard. Ja np kupiłem takiego liftbaka 2 lata temu z końcowki 2008 roku za 21 tyś + 600zl w naprawy i 2500zl instalacja gazowa. Jakbym chciał go sprzedac to 18tyś min. Bo mam właśnie gaz, a on podnosi cenę, a w dodatku 110km silnik jest bardziej pożądany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak takie są założenia to lepiej kup octavię 2 fl 1.6 benzyna. Cudownie łapie gaz. Fajnie się jeździ bo ma normalne zawieszenie a nie Belkę z tylu. Dodatkowo już nie latają jako firmówki więc nie ma tego jakoś strasznie dużo na ulicach. 
wersja szybka z 1.8

Wersja wolna z 1.6

spokojnie coś znajdziesz w budżecie. Będzie miało prady, czujniki, pewnie xenon...


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja sobie kupiłem megankę taką jaką chciałem, wyposażenie też nie najgorsze, silnik z pełną świadomością kupiłem pod gaz i małą awaryjność, mimo tego że wcześniej jeździłem dużo mocniejszymi dieslami. Auto pali mi gazu tyle, że jazda wychodzi mi grosze. Zrobiłem 10k w 4miesiące na benzynie i założyłem gaz od razu po przekroczeniu tych 10tysięcy. Od założenia gazu minęło 68tysięcy w 2 i pół roku, auto nigdy nawet checka nie wyrzuciło, nigdy nie szarpnęło. Tydzień przed założeniem LPG wymieniłem rozrząd i jeżdżę autem w spokoju, jedyne co wymieniam to jakieś pierdoły w zawieszeniu czy klocki. Silnik fakt słaby jak cisnę to pali nawet i 13L gazu na setkę, ale to jazda grubo powyżej dopuszczalnej, bardzo blisko jego prędkości maksymalnej. Kiedy mi się nigdzie nie śpieszy i jadę jak większość gęsiego, to i do 7L gazu nie raz zszedłem. Nie narzekam, następne auto wezmę mocniejsze, pewnie TPb ale na 1.6 w megance złego słowa nie powiem. Nie kupowałbym tylko z założoną instalacją jeśli nie ma pieczątek przeglądów, Ja mam i skrupulatnie pilnuje wszystkich papierków, auto zawsze od razu na warsztat jak coś usłyszę niepokojącego, bo równie w życiu bywa i nie raz już miałem sytuacje, że wstaje w nocy i jade do paryża nieplanowanie ( tylko raz taka sytuacja :D ). Jak słucham ludzi co narzekają na 1.6 to aż mnie mdli, nie jest to silnik do sportu, ale w mojej budzie na moje potrzebny w tym momencie wystarcza, dlatego autorze postu nie pchaj się w Tce bo będziesz bujał się z uszczelką pod głowicą i łańcuchem rozrządu. 1.5dci jest ok, ale nowe a nie 10 letnie które ma nalatane pół miliona kilometrów. Nikt nawet u nas nie kupuje diesla na weekendowe przejażdżki, co widać nawet po mnie, na studiach jeszcze auto kupiłem, mała benzyna do miasta, gaz żeby było tanio. Studia skończyłem, pracuje autem jeżdżę na prawdę mało i rzadko bo praca biurowa, a proszę przebiegi po 30k rocznie. Co by było jakbym miał diesla i pracę w której musiałbym jeździć codziennie :D 

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Megi jak ma humor. Raz ma werwe raz nie. Raz czuje te 110km A raz nie. Świece nowe itd. Ostatnio jak chciałem wdepnąć to zamuliło ją strasznie. Od czasu do czasu czuć szarpanie. Ogólnie silnik idiotoodporny. Wybacza wszystko. Mimo tego, że narzekam jak jasna cholera na to auto i mnie wnewia nieziemsko, to i tak za każdym razem odwracam głowę jak wychodze z niej. I kiedy bym nie wsiadł to odpala i jedzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do swojej rąk nie pcham bo i się nie znam, i niepotrzebnie nie szukam problemu, np nigdy nie czyściłem przepustnicy czy tego zaworu od KZFR nie ruszałem. Nadgorliwy nie jestem :D, nie sprawia problemów odpukać, a jak mówię jak już coś do roboty to w zawieszeniu bo nie zawsze latam po autostradach czy ekspresówkach, a tempo mam jednak z tych szybszych ;). Oleje filtry, i co 3 wymianę świeczki bez żadnych z dopiskiem "LPG" zbędny wydatek za placebo.

Edit: Raz czy dwa była przymulona bo przez miesiąc jeździłem tylko po mieście, przegoniłem na trasie Rzeszów-Wrocław aż coś gwizdać pod maską zaczęło :D. Zawsze jak coś nie tak to dostaje po garach na autostradzie.

Edytowane przez czik3n
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak, diesel jest fajny gdy jest nowy lub w miarę ze świeżym przebiegiem. Dopóki nic się nie psuje i jeździ, to jest miło i przyjemnie - b. niskie spalanie, rewelacyjna dynamika. Ale im dłużej je użytkuję, tym coraz bardziej zaczynam się zniechęcać i niepokoić. Perspektywa niedalekich usterek, które pociągną za sobą tysiące złotych szczerze mówiąc coraz bardziej nie daje mi spokoju. Nie będę wnikał w szczegóły, ale w jednym jak i drugim aucie zaczynają pojawiać się już niepokojące symptomy. Auto muszę mieć sprawne codziennie i nie mogę mieć sytuacji, że wsiadam i nie odpala. Styczność z dieslami pojawiła się wiele lat temu kompletnie przypadkowo i raczej można powiedzieć, że z musu i w czasaie, gdy człowiek nie miał z mechaniką za wiele wspólnego. Spokój ducha jest jednak dla mnie ważniejszy i w przyszłym roku będę rozglądał się za 1.6pb w m3 lub fluence. Żegnaj dieslu :) Tym razem będzie to decyzja umyślna.

Edytowane przez sKarlosMegane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę stanąć w obronie 1.5dCi Jakieś konkrety można od kolegi poprosić? Słowo "symptomy" jest bardzo OK, ale mówi niewiele :) Jeżeli chodzi o tysiące wydawane w ten silnik/samochód, to fakt, wydałem 3k na wymianę wtryskiwaczy (najdroższa rzecz jaką kupiłem przez 10 lat), ale... był to mój błąd w diagnozie, bo padnięty był sterownik. Kupiłem hurtem dwa za 50 i 150zł + 350 za klon obu. Uważam, że wtryskiwacze to jedyna taka rzecz w tym silniku, którą warto kupić nową, bo używki nawet po małym przebiegu i sprawne, ale leżące gdzieś długo mogą mieć problem, Całą resztę "gratów" kupujesz bez problemu w używkach i jeszcze długo będziesz kupował, bo silnik wciąż w produkcji. Wszystko jest dostępne i turbiny i sprzęgła podaj mi coś co potrzebujesz a ja Ci znajdę. Co do eksploatacji to sam wiesz, że spalanie masz <5l/100km ja olej wymieniam co 30k km, sprzęgło nie było jeszcze ruszane, choć tu ja teraz użyję słowa symptomy zużycia już są. Jeszcze 2-3 lata da radę. Niedawno wymieniłem vacupompę, bo się lekko pociła olejem. Za idealną używkę zapłaciłem 50zł. Gdyby nie błędna wymiana tych wtryskiwaczy, stosunek kosztów do przebiegu bije na łeb wszystkie Hondy i Toyoty razem wzięte. Może dopiero starszej generacji Mercedesy będę trwalsze. 400k km do których dobiegam, to już jest jakiś test samochodu a zamierzam nim jeszcze kilka lat jeździć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprowadziłem w błąd, bo miałem głównie na myśli drugie auto które użytkuję, tj D5 s60. Akurat w w 1.5 82 na delphi nie ma kosztownych napraw, bo ten silnik jest w budowie prosty jak cep. Nie ma vtg, koła dwumasowego, fap, a nawet przepływomierza. Egr po zaślepieniu nie stanowi też problemu. Poprzedni m2 też 82 konny służył dobrze i zwyczajnie spełnił swoje zadanie, jakiego oczekiwało się od samochodu. Obecny dci zaczyna od roku czasu robić psikusy i to dość męczące. Wyrzuca bez powodu check injection w sytuacjach losowych. Na dzień dzisiejszy 2-3 razy w tyg muszę złazić z laptopem i kasować błąd, bo sam nie znika, a auto na zimnym ciężko wtedy odpala i zauważalnie głośniej klepie. Podejrzewam, że to wina tej papierowej pompy CR delphi, bo zauważyłem pierwsze opiłki. Turbo pluje za mocno olejem w dolot, a jest po regeneracji w dobrym serwisie, przejechane na niej 40 tys km.

Koszt regeneracji pompy, zabawa w czyszczenie zbiornika, regeneracja wtrysków w nieokreślonej ilości, płukanie/wymiana zbiornika paliwa, przewodów itd itp czyli standardowa procedura przy opiłkach, przekracza wartość auta. I co mi teraz po spalaniu 4.5 litra, jeżeli 1 usterka w silniku sprawia, że auto nadaje się na złom. W tym czasie mając 1.6PB, takie problemy i dylematy nie miałyby w ogóle miejsca. W porównaniu do dci, diagnostyka i namierzenie ewentualnej usterki w 1.6 jest dziecinnie prosta. Na chwilę obecną to zazdroszczę innym użytkownikom posiadania 1.6pb

 

Oczywiście 1.6 tylko i wyłącznie w wariancie z LPG.

 

Co do s60 i przyszłych naprawach to wolę nawet nie myśleć.

Edytowane przez sKarlosMegane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie Karlos masz jakieś niezłe turbulencje. Rozumiem, że to stary układ z pompą DELPHI a nie CONTI? W takim przypadku auto faktycznie na złom. Tak Andrzej, kupiłem w salonie nówkę z tzw. zerowym przebiegiem. Żadne demo itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, omega napisał:

To faktycznie Karlos masz jakieś niezłe turbulencje. Rozumiem, że to stary układ z pompą DELPHI a nie CONTI?

To jest temat o Megane III i nie widzę sensu dyskusji o starym układzie delphi który w tym samochodzie prawdopodobnie już nie występuje a może tylko zniechęcić do kupna całkiem udanego samochodu jakim jest Megane III. Niezależnie od wersji silnikowej.

2 godziny temu, sKarlosMegane napisał:

Podejrzewam, że to wina tej papierowej pompy CR delphi, bo zauważyłem pierwsze opiłki.

400 kkm na delphi to chyba rekord:-D, większość nie dobijała do 200 kkm.

  • +1 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, omega napisał:

Rozumiem, że to stary układ z pompą DELPHI a nie CONTI?

niestety tak, dziadowskie delphi. Gdyby ta pompa psuła się bezinwazyjnie, to by było jeszcze ok. Wtryski tej firmy nie są najgorsze i dość tanie w naprawie. W m3 macie już siemens/continental, które jak widać są o klasę wyżej w jakości.

23 minuty temu, aniewa napisał:

400 kkm na delphi to chyba rekord:-D,

:) 400k zrobiłem w poprzednim dci na delphi, ale to było od przebiegu 240 tys, auto poflotowe, nie mam wiedzy czy przede mną było cokolwiek robione z pompą jak i wtryskami, tak samo jak i z silnikiem. W obecnym m2 pompa ma około 250 tys.

Dnia 14.11.2020 o 08:50, omega napisał:

wydałem 3k na wymianę wtryskiwaczy (najdroższa rzecz jaką kupiłem przez 10 lat), ale... był to mój błąd

rozumiem, że sprzęgło i koło jeszcze fabryczne, bo średnio prawie 40 tys rocznie to b.dużo i zapewne wiele robisz tras, ale że turbo dalej oryginalne ? Pozostaje tylko powinszować auta, życzyłbym innym i sobie tak udanych jednostek. Widać tę przepaść dzielącą m2 od m3.

23 minuty temu, aniewa napisał:

To jest temat o Megane III

fakt, niepotrzebne tu zamieszanie zrobiłem z moim gratem m2

Edytowane przez sKarlosMegane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!