Skocz do zawartości

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl

Sklep z częściami do Renault - sprawdź iParts.pl

Prośba o pomoc w podjęciu decyzji.


Artur89

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 9.12.2017 o 10:39, Artur89 napisał:

Co panowie sądzicie o 1.5 dci?

Mam dwa takie w garażu (Megane II i Megane III), 106 i 110 KM - ogólnie to te silniki polecam; ten starszy jest już z tych poprawionych, a o tym nowym na razie nic złego nie słychać. Auta robią podobne przebiegi jak Twoje (>12-15 km dom-praca), do tego od czasu do czasu trasa (ca. 200 km w jedną stronę). Spalanie w MII 7,5 l/100 km, w MIII 6,5 l/100 km (90% to jazda po Krakowie, czasem obwodnica autostradowa).

 

Mówisz, że Niepołomice nie będą nigdy zakorkowane? Hmmm... :-) Oby, oby - coraz więcej ludzi się tam wyprowadza. Aha, również polecam Ci kombi (moje dwie Megany to właśnie Grandtoury) - pierwsze kupiłem miesiąc przed urodzeniem córki, drugie w tym roku - z pełną premedytacją (mimo, iż wózka już od dawna nie wożę). Budżet, który podałeś powinien pozwolić Ci na zakup czegoś z 2009-11.

 

Nie bój się 1.5 dCi, choć gorąco Cię do niego nie namawiam, bo faktycznie duży wpływ na potencjalną usterkowość ma tutaj przeszłość samochodu - ja kupowałem oba z pewnych źródeł, sprawdzoną historią i niedużymi przebiegami (ca. 40 kkm).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdzę  codzienne do pracy 1.9dci mniej niż 10km i to często w korkach w Krk  i przez rok nic się nie działo.
Wieć śmiało mogę polecić. jak znajdziesz diesla w fajnym stanie to też jest jakaś alternatywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo się nagrzewa przy ujemnych temperaturach, ale diesel nie jest tak wrażliwy na temperaturę jak benzyna. W wyższych wersjach jest grzałka elektryczna, która wspomaga nagrzewanie wnętrza. Nie ma co jednak liczyć na szybkie nagrzanie jeśli na zewnątrz -10. Spalanie 1.5 dCi zimą w mieście około 6,5-7,5l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gery89,

weź kalkulator i policz zanim będziesz powielał tojotowe stereotypy i plotki , które Zientarski rozpowszechnia.

Na przykładzie mojego, czy Twojego auta możesz.

A jako przebieg proponuję mój : 280 tys km zrobione w 7 lat.

Silnik dci 1.5 pali co najmniej 2 litry ON na 100 km mniej, od podobnego silnika benzynowego, który spali co najmniej 2 litry benzyny więcej niż silnik dci.

Zarówno w mieście , jak i w trasie pali mniej. Jak ja jeżdżę po mieście to Megana pali max do 5 litrów ON/100 km, a jak moja żona to pali do 6 litrów ON/100 km.

Te ~ 2 litry to jest około 10 zł oszczędności na każde 100 km. Zaokrąglam oczywiście, żeby łatwo się w pamięci liczyło.

Z takim przebiegiem jak mam ja ( 280 tys km) te "oszczędności" na paliwie wychodzą rzędu 28 tys zł .

Za te pieniądze to mogę kupić prawie dwie takie megany jak moja, ( wg wyceny wartości mojego auta podanej przez ubezpieczalnię ).

Osobiście nie znam nikogo , komu by w M3 padły wtryski lub dwumasa ( nawet nie wiem czy tu jest dwumasa).

Znam kilka aut , w których padły wtryski, ale to były M2 z roku 2005.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam to co napisali Koledzy @tomqu86 i @kataryniarz. Jeśli chodzi o te grzałki, to niekoniecznie tylko wersje wyższe - u mnie w Limited też są. W kwestii nagrzewania się silnika, to np. dzisiaj (ok. 4 st. C) miałem już pierwszy kwadracik po ok. 3-4 km. Drugi to widuję ostatnio tylko gdy wjadę na A4, po mieście nie ma na to szans. Mam na myśli taki licznik i takie wskaźniki.

 

Reasumując, ja zrobiłem Meganką II ok. 90 kkm jeżdżąc głównie po Krakowie (oczywiście zdarzały się wyjazdy do rodziny i raz w roku wakacje) i nic się z samochodem nie dzieje. Mam nadzieję, że z MIII również nic się nie będzie działo :-)

Edytowane przez konwil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konwil, 

ta wersja Limited , to już jest wersja wyższa ;)

Dokładnie w takiej wersji , jak jest temperatura około 0C , to silnik osiąga temperaturę 50C ( pierwszy kwadracik) po przejechaniu około 4-5 km.

Za to drugi segment ( 80C) zapala się u mnie dopiero po przejechaniu jakiś 12 km po mieście, a w trasie nawet dopiero po 20 km, bo przy większej prędkości silnik jest mocniej chłodzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kacper69 u mnie dziś, przy zerze, pierwszy klocek pojawił się po 3km trasy, a drugi po kolejnych 4km. Pierwsze 3km to prędkość do 70km/h, następny już około 100km/h.

 

Dla mnie największą zaletą diesla (poza oczywiście mniejszym spalaniem) jest moment obrotowy. Do tej pory jeździłem benzyniakami > 200KM, a ponieważ coraz trudniej o takie nowożytne auta (bez wydawania życiowego majątku), to fajną alternatywą są właśnie dizelki. Nie są to oczywiście takie mocne potwory, ale ten wysoki moment fajnie zastępuje 'kopa' przy wyprzedzaniu :-) Oczywiście DPF czy EGR zapcha się szybciej niż przy benzynie, ale mimo wszystko to dotyczy raczej bardzo zaniedbanych egzemplarzy (używanych tylko na bardzo krótkich odcinkach), z dużym przebiegiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kacper69, dzięki za szczegóły - przydadzą się. Niemniej, u mnie jest inaczej - jeżdżę codziennie do pracy ok. 12 km i postój 5 min (przedszkole), potem jeszcze 3 km do samej pracy. Czasowo łącznie to bywa i godzina. Od czasu spadku temp. otoczenia poniżej 10 st. C, no powiedzmy poniżej 5, nie widziałem w mieście drugiego kwadracika. Dodam, że samochód wyjeżdża z podziemnego schronu, gdzie panuje temp. na poziomie 15 st. C. Średnia prędkość w Krakowie to ca. 20-30 km/h (wedle wskazań samochodu).

Edytowane przez konwil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Koledzy; kacper69konwil czy macie swoje auta od nowości lub prawie nowe?? Z Waszych wypowiedzi tak wg.mnie wynika.

-Ale auta diesla nowego za ok. 20.000 zł nie kupi. Większość aut w ofercie to auta sprowadzone z Francji, Niemiec, mające liczniki cofnięte w granicach 100.000 km do 150.000 km, przeważnie z dużymi przygodami i cenami znacznie zaniżonymi w stosunku do takich samych aut na portalach niemieckich. To powinno dać każdemu do myślenia.

-Obecnie w Polsce firmy kupują diesla i robią ok.30.000 km/rok, a w Niemczech trzeba liczyć rzędu 40.000 km/rok, natomiast prywatny właściciel jeździ mniej kilometrów rocznie, ale dłużej odnośnie lat i jak sprzedaje auto zadbane, to w większości w rodzinie lub znajomym.

- Na wolny rynek mało takich zadbanych aut trafia, trzeba jechać po takie za granicę.

-W ofertach na auto-moto, auta z dieslem nawet z lat 2002 - 2006 mają w większości poniżej 200.000 km.

-Auta nowe/diesel, właściwie eksploatowane, do przebiegu rzędu 300.000 km, specjalnie nie stwarzają problemów, dopiero powyżej jest już znacznie gorzej.

Warto poczytać ; Na co zwrócić uwagę przy kupnie MEGANE II /1,5 Dci do roku 2006 ; 

Na Co Zwrócić Uwagę Przy Kupnie MEGANE II /1,9/ Dci /120 KM do roku 07.2005

-Auta z silnikiem 1,6 dci/130 KM, to jest całkiem inna jednostka, z dwoma EGR -ami, z sondą lambda, montowana również w mercedesach.

-Do jazdy po mieście i na krótkich odcinkach, z aut używanych, nie składanych 2w1, najkorzystniejszy jest benzyniak z wtryskiem pośrednim + LPG, szybko uzyskujący właściwą temperaturę silnika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Andrzej-2010 napisał:

-Obecnie w Polsce firmy kupują diesla i robią ok.30.000 km/rok,

Takie przebiegi to minimum jak na polskie warunki. Moja żona na same dojazdy do pracy robi rocznie 20 tys km/rok.

znam firmy, gdzie rocznie robią autami po 60 -80 tys km.

Dlatego są już leasingi np. na 2 lata, bo 4 letnie takie auto jak ma ~250-300tys km,  jest "niesprzedawalne " przez firmy leasingowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas o 1.5 dCi: dokładnie jak pisze Kolega @kacper69, ja kupiłem pierwsze 4-letnie z przebiegiem 45 kkm (bardzo mało jeździł nim szwagier w korporacji informatycznej), ale drugie to już nawet nie poleasingowe, ale od firmy, która po prostu bierze samochody >>na rok<< i następnie sprzedaje je z powrotem do Renault Polska. I tak mój lekko ponad roczny Megane III miał 36 kkm. Także odpowiadając równocześnie na pytania @Andrzej-2010, to moje auta są względnie-prawie-nowe, albo były w momencie ich zakupu i znając ich historię - nie bałem się zakupu (MIII mam jeszcze na gwarancji).

 

Niekoniecznie o 1.5, ale o dCi: w rodzinie jeździ/jeździło jeszcze kilka renówek :arrow: 1.5 dCi, 1.9 dCi, 2.0 dCi - użytkowane podobnie, pochodzenie z podobnych źródeł. Wg mnie świadczy to o tym, że niezajechanego diesla (cokolwiek to znaczy) można użytkować później bezproblemowo stosując pewien stopień dbałości i wrażliwości :-) Sztandarowym przykładem dla mnie jest 1.5 dCi z 2005 roku (a więc jeszcze na podzespołach Delphi) mojego teścia, który dojechał nim do 180 kkm i sprzedał samochód, który nie sprawiał problemów (okazja wymiany na nowszy); to auto na codzień robiło małe przebiegi ergo w ogóle nie jeździło. Olej/filtry zmieniane co 15 kkm.

Edytowane przez konwil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako rodzic odpowiem Ci: zależy z jakim wózkiem ;) Nie wiem czy tylko wózek chcesz tam wozić, ale ja nawet z "parasolką" nie pchałbym się w hatcha, bo przecież kilka toreb trzeba jeszcze wrzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Nasza strona utrzymywana jest wyłącznie z reklam. Dlatego prosimy o wyłącznie AdBlocka w przeglądarce podczas korzystania z witryny https://megane.com.pl .

Tak, AdBlock został przeze mnie wyłączony!